Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


O tym jak Montmartre uratował Paryż.

Pomimo niezbyt miłych wrażeń po pierwszym wieczorze i sylwestrowej nocy w Paryżu każdy kolejny dzień był lepszy od poprzedniego, a ostatni to już przebił wszystko. Na ten dzień zaplanowaliśmy Montmartre, na który cieszyłam się jak dziecko i wobec k…

Niekończąca się opowieść o Granadzie.

To miał być wyjazd sportowo-turystyczny , a że przy okazji był wyjazdem okołoweekendowym, jeden dzień przeznaczyliśmy na narty a jeden na zwiedzanie. Sprawiedliwie. To miał być mój debiut w roli narciarza, na który cieszyłam się niezmiernie. Miałam…

Kroniki portowe. Post na rozgrzewkę.

Kiedy pomimo ciepłych skarpet, butów  ( z "wyściółką" ), grubego szalika ( którym można się owinąć trzy razy ), czapki ( z pomponem ) i kurtki ( z podszyciem ) wracam do domu skostniała, już od drzwi szukam ratunku. Pierwsze co robię to w…