26/09
2023
2023
Powody do radości na dziś vol.6
Jest tych powodów trochę, sama nie wiem od czego zacząć zatem zacznę od tych najświeższych😊
- w listopadzie przylatuje do mnie Marta, znana w internecie łowczyni wiatraków HOP!, poza tym spragniona świata podróżniczka, właścicielka Stefana. Towarzyszył Jej będzie, jakże mogłoby być inaczej, Jej mąż. Martę poznałam cztery lata temu i spędziłyśmy razem kilka dni w Algarve, mamy ze sobą regularny kontakt, obdarowujemy się podarkami 😊. Mieliście kiedyś coś takiego, że umawiacie się na pierwszą rozmowę z osobą znaną jedynie z internetu i nagle okazuje się, że nie możecie się nagadać? To my. Do dzisiaj nie umiemy zdzwonić się jedynie na moment. Jestem przeszczęśliwa i liczę dni, zostało 45
- pozostając w temacie blogowych znajomości to na Majorce spotkałam się z Julką, z czego bardzo się cieszę, i mam nadzieję, że to pierwsze spotkanie będzie tylko jednym z wielu
- za trochę mniej niż miesiąc jadę do Francji na drugi koncert mojego wspaniałego Francuza, o którym pisałam TUTAJ. Koncert jest w Strasburgu a my mamy zamiar spędzić w Alzacji kilka dni, bo sami przecież wiecie jak tam jest cudnie. Cudne jest również to, że podczas tego wyjazdu poznam blogową koleżankę sprzed lat, która już niestety nie bloguje ale w Alazacji mieszka. I Ona i Jej mąż idą z nami na koncert Christophera Maé. Jak zaraz przeczytacie kolejny punkt to sami się przekonacie, że w temacie blogowych przyjaźni mam szczęście i świetnie mi się układa ponieważ
- w czerwcu przyszłego roku spędzę urlop z kolejną blogową koleżanką hi hi, której jeszcze nie znam osobiście ale już bardzo lubię. Podczas rozmów, nawet tych internetowych, nie mają zastosowania żadne filtry i kiedy dzwonisz do kogoś pierwszy raz i od pierwszego słowa dogadujecie się niczym dwie bratnie dusze to przecież to jest najlepszy znak no nie?
- ten urlop to będzie również spełnienie kolejnego z podróżniczych marzeń, nie mogłabym o tym nie wspomnieć w liście szczęśliwości, już o nim myślę chociaż jeszcze nie ochłonęłam po Majorce
- jako jeden z urodzinowych prezentów dostałam bilety na koncert jednego z moich ulubionych hiszpańskich piosenkarzy, który świetnie wpisuje się w moje ulubione taneczne rytmy. Śpiewałam, tańczyłam i skakałam i to wszystko blisko sceny bo w trzecim rzędzie, pod niebem w kolorach kończącego się dnia
ALVARO SOLER |
- wrzesień codziennie raduje mnie pięknym niebem i póki co nawet nie myślę o jesieni. Rano wychodzę z domu w złotą słoneczną łunę a kiedy wracam to cała kuchnia i przedpokój toną w blasku, takie wyjścia i powroty to ja rozumiem
- pod względem pogody jest fantastycznie, wrzesień spełnia dwie największe pokładane w nim nadzieje bo pozwala urządzać dłuższe wycieczki rowerowe i czytać na balkonie, co z tego że czasem w kocyku. W sobotę przed Majorką spędziłam na rowerze dosłownie caluśki dzień, jak wyjechałam rano tak wróciłam wczesnym wieczorem. Domagam się więcej takich sobót
- i jeszcze coś z ostatniej chwili - u mnie w pracy był konkurs na najsympatyczniejszego i najbardziej lubianego współpracownika i zgadnijcie kto zgarnął główną i jedyną nagrodę? 😊 Cieszę się bardzo bo konkurencja była spora a na mnie głosowały nawet osoby, którym szefuję i czasami muszę zwrócić uwagę, być wymagająca itp. Szczerze Wam powiem, że byłam zaskoczona bo u mnie w pracy prawie wszyscy są super i nie spodziewałam się, że mogę ich pokonać. No bo wiecie, nie będę ukrywać, że jestem świadoma tego, że jestem fajna i lubiana hi hi hi, z niemal wszystkimi mam świetną relację, no ale żeby tak być tą naj w konkursie na fajność? Pochwały i nagrody za dobrą pracę są super ale dla mnie chyba większą wartość ma to, że jestem lubiana bo dobra atmosfera w miejscu pracy liczy się dla mnie bardziej niż sukcesy zawodowe
A co Was cieszy obecnie?
