Głowy do góry
Wróciłam przed chwilą z lasu. Spędziłam tam sześć godzin, z czego na rowerze trochę ponad dwie. Zjadłam późne śniadanie, obaliłam termos earl grey'a, skończyłam jedną książkę i zaczęłam kolejną. Cieszyłam się słońcem, oszałamiająco niebieskim n…