Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


18/01
2024

Moje Malediwy, wersja lekko zimowa

 O plaży nad Łabą, będącej jednym z moich ulubionych miejsc, pisałam już tutaj nie raz a Wy kilkakrotnie mieliście okazję przekonać się jak tam jest cudnie, i to o każdej porze roku. Wyjątkowość tego miejsca niech wyraźnie zaznaczy fakt, że doczekało się ono na blogu specjalnej zakładki a w indeksie znajdziecie je oznaczone jako Łaba. 


Do kolekcji doznań brakowało mi jedynie Łaby zimą co trochę się zmieniło w poprzednią niedzielę. Trochę, bo śniegu było niewiele, za to był srogi mróz który skutecznie łagodziły promienie słońca i niebo w takim kolorze, że brak słów. Nigdy nie przestanie cieszyć mnie fakt, że mam do tego raju kilkanaście minut samochodem i godzinkę rowerem, głównie przez las. Zdecydowanie chętniej wybieram tę drugą opcję ale niekoniecznie w mroźny, zimowy dzień.



I chociaż mijają lata a ja bywam na tej plaży regularnie to dokładnie pamiętam dzień, kiedy dotarłam tam pierwszy raz, zupełnym przypadkiem. Zobaczyłam szeroką, piaszczystą plażę nad wstęgą mieniącej się w słońcu rzeki i aż sobie krzyknęłam z zachwytu. Wtedy też w mojej głowie pojawiła się myśl, że odkryłam Malediwy 😃. Owego dnia spędziłam tam na leniuchowaniu kilka godzin a tę błogość pamiętam do teraz bo czuję ją za każdym razem kiedy tam jestem. Do naszego słownika wpisało się na stałe określenie Malediwy, i chociaż zdaję sobie sprawę, że to sporo na wyrost to jednak latem kiedy jest odpływ a plaża przybiera zdumiewającą szerokość można odnieść wrażenie, że jesteśmy w raju. Kiedyś wysłałam stąd zdjęcie koleżance i jako odpowiedź zwrotną dostałam pytanie, czy jestem w Hiszpanii.



W minioną niedzielę kiedy zastanawialiśmy się co zrobić z tym słonecznym ale mroźnym i krótkim dniem również zadecydowaliśmy, że Malediwy to jest najlepsza destynacja. Fajnie też brzmi, kiedy mam wolny dzień i Niemąż dzwoni do mnie zapytać jak go spędzam a ja mu odpowiadam, że przyjechałam na rowerze na Malediwy. No sami powiedzcie, ilu z Was ma możliwość wyskoczyć na Malediwy na godzinkę lub dwie? I to na rowerze? 😊




Uwielbiam ten kawałek świata i uszczęśliwia mnie świadomość tego, że niedługo wiosna a ja będę bywała na Malediwach regularnie. To mój najcudowniejszy plan na brak planu co zrobić z wolnym dniem i jedna z najbardziej widowiskowych, plenerowych herbaciarni i czytelni, w jakich byłam ( a zawsze zabieram ze sobą książkę i herbatę ). Pamiętacie jak w jednym z nadrzecznych wpisów opublikowałam zdjęcie spacerujących plażą trzech owiec? Nie tylko ludzie dostrzegają walory tego niezwykłego miejsca.



Nie mogę się już doczekać dnia kiedy pojadę tam na dłużej, zanurzę stopy w ciepłym piasku, będę obserwować fale i przepływające statki. Ale spokojnie, spokojnie, nie martwcie się, na pewno Was o tym z radością poinformuję 😊.



Z obawy, że to może być ostatnie grzane winko w tym sezonie wypiliśmy po dwie szklanki, w klimatycznej restauracji w lesie. I razem z innymi staliśmy sobie w śniegu, wśród pokrytych białym puchem drzew i było tak cudnie, że miałam wrażenie, że znów są Święta...

Komentarze

  1. Pięknie, też bym pomyślał że to gdzieś daleko za granicą kraju, ale jest takie powiedzenie - cudze chwalicie a swego nie znacie... Dobrze że dzielisz się takimi pięknymi pasjami, a do tego jeszcze herbata i książka! Też mi się to podoba 😎😎

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Herbata i książka tylko wiosną, latem i sprzyjającą pogodowo jesienią. Ale sam pobyt tam jest super, spacer plażą tam i z powrotem dostarcza cudnych wrażeń niemal o każdej porze roku. Dlatego tak lubię to miejsce.

