Kowno. Historia jednego podwórka
Podczas grudniowego litewskiego urlopu z ważnych rzeczy nie wydarzyło się praktycznie nic. Był to czas spokojny, leniwy, bez absolutnie żadnych planów dotyczących zwiedzania albo pojechania gdzieś dalej. Maksymalnie uszczęśliwiały mnie łąki i lasy …