Wrocław. Marszobiegiem wokół rynku.
Do Wrocławia "wpadliśmy" dosłownie na chwilę wracając w sierpniu z wakacji. Gonił nas czas i wstyd się przyznać ale naszym głównym celem było zjedzenie obiadu i wypicie wedlowskiej czekolady. W zeszłym roku wracając z Pragi zrobiliśmy po…