Uściski. Pięknej końcowki września.
Wait!Wait!Wait! Dlaczego kochana zakrzywiasz rzeczywistość ;)? Znamy się zdecydowanie dłużej aniżeli 4 lata. Na dowód załączam wpis z mojego starego, starego bloga naparstkowego: https://my-thimbles.blogspot.com/2014/02/18murcia.html .Czy Ty widzisz tam kochana datę? My sie znamy już prawie 10 lat! A w realu jedynie 4 :P . Ja również nie mogę się doczekać na nasze spotkanie, jak wrócę z Majorki to obgadamy szczegóły. Ale sie cieszę!!!!
OdpowiedzUsuńA nagroda to wiadomo komu przypadała, żadngo zakoczenia tu nie ma. Gdyby zorganizowano konkurs na najspympatyczniejszą blogerkę, pierwsze miejsce na podium masz jak w banku.
Zaraz sobie przeczytam to co linkujesz :). Pisząc znamy się miałam na myśli osobiście, zrobię update naszej historii po Twojej wizycie, wtedy wszystko wyjaśnię.
UsuńWiesz, że nawet dzisiaj obudziłam się rano i jedną z pierwszych myśli było, że Marta przylatuje! Buziaki.
Gratuluję wygranej w tak sympatycznym konkursie na fajność ;) Taka radosna i pełna entuzjazmu osoba zawsze jest lubiana. Ciesz się życiem na całego. Alzacja w tym Strasburg są piękne i znowu będzie powód do uśmiechu. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńByłam kiedyś w Colmar zatem jakieś tam pojęcie o urokach Alzacji mam, na ten pobyt też już mam listę najbardziej klimatycznych miasteczek. No i koncert, na to czekam z utęsknieniem bo wiem, że to będzie wspaniałe widowisko.
UsuńPozdrawiam przeserdecznie niedzielnie.
Najserdeczniej Ci gratuluję wygranej. No i życzę aby wszystkie plany wyjazdowe i spotkania ze znajomymi spełniły się. Tak trzymaj !!!
OdpowiedzUsuńStokrotka
Dziękuję, dziękuję. Tak będę trzymać, nowym przygodom nie popuszczę :)
UsuńNo ostatni punkt to osobisty sukces, gratulacje!
OdpowiedzUsuńSporo tych powodów do radości, a pogoda cieszy wielu z nas, piękna jesień!
Wielu jeszcze pięknych chwil także w październiku:-)
jotka
Ten ostatni sukces jest dla mnie bardzo ważny i cieszę się, że w pracy darzą mnie sympatią. Obowiązki zawodowe to jedno ale dla mnie ważniejsze jest to, żebym była sobą i żeby nie zmieniły mnie żadne sukcesy.
UsuńTobie również życzę wspaniałego pod każdym względem października.
Wcale się nie dziwię twojej wygranej Monia. Ty nawet ze starymi, sorry, emerytami się wspaniale dogadujesz! Ode mnie też masz pierwszą nagrodę i ogromną wdzięczność za trochę Majorki pod koniec naszego lata. Buziaki!
OdpowiedzUsuńZawsze miałam fajny kontakt z osobami dużo starszymi, dla mnie to łatwizna :). Większość moich starszych znajomych to osoby młode duchem zatem w ogóle tej różnicy lat nie czuję. Spójrz na siebie? Czego jak czego ale starości to Ci nie można zarzucić.
