2023
Okrężną drogą
Ale zrobiło się cudnie! I co z tego, że czasem popaduje śnieg albo pogoda z ładnej na brzydką zmienią się w mgnieniu oka, najważniejsze, że przez większość czasu jest pięknie. Pięknie do tego stopnia, że znów zaczęłam wracać z pracy na stację kolejową okrężną drogą. A co najważniejsze jest jasno, nawet jeśli chłodno, bo jasność nieba i pławienie się w naturalnym popołudniowym świetle działa na mnie tak jak baterie na króliki ze znanej reklamy. Wychodzę z pracy, zaciągam się powietrzem, zerkam w jasne niebo i cóż ... od razu chce się żyć! Żyć i nie wracać od razu do domu tak jak to bywało zimą.
Jesień i zima pozbawiały mnie chęci do życia przez ciemność właśnie, zapadającą zbyt wcześnie i trwającą zbyt długo. Wszystkie albo prawie wszystkie jesienno-zimowe spacery kończyły się poszukiwaniem światła a gdzie jest jasno kiedy jest ciemno? No przecież, że w kawiarniach. Ale teraz już nie, teraz wszystko się zmieniło, wychodzę z pracy i oprócz poczucia dobrze spełnionego obowiązku energii dodaje mi myśl, że zostało jeszcze dużo dnia do przeżycia w ciekawy sposób. A do kawiarni zaglądam bo chcę a nie bo mi zimno, ciemno i źle.
Powoli, aczkolwiek wierzę w to, że największymi możliwymi krokami, zbliża się wiosna. Wraz z nią wzrośnie częstotliwość popracowego szwędania się to tu, to tam, herbaty z książką w ręku w kawiarni nad jeziorem, powrotów do domu lekkim i wolnym krokiem, najczęściej okrężną drogą. No sami musicie przyznać, że w obliczu takiej przyszłości ciężko jest się nie uśmiechnąć. Przecież czekałam na to chyba od listopada.
Masz rację. Aż chce się żyć! zbliża się wiosna wielkimi krokami. Piękny jest ten Twój Hamburg. Aż trudno uwierzyć, że ponad 80% tkanki miejskiej zostało zniszczona przez bombardowania alianckie pod koniec II wojny światowej i powódź w 1962 roku też dokonała zniszczeń. Myślę, że Filharmonia (Elphi) jest symbolem Hamburga. Jestem mega zachwycona jej architekturą.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Ja się cieszę, że wstęp na taras filharmonii jest darmowy bo zawsze kiedy się chce można spojrzeć na Hamburg z zupełnie innej perspektywy. Gdybym za każdym razem musiała kupować bilet wstępu to pewnie nie bywałabym tam tak często :).
UsuńPozdrawiam przeserdecznie.
Pięknie uchwyciłaś Hamburg. Jeszcze tam nie dotarłam, dlatego z tym większym zainteresowaniem oglądałam Twoje zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś tu przyjedziesz i sama wyrobisz sobie o Hamburgu swoją własną opinię. Polecam Hamburg latem i wiosną, albo w maju kiedy port w Hamburgu hucznie obchodzi swoje urodziny :).
UsuńUściski. Wszystkiego dobrego.
Dłuższe dni i trochę słońca i już zmienia nam się humor i perspektywa, rośnie apetyt na życie, podróże i przygodę. Podoba mi się wielowymiarowość Hamburga, który od czasu do czasu przedstawiasz na blogu. Pamiętam dzielnicę portową z wielkimi czerwonymi magazynami, dzielnicę eleganckich willi tchnącą spokojem .Chciałbym kiedyś zwiedzić to miasto. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńO tak, w Hamburgu jest mnóstwo fajnych miejsc w tym całkiem sporo takich, które w ogóle nie pasują do wielkiej metropolii. Te czerwone magazyny to Miasto Spichrzów, które znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie filharmonii a willowe dzielnice są dwie, obie urocze.
UsuńMoc ciepłych pozdrowień.
W moim odczuciu tegoroczna zima trwa zdecydowanie zbyt długo. Jakby co roku się wydłużała a lato trwało coraz krócej. Dziś po raz pierwszy był u nas na prawdę ciepły dzień. Aż się zdziwiłam, gdy wyszłam na dwór. Jakby moje ciało zapomniało, jak to jest, gdy na dworze jest ciepło. W zeszłym roku, pod koniec lutego była temperatura z dzisiaj.... Mój humor jest niestety zdecydowanie zależny od tych przyczyn. Mam dość ciemnych chmur i zimna na dworze, ale cóż miejmy nadzieję, że idziemy pomału ku wiośnie :)
OdpowiedzUsuńNawet sobie nie wyobrażasz jakim optymizmem napełniły mnie pierwsze wiosenne dni. W najczarniejszych scenariuszach nie myślałam, że po nich przyjdą śnieżyce i wichury i znów zacznie się zima w najgorszej wersji. Ale przyszły i do dzisiaj jest zimno.
