Nie płacz, że coś się skończyło. Ciesz się, że Ci się to przytrafiło. ( G.G. Márquez )

poniedziałek, 7 lutego 2022

Lepiej późno niż wcale. Wspomnienia z Pragi

 Jak zapewne możecie się domyślać, z moich weekendowych planów rowerowej przejażdżki szlakiem moich miejsc mocy niezmiennie nie wychodzi nic. Pogoda jest jaka jest i nic sobie nie robi z moich gróźb i próśb aby okazała łaskę. W związku z tym dzisiaj mocy mam akurat tyle żeby sięgnąć do wspomnień. 


Co powiecie na Pragę? Pragę, która jest jedną z moich ulubionych europejskich stolic a która dwa lata temu była zastępczą urlopową destynacją po tym, jak z przyczyn wszystkim oczywistych musieliśmy anulować Nowy Jork. Pragę, która skutecznie pozwoliła zapomnieć o nieodbytej zaoceanicznej podróży i zachwyciła tak jak tylko ona potrafi. I w końcu Pragę, w której byłam dwa razy a której poświęciłam tutaj tylko jeden wpis - za pierwszym razem nie zdążyłam bo szybszy okazał się złodziej, który ukradł mi aparat a razem z nim praskie kadry, w drugim przypadku wina jest tylko moja bo zupełnie o podzieleniu się wspomnieniami z Pragi zapomniałam...

Zatem dzisiaj niech będzie ten dzień, może pierwszy z kilku. Lepiej późno niż później albo niż wcale, zatem prawie półtora roku zwłoki też nie jest przestępstwem no nie? Jest za to w stosunku do Pragi wielkim zaniedbaniem.



Uwielbiam te wszystkie punkty miast, które dają szansę na trochę większą perspektywę a jeśli tę perspektywę tworzą dachy z czerwonej dachówki to już w ogóle jestem uskrzydlona.



Pragę polubiłam nie dość, że od razu, to jeszcze zanim o jej pięknie przekonałam się będąc już tam, na miejscu. Wszystkie zdjęcia i artykuły, wszystkie moje skojarzenia z Pragą napełniały mnie stuprocentową pewnością, że z czeską stolicą polubię się bardzo. Na moje ciepłe uczucia wobec Pragi i Czech w ogóle miał też wpływ język czeski, który szalenie mi się podoba i wywołuje wrażenie, że Czesi zawsze dyskutują o śmiesznych rzeczach. Lubię też czeskie filmy. Po całodniowym zwiedzaniu siadałam z dzbankiem herbaty i oglądałam czeską telewizję i przez ten czeski tydzień spędziłam wieczorami przed telewizorem więcej czasu niż przez cały miesiąc w zwykłej, nieurlopowej rzeczywistości.



Praga jest piękna i klimatyczna, zachwyca architekturą i plątaniną węższych i szerszych ulic. Tym razem udało nam się przespacerować Złotą Uliczką, poszliśmy na koniec dnia więc nie dość, że nie musieliśmy kupować biletów wstępu to jeszcze było cicho i niemal pusto. Kolorowe miniaturowe domki niczym z czeskiej bajki i uliczka ciut szersza niż rozpiętość ramion.




Wszystkie moje ulubione europejskie miasta, w tym również stolice, mają wiele cech wspólnych. Jestem w tym uwielbieniu nudna i monotonna, na widok brukowanych uliczek z miłą chęcią raz w górę raz w dół, pastelowych kamienic i domków, okiennic, dachów z czerwonej dachówki, klimatycznych kawiarenek oraz placów gdzie można odpocząć momentalnie czuję, że to jest moje miejsce. 



Rzadko kiedy zwiedzam standardowo i tradycyjnie, tradycyjne kupuję jedynie przewodniki i w nich zaznaczam sobie miejsca, które chciałabym zobaczyć. Wybieram do nich drogę dłuższą niż zalecana bo wiem, że będzie ciekawsza i zaspokoi apetyt ciekawego wszystkiego powsinogi. Poza trasą jest najfajniej i najciekawiej, najczęściej też najmniej tłoczno, można odkryć wiele fajnych miejsc ukrytych w zapomnianych zaułkach i bramach.



Mam nadzieję, że odświeżając praskie wspomnienia sprzed dwóch lat zachęciłam do odwiedzenia stolicy Czech tych, którzy jeszcze tam nie byli. A Ci z Was, którzy na własne oczy przekonali się już o uroku Pragi zapewne doskonale rozumieją moje nią zachwyty. Piękna Pragi nie można nie zauważyć ani go nie docenić; uwierzcie mi, że nie da się przejść obojętnie obok wszystkich jej dobrodziejstw.

34 komentarze:

  1. Podzielam zachwyt Pragą, my byliśmy 3 razy i mamy apetyt na więcej. Gdy byliśmy po raz pierwszy nie sprzedawano jeszcze biletów do złotej uliczki, ale to niestety się zmieniło. Oprócz uroków Pragi lubimy też czeskie knedliki, piwo i podobnie jak Ty uwielbiamy język czeski. Ahoj, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam, że też uwielbiam knedliki i chociaż nie przepadam za piwem to w Czechach jestem piwoszką :). Cieszę się, że podzielamy ciepłe uczucia wobec naszych południowych sąsiadów. Moc ciepłych pozdrowień, ahoj!

