Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


1/09
2022

Morze Martwe. Tyle frajdy dzięki soli

 Problem z pięknymi miejscami mam taki, że nie umiem wybrać najfajniejszych zdjęć bo w mojej opinii każde jedno jest wyjątkowe i zasługuje przynajmniej na wyróżnienie w National Geographic Photography Competitions. Nie inaczej było i dzisiaj bo temat przewodni zacny. Dobrze wiem co mówię, bo lewitując w Morzu Martwym zdałam sobie sprawę, że to jest jedno z moich ulubionych miejsc na Ziemi, i że tak to ja bym mogła żyć.


Fenomen Morza Martwego zna każdy ale słyszeć o tym a być jego częścią to dwie różne rzeczy. Do mnie też nie docierał fakt, że będę mogła sobie leżeć jak gdyby nigdy nic i się nie utopię, co patrząc na moje umiejętności pływackie w "normalnym" morzu wcale nie jest takie oczywiste. A tu proszę, plum, i już sobie leżałam. I było mi z tym dobrze jak nie wiem co. Słonko, piękne widoki wokół a w tym wszystkim ja, leciutka niczym piórko. Uwierzcie mi, że śmiałam się głośno i cieszyłam jak dziecko. I pomyśleć, że to wszystko dzięki soli.



Nie wiem jak o mnie świadczy fakt, że jednym z moich ulubionych miejsc jest coś, co ma w swojej nazwie związek ze śmiercią. I jak by tego było mało położone jest w depresji i blisko stąd do piekieł. No ale w sumie cmentarze też lubię, żadna to przecież dla Was nowość.



Zamiast piasku idealnie gładkie bryłki soli.


Wyobrażając sobie Morze Martwe skupiałam się jedynie na jego magicznych właściwościach. Nie wiem jak jest w prywatnych kurortach ale w miejscu dostępnym dla wszystkich dojście do wody to taki trochę tor przeszkód bo słony brzeg jest niemiłosiernie gorący i ostry od solnych brył. Za to jak już weszłam do wody to była tylko frajda i uciecha. I cisza mącona moim głośnym śmiechem.


Słony brzeg wygląda z daleka jak śnieg co w kontraście z lazurową wodą wygląda naprawdę fajowo.



Wodę uwielbiam i chociaż pływam raczej średnio to bardzo to lubię. Gdyby wszędzie pływanie było tak łatwe jak tu to być może zajmowałabym się tym zawodowo 😊. Zbiornik wodny, w którym nie można utonąć to dla mnie raj. I do tego ciepełko, biały brzeg i wody kolor cudny, tego dnia nie miałam od życia żadnych więcej oczekiwań.


Wracając z Wadi Rum do Ammanu zajechaliśmy do Aquaby bo Jordańczycy zachwalali nam ten kurort a w recenzjach padały zwroty, że jest nowoczesna jak Dubaj. Do Dubaju ciągnie mnie średnio ale pomyśleliśmy sobie, że to będzie taki fajny kontrast trafić prosto z pustynnego bezludzia do najnowocześniejszego miasta w Jordanii. Już po kilkunastu minutach zdaliśmy sobie sprawę, że Aquaba to był błąd i kompletna strata czasu. Czasu, który bym mogła przeleżeć na wodzie w moim ulubionym miejscu, i tej straty nie mogę odżałować do dziś. Mam w głowie cichy plan powrotu do Jordanii a lista atrakcji jest krótka i składa się z dwóch punktów - spędzę trzy dni na pustyni odcięta od świata a jeden lewitując, odcięta od lądu.

Nie przypuszczałam, że zdjęcia słonego brzegu i równie słonej wody mogą wywołać aż taką tęsknotę. A jednak. I chociaż ze wszystkich ulepszaczy smaku większą słabość mam do cukru niż do soli ( no bo jak to tak earl grey na gorzko? ) to najbardziej zasolony zbiornik wodny świata zrobił w moim życiu furorę.

Komentarze

  1. No popatrz! Niby tylko pustynia, woda i sól, a jakie niesamowicie piękne zdjęcia! Kolory wody sfotografowałaś chyba wszystkie. Są niezwykłe! I ogromnie się cieszę, że znalazłaś dla siebie najprzyjemniejszą przyjemność tego świata. Życzę Ci spełnienia marzeń i powrotu do Jordanii.
    Całusy:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję z całego serca. Nie od dzisiaj najbardziej mnie cieszą najzwyklejsze rzeczy, w tym przypadku jak widać sól :). Nie spodziewałam się, że będę miała tyle frajdy.
      Pięknego weekendu, uściski.