UsuńJesień i zima też mi się ciągnęły w nieskończoność, były wyjątkowo długie. Za tydzień wiosna i mam szczerą nadzieję, że wszystko zacznie zmierzać ku lepszemu.
Piękne widoki i zdjęcia :) Prawie całą zimę przebywałam w domu ze względu na oczy. Jeszcze jedna operacja i powinno być super :)
OdpowiedzUsuńTrzymam zatem kciuki za tę ostatnią operację. Jak już wyleczysz oczy to będziesz się cieszyła wszystkim ze zdwojoną mocą, świat nabierze dla Ciebie całkiem nowych barw. Powodzenia.
UsuńPiękna ta twoja trasa i to jeszcze w słońcu!
OdpowiedzUsuńZ pracy już nie wracam, ale wałęsam się to tu , to tam i często zmieniam drogę nawet do sklepu:-)
Tyle jest ciekawych rzeczy do obserwowania, ostatnio sarenki w pobliżu nowych domów czy zając biegnący przez środek osiedla:-) Szpaki już są, a gęsi mnóstwo na niebie!
jotka
U mnie jest już mnóstwo bocianów i chyba trochę im współczuję bo wracając z ciepłych krajów pewnie się nie spodziewały, że będą musiały brodzić w śniegu :)
UsuńTeż kocham wiosnę, świetne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńJa chyba lubię wszystkie pory roku. No dobra, te cieplejsze może odrobinę bardziej :)
UsuńTrochę słońca i od razu chce się żyć. Choć ja na pogodę nie powinnam narzekać, też zauważyłam dość sporą zmianę w moim nastroju, chce mi się rano wstawać z łóżka i staram się wykorzystywać każdą wolną chwilę, żeby kąpać się w słońcu. Oby te piękne dni trwały jak najdłużej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Do mnie niestety wróciła zima, w dodatku taka w białej wersji, ze śnieżycą i takimi wichurami, że nie można spać. Z utęsknieniem czekam na powrót słońca, którym już trochę mogłam się nacieszyć, i myślałam, że tak już zostanie. Echhh ten mój optymizm...
UsuńMoc ciepłych pozdrowień.
Wiosna to moja ukochana pora roku, czekam na nią z utęsknieniem. Cieszy mnie wydłużający się dzień, jasność za oknem więc rozumiem Cię doskonale. Pokazałaś takie ładne fragmenty miasta, że też piechotą chętnie szłabym jak najdłużej 🙂🌞
OdpowiedzUsuńJa też czasami dużo wysiłku wkładam w to, żeby w końcu wściąść w pociąg bo najchętniej to bym szła, szła i szła :)
Usuń😃😃😃
UsuńBardzo mi się podoba filharmonia hamburska, też bym chodziła nie prostymi i najkrótszymi drogami, jest co podziwiać a jeszcze zachłystując się wczesną wiosną..eh!!
OdpowiedzUsuńPomimo tego, że Hamburg to duże miasto i bywa, że jest pozbawione wyrazistości to można znaleźć mnóstwo fajnych miejsc i klimatycznych zakamarków. Tyle trzeba dużo chodzić co akurat dla mnie jest zaletą :)
UsuńAle fajne zdjęcia, jeszcze do tego zbliżająca się wiosna - to będzie piękny czas :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że będzie cudnie!
UsuńJest ogromna poprawa - przede wszystkim ten wydłużający się dzień. Jeszcze niedawno przed szóstą wieczorem było ciemno, a teraz dopiero gdzieś przed 19:00 zaczyna się ściemniać (mam nadzieję, że nie ściemniam, nie mierzyłam zapadającego zmroku z zegarkiem w ręku ;))
OdpowiedzUsuńJa akurat najbardziej cieszę się z tego, że wreszcie SAMA się budzę rano, bez pomocy budzika. Czasami już po szóstej, czasami o siódmej. Nie do wiary: PRZED pracą mam czasy, by spokojnie usiąść w fotelu z kawą i książką w ręku. Jeszcze do niedawna było to nie do pomyślenia, bo najchętniej nie wychodziłabym rano z łóżka.
Ale jak sobie pomyślę o nadchodzącym koszeniu trawy (mojej i sąsiadów), to jeszcze bym trochę posiedziała w tej zimie.
A w Irlandii pada śnieg! ;) I grad. I deszcz.
