2024
Z wrzosowisk
W tym roku udało mi się odwiedzić miejsce które miałam w planach już od kilku lat, i żeby tego było mało, to byłam tam dwukrotnie. Wrzosowiska chciałam zobaczyć od zawsze a tegoroczne lato było ku temu świetną okazją. Pierwszy raz byłam tam na krótko bo przejeżdżałam niedaleko i postanowiam sprawdzić o co tyle szumu, kolejny raz był już z premedytacją i spędziłam tam więcej czasu.
Wrzosowiska to teren chroniony, spacerować można tylko wyznaczonymi ścieżkami, ale ilość tras jest długa i rozplanowana tak, żeby dotrzeć do każdego z najpiękniejszych miejsc. Spokojnie można tam spędzić cały dzień, widziałam również wielu rowerzystów. Po drodze można sobie odpocząć w jednym ze specjalnie przygotowanych miejsc, stoły i ławki zachęcają do tego, żeby przyjechać na wrzosowiska z prowiantem i z herbatą, co robi wielu.
Na stronie internetowej wrzosowiska można znaleźć spacjalny zegar wskazujący stopień kwitnienia wrzosów, co pozwala tak zaplanować przyjazd, żeby trafić na najpiękniejszy moment. Odwiedzający to miejsce również mogą zostawić swoje zdjęcia i komentarze, w których można np. przeczytać, że fiolet widać ledwo ledwo, i lepiej poczekać kilka dni. Albo takie, że już dzieją się cuda i kto może niech przyjeżdża teraz i już. Ja na tę stronę zaglądałam regularnie i pierwszy raz byliśmy tam, kiedy szala kwitnienia wskazywała zaledwie 45 procent. Kolejny raz była już bliska stu co było najlepszym możliwym momentem na zachwyty.
Jak Wasze samopoczucie? Gotowi na październik czy tak jak ja, w ogóle nie i zachowujecie się, jakby nic się nie stało? Jakiekolwiek macie nastawienie życzę Wam cudownego października, niech dzieje się magia pierwszych jesiennych dni. Uściski.
Komentarze
Prześlij komentarz
DZIĘKUJĘ ZA CZAS POŚWIĘCONY NA MOJĄ RADOSNĄ TWÓRCZOŚĆ. KAŻDY KOMENTARZ MNIE CIESZY I ZA NIE RÓWNIEŻ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.