UsuńUściski.
Brawo, Brawo. Nie tylko w pracy jak się okazuje jesteś najfajniejsza ale i w świecie, a przynajmniej w świecie blogowym. Oby takich ludzi było więcej to i świat byłby lepszy. Obyś zrealizowała wszystkie spotkania, była na ulubionych koncertach. Ciesz się z życia....
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za taki ogrom ciepłych słów. Tobie również życzę wszystkiego co najlepsze i pięknego października.
UsuńOj wpadłyśmy na podobny temat- blogowych znajomości, które i mnie ogromnie cieszą. Cudownie, kiedy wirtualne znajomości nie tracą podczas spotkania na żywo, a wręcz zyskują. Moje powody do radości- przynosi je każdy dzień. Za kilka dni jadę do mojej matki chrzestnej, którą ogromnie lubię, bo zawsze mamy sobie dużo do powiedzenia i mimo słusznego wieku nie narzeka ona i nie stęka, nie wzdycha, że życie jest ciężkie, a potrafi się cieszyć dniem. Idziemy razem na koncert musicalowy (to lubimy najbardziej) a też jedziemy na wycieczkę. Po powrocie czeka mnie premiera w teatrze inaugurująca jego działalność po modernizacji, bardzo jestem tego ciekawa. W listopadzie czeka na mnie Wiedeń i secesja. W marcu idziemy z koleżanką do Łodzi, a w maju do Warszawy (odkrywam uroki wspólnego podróżowania, choć lubię też podróże bez towarzystwa. Staram się doceniać to co mam i we wszystkim widzieć jakieś pozytywne strony). A już niedługo zaczynam zajęcia na Uniwersytecie Trzeciego Wieku (czemu trzeci?) - nowa przygoda. Wczoraj przyszła nowa książka, której jestem bardzo ciekawa. Pogoda dopisuje, w końcu przestało być upalnie, a jest ładnie i ciepło. A awaria w łazience okazała się nie awarią, a drobnostką i nie trzeba będzie kuć ściany- to też radość. Gratuluję sympatii w pracy - masz rację miła atmosfera jest super ważna, potrafi wynagrodzić inne niedogodności, czy braki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz mnóstwo powodów do radości, niech ta lista nie kończy się nigdy. Pięknie się u Ciebie dzieje i na różnych frontach, można Ci pozazdrościć :). I już nawet masz plany na przyszły rok. Uściski, radosnego października.
UsuńDużo powodów do radości, super. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję tego ostatniego, chyba najmilsze wyróżnienie, jakie może być. :)
Tak tak, zgdza się , to ostatnie i najmilsze ale też dla mnie najważniejsze.
UsuńCieszę się, że jesteś tak otoczona pozytywnymi i przyjaznymi ludźmi, zarówno w pracy, jak i w swoim życiu prywatnym. To naprawdę wartość bezcenna, gdy można pracować i spędzać czas z ludźmi, z którymi się świetnie dogaduje i ceni ich towarzystwo. Twoje plany na przyszłość brzmią również ekscytująco - spotkania z blogowymi znajomymi i podróże to niesamowite możliwości do wspólnego tworzenia wspaniałych wspomnień. Niech wrzesień i nadchodzące dni przyniosą Ci wiele radości i inspiracji :)
OdpowiedzUsuńJesteś częścią tych planów przecież a to jeden z powodów do radości, tych największych :). Póki co przede mną kolejny krótki wyjazd a potem to już nic chyba... jesień i zima nie zapowidają nic ciekawego ale w sumie kto to wie? Może coś spontanicznie wykombinuję z resztek urlopu :)
UsuńWiem, wiem ale nie chciałam zdradzać się póki co :) u nas już po urlopach i koniec z wyjazdami na ten rok :) trzeba popracować i zaoszczędzić na przyszły... No do rodziców tylko muszę jeszcze pojechać, ale to musze... Lubię jesienne wieczory bo mogę więcej posiedzieć z drutami. Marzy mi się jeszcze kilka swetrów a jak latam to nie robie :)
