Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


28/07
2023

Gdzie nogi poniosły

 Wieki temu, w czasach kiedy nawet nie miałam najmniejszej nadziei na to, że ten blog przetrwa tak długo, spontanicznie powstał wpis, w którym opublikowałam kilka zdjęć moich własnych stóp w różnych miejscach świata ( szalenie to ambitne, wiem 😀 ). Po jakimś czasie, czyli trzy lata później, znów wspięłam się na wyżyny kreatywności i wpis doczekał się kontynuacji. Było to w 2018 i od tego czasu nie pokazywałam tutaj stóp chociaż, jakżeby inaczej, stopy w świecie bywały i dzielnie niosły mnie przez najróżniejsze miejsca. Nie da się ukryć ale mają istotny udział w moim odkrywaniu świata, wiele tym nogom zawdzięczam.

 PUSTYNIA WADI RUM, JORDANIA

AMMAN, JORDANIA, MECZET KRÓLA ABDULLAHA

 ZAANSE SCHANS, HOLANDIA

MOJA PLAŻA NAD ŁABĄ

TU TEŻ

SAN JUAN DE ALICANTE, HISZPANIA

ALICANTE, HISZPANIA

STAMBUŁ, TURCJA, WIEŻA GALATA

STAMBUŁ, TURCJA

W DRODZE DO PRACY, HAMBURG

Mam wiele dziwnych pasji, robienie zdjęć stopom to poprostu jedna z nich, wychodzi mi zdecydowanie lepiej niż selfie.

Komentarze

  1. Pamiętam tamten post. Na stopach miałaś sandałki.
    Jednak najważniejsze są Twoje nogi, one poniosły Cię w wiele malowniczych miejsc, godnych pozazdroszczenia.
    Miłego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Były dwa takie wpisy, ten jest trzeci :).
      O tak, wiele tym stopom zawdzięczam, dzielnie mnie niosą gdziekolwiek chcę :).
      Dobrego tygodnia, pozdrawiam wsłuchana w deszcz.

      Usuń
  2. Fajny wpis, od razu się uśmiechnąłem i pomyślałem też o swoich stopach. Noszą nas te nogi po różnych zakamarkach i wertepach, po górach, miastach, zabytkach wszelakich. Dużo im zawdzięczamy. Niech nas jeszcze zaprowadzą w wiele ciekawych miejsc.Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, niech nam służą jeszcze przez długie lata bo jest jeszcze dużo miejsc, w których nas nie było.
      Pozdrawiam cieplutko w ten ciepły, choć deszczowy wieczór.

      Usuń
  3. Fajny, zabawny wpis! Też chyba muszę spróbować, bo selfie mi zupełnie nie wychodzi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbuj Ulcia, do zdjęcia stóp nie trzeba się uśmiechać ani dobrze wyglądać :). Uściski.

      Usuń
  4. Świetny pomysł z tymi zdjęciami stóp, podoba mi się 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też i trochę żałuję, że trochę ten temat zaniedbałam bo moje stopy zaniosły mnie w wiele pięknych miejsc, a zdjęcia im nie zrobiłam. Sama sobie obiecuję poprawę :)

      Usuń
  5. A wiesz, ze to świetny pomysł? Nie śmiej się z niego, czytelnik nawet zastanawia się czy buty pasują do tła!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak? Mnie to w ogóle nie zastanawia, stoję w fajnym miejscu to pstrykam ( o ile nie zapomnę hi hi hi ).

      Usuń
  6. Wiesz, ze tez mi się zdarza? ale nie wpadłam na pomysł bardziej regularnego 'zbierania' swoich stóp, aż pożałowałam , swietny pomysł 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od teraz też się bardziej zmobilizuję bo ostatnio trochę ten temat zaniedbałam, a szkoda, bo mogłoby być ciekawie i wesoło :)

      Usuń
  7. Ale swietny i nietypowy pomysl na wpis! Bardzo oryginalny, nigdy sie jeszcze z takim nie spotkalam! Nie mam fetyszu stop i w zyciu bym nie pomyslala, ze z tak duza przyjemnoscia bede ogladac czyjes stopy ;) PS Gdyby nie fotka w Twoich mietowych birkenstockach, nie wiedzialabym, ze jestes mulatka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam słowiańską urodę, mulatką jestem jedynie po wakacjach w ciepłym kraju. To zdjęcie jest przekłamane, taka czarna nie byłam nigdy. Jakoś wcześniej nie zwróciłam na ten brąz uwagi, uwierz mi, że coś tu jest nie tak :). A tak w ogóle to za pierwszym razem przeczytałam malutka a nie mulatka i miałam sporą zagadkę jak wpadłaś na mój niski wzrost po stopach i birkenstockach :)