Ja akurat przed budzikiem budzę się rzadko, takie pobudki są dla mnie nie do pojęcia :). Ale jak już zadzwoni budzik to cieszę się, że jest widno, można otworzyć okno, jakoś tak w widne poranki mam zdecydowanie więcej energii. Do porannej, przedpracowej kawy, która przy okazji jest jedyną kawą jaką piję w ciągu dnia, zawsze czytam książkę. Tak mam ustawiony budzik, że zawsze mam zapas czasowy na czytanie :).
UsuńO tak, dłuższy dzień i więcej światła robią dużą różnicę! Od razu chce się przebywać na zewnątrz i aż żal nie nadłożyć drogi. :)
OdpowiedzUsuńI nagle okazuje się, że wszędzie jest tak blisko, że można "iść na nogach" :)
UsuńŁadne zdjęcia do tego optymistycznego wpisu wstawiłaś! Czyżby to Hamburg? Czy zapowiedź tego, że już wyruszyłaś w fajne rejony?
OdpowiedzUsuńPięknego tygodnia Monia:)))
To Hamburg, moje popracowe rejony spacerowe, w fajne rejony ruszam w środę.
UsuńŚciskam cieplutko.
Jak tam ładnie u Ciebie :) zacznę od tego ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie dzień już dużo dłuży i w domu widniej. Uwielbiam ten czas, w Norwegii będzie bardzo widno jeszcze trochę, a na Lofotach do połowy lipca 24/h to jest niesamowity czas. W tym roku niestety nie będziemy w tym czasie bo lecimy do córki no i nie da się być wszędzie , a szkoda :) a jesienią nie wiem co będzie... Też się ciesz na te dłuższe dni i liczę że w końcu zrobi się ciepło bo u nas ciągle mrozy i śnieg z deszczem. Już dawno takiej zimy nie było. Pozdrawiam serdecznie i moco ściskam ❤️
Pocieszę się, że do mnie też wróciła biała zima, jest okropnie, codziennie wichury i śnieżyce a wieczory są tak zimne, że pomimo włączonego ogrzewania znów owijam się w koc. W środę zaczynam urlop i chociaż nie lecę w tropiki to i tak mam nadzieję, że będzie cieplej niż tu :). Buziaki.
UsuńPogoda w tym roku chyba wszystkim daje sie we znaki i ludzie mają już dość tej pogody. U nas od wczoraj jest jakiś Armagedon.. śnieg, deszcz mgła, wiatr I znowu ciemno w domu.. można zwariować... Zazdroszczę Ci tego urlopu, ale i mój się zbliża i czekam na niego bardzo mocno. Ciekaw jestem gdzie tym razem się wybierasz :) mnie jeszcze czeka wyprawa na północ w przyszłym tygodniu, ale jak podanie tam zaiwedzie to nigdzie nie jadę, bo po Tromsø w lutym mam dość takich przygód...
UsuńCóż mogę dodać do tego, co napisałaś, chyba tylko tyle, że podobnie odbieramy ciągnącą się w nieskończoność jesień i zimę... i z każdym kolejnym rokiem znoszę je coraz trudniej, ale to już za nami! Teraz w perspektywie najwspanialsze półrocze czyli wiosna i lato :-)) Sprzęt po zimie odkurzony, więc już jest cudnie, bo sezon na rowerowanie rozpoczęty! I tak jak Ty po pracy delektujesz się spacerami, to ja wracam rowerem jak najszybciej, by wskoczyć w sportowy outfit i wyruszyć na długi spacer z Luną lub porządkować ogród po zimie!
OdpowiedzUsuńWraz z powiewem nadchodzącej wiosny przesyłam słoneczny uśmiech i ciepłe pozdrowienia ;-))
Anita
Też już trochę rowerowałam i miałam nadzieję, że tak zostanie przynajmniej do jesieni, po czym wróciły śnieżyce i rower stoi biedny w ciemnej piwnicy :). Za tydzień wiosna i ja naprawdę pokładam wielkie nadzieje w tej magicznej dacie :).
UsuńWszystkiego dobrego Anitka, fajnych spacerów i radosnego rowerowania.
te dłuższe już dni bardzo pozytywnie na mnie wpływają! i spacery po pracy będzie można uskuteczniać!
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Jasne i długie dni niosą ogrom możliwości, przede wszystkim będzie można sensownie wykorzystać czas po pracy, bo jeszcze dużo tego czasu będzie zanim nadejdzie noc. Pozdrowienia.
UsuńJak to dobrze że dni są coraz dłuższe i jaśniejsze. Nie lubię spacerow w ciemnościach. A w Hamburgu nigdy nie byłam...
