Narzekam nieustannie na pogodę z czego wynika, że moja wiosna jest nijaka. A prawda jest taka, że ona ma tylko jeden minus, ale za to długi, wietrzny i deszczowy. I to nie jest tak, że używam pogody jako wymówki, żeby w weekend siedzieć w domu, wręcz przeciwnie, ja marzę o tym, żeby spędzić niedzielę na sofie. Nie przeszkadza mi wiatr, mróz ani ciemne, deszczowe chmury. Za to ulewa wlewająca się za kołnierz zimnym strumieniem, nie pozwalająca cieszyć się spacerem, że nie wspomnę o wyciągnięciu aparatu, może skutecznie do wszystkiego zniechęcić. Zwłaszcza kiedy to niedziela, wszystko zamknięte i przed tym deszczem nie ma nawet gdzie się skryć. A do samochodu cztery kilometry 😕. Może i jestem zmarźluchem ale odważnym, codzienna herbata na balkonie musi być, nawet jeśli muszę zawinąć się w koc.
wtorek, 25 maja 2021
Ratzeburg. Uroki miasta na wyspie.
sobota, 15 maja 2021
Wiosna taka sobie.
Aby odszukać wiosnę zataczamy coraz większe kręgi. Niestety prawda jest taka że w tej bliższej i trochę dalszej okolicy widzieliśmy już chyba wszystko, ostatnio na ten przykład cmentarz. Olbrzymi, przypominający raczej park, ze stawami, ścieżkami rowerowymi, punktem informacji turystycznej a nawet kawiarnią. Przez cmentarz przejeżdżają autobusy, mieszkańcy okolicy uprawiają jogging, jeżdżą na rolkach a nawet piknikują. Po nagrobkach skaczą wiewiórki, między nimi spacerują kaczki.
sobota, 8 maja 2021
Utęskniona lekkość bytu w Laboe.
Zawsze przejawiałam łatwość w kwestii cieszenia się, co tu ukrywać, z głupot też. Czas kiedy zostałam pozbawiona życia tak jak bym chciała i jak byłam przyzwyczajona nauczył mnie radować się wszystkim jeszcze bardziej co świetnie obrazuje dzień, który Wam dzisiaj opiszę. Kiedy podczas spontanicznego wypadu do Kilonii po krótkim spacerze okazało się, że miasto jest delikatnie mówiąc nijakie, poszliśmy nad morze bo nad wodą jakoś wszystko wydaje się fajniejsze. Naszą uwagę przykuł mały prom, a na promie ludzie. Podeszliśmy dowiedzieć się co i jak, bilety okazały się niedrogie, rejs miał trwać trochę ponad godzinę i chociaż jego ostatni przystanek nic nam nie mówił to szybko podjęliśmy decyzję, że właśnie tego nam potrzeba. Upewniliśmy się tylko czy pod koniec dnia będziemy mieli jakiś rejs powrotny żeby w tej całej euforii i spontaniczności nie okazało się, że spontanicznie utkwimy w nieznanym mieście. W czasach zamkniętych hoteli i kwater prywatnych wydaje się to jakby odrobinę mniej zabawne.
Powiem Wam, że tego dnia naprawdę odpoczęłam a rzeźkim nadmorskim powietrzem oddychałam z lekkością i łatwością. Cieszę się, że mi się ta lekkość przytrafiła bo miałam ostatnio momenty kiedy się zastanawiałam czy tak jeszcze się da. I czy w ogóle potrafię.
niedziela, 2 maja 2021
Milion dowodów.
To był piękny dzień i mam na to milion dowodów. I chociaż tegoroczna wiosna nie ułatwia nam zadania, żeby się nią cieszyć to zawsze ale to zawsze warto próbować.