4/03
2025
2025
Wspomnienia z krainy fiordów
To co sobie zaplanowałam jakiś czas temu sumiennie realizuję i chociaż nadrabianie zaległości w kwestii tego o czym chciałabym napisać a czego z różnych względów jeszcze nie zrobiłam idzie mi świetnie to jednocześnie dochodzą nowe tematy, w mojej opinii równie ciekawe 😀. Powoli zaczyna się kolejny sezon urlopowy, nowe wyjazdy zaczynają zerkać zza horyzontu, najwyższa pora zatem nabrać tempa. Zgodnie z tą ideologią zabieram Was dzisiaj na norweskie fiordy, nieskromnie również przyznam, że widoki będą przekozackie a wrażliwi na piękno świata powinni być zachwyceni. Nawet ja, chociaż widziałam to wszystko na własne oczy a te zdjęcia oglądałam chyba z milion razy, nieustannie się zachwycam.
Ten wyjazd był spontanicznym wynikiem krótkiej internetowej rozmowy a bilety do Norwegii kupiliśmy na krótko po powrocie z Lofotów. I chociaż miałam świadomość tego, że do Norwegii wrócę, pojawiały się również propozycje jesieni wśród fiordów, to sposób, w jaki to wszystko się odbyło, zawsze będę miło wspominać. Podobnie również jak w przypadku Lofotów wielka tutaj zasługa Ani z Norwegii, która zaproponowała datę, zorganizowała transport i nocleg a wraz z Arkiem zaplanowali cały pobyt tak, żeby pokazać nam wszystkie najpiękniejsze miejsca. I jeszcze odebrali nas z lotniska. Podejrzewam, że Anię wszyscy znają ale jeśli nie, to kochających podróże i odkrywanie świata zapraszam TUTAJ.
Tak się fajnie złożyło, że nasz turnus składa się z włóczykijów głodnych poznawania świata i jak gdzieś razem jedziemy, a takie wspólne wyjazdy były już trzy, w miejscu nie stoimy. Wyruszamy rano a wracamy wieczorem. Ania ułatwiła nam zadanie i zdjęła z głowy problem z planowaniem i wybieraniem najfajniejszych miejsc a wyjazd zaplanowała z sercem i pasją aby pokazać nam wszystko to co najpiękniejsze.
Z setek zdjęć wybrałam kilkanaście ale do Norwegii jeszcze wrócimy bo piękna tego skandynawskiego kraju nie da się pokazać w kilku kadrach. Widzieliśmy najpiękniejsze punkty widokowe, typową skandynawską architekturę, zapierające dech widoki na fiordy i ośnieżone szczyty gór chociaż był wrzesień.
Mamy to szczęście, że na naszych wspólnych wyjazdach, a takie odbyły się już trzy, dopisuje nam pogoda a jeśli się psuje to na moment i są to jedynie epizody. Na Lofotach bez ustanku towarzyszyło nam słońce, w nocy też, teraz w Alpach przez większą część pobytu również było słonecznie a oprócz słońca mieliśmy nad głowami niebieskie niebko. I chociaż wśród fiordów może być kapryśnie i nikogo nie powinna dziwić pogoda zmieniająca się kilkakrotnie w ciągu dnia, to też przeważnie było ciepło a przejrzyste powietrze ofiarowało nam świetną widoczność. Jeżeli padało, to chwilowo, raz złapało nas również potężne gradobicie które nieźle wymasowało nam ciała. Całe szczęście wracaliśmy akurat znad jeziora a lecące z nieba kulki zaatakowały nas kiedy byliśmy już niedaleko parkingu.
Jestem łasa na piękne widoki, całym sercem kocham przyrodę i wszystko to, co dała nam natura. Architektura też mnie zachwyca ale gdybym musiała wybierać czy do końca życia chcę zwiedzać miasta czy szwędać się po bezdrożach zachwycając się przyrodą, bez wahania wybrałabym to drugie. Spójrzcie chociażby na poniższe zdjecia, na których są same powody do zachwytów: woda, zaśnieżone szczyty gór, zielone zbocza oraz mała wioseczka, której mieszkańcy mają przecudny widok na to wszystko. Z takim czymś nie mają najmniejszych szans żadne Barcelony, Kopenhagi czy Rzymy.
