Chociaż niedługo minie rok od czasu kiedy zrobiłam te zdjęcia to radość, jaka towarzyszyła ich robieniu pamiętam jak by to było wczoraj. Radość, że w miarę wyszły i że najprawdopodobniej będą to pierwsze nocne zdjęcia w mojej karierze które nie znikną z karty pamięci.
Bardzo lubię oglądać nocne kadry, no ale nie moje - no a przynajmniej tak było jeszcze niedawno. Wszystkie nocne zdjęcia, które usiłowałam zrobić wychodziły rozmazane albo słonecznie żółte, niezależnie od ustawień i moich starań. Te z Sevilli cieszą mnie podwójnie - raz, że wyszły a dwa, że mam wrażenie, że udały się ot tak sobie. Zwyczajnie. Pstrykałam i było ok.
Wiem, że wobec siebie samej powinnam być krytyczna dużo bardziej ale w przypadku tych właśnie zdjęć nie potrafię. Próbowałam. Naprawdę. I długo się zastanawiałam czy one powinny ujrzeć światło dzienne. Miałam wielką radość podczas ich robienia, a że Sevilla nocą prezentują się magicznie, to stwierdziłam, że szkoda by było się tym z Wami nie podzielić :).
Zdaję sobie sprawę, że w robieniu nocnych zdjęć długa droga przede mną a to co dzisiaj pokazałam to początki tej drogi. No ale przynajmniej widzę światełko w tunelu.
Nocne kadry zawsze prezentują zupełnie inny świat. W przypadku Sevilli nie jest inaczej. Nie wiem jak mi się to udało, że na zdjęciach nie ma praktycznie żywej duszy, bo to była sobota i Sevilla tętniła życiem. W dodatku nie było jeszcze bardzo późno. Podczas gdy centrum miasta rozbrzmiewało gwarem rozmów i hałasem dźwięków, toczyły się walki o wolny stolik w restauracji - nam udało się odbyć spacer w ciszy i spokoju.
O ile te wąskie uliczki i ciemne zakamarki wyglądają dosyć anonimowo o tyle poniższe zdjęcie nie pozostawia wątpliwości co do faktu, gdzie je zrobiłam. Katedry w Sevilli nie można pomylić z żadną inną.
Wiem, że tym zdjęciom naprawdę wiele brakuje ale ja patrzę na nie przez pryzmat wszystkich tych wcześniej robionych i chwilę po zrobieniu kasowanych. I naprawdę widzę poprawę. Wady też widzę, żeby nie było. Ale wolałam się skupić na pozytywach.
Noc ma to do siebie, że pewne rzeczy ukrywa a inne wydobywa.
Lubię takie spacery i lubię czuć się bezpiecznie nocą w obcym mieście.
Lubię takie spacery i lubię czuć się bezpiecznie nocą w obcym mieście.
Dobra, publikuję zanim się rozmyślę :)