      Usuń
  2. Co osobiste przeżycie to jednak osobiste, a radości się nie dziwię sam pewnie chętnie bym tak poleżał. Kolory wody obłędne i każde zdjęcie w innym odcieniu. A marzenia niech się spełniają :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech się spełniają :). A co się tyczy przeżyć osobistych to nie zastąpi ich nic. Woda faktycznie obłędna, szczerze mówiąc nie spodziewałam się takich barw po słonej wodzie bo słone jeziora najczęściej są różowe.
      Serdeczności.

      Usuń
  3. na poziom mojego pływania, Morze Martwe jest idealne!
    A do tego jakie piękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak :). Na mój poziom pływacki też :)

      Usuń
  4. Piękne i ciekawe miejsce :) z moją (nie) umiejętnością pływania czułabym się pewnie idealnie leżąc na takiej słonej wodzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja może i nie pływam tak źle ale wody się boję i czasem paraliżuje mnie strach przed wodą i przed tym, co się kryje w głębinach ha ha ha a to prosty sposób, żeby się utopić :)

      Usuń
  5. Twoje zdjęcia są dla mnie odkrywcze, nie wiedziałam, że aż tak ta sól tam jest widoczna! Ale heca! świetne miejsce! Ze zdjęciami, które mi się podobają też mam problemy, wszystkie są dla mnie ważne a dla oglądających pewnie wyglądają identycznie . Muszę odrzucać ale trudna to sprawa dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przed chwilą wybierałam zdjęcia do kolejnego wpisu i wstępnie wybrałam 22 a to dużo za dużo jak na moje standardy :). Jeszcze kilka muszę odrzucić przed dniem publikacji hi hi hi.
      W Hiszpanii widziałam słone jeziora zatem spodziewałam się, że zamiast plaży będzie sól tylko nie myślałam, że w aż takiej ilości. Zatem Morze Martwe było odkrywcze i dla mnie.

      Usuń
  6. Wygląda to jak na innej planecie! A te kolory? obłęd po prostu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Morze Martwe jest trochę nie z tej ziemi, no i ta lewitacja :)

      Usuń
  7. Cudownie tam wygląda.
    Pływanie w tym morzu musi być ciekawym doświadczeniem. A sól na brzegu mnie zaskoczyła, bo niby nic dziwnego, ale jakoś nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pływanie w Morzu Martwym jest raczej lewitacją, najśmieszniejszy jest fakt, że mimo usilnych prób niemożliwe jest zanurzenie się i dotknięcie dna bo ludzie unoszą się na wodzie jak korki :)

      Usuń
  8. Przecudna jest Twoja relacja z nad Morza Soli, tak też jest nazywane Morze Martwe. Zdjęcia jak zawsze doskonałe! Doskonale Cię rozumiem. Hmm, też mam ogromne problemy z wybieranie zdjęć na boga. Trzymam kciuki aby spełniło się twoje marzenie. Byłam zachwycona tym niezwykłym morzem. Moje ciało unosiło się na wodzie. No cóż nie można tam pływać, ale leżąc na plecach można czytać gazetę. Niestety, w czasie "kąpieli" należy bardzo uważać na oczy aby ich nie zachlapać.
    Przesyłam Ci moc uścisków i serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pływać może i nie można ale można się przemieszczać lewitując co jest jeszcze fajniejsze. Ciekawe czy byli śmiałkowie którzy chcieli przedostać się na drugi brzeg? O bólu oczu słyszałam i byłam bardzo ostrożna.
      Pozdrawiam Cię cieplutko w ten pierwszy weekend września. Wszystkiego dobrego.

      Usuń
  9. Boskie zdjęcia, te barwy, normalnie choćby inna planeta. Wyobraziłam sobie, jak się tam śmiejesz, kurcze, toż pewnie czułaś to czyste szczęście, to szczęście niczym niezamącone. Śmiało mogłaś dorzucić jeszcze więcej zdjęć, bardzo miło się na nie patrzy. Oglądając takie zdjęcia, mam poczucie, ze jakbym znalazła się w takim miejscu, to bym pomyślała, że rzeczywiście znalazłam się na innej planecie.
    Ja też tak miałam, że będąc w ukochanym miejscu, zrobiłam se wycieczkę, a potem żałowałam, bo nic ciekawego, a ukochane miejsce czekało. hehehe Ogromnie cieszę się Twoim uśmiechem, wspomnieniami i niech kurcze jeszcze uda Ci się tam pojechać nie raz. Bardzo bajkowy post, byłaś w bajce. Przytulam mocno. :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frajdę miałam nieziemską i chyba wszyscy słyszeli mój śmiech. Chciałabym żeby w każdym akwenie wodnym pływało się z taką łatwością, bez ryzyka utopienia się. I masz rację, że to taka trochę inna planeta, super słone morze i plaża stworzona z soli :). Czad!
      Wszystkiego dobrego Aga, cudownego września.