      Usuń
  2. Ja też jestem Pragą zauroczona. Uwielbiam to miasto i dosyć często tam wracam. W Czechach też jestem zakochana ponieważ ten kraj ma tak wiele do zaoferowania a ludzie są tam bardzo sympatyczni i nigdy nie spotkałam się z jakąś nieprzychylnością. Przecudny jest niebieski domek przy Złotej uliczce.
    Ilekroć jesteśmy w Czechach zawsze kupujmy dwie paczki knedliczków i przyrządzamy je w domu. Pierwszy raz nie wiedziałam jak je przygotować i w sklepie od nieznajomej Pani jak je zrobić. Była niezmiernie szczęśliwa, że może przekazać mi te informacje.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarze tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, ze Pragi nie można nie lubić. Ta europejska stolica podbija serca wszystkich. A Ty możesz przyrządzać knedliczki jak prawdziwa Czeszka, do tego golonka, kapusta i kufel piwa😊. Dziękuję za komentarz. Moc pozdrowień.

      Usuń
    2. Jak pewnie zauważyłaś lubię buszować po Twoim blogu. Teraz spoglądam na Złotą uliczkę i zastanawiam się jak zdołałaś wymazać ze zdjęć te tłumy ludzi, bo tam zawsze jest multum.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    3. Na Złotej Uliczce byłam pod koniec dnia i prawie nie było nikogo. I jeszcze za darmo :). To miłe, że lubisz u mnie spędzać czas, bardzo się z tego cieszę. Ale wiesz, że ja wczoraj spędziłam wieczór czytając swoje nastarsze wpisy i miałam z tego niewyobrażalnie dużo frajdy. Gdyby nie to, że musiałam dzisiaj wstać do pracy to pewnie spędziłabym na tym czytaniu samej siebie dużo więcej czasu. No ale może dzisiaj nadrobię :)

      Usuń
  3. Całe miasto piękne, ale bajkowy, maleńki, niebieski domek z mini ogródeczkiem najcudniejszy 😀 Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, mogłabym w nim zamieszkać! Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  4. Nie widziałam wszystkich europejskich stolic, ale z tych, które zobaczyłam, to Praga podoba mi się najbardziej. Byłam dwa razy jakiś czas temu, ale usilnie szukam sposobu, aby znów tam wyjechać w najbliższym czasie. Więc ja czuję się przekonana. I wiesz co, cieszę się, że ten rower nie wypalił, ani Nowy Jork, bo gdzież tam takie uliczki i klimat. SUPER spacerek!
    Wielkie dzięki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem, Nowy Jork to całkiem inna bajka. Europejskich stolic widziałam sporo ale Praga jest jednym z ulubieńców. Jest piękna i ma wyjątkowy klimat. Życzę Ci szybkiego powrotu do Pragi. Uściski.

      Usuń
  5. Uwielbiam Pragę, z przyjemnością ją sobie przypomniałam podziwiając Twoje kadry. :) Cudowne miasto. :)
    Same Czechy też całkiem lubię. Kuchni nie za bardzo, ale sam kraj ma trochę do zaoferowania. Język również, ubolewam, że w Polsce czeskie filmy są najczęściej dostępne z lektorem, a on psuje cały klimat. Choć wolę słowacki, bo bardziej rozumiem. Ostatnio na stacji benzynowej kolega mnie oświecił, że po czesku "dziękuję" i "do widzenia" mówi się inaczej niż po słowacku... :)
    W Złotej Uliczce też byłam bez biletu i o dziwo bez ludzi, ale zimą i po ciemku. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że byłam w niezłym szoku jak się dowiedziałam, że trzeba płacić za spacer po uliczce. Ale byłam na to przygotowana, na szczęście niepotrzebnie bo dotarliśmy tam wieczorem, już "po godzinach". Też nie lubię czeskich filmów z lektorem, urlop w Czechach ma to do siebie, że można je oglądać w oryginale ☺

      Usuń
  6. Chyba wszyscy muszą się zakochać w Pradze! ja ją uwielbiam, byłam kilka razy i ciągle mnie tam ciągnie. Ostatno w 2019 roku i tez nie zamieściłam wpisu, a szkoda. Tylko kiedy ja tam byłam były tłumy wszędzie..u Ciebie jest godna zazdrości pustka, pokazujesz miejsca troche mniej turystyczne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jest dobry czas żeby zobaczyć Pragę bez gwaru i tłumów. My byliśmy kiedy poluzowali covidowe obostrzenia co dało nam szansę mieć wiele praskich miejsc tylko dla siebie. Z pierwszej wizyty w Pradze pamiętam ogromne tłumy podczas zmiany warty na Hradczanach co dla mnie, osoby niskiego wzrostu, było sporym utrudnieniem. A teraz nic, spokój, luz i zaledwie garstka ludzi. Napisz o Pradze, lepiej późno niż wcale. Serdeczności.