      Usuń
  2. Czytam Twój wpis i piję grzane piwo , które przygotowała żona i czuję ten klimat o którym piszesz. Wiem, że lubisz to miejsce i wcale się nie dziwię. Skojarzyło mi się, że my też mamy swoje Malediwy, może kiedyś wystawię posta, chociaż ostatnio jakaś niemoc mnie dopadła. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisz o swoich Malediwach koniecznie, rajem, który mamy blisko domu trzeba się chwalić :). Mam nadzieję, że ta niemoc jest tylko chwilowa, może poprostu potrzebujesz odpoczynku. I wiosny :). Pozdrawiam cieplutko z widokiem na śnieżycę.

      Usuń
  3. Chyba najbardziej mi się podoba, że taka tam cisza i spokój. Na Malediwach nie wiem, nie byłam, ale chyba nie ma takiego spokoju. I choć to rzeka, to wygląda, jakbyście byli nad morzem. Pewnie, że zazdroszczę. Mam morze niedaleko, ale niestety, żeby było tak spokojnie trzeba by wybrać się bardzo, bardzo wcześnie rano, prawie w nocy, bo więcej jest takich amatorów Arkadii. I to znana prawda, że cudze chwalimy, swego nie znamy. A chwilowo moja Arkadia do książka i zimowa herbatka z widokiem na kawałek zieleni za oknem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja koleżanka i fryzjerka w jednym jest akurat na Malediwach i też nie ma tłoku. Tylko kolor wody trochę inny niż na moich zdjęciach, i roślinność :). Moja Arkadia zaraz się zacznie podobnie jak u Ciebie książką i herbatą a to wszystko z widokiem na śnieżycę. Życzę Ci dobrego weekendu. Uściski.

      Usuń
  4. Zimowe krajobrazy są równie piękne, co letnia porą, zwłaszcza gdy wracamy w ulubione miejsca.
    Super Malediwy, super winko!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Winko jedno z najpyszniejszych jakie piłam, tylko w Danii serwują lepsze.
      Obcowanie z przyrodą to aktywność niemająca wielu konkurentów, darmowa, niewymagająca żadnych przygotowań i łatwa w praktykowaniu. Aż żal z takich dobrodziejstw nie korzystać.

      Usuń
  5. Byłam w Łebie dwa razy i za każdym razem byłam zachwycona :).

    Znalazłaś przepiękne miejsce i zazdroszczę Ci, że masz do niego tak blisko :).
    Ja mam do przejechania całą Polskę żeby znaleźć się nad morzem...

    Kiedyś jak jeździliśmy jeszcze na ryby mieliśmy takie miejsce, które nazywaliśmy a la Mazurami :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz daleko do morza ale za to blisko do wielu innych, pięknych miejsc. Chociaż ja akurat morska dziewczyna jestem i z daleka od wody żyć nie umiem, rzeka to namiastka morza nad które mam trochę dalej.
      Przypomniałaś mi przy okazji, że niedaleko mam miejsce, na które mówię "taka niby Łeba" 🙂

      Usuń
  6. No rzeczywiście super ciekawe miejsce, spodobało mi się to pofałdowane miejsce na piasku. No, a te owce rewelacja. Ciekawe czego szukały w tym miejscu? Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owce szukały tego co ja - ładnych widoków i spokoju :).
      Mini wydmy na dnie rzeki to piękna pozostałość po przypływie, jeden z moich ulubionych nadrzecznych widoków i zawsze pięknie wychodzi na zdjęciach.
      Serdeczności.

      Usuń
  7. Jakie piękne zdjęcia! Mimo zimy, śniegu - cudne. taką zimę to nawet ja lubię 😃 Kiedy świeci słońce i lekki mrozik ścina błoto jest pięknie! Podziwiam 👍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To również moja ulubiona wrsja zimy - mnóstwo śniegu, wokół tylko biel a nad głową błękit :)

      Usuń
  8. Ależ cudownie!
    Na taką zimową wycieczkę z ciepłym napojem i ja bym się wybrała!
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Te zimowe odsłony Malediwów nad Łabą to prawdziwa magia! Mróz, słońce, i rzeka malująca widok godny raju. Zapewne nigdy nie zaznamy w pełni tego cudownego dnia, gdy zanurzymy stopy w ciepłym piasku i patrząc na fale, będziemy delektować się widokiem przepływających statków. Ale cóż, życie zawsze rzuca nam kłody pod nogi, a marzenia często pozostają tylko marzeniami. No cóż, może warto być przygotowanym na to, że nie zawsze się spełnią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem nastawiona na to, że moje marzenia wszystkie się spełnią, co do joty :). Tzn. ja je spełnię bo tutaj nic się nie dzieje samoistnie. Może te o Malediwach też. Póki co ma swój raj, nadrzeczny, i z tego się cieszę :).
      Buziaki i uściski.