      Usuń
  10. Cieszę się twoją radością!!! Z całego serca życzę byś tam powróciła (kartki wyślij już z jakiegoś cywilizowanego kraju ;) )
    Ale żebyś nam na dłużej starczyła - to przed wejściem do morza martwego i całym dniu lewitacji napisz sobie na przedramieniu słowo OSMOZA.
    Bo o ile utopić się tam nie sposób, o tyle odwodnić już owszem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przez tę frajdę to nawet nie miałam pragnienia chociaż skwar był nieziemski :)

      Usuń
    2. Też tak mam, jak mnie coś urzecze, to mogę nie jeść i nie pić, bo mi szkoda na to czasu... a potem jest wieczorem rozpaczliwe nawadnianie się by nie sika kryształkami ;)

      Usuń
  11. Jaka ładna jest sól w kryształkach. Niesamowite przeżycie takie sobie leżenie na wodzie bez obawy utonięcia :) Zdjęcia cudne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, taka lewitacja to wyjątkowe i niezapomniane przeżycie, zwłaszcza dla osób bojących się wody jak ja :)

      Usuń
  12. Tego morza to i ja jestem ciekawa i mam nadzieję przekonać się na właśnie skórze :) bo wiesz Monia... Ja to umiem z Mazur pochodze z Krainy Jezior ale pływać to nie umiem i każdy mi mowi że w Morzu Martwym to się nie utopie, nie ma takiej szansy... No tego to ja nie wiem i chcę się przekonać :) plan jest i może trzecie podejście się uda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem znad morza i pływam średnio chociaż bardzo to lubię tylko hamuje mnie strach przed wodą. Jestem dowodem na to, że w Morzu Martwym nie utopi się nawet taki pływak jak ja 😀

      Usuń
  13. Popatrz jaki zachwyt może wywołać bezmiar wody! Dlatego doskonale Cię rozumiem, bo potrafię lewitować nawet w mniej zasolonych morzach - z pomocą dmuchanej poduszki ;-))
    Zdjęcia świetne, a na tych gdzie brak jest roślinności doskonale widać surowy kontrast pomiędzy "marsjańską" ziemią i boskim morzem!
    Pozdrawiam niedzielnie!
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasem lewituję z pomocą dmuchanego materaca 😊. Jednak to nie to samo co się bezwolnie unosić bez absolutnie żadnego wysiłku, tego nie da się porównać z niczym innym, tego trzeba doświadczyć 😊.
      Pozdrawiam poniedziałkowo.

      Usuń
  14. Tak musi wyglądać chyba raj. Oj teleportowałabym się w takie cudne miejsce w jednej chwili! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi, że ja też chciałabym teraz tam być 😊

      Usuń
  15. A dlaczego w tym kurorcie było słabo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bardzo rozumiem bo w żadnym kurorcie nie byłam, to trochę nie moja bajka 😊

      Usuń
    2. Aha, to faktycznie leżenie w słonej wodzie musi być super, ja jeszcze nie miałem okazji...

      Usuń
    3. Jest niesamowite! Mam nadzieję, że kiedyś to przeżyjesz.

      Usuń
  16. Coś wspaniałego. To Morze na zdjęciach i te przeżycia.
    Nigdzie przecież tak nie ma.
    Zazdroszczę....trochę...:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam zaskoczona tym kolorem, faktem, że się w nim unoszę również 😊

      Usuń
  17. Czyli jednak to prawda, że w Morzu Martwym utopić się nie można. Chciałabym to jeszcze sprawdzić na własnej skórze. Bo ze mnie pływak żaden, więc wierzę, że to naprawdę musiała być frajda tak sobie leżeć i się nie topić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem najlepszym dowodem na to, że nawet średni pływak się nie utopi. I jeszcze będzie miał z tej kąpieli ogrom frajdy i radości.

      Usuń
  18. Och, wiem o czym piszesz. Zaledwie tydzień temu miałam okazję wejść do Morza Martwego(w Izraelu). Na początku trochę się bałam, ale z czasem przyznałam, że nie ma czego. A ten kolor wody... Ach, bajka... Pozdrawiam i dziękuję za prześliczne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się bałam na początku bo ja zazwyczaj z rezerwą traktuję duże zbiorniki wodne. Ale później to już tylko była radość i głośny śmiech. Cieszę się, że też tego doświadczyłaś. Uściski.

      Usuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ ZA CZAS POŚWIĘCONY NA MOJĄ RADOSNĄ TWÓRCZOŚĆ. KAŻDY KOMENTARZ MNIE CIESZY I ZA NIE RÓWNIEŻ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.