Podczas całego pobytu najzimniej było chyba podczas rejsu po fiordzie a to tylko dlatego, że trochę wiało a my oczywiście musiałyśmy stać na dziobie promu skąd było najlepiej wszystko widać ale i gdzie było najchłodniej. Przed zamarznięciem uratowały nas domowej roboty nalewki, bez nich byłoby z nami naprawdę kiepsko 😃. Chociaż ja i tak przywiozłam do domu przeziębienie, na szczęście tylko dwudniowe. Moja wina, bo jak ktoś nie umie usiedzieć dobrze wiecie na czym, wiecznie mu mało zdjęć i pięknych widoków, to tak ma. Dwa łyczki nalewki pod pokładem a po nich kilka zdjęć w samym tylko swetrze, bo po co ubierać się na chwilę, później znów nalewka i kilka zdjęć w zimnie i wietrze. To się nie mogło dobrze skończyć chociaż i tak jestem przekonana, że te nalewki mnie uratowały i bez nich chorowałabym tydzień a nie dwa dni. Zdążyłam wyzdrowieć zanim musiałam wrócić do pracy po urlopie.
Cieszę się, że od świata wymagam tak mało i wystarczy niewiele, żebym uznała, że jest cudnie. Tak samo cieszą mnie konie pasące się na łące niedaleko domu, którymi mogę się zachwycać podczas przejażdżki rowerowej, skute lodem jezioro, plaża na moich Malediwach podczas odpływu czy dzikie norweskie krajobrazy, na których widać jaką potężną moc ma natura. I chociaż piękne niebo zawsze jest mile widziane to do fiordów i sięgających nieba gór świetnie pasuje również mgła i szare chmury.
W Norwegii zachwycam się nieustannie a moja złakniona pięknych widoków dusza zawsze wraca uradowana tym, co tak hojnie podarowała nam natura.
No jak tu nie zachwycać się, skoro nawet zdjęcia pokazują świat jak z baśni, a co dopiero w naturze.
OdpowiedzUsuńMy zamówiliśmy wyjazd na Rodos we wrześniu, a teraz szukam czegoś w Polsce, byle z dla od tłumów...
Anię oczywiście znam, to znaczy wirtualnie:-)
jotka
Też mam w planach Grecję w tym roku ale zobaczymy jak to będzie bo terminarz napięty a dni urlopowych zaledwie trzydzieści. Ale chciałabym na greckie wyspy.
UsuńJak z dala od tłumów to może Podlasie?
Tez o tym myślałam, wschód marzy mi się od dawna, a jeszcze majówka może być fajna na wyjazd...
UsuńZdjęcia są przecudne, naprawdę można je oglądać godzinami przenosząc się w urokliwe miejsca. Ja też zdecydowanie wolę tak piękne widoki stworzone przez naturę niż zwiedzanie miasta. Dzięki za ucztę dla oczu 💗
OdpowiedzUsuńW takich miejscach nie trzeba szukać wymyślnych kadrów ani odpowiedniej perspektywy bo jakkolwiek się zrobi zdjęcie to zawsze będzie sztos!
UsuńUściski Anulka.
Jestem zachwycona tymi widokami. Parę razy sobie głęboko westchnęłam na to norweskie piękno, bo mamy wiele cudów zbudowanych przez człowieka, ale natury nie poprawi nikt. Jest doskonała! Trudno się nie zachwycać. Dzięki Monia za tę dawkę piękna. Pozdrawiam całą ekipę pozytywnie zakręconych podróżników!!!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Uleńka, natura jest zachwycająca po podarowała nam mnóstwa piękna od tak, sama z siebie. Dzieła ludzi zachwycająca ale to jest jednak zupełnie inny rodzaj doznań. Mamy wielkie szczęście, że podróżując możemy podziwiać i to i to.
