Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


Spontaniczne, cudnie, miło. Verden.

Do Verden zajechaliśmy spontanicznie wracając z torfowisk ( chcących poczytać o tym miejscu zapraszam za mną  KLIK  ). Była późna zima albo wczesna wiosna, chłodna niemal jak zima, dlatego dokładnie nie pamiętam ale kurtkę miałam zimową. Dobra, spraw…

Całe życie na rowerze.

Od dziecka byłam kaskaderką, również jeśli chodzi o kwestię nauki jazdy na rowerze. Pamiętam doskonale mój pierwszy dziecięcy trójkołowy rowerek ale jeszcze lepiej pamiętam pierwszy na dwóch kółkach. Był żółto - niebieski i może nie pokolorował moj…

Altea. W labiryncie wąskich uliczek.

Altea na mojej liście podróżniczych życzeń widnieje już od dawna a poprzez panującą na świecie sytuację to dawno trwało jeszcze dłużej. Kilka razy byłam blisko, nawet przez Alteę przejeżdżałam, za każdym razem coraz bardziej chcąc przyjechać tu na …

Wrocław "na przykucu". Szukanie krasnali.

Jestem pewna, że większość z Was wymieniłaby wrocławskie krasnale jako jedną z najbardziej znanych atrakcji miasta, zaraz po Rynku, Panoramie Racławickiej i Ostrowie Tumskim. Te niewielkie skrzaty już na stałe wpisały się w panoramę miasta, ich lic…