      Usuń
  7. Nie dziwię się zachwytowi Pragą, byłam wiele lat temu i marzę o powrocie, tylko te tłumy...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz nie ma tłumów, pandemia potrwa jeszcze długo zatem wykorzystaj okazję.

      Usuń
  8. Oj, tak! Praga jest przecudna, a Ty pięknie ją zaprezentowałaś :) Pozdrawiam, Pola

    OdpowiedzUsuń
  9. Praga pozostaje wśród moich przyszłych planów. Odwiedziłam raz, dawno temu, tak dawno, że zdjęcia robiłam zwykłym aparatem kliszowym, wiec trudno byłoby się podzielić tamtymi wrażeniami robiąc zdjęcie ze zdjęcia. Podobało mi się, nawet bardzo, mimo, że wycieczka była - taka jakich od pewnego czasu nie praktykuję- czyli zorganizowana. Zaciekawiła mnie informacja o bilecie wstępu na Złotą uliczkę- żart, przenośnia, czy naprawdę płaci się za wstęp? Pamiętam, że spacerowałam nią, ale zupełnie zatarły się w pamięci szczegóły. Chyba najbardziej utkwił w pamięci most Karola i secesyjna Praga oraz knedliczki i piwo w ponoć jednej z najstarszych piwiarni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety z tym biletem wstępu na Złotą Uliczkę to jak najbardziej na serio. Mało tego to nie można kupić samego biletu na uliczkę tylko trzeba kupić taki pakiet wskład którego wchodzą inne atrakcje Pragi, pamiętam, że do wyboru było kilka. Np. jakieś muzea, Hradczany itp. no i Złota Uliczka. Dla kogoś kto chciałby przespacerować się tylko po Złotej Uliczce bo nie interesują go muzea albo ma mało czasu zostaje albo opcja kupna pakietu bez wykorzystania go albo przyjście na uliczkę wieczorem, nie pamiętam już czy było to po 18stej czy po 20stej. Ale punkty sprzedające te pakiety nie informują o tym, że można zobaczyć uliczkę za darmo, nam o tym powiedziała pani w sklepie z pamiątkami :).
      Za pierwszym razem wróciłam z Pragi bez zdjęć, tzn. wróciłam ze zdjęciami ale po powrocie miałam włamanie do samochodu a w samochodzie m.in aparat z praskimi zdjęciami, których jeszcze nie zdążyłam zgrać.

      Usuń
    2. O Łotry!!!! A ja tam spacerowałem z Marzenką całkiem za darmo... musieli niedawno wprowadzić... o żeby im piwo przestało smakować, a knedle się jak guma zrobiły!

      Usuń
  10. O Pradze można dniami i nocami rzez kilka tygodnie z rzędu i tematu się nie wyczerpie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało tego, że temat się nie wyczerpie to jeszcze będą to długie i ciekawe opowieści.

      Usuń
  11. Pięknie w tej Pradze. Może jeszcze kiedyś ją zobaczę na żywo:) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Znam Pragę dość dobrze. Byłam w niej kilka razy - i to właściwie o każdej porze roku. Także w deszcczu i wietrze,
    Zawsze jest piękna. Uważam ją za najpiękniejszą stolicę Europy.... a widziałam prawie wszystkie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też widziałam sporo stolic, nie tylko tych europejskich, i Praga jest jednym z ulubieńców. Może nawet razem z Wilnem moim ulubieńcem.

      Usuń
  13. Ja jestem zachęcona i to bardzo. W zeszłym roku kupiłam sobie przewodnik po Pradze, ale z wycieczki póki co na razie nic nie wyszło... Ale mam nadzieję, że kiedyś spełnię to marzenie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przewodnik to już coś! To pierwszy krok ku spełnieniu marzenia o Pradze, mam nadzieję, że niedługo zrobisz z niego pożytek. I tego też Ci życzę.

      Usuń
  14. Monis, Praga jest na mojej liście już od dawna. W zeszłym roku bylo5smy całkiem blisko, no ale nie udało sie... Urlop jest zdecydowanie za krótki :) może w tym roku, ale tego też nie chde planować. Fajnie ze N znowu o niej przypomniałaś i po pokazałaś kolejną jej odsłonę :) pozdrawiam serdecznie z deszczowej Norwegii brrrr, pogoda jesienną u nas aż z domu nie chce się wychodzić :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może pocieszę Cię pisząc, że u mnie pada od trzech tygodni. I zgadzam się, że urlopy są za krótkie a ich długość niesprawiedliwa patrząc na to ile dni trzeba na urlop pracować :). Pokazywanie Pragi to ogromna przyjemność. Uściski.

      Usuń
  15. Przepiękne kadry. Aż zapragnęłam pojechać do Pragi jeszcze raz, bo byłam tam z 10 dobrych lat temu... Jak ten czas szybko leci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas leci nieubłaganie, dobrze że my coraz młodsze 🙂

      Usuń

DZIĘKUJĘ ZA CZAS POŚWIĘCONY NA MOJĄ RADOSNĄ TWÓRCZOŚĆ. KAŻDY KOMENTARZ MNIE CIESZY I ZA NIE RÓWNIEŻ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...