UsuńPięknego marca Kochana Ty Moja.
Zdjęcia zachwycające, widoki zachwycające, wspomnienia zachwycające. Jeden wielki zachwyt. I zazdrość troszeczkę. Nie wiem, czy jak zdecyduję się w końcu odwiedzić Norwegię uda mi się zobaczyć takie widoki. Ale przyznaję, że Norwegia coraz częściej pojawia się w moich pomysłach na kolejną podróż. Zwłaszcza letnią, bo ja nie lubię upałów więc latem dla ochłody bardzo chętnie bym skoczyła na północne rubieże. Rozumiem nienadążanie z opisywaniem. U mnie poza podróżami dochodzą książki, o których chciałabym wspomnieć, wystawy, spektakle, koncerty itp i itd. Czy zatem pisać, czy korzystać z kolejnych atrakcji- oto jest pytanie niczym Hamletowskie be or not to be :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Polecam Ci Norwegię jako jeden z urlopowych planów bo jestem pewna, że będziesz przezachwycona tak jak ja. Norwegia to głównie piękno przyrodnicze ale w Oslo jest muzeum Muncha, o czym zapewne dobrze wiesz, zatem mogłabyś również zażyć norweskiej kultury. W razie jakichkolwiek pytań pisz śmiało. Serdeczności.
UsuńMonia, lejesz miód na nasze serca, po raz kolejny tak pięknie nas poruszasz, że nie wiem, co napisać, ale chyba to, że muszę w końcu kupić te bilety! 😄 Te norweskie fiordy to prawdziwa magia, tak jak cały nasz wyjazd! A wiesz, jak wyjątkowa ekipa to i te miejsca musiały być naprawdę niesamowite! Cieszę się, że moglismy tam być z Wami i pokazać te najladniejsze widoki Norwegii :)
OdpowiedzUsuńW zacnym towarzystwie zawsze jest fajnie, a kiedy jeszcze dzieje się tak dobrze i tak fajnie jak zawsze kiedy jedziemy gdzieś razem, to już w ogóle pełnia radości. To moja najlepsza wersja all inclusive 🙂
UsuńCo jedno zdjęcie to piękniejsze, natura w swoim najlepszym wydaniu, majestatyczna i spektakularna. Jakoś do tej pory nie byliśmy w Norwegii chociaż takie pomysły były, ale ciągle jeszcze Włochy wygrywają. W tym roku jeden z włoskich wyjazdów już zaplanowany. Mam nadzieję na piękne widoki choć zupełnie inne niż norweskie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa też mam w planach Włochy w tym roku. Kiedy jedziecie i gdzie bo może gdzieś się przetną nasze szlaki i spotkamy się na kawę lub winko? Pozdrawiam cieplutko.
UsuńWybieramy się po 10 maja nad jeziora Como i Maggiore, jeśli będziecie w okolicy z ochotą umówimy się na pyszną włoską kawę lub spritz aperol :)
UsuńKurczę no, tym razem nie uda się spotkać bo my będziemy w lipcu w Dolomitach. Ale co się odwlecze... 🙂. Miłego dnia.
UsuńBajkowe widoki.
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie miasta i uwielbiam architekturę, a na wyjazdach najbardziej lubię wszystkiego po trochu, ale gdybym absolutnie musiała wybrać jedno, też postawiłabym na przyrodę, samo patrzenie na zdjęcia jest kojące :)
Ja też zawsze jeśli jest taka możliwość planuję urlop tak, żeby była i architektura, i przyroda. No chyba że jadę w góry, na Lofoty albo na fiordy bo tam o architekturę i zabytki ciężko. Wtedy cały czas poświęcam na to, co i tak najbardziej lubię bo nic nie uszczęśliwia mnie tak bardzo jak obcowanie z naturą.
UsuńPięknie tam!