      Usuń
  8. Tam powyżej to ja byłam, komentowałam z komórki i nie byłam zalogowana :)

    OdpowiedzUsuń
  9. a to w sumie ciekawy pomysł na wspomnienia, i z podróży i z codzienności :)
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda bo nawet w zwykłej codzienności zdarza mi się iść po ciekawej "ziemi", trzeba tylko częściej patrzeć pod nogi a ja to raczej głowę mam w chmurach :)

      Usuń
  10. O, ja też lubię robić zdjęcia stóp. :D Z plaży prawie zawsze takie mam, tylko w tym roku chyba udało mi się powstrzymać. :) Ale spoza plaży zdjęcie z kawałkiem mojego buta już się znalazło. :)
    Na jednym profilu na instagramie kobieta czasami wrzucała zdjęcia posadzek i można powiedzieć, że te jej stopy dodawały ujęciu dynamiki. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też fotografuję posadzki tylko czasem moje stopy najzwyczajniej w świecie w ogóle mi do zdjęcia nie pasują bo psują mi kadr i niszczą klimat :)

      Usuń
  11. Bardzo fajny pomysł na kolekcjonowanie pięknych chwil :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Monis to niesamowite, że blog, który zacząłeś wieki temu, przetrwał i rozwija się. Wpis o Twoich stopach to piękny pomysł, odzwierciedlający Twoje podróże i odkrywanie świata :) Stopy mają nieoceniony udział w naszych podróżach, niosąc nas przez różnorodne miejsca i pomagając odkrywać piękno tego świata. Moje tez mnie niosa w różne miejsca i cieszę sie z tego powodu :) To wspaniałe, że podzieliłeś się tą osobistą historią, która zachęca do kontynuowania fascynującej podróży życia i odkrywania kolejnych zakątków świata. Życzę Ci dalszych wspaniałych podróży i niesamowitych przygód! No i super galeria tych stupek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, sama się nie spodziewałam, że będę się trzymała chmur tak długo, zwłaszcza w momentach kiedy miałam kryzysy które objawiały się kilkumiesięczną nawet ciszą na blogu. Prawda jest jednak taka, że bez blogowania póki co nie wyobrażam sobie życia, bez spiny jednak i raczej na luzie, a nie że regularnie musi być wpis. W moim przypadku takie podejście bardzo mi pomogło.
      Mam nadzieję, że kiedyś do galerii stópek dołączą zdjęcia sama wiesz skąd :). Przytulam Cię z całych sił.

      Usuń
    2. Monis i tak gratuluję wytrwałości w trzymaniu się chmur! Czasem kryzysy bywają trudne, ale cieszę się, że blogowanie przynosi Ci radość i jesteś zadowolona z luzniejszego podejścia. Sama mnie wspieralas w tym trudnym czasie i cieszę sie ze bylas w tedy... Trzymam dalej kciuki za kolejne sukcesy i dołączenie zdjęć do galerii stópek z miejsca... naszego miejsca :) poczyniliśmy kolejne kroki także info będzie na początku września:)

      Usuń
  13. Że też ja nie wpadłem na podobny pomysł, super sprawa! niby stopki jak stopki, ale to co oprócz nich, wg mnie każda taka fotka to studnia wspomnień i zapis tego gdzie nas te stopy zaniosły a gdzie jeszcze zaniosą... :)) Pozdrowienia gorące i serdeczne, jak zawsze... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te zdjęcia przypominają mi również, jakie mam buty, zwłaszcza kiedy lądują na tyłach szafy :)
      Odwzajemniam cieplutkie pozdrowienia i wracam do pracy :)

      Usuń
  14. Świetny pomysł 👍 Niech Cię te stópki niosą tam, gdzie tylko Ci się zamarzy powędrować 🙂 Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, przekazałam to stópkom żeby zapamiętały :). Uściski.

      Usuń
  15. Ale fajne, pierwszy raz się z takim czymś spotykam i bardzo mi się to podoba! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że dawno, dawno temu była jedna blogerka, której tak się mój pomysł spodobał, że się zainspirowała :)

      Usuń
  16. A stworzyłaś sobie taki album tylko ze zdjęciami stóp? To byłaby świetna galeria ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ ZA CZAS POŚWIĘCONY NA MOJĄ RADOSNĄ TWÓRCZOŚĆ. KAŻDY KOMENTARZ MNIE CIESZY I ZA NIE RÓWNIEŻ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.