      Usuń
  10. Takie przestrzenie, że można oddychać tam pełną piersią. Kojące i relaksujące klimaty o każdej porze roku. Nie dziwię ci się Monia, że lubisz tam się regenerować i wypoczywać.
    Mnie też się udzieliło! Dzięki, całusy:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja perełka wśród ulubionych miejsc, stuprocentowa gwarancja na to, że fajnie spędzę czas. Jestem pewna Ulcia, że i Tobie by się tam spodobało.
      Wszystkiego dobrego, dużo zdrówka.

      Usuń
  11. Jejuuu! No gdybym ja miał takie że tak powiem swoje Malediwy, ech, a tym czasem no mam owszem ale no co do czego.... nawet nie będę porównywał. Oczywiście najbardziej zawsze podobają mi się te rozległe przestrzenie i możliwość spacerów w zasadzie niczym nie ograniczoną. No ja w tym roku zwyczajnie nie mam szczęścia do zimy, śniegu i ogólnie tej radości która miała niby być. Fakt że to dopiero półmetek, ale coś czuje że wcześniej doczekam się wiosny niż prawdziwie zimowego spaceru ze śniegiem po pachy! Na razie łyso, szaro i byle jak, wiec czekam na białą i puszystą... zimę! Wszystkiego dobrego Moniko :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, no weź, mieszkasz w cudnym miejscu, wokół Ciebie jest tyle pięknego!
      Dla mnie z kolei tegoroczna zima jest cudna, biała i fajna, tzn. była bo dodatnia temperatura zrobiła swoje i teraz też mam już wrażenie, że prędzej zacznie się wiosna niż wróci biały puch. Ale wiosna to wiadomo - same cuda! Nawet nie będę narzekać :).
      Przesyłam Ci ogrom pozdrowień ze świata przykrytego grubą warstwą szarych chmur. Na szczęście jest herbata :)

      Usuń
  12. No aż się uśmiecham do ekranu jak głupek :D Nieważne o czym piszesz, zawsze z Twoich słów płynie taki entuzjazm, który rozświetliłby nawet najmroczniejszy dzień.
    Malediwy w śniegu? Takie rzeczy tylko u Moniki. Ciesz się tymi prywatnymi Malediwami ile możesz, bo nie wiadomo jak długo będą jeszcze takie puste. Jeśli nadal będziesz tak pięknie o nich pisać, to nie wiadomo ile potrwa a przybędą tam tłumy ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to szczęście, że bywa iż mam wolne w tygodniu a tam wtedy zawsze jest pustawo, w ciepłe weekendy wzrasta zaludnienie ale i tak jest ok :). No i nie ma parawanów zatem każdy znajdzie kawałek wolnej plaży.
      Sporą część moich wspaniałych, osobistych czytelników z chęcią bym na te moje Malediwy zabrała.
      Wszystkiego dobrego Julka.

      Usuń
  13. Masz wielkie szczęście, że możesz tam bywać kiedy zechcesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem i bardzo tę możliwość doceniam. To taka moja osobista perełka wśród wszystkich fajnych miejsc, które mam blisko domu.

      Usuń
  14. Na takie Malediwy to się z przyjemnością wyskakuje. Cudne zimowe pejzaże na twoich kadrach Mo. To jest przeurocze miejsce, od którego biją spokój i harmonia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez paszportu, pakowania się, bez dalekiej podróży i jeśli jadę na rowerze to również całkowicie za darmoszkę :). Czego można chcieć więcej od Malediwów? :)

      Usuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ ZA CZAS POŚWIĘCONY NA MOJĄ RADOSNĄ TWÓRCZOŚĆ. KAŻDY KOMENTARZ MNIE CIESZY I ZA NIE RÓWNIEŻ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.