Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


7/11
2022

Złota litewska jesień

 Powoli acz systematycznie pozbywam się dni urlopowych, które mi jeszcze zostały, a zostało niemało. Ich stan zmienił się trochę ostatnio za sprawą pobytu na Litwie ale i tak mam jeszcze tego urlopu tyle, że czasem się zastanawiam co ja z nim zrobię. A przede wszystkim gdzie. Pomimo tego, że głównym celem naszego litewskiego urlopu była uroczystość rodzinna nie zabrakło spacerów i krótkich wyjazdów. Na szczęście na Litwie mam towarzystwo ku włóczędze sprzyjające, oczywiście moja osobista wersja powsinogi poleciała ze mną i cóż... wróciła zachwycona. 



Litewska jesień jest piękna, zwłaszcza ta tegoroczna za sprawą przecudnego października. Ma dużo wspólnego z jesienią polską a powiem Wam, że dla porównania ta północnoniemiecka jest zupełnie inna. Nie wiem czy to za sprawą klimatu czy innych gatunków drzew ale tutaj jest bardziej zielono niż kolorowo chociaż są to raczej ciemne odcienie zieleni. Nawet dzisiaj wracając do domu samochodem stwierdziłam, że pojadę obrzeżami a nie autostradą żeby sprawdzić jak się te jesienne sprawy ( czyt. drzewa ) mają. I co? I nic. Nadal jest nieciekawie. Dlatego bardzo się cieszę, że się tą litewską jesienią nacieszyłam.



Było ciepło, słonecznie i sucho, powietrze pachniało tak obłędnie, że spełniło wszystkie oczekiwania jakie pokładam w październikowej aurze. W tej gamie aromatów brakowało mi tylko zapachu palonych liści albo dymu z kominka, które uwielbiam. Podczas tego pobytu na Litwie okazało się też, że ja jednak jestem grzybiarką, a przynajmniej jeśli chcę, to potrafię nią być. W czasie jednego ze spacerów po lesie wróciliśmy do domu z siatką pełną grzybów, z czego duża ich część to była moja, tak moja!, zasługa. Czasami pisałam tutaj o tym, że grzybiarka ze mnie kiepska bo mnie w lesie za dużo rzeczy rozprasza, te wszystkie szyszunie, mchy i piękne drzewa skutecznie odciągają moją uwagę od rzeczy w grzybobraniu najistotniejszej, czyli grzybów. Towarzyszę grzybiarzom z wielką chęcią, z wielką chęcią grzyby czyszczę i jem ale do zbierania nadaję się średnio. A w tym roku proszę, sukces pełną gębą, moją radość po znalezieniu pierwszego grzyba słychać było w całym lesie. Ta radość mnie zmotywowała a ja się czułam jak w grzybim raju, co krok to grzyb ( no prawie 😀 ). Dobrze, że miałam moją nieodłączną materiałową siatkę na aparat, pełniąc funkcję koszyka na grzyby spisała się idealnie.




Co roku się boję, że przegapię jesień bo nie wiem czy też tak macie, ale w moich wyobrażeniach jesień w najpiękniejszej swojej wersji trwa dosłownie moment. Wystarczy chwila albo silny wiatr i te wszystkie kolorowe liście szeleszczą nam pod butami. To oczywiście też ma swój urok bo szuranie to jedna z radości życia, nawet tego dorosłego, ale nie ma prawdziwej jesieni bez jesiennych drzew.


Przyrodników i znawców tematu bardzo proszę o fachową opinię czy to normalne, że rzepak kwitnie pod koniec października?




Tak się bałam tej tegorocznej jesieni, zarzekałam się, że w tym roku jesieni nie będzie a tu proszę, nadeszła w swojej najpiękniejszej wersji. Jak tak dalej pójdzie to za rok będę wyczekiwała jesieni z równym utęsknięniem jak wyczekuję wiosny i lata. Albo zimy. I chociaż listopad jest już chłodniejszy i czuć spadek temperatur to i tak jest super na tyle, że nie trzeba wyciągać z szafy zimowych kurtek. Lekki płaszcz w zupełności wystarcza nawet takiemu zmarźluchowi jak ja, do tej pory tylko raz włączyliśmy ogrzewanie co przy byciu mną naprawdę nosi miano sukcesu. Niech taka jesień trwa i trwa a po niej niech przyjdzie równie zachwycająca zima.

Komentarze

  1. Przy takich widokach od razu lepiej się spaceruje :).

    Super, że udało Ci się znaleźć grzyby. Może w przyszłym roku zostaniesz pełnoetatową grzybiarką :).

    Powiem Ci, że wczoraj byliśmy na wyjeździe i też się zdziwiłam, bo zobaczyłam pole rzepaku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będzie urodzaj i grzybów będzie dużo to ta grzybiarka jest bardzo prawdopodobna 🙂. Z komentarzy poniżej już wiem, że to żółte to nie rzepak a gorczyca, ale w sumie nieważne co to jest, najważniejsze że wygląda cudnie.

      Usuń
  2. Jak widać istnieje nie tylko złota polska jesień ale i w innych krajach może być cudowna. Może to spontaniczne zbieranie grzybów zdarzy się częściej. My nie zbieramy, ja nie jem ale żona lubi. Z tym rzepakiem dziwna sprawa, bo ostatnio też się natknęliśmy na taki kwitnący . Miłego tygodnia, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten rzepak to w rzeczywistości gorczyca, zobacz jak można zmądrzeć blogując. Moi komentatorzy są bezcenni, zawsze mogę na nich polegać 🙂. Moc przeserdecznych pozdrowień.

      Usuń
  3. Zbiorów grzybowych gratuluje, to przyjemnie zajęcie.
    O tym kwitnącym rzekomym rzepaku słyszałam, że to jednak podobna roślina, ale nazwa wyleciała mi z głowy, siana jako poplon.
    Sprawdziłam , to chyba gorczyca...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wyjaśniła się zagadka żółtych kwiatków. Dziękuję. Swoją drogą nie spodziewałam się, że gorczyca kwitnie tak cudnie.

      Usuń
  4. Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam wiadomością, że byłaś na Litwie. Od dawna marzę o tym, żeby odwiedzić ten kