Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


Stonehenge - kamienne rozczarowanie.

Stonehenge chciałam zobaczyć od dziecka. Historie związane z tym miejscem i jego niemalże namacalną magią działały z wielką siłą na moją - wtedy jeszcze dziecięcą - wyobraźnię. Kiedy dorosłam i trochę wydoroślałam mój sceptycyzm przysłonił mi nieco…

Sevilla rok później.

Zeszłoroczną wiosnę przywitałam w Sevilli. Od tamtego czasu minął równo rok więc to świetna okazja by w rocznicę tamtych dni wrócić na chwilę do Andaluzji. W doborowym towarzystwie, w świetnych humorach i w promieniach wiosennego słońca spacer po S…

Pierwszy ciepły weekend.

Następnego dnia po powrocie ze Sierra Nevada, podczas porannego spaceru z Milą, zobaczyłam sąsiadów pakujących się do samochodu. Podeszłam pogadać i dowiedziałam się, że jadą na weekend nad morze. Zapytali, czy mam chęć się przyłączyć  ( Marcin nie…

Sierra Nevada czyli jak mi się marzył śnieg po uszy.

Z chronologią wpisów u mnie kiepsko, z systematycznością też - ale dziś nie o tym. Nie wiem jak ja to robię, że poślizg czasowy musi być. Oto dowód, pierwszy z brzegu - wpis z pachnącej pomarańczami Sevilli pojawił się po pół roku, a jego druga czę…