UsuńNo to ja może powiem że mnie w zasadzie najbardziej cieszy to, że w końcu zaczął się 10 miesiąc tego roku, 9-ty był jak dla mnie średni w dolnym przedziale, że tak powiem dyplomatycznie. A inaczej mówiąc brakowało mi czasu na wszystko, o wędrówkach już nawet nie wspomnę, ale tutaj z całym impetem i bez wahania zwalę wszystko na nieprzewidziane wydarzenia które zabrały mi wolne chwile, a gdy wolne chwile były to zaś 4-ry deszczowe weekendy jakie mnie doświadczyły, wiec mimo szczerych intencji i chęci nie mam sobie nic do zarzucenia, siła wyższa, niestety :) A mając czystą kartę w nadchodzących dniach i tygodniach, mam nadzieje że zapisze się ona czymś wyjątkowym, a chociażby każdy kolorowy listek spadający mi na głowę dostarczy mi wiele radości…
OdpowiedzUsuńKarteczka doszła!! i tu moja radość była naprawdę wielka no bo przecież każdy przyzna że jest czymś bardzo miłym, wdzięcznym i wzruszającym świadomość, że ktoś o mnie pamięta i myśli tak daleko i to jeszcze w tak pięknym miejscu. Dzięki wielkie Monia, gorąco pozdrawiam :)
Też bardzo cieszy mnie fakt, że moja kartka dotarła :).
UsuńNie wiem jak Ty ale ja w tych najgorszych miesiącach roku, czyli w tych które zaraz nadejdą, z trudnością znajduję dobre rzeczy. A jeśli już znajduję to dopiero wtedy kiedy się oswoję z myślą, że kolejne lato dopiero za osiem miesięcy. Nie umiem żyć bez spacerów i wędrówek a teraz mam już ku temu coraz mniej okazji, bo albo jest za ciemno albo za zimno. Póki co, na przekór temu co za oknem, nadal całym sercem wierzę w piękną i słoneczną jesień i takiej też życzę i Tobie. Pozdrawiam cieplutko.
Nawet nie wiesz ile radości nam sprawiłaś tą kartką. Mamy teraz trudny czas, o podróżach na razie nie myślimy, więc każdy taki kawałek świata nawet widziany oczami innych sprawia radość i pozwala oderwać się od trudnej rzeczywistości. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńUwierz mi, że ja również się cieszę mogąc wysłać Tobie i Twojej żonie kartkę z podróży. Z całego serca życzę Ci, żeby problemy i smutne chwile minęły najszybciej jak to możliwe. Wszystkiego dobrego.
UsuńGratuluję wygranej! Domyślam się, że jesteś z tego wyróżnienia bardzo dumna, tym bardziej, że jesteś szefem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jesienne:)
Nieskromnie przyznam, że ta nagroda jest dla mnie dużo ważniejsza niż ta wynikająca z sukcesów zawodowych. Czasami muszę być wymagająca, bywa że muszę zwrócić uwagę ale nie żałuję pochwał i dobrych słów. Fajnie, że mnie lubią co na kierowniczym stanowisku nie zawsze jest takie oczywiste.
UsuńPozdrawiam przeserdecznie.
Wcale się nie dziwię, że zgarnęłaś nagrodę dla najsympatyczniejszego pracownika. Jesteś niesamowitą osobą, bardzo pozytywną i pełną radości i entuzjazmu. Bardzo się cieszę, że udało nam się wreszcie po tylu latach spotkać i jestem pewna, że na tym jednym spotkaniu się nie skończy :)
OdpowiedzUsuńŚciskam
Ojej, dziękuję bardzo :).
UsuńTeż mam nadzieję, że na tym jednym spotkaniu się nie skończy, gdziekolwiek ono będzie miało miejsce. Nasze zaproszenie nie traci na ważności, pamiętaj o tym :).
Pięknej polskiej jesieni.