Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


31/05
2013

La isla bonita.

  Hiszpańskie wyspy są jednym z najbardziej popularnych kierunków turystycznych w Europie. Nie ma osoby, która by nie słyszała o Ibizie, Majorce czy Wyspach Kanaryjskich. Ale są w Hiszpanii wyspy, które nie przyciągają tłumów, i moim zdaniem  na całe szczęście. Jedną z nich jest Tabarca.



  Isla de Tabarca to najmniejsza stale zamieszkana wyspa w Hiszpanii. Dane z zeszłego roku informują, że wyspę zamieszkuje 61 mieszkańców. Znajduje się na terenie wspólnoty autonomicznej Walencji, niedaleko stałego lądu. Widać ją gołym okiem z Alicante, od którego dzieli ją odległość 20 km czy z miejscowości Santa Pola odległej jedynie o 8 km. Z obu tych miejscowości kursują katamarany i statki turystyczne, niektóre z dodatkowymi atrakcjami w postaci szklanego dna przez które można podglądać morskie życie.


 
  Charakterystyczne dla tego regionu są rafy koralowe, niezwykle czyste i przejrzyste morze oraz zróżnicowana roślinność, rzadko spotykana w tej części świata. I to właśnie przyciąga na wyspę pasjonatów nurkowania.



   Mila ( widoczna w lewym dolnym rogu ) jako miłośniczka kąpieli ma zawsze tylko jeden cel i z determinacją go realizuje jeśli tylko nadarzy się taka okazja. Bo mokry pies to szczęśliwy pies, a pies pływający to już w ogóle jest w siódmym niebie :).


 
   Wyspa naprawdę jest niewielka. Przejście jej całej wzdłuż linii brzegowej nie trwa długo. Dużo więcej czasu zajmą nam przystanki na zachwycanie się, upajanie widokami i robienie zdjęć. Maksymalna długość wyspy to 1800 m, a szerokość – 380 m. Najwyższy punkt ma 15 m n.p.m. Wyspa dzieli się na dwie zasadnicze części połączone wąskim przesmykiem, w którym ulokowano port. Jedną z zalet wyspy jest to, że bez problemu uda nam się znaleźć bezludną plażę na której będziemy jedynymi turystami - to taka dodatkowa atrakcja dla tych chcących pobyć tylko ze sobą sam na sam.
   
 
  Wyspa jest mała ale bardzo różnorodna jeśli chodzi np. o ukształtowanie linii brzegowej. Są plaże z mięciutkim piaskiem, są wybrzeża skaliste oraz piaszczysto-trawiaste zbocza. Nie ważne którą drogę wybierzemy, zawsze trafimy do lazurowej, przejrzystej wody.



 
   Centrum wyspy stanowi rynek z zabytkową studnią, kilka wąskich uliczek zabudowanych urokliwymi domkami oraz kościół. Gospodarka wyspy nastawiona jest na obsługę ruchu turystycznego – funkcjonują tu liczne restauracje serwujące dania rybne i paellę, a także sklepy z pamiątkami. W przeszłości wyspa była zamieszkana głównie przez rybaków i ich rodziny, niektóre zabudowania są pamiątką po tamtym okresie.

  I pomyśleć, że główny plac hiszpańskiej wyspy może wyglądać tak :



  Poniżej na zdjęciu "główna" ulica wyspy.


 
  Kościół Świętego Piotra i Pawła.

 
  Tabarca w niczym nie przypomina wyspiarskiego kurortu. Ze względu na swoją wielkość nie ma tam dróg ani transportu samochodowego, nie ma wielkich dyskotek, SPA ani zbyt wielu atrakcji. Ale mimo tego ( a może właśnie dzięki temu ) jest fantastycznym miejscem na wypoczynek i gwarantuję, że prawie każdy opuszczający wyspę ma nadzieję, że tam wróci...Ja jestem tego przykładem :). Wracałam tam dwa razy ( głównie dlatego, że przez pewien etap mojego życia miałam tam blisko) a jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa.


