Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


23/05
2013

I love Benidorm.

Większość ludzi odwiedzających Benidorm i mających w planach coś więcej niż tylko plażowanie, pierwsze kroki kieruje na szczyt skarpy. Tak zrobiłam i ja:). Upał był nieziemski, cienia niewiele, ale dla widoków ( i późniejszego super zimnego wina tinto de verano )było warto.

Playa de Poniente, widok ze szczytu skały




Kapliczka ¨na szczycie¨

   Pierwsze kąpielisko zostało w Benidormie otwarte w 1893 r. Patrząc na zdjęcia ciężko uwierzyć, że jeszcze w 1960 r. Benidorm był małą wsią rybacką. W tak krótkim czasie miasto rozrosło się, zyskało sławę, pojawiły się hotele i drapacze chmur, tutaj swoje letnie rezydencje mają nie tylko hiszpańscy ale też międzynarodowi celebryci. Mnóstwo Hiszpanów mieszkających w głębi kontynentu ma tutaj swoje letnie mieszkania i domy. Podobno Benidorm to pierwsze miejsce na świecie pod względem ilości drapaczy chmur w przeliczeniu na jednego mieszkańca ( a stawiałabym na NY, Dubaj lub Singapur :) )


  Miasto nadal się rozbudowuje aby sprostać wymaganiom coraz większej ilości turystów, powstają nowe hotele i apartamentowce.


  
  Spacerując po plaży Levante kończymy wędrówkę na Plaza del Castell, skąd rozciągają się nieziemskie widoki na plażę del Poniente i plażę de Levante. Na plac wchodzimy schodami, gdzie poręcz tworzą setki kłódek zawieszonych tam w różnych intencjach, najczęściej w tych miłosnych :). Kłódki wiszą też na starej studni znajdującej się na placu.



 Plaza del Castell


  
Widoki z Plaza del Castell - z placu kóry zakończył naszą wędrówkę po Benidormie. Później z bólem serca nastąpił powrót do samochodu. Wcześniej jednak była pyszna, zimna kawa z cudnym widokiem ( żeby nie było, że ja tylko wino :) ) i w fajnym towarzystwie. ( Jo. mam nadzieję, że jeszcze to powtórzymy, tym razem przejdziemy wzdłuż tę drugą plażę i zaszyjemy się w uliczki )




Playa de Levante została uznana za jedną z dziesięciu najpiękniejszych plaż świata.



  
  Benidorm to nie tylko drapacze chmur, wysokie biurowce i apartamenty dla turystów. Takie miejsca jak te na poniższych zdjęciach też tam są.



  Nawet ja, omijająca kurorty szerokim łukiem, mogłabym pod poniższym zdaniem podpisać się obiema rękoma. Benidorm to jeden z najpiękniejszych kurortów w jakich byłam. Co prawda czuję niedosyt bo nie starczyło czasu na spacer po mieście i zaszycie się w wąskich i urokliwych uliczkach, ale jak to mówią, wszystko przed nami:)




Komentarze

  1. Uwielbiam podróżować... z Tobą ;o)

    OdpowiedzUsuń
  2. straszne są te hotele, takie bez gustu. Architekci jakby prześcigali się w tym, który będzie największy i miał najlepszy basen :) miałam takie same wrażenia jak byłam w Bułgarii :) poza tym strasznie urokliwa plaża :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również uwielbiam podróżować z Tobą fotograficznie :) Piękne miejsce, dużo bym dała, żeby przespacerować się teraz wzdłuż plaży... ;) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle zachwycają mnie Twoje fotografie. Jesteś mistrzynią w ich tworzeniu...W Benidorm byłam tylko dwa dni, stąd odlatywaliśmy do Polski...
    Co najbardziej utkwiło mi w pamięci oprócz urokliwych zakątków, wspanialej roślinności?
    KFC tuż przy plaży. Wydawało mi się, że tutaj jadłam najwspanialsze jedzenie w życiu. Raczej nigdy nie jemy w tego typu jadłodajniach jednak tym razem byliśmy zmuszeni...
    Sądzę, że byliśmy bardzo, bardzo głodni dlatego zapamiętałam tamte smaki.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przy takiej okropnej pogodzie jaką zapowiadają na weekend z wielką przyjemnością oglądam zdjęcia takiej wspaniałej plaży. Wcześniej nie słyszałam o tym miejscu. Oglądając mapę okazuje się, ze w pobliżu przejeżdżałam. Może będzie mi dane tam kiedyś pojechać.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Benidorm- kojarzy mi sie z uczestniczka pewnego programu na MTV

