Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


Ciepło, radośnie i zdrowo

Kochani, z całego serca życzę Wam żeby te inne od wszystkich dni dostarczyły Wam ogromu radości. Dla każdego święta oznaczają coś innego dlatego też mam nadzieję, że spędzicie je w ulubiony sposób, najfajniejszy z możliwych, robiąc to co daje Wam naj…

Magia grudnia

Już jakiś czas temu zauważyłam taką oto zależność: jak tylko pomarudzę tutaj na cokolwiek, dajmy na to na pogodę, to jakiś czas później wychodzi słońce, przestaje padać deszcz, wyciszają się huragany. Domyślacie się zatem co nastąpiło po tym jak dw…

Pierwszy śnieg

Pierwszy śnieg cieszy zawsze dużo bardziej niż każda kolejna śnieżyca, są i tacy których nie cieszy w ogóle ani ten pierwszy ani wszystkie kolejne. Jestem ciepłolubna, nie kryję się tutaj z niechęcią do jesieni, której daję ujście za każdym razem k…

O poranku w Eguisheim

Z obawy przed tym, że nigdy nie uporam się z podróżniczymi zaległościami z najpiękniejszych dni w roku ( mowa o tych urlopowych ) lepiej będzie jeśli zacznę od miejsc, które najbardziej mnie zachwyciły. W kolejce czeka bowiem jeszcze seria wpisów z …

Lepiej być nie może

Jestem wiosenno-letnia ( ale nie, że oziębła i chłodna bo duszę to mam raczej hiszpańską ) i nie zmieni tego najpiękniejsza nawet jesień. Niemniej jednak z radością muszę stwierdzić że tegoroczną znoszę wyjątkowo łatwo czym sama jestem zaskoczona. …

Cap de Formentor. Pięknie tak, że łzy w oczach

Czego jak czego ale jeśli chodzi o zaległe majorkańskie wpisy to nie można mi zarzucić ani chronologii, ani systematyczności. Dzięki temu, że jest jesień i w podróżach posucha istnieje realna szansa na to, że się z nimi uporam do wiosny. Domyślacie…