  A najcudowniejsze na Tabarce jest to, że podczas jednego dnia można wszystko zwiedzić, obejść wyspę wzdłuż i wszerz i jeszcze poleniuchować na plaży. Oczywiście z przerwą na obiad w jednej z restauracji lub smażalni ryb. Wcale się nie dziwię, że wyspa ma grono swoich wiernych fanów, którzy wracają tam systematycznie, bo pomimo tego, że znacznie odbiega od wyobrażeń o hiszpańskiej turystyce wyspiarskiej - moim zdaniem zachwyci każdego. Nawet jeden dzień wystarczy aby oderwać się od codzienności.




Komentarze

  1. Rzeczywiście bardzo ładnie :)To prawda, że jednak hiszpańskie wyspy kojarzą się nam w większości z kierunkami turystycznymi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sympatyczne miejsce, pierwsze słyszę. Oby nikt nie wpadł na pomysł żeby wprowadzić tam masową turystykę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne zdjęcia, chętnie pozwiedzałabym miejsca na nich przedstawione:)

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam te malownicze hiszpańskie wybrzeża :) powiedz mi jak podróżujesz z psem? moja kluska kocha wodę, aż za bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyspa pełna uroku. Dobrze, że nie ma za dużo turystów. Nie lubię takich miejsc. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja właśnie lubię miejsca, gdzie nie ma zbyt wielu turystów :) a wyspa wygląda ciekawie. I na dodatek hiszpania <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachwycające miejsce. Powiem szczerze, pierwszy raz słyszę o tej wyspie...
    Świetne zdjęcia.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. takie kameralne miejsca lubię najbardziej, jeszcze jak się da przejść wzdłuż i wszerz w jeden dzień ;)
    i chyba po Twoich informacjach stanie się zbyt popularna ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak malowniczo! Piękna wyspa :) A w takim morzu sama chętnie bym się przez chwilę potaplała... :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj,pomarzyć! poczułam wakacje.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piekne, spokojne i malownicze miejsce. I oby takie pozostalo przez nastepne lata!:)
    A psiura faktycnzie miala tam raj!;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie spokojne miejsca lubię najbardziej :) Bo tłumy turystów włażących na Ciebie na każdym kroku to żaden wypoczynek...

    OdpowiedzUsuń
  13. muszę się tam kiedyś wybrać! po prostu muszę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne zdjęcia, widoki zachwycają, tylko biec do samolotu i ruszać ...:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Aż by się chciało na wakacje wyjechać, ech :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze, że większość nie ma pojęcia o istnieniu tej wyspy, bo dzięki temu jest ona taka niezwykła.

    OdpowiedzUsuń
  17. Pierwszy raz zaswitala mi mysl, lece tam, na poludnie. Nie lubie tlocznych, turystycznych miejsc, wyjatkiem sa stolice. A juz tym bardziej na Poludniu. To miejsce, ktore zapisze na swej liscie na jesienne wyjazdy. Nie wiem jak zachecic mego goldena do kapieli w jeziorze. Nic go nie zmusi, nawet kaczka...

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam takie miejsca, takie malutkie śliczne wysepki i cudowne morze. Mój Tufi, gdyby żył, też by tam z wody nie wychodził. Pięknie pokazałaś to urocze miejsce na zdjeciach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak ja lubię błękit nieba i wody na jednym zdjęciu. :) Od razu bardziej optymistycznie się człek do świata nastawia. Wyspa przepiękna, mieć taką na własność, hihi. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. To co jeszcze jest nie dotknięte "turystyką" jest najpiękniejsze. Wyspa jak z bajki, malownicza i piękna. Główna ulica przecudowna. Dziękuję za super porcję zdjęć :) pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  21. centrum wyspy mnie urzekło :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Pięknie tam jest:) No i zdjęcia cudne... Dzięki za tę wycieczkę.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Te kłódki przynajmniej nie przeciążają studni a są pomysłowe. Kluczyk do studni!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ ZA CZAS POŚWIĘCONY NA MOJĄ RADOSNĄ TWÓRCZOŚĆ. KAŻDY KOMENTARZ MNIE CIESZY I ZA NIE RÓWNIEŻ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.