    Gandia show- wrazliwym nie polecam :P
    a dziewczyna skutecznie mnie odstraszyla od miasta, mimo ze twoje zdjecia sa cudowne !

    OdpowiedzUsuń
  7. i ja nie lubię kurortów, ale ten zrobił na mnie wrażenie ;)
    myślałam przez chwilę, że to jakaś brazylijska playa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Już same widoki wprawiają mnie w pozytywny stan.
    Twoje zdjęcia mają w sobie energię, której poszukuje.
    Oby było mi dane odwiedzić to miejsce ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oglądając te zdjęcia aż poczułam promienie słonca na twarzy. Pięknie! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Las wieżowców na plaży - przypomina mi Rio.
    Powiem szczerze: nie znoszę takich miejsc.
    Uwielbiam małe rybackie miasteczka. Niestety większość z nich zalana została betonem :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne zdjęcia, piękne widoki na nich utrwalone! Jakbym je kiedyś widziała.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne zdjęcia aż chce się tam jechać :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak, ja też tęsknię za takim miejscem.
    A kłódki faktycznie, są już w wielu krajach; zapiąć taka w Hiszpanii...

    OdpowiedzUsuń
  14. Widoki i kolory nieziemskie. Coś dla mnie :D

    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ojej :D przepiękne zdjęcia.. aż chce się być!

    Marzę o wakacjach, ale póki co nic się nie zapowiada :(

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowne kadry! Widok ze skarpy powala :) Jeśli chodzi o ilość drapaczy chmur to też stawiałabym na Dubaj :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciesze sie, ze pokazujesz tak ciekawe miejsca. Teraz wiem, ze jest takie miasto, hehe. Az ciezko uwierzyc, ze kiedys to byla mala rybacka wioska. Troche szkoda, ze na jej miejscu wyrosl las wiezowcow.

    OdpowiedzUsuń
  18. O kurcze! Jak nigdy mnie nie ciągnęło do Hiszpanii kontynentalnej, tak po tym wpisie wiem, co dodam do swojej listy: must see w najbliższym czasie! Wielkie dzięki, bo nie zdawałam sobie nawet sprawy, że takie idealne miejsca dla mnie są tak niedaleko nas! ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. a ja myślałem, ze ten Benidorm to w Argentynie jest czy gdzieś tam... architektura rodem z Ameryki Południowej.
    Fajne miasto. Jest pewnie tam co robić. Na tygodniowe intensywne - imprezowe wakacje pewnie jest jak znalazł :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Tyle się krytyki nasłuchałam nt. Benidormu, że aż miło było przeczytać Twoje pozytywne opinie. Ok, wiem, wiem, masowa turystyka i te sprawy, ale ja z chęcią jeszcze bym tam wróciła;)

    OdpowiedzUsuń
  21. O matko, jaka piękna plaża, ja też tam chcę! Chyba czas zaplanować wakacje:)

    OdpowiedzUsuń
  22. O nigdy tam nie bylam, zaskoczyly mnnie te wiezowce.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ ZA CZAS POŚWIĘCONY NA MOJĄ RADOSNĄ TWÓRCZOŚĆ. KAŻDY KOMENTARZ MNIE CIESZY I ZA NIE RÓWNIEŻ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.