OdpowiedzUsuńMój szwagier za szybko wrócił stamtąd i nawet nie zdążyliśmy go odwiedzić!
https://okularnicawkapciach.wordpress.com/
Oj tam, oj tam, brak szwagra to żadna wymówka, bez niego też będzie fajnie!🙂
UsuńMonia!
OdpowiedzUsuńMasz rację, że piękna tego skandynawskiego kraju nie da się pokazać w kilku kadrach. Ten kraj zachwyca przyrodą na każdym kroku i jak tu nie robić zdjęć. Spektakularne punkty widokowe, imponujące fiordy, zjawiskowe zorze polarne, zachwycające wodospady, niesamowite formacje skalne to wszystko można zobaczyć w Norwegii.
Pozdrawiam serdecznie:)
Zorza polarna jeszcze przede mną, marzą mi się również Lofoty zimą cieszę się jednak, że wiem już jak wyglądają białe noce bo kilka ich przeżyłam. Ale masz rację, Norwegia jest przepiękna, Matka Natura pokazała tam co potrafi. Mam tam jeszcze dużo do odkrycia.
UsuńWysyłam Ci ogrom serdecznych pozdrowień i życzę miłego weekendu.
Podzielam Twoje zachwyty.... zresztą wiesz ;-)) Bo choć wiele jeszcze do odkrycia i zobaczenia przede mną, to tyle fascynującego piękna natury, nie widziałam dotąd w żadnym innym kraju! A jak pokazuje Twoja świetna relacja, to nawet fiord do fiordu niepodobny, co dokumentuje, na jaką różnorodnością zjawiskowych krajobrazów możemy liczyć w Norwegii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najcieplej i życzę Ci dobrego tygodnia!
Anita
Co to za miejsce z tego zdjęcia pod świątynią? Jestem nim oczarowana. Ma taki mistyczny klimat. I jeszcze ta chmurka z lewej... Chodzi mi o to samo miejsce, co na ostatnim zdjęciu, gdzie jesteście wszyscy razem tacy kolorowi i szczęśliwi :)
OdpowiedzUsuńZawsze zachwycałam się to Norwegią u Ani na blogu, a teraz jeszcze ty nam tu wrzucasz swoje własne zachwyty, więc aż mnie nosi, żeby wreszcie się do tej Norwegii wybrać i zobaczyć te wszystkie piękności na własne oczy.
To jezioro Bondhusvatnet, przepiękne miejsce, jak ze snu. Chcieliśmy je obejść dookoła ale zaczął padać deszcz i w połowie zawróciliśmy. A wiesz, że ja mam stamtąd mnóstwo zdjęć a do tego wpisu wybrałam właśnie to ze względu na tę chmurkę? Patrzymy podobnie na świat 😀. Musisz się kiedyś wprosić na nasz norweski turnus, nie dość, że zobaczysz cuda to jeszcze w doborowym towarzystwie.
UsuńUściski.
Co za wspaniałe miejsca Zwiedziliście. Te skały górujące nad językami fiordów i małe wioseczki bez "zaśmiecenia" deweloperskim betonowymi budowlami. Kościół architekturą podobny do nasze Wangu, który został przywieziony właśnie z Norwegii, tyle, że dużo mniejszy. W 1842 z miejscowości Vang. Za namową hrabiny Fryderyku von Reden.
OdpowiedzUsuńTo prawda, Norwegia jest niesamowita. Dla kogoś lubiącego naturę i doceniającego piękno świata jest okazją do nieustannych zachwytów. Dobrego weekendu, pozdrawiam serdecznie.
UsuńAleż tam pięknie :) Uwielbiam blogi podróżnicze, bo mogę zwiedzać z autorem. Pozdrawiam serdecznie :D
OdpowiedzUsuńA phenomenal series of pictures that really display the nature of this rugged northern country. In all my travels around the world I have never visited Scandinavia unfortunately; certainly my loss. Your excellent narrative matches the pictures very well.
OdpowiedzUsuń