OdpowiedzUsuńStokrotka
Ja też nie lubię spacerować po ciemku, to dla mnie czynność pozbawiona sensu. Dlatego uważam, że jesień i zima to taka trochę strata czasu bo po pracy można już niewiele :)
UsuńKiedyś, dawniej bardzo lubiłam zimę. Od kilku lat nieco mnie, a tegoroczna ciągnąca się od października i mnie dała w kość. I chyba nigdy nie wyczekiwałam wiosny z takim utęsknieniem, jak tego roku. A dziś na kolejnym spacerze przed siebie, bez celu, takim, aby iść i chłonąć, spacerze porannym, jak ja marzyłam o takich spacerach za dnia w zwykły roboczy dzień, zobaczyłam po raz drugi w tym roku przebiśniegi. Kiedyś nie sprawiały mi aż takiej radości. Jak najdłuższych i najjaśniejszych dni życzę
OdpowiedzUsuńU mnie dużo przebiśniegów, krokusów, żonkili a koło pracy mam pięknie już kwitnąca wiśnię japońską, która przerwała nawet ostatnie śniegi. Wygląda przepięknie i niezwykle w tej czasami jeszcze zimowej aurze.
UsuńOstatnia jesień i zima też były dla mnie wyjątkowo długie. Uściski.
Kocham spacery...tyle po drodze można zaznać , zobaczyć...Wiosennej aury życzę:)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam spacery i wędrówki, to jedna z moich największych życiowych radości 🙂
UsuńMoja może nie największa ale lubię bardzo:)
UsuńTeż mi bardzo brakowało tego światła i cieszę się, że jest go coraz więcej. Zimy i szarej jesieni nie lubię mimo wszystko. Piękne widoki i zdjęcia... Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj zaczęła się kalendarzowa wiosna i chociaż pogoda jesienna to sama świadomość, że jest wiosna poprawia samopoczucie. Miłego dnia.
UsuńJak widać fajne połączenie starej architektury i nowszej zabudowy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNie zawsze i nie w każdym miejscu to połączenie różnych stylów jest miłe dla oka ale akurat w Hamburgu architekci robią dobrą robotę 🙂. Miłego dnia.
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńGdy tylko wyszły pierwsze cieplejsze promyki ze słoneczka, od razu poczułam różnicę! W samopoczuciu szczególnie, aż chce się żyć :) Mam więcej siły, energii ach wiosna! Przepiękne zdjęcia, bardzo inspirujące!
Pozdrawiam cieplutko ♡
W takim razie zazdroszczę Ci słońca bo u mnie wiosna zaczęła się bardzo jesienną aurą. Nie martwi mnie to bo od jutra mam urlop i nadzieję na sprzyjającą pogodę. Wszystkiego dobrego.
UsuńJa też niecierpliwie wyczekuję wiosny. Nie lubię kiedy wcześnie robi się ciemno. Na szczęście już trochę czuć wiosnę, niedługo przyjdzie :)
OdpowiedzUsuńJa miałam wobec 21.03 wielkie oczekiwania i nadzieje, niestety kalendarzowa wiosna zaczęła się deszczem. No nic, dalej czekam na ciepłe dni .
UsuńTeż mnie cieszy fakt, że dni są coraz dłużej i że nie jest ciemno kiedy rano muszę wstać :) To taki wielki plusik. Czekam aż wiosna wybuchnie na całego.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Krakowa
Kasinyswiat
Ja chyba bardziej niż z jasnych poranków cieszę się z coraz dłuższych dni. Po pracy jest jeszcze czas i okazja żeby jakoś sensownie wykorzystać czas, a nie tylko zakopać się na sofie pod kocykiem, jak to zimą często bywało.
UsuńPozdrowienia ze Stambułu.
No powiem tak, długość dnia na pewno dodaje nam sił do dłuższej aktywności a co za tym idzie, mamy więcej czasu i siłą rzeczy możemy więcej doświadczyć każdego dnia. Kończą się egipskie ciemności, trzeba przeorganizować porządek dnia, łącznie z nielubianą prze zemnie zmianą czasu, człowiek ma tą zaletę że stosunkowo szybko się przystosowuje do nowego, no ja akurat ciut dłużej, a okres wiosenno letni to ten czas gdy żyjemy więcej i bardziej i z tego trzeba się cieszyć. No chociażby taki spacer po Hamburgu... kilkugodzinny spacer a wspomnień na długie miesiące, jak nie więcej :)
OdpowiedzUsuńZimą po pracy najłatwiej było zabarykadować się na sofie bo szybko zapadająca ciemność ograniczała możliwości pożytecznego spędzania wolnego czasu. Dlatego dla mnie zima to czas stracony 🙂. Ja lubię być w ruchu i na świeżym powietrzu, kursowanie na trasie praca - dom to życie nie dla mnie.
UsuńPozdrawiam przeserdecznie.