Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


Pięciodniowe życie jak w Madrycie

Niedawno spędziłam pięć dni w Madrycie. Było to moje drugie spotkanie z hiszpańską stolicą ale pierwsze tak długie bo wcześniej spędziłam w Madrycie jeden dzień i oprócz zwiedzania Santiago Bernabéu i wyzyty w ambasadzie, nie starczyło nam czasu ab…

Lipiec na rowerze

Tegoroczny lipiec jaki był wszyscy wiemy. Pogodowo był kiepski ( czytaj beznadziejny ) i szczerze mówiąc, dawno tak źle nie było, ja to chyba nawet takiego lipca nie pamiętam. Co za tym idzie równie złe było moje rowerowanie bo chociaż było przyjem…

Szentendre. Między górami a brzegiem Dunaju

Nie będę kryć się z tym, że moje pojęcie o Węgrzech było zgoła inne niż to co zastałam na miejscu. Budapeszt zaskoczył mnie pod wieloma względami a te zaskoczenia, wszystkie co do joty, były pozytywne i miłe. Mam nadzieję, że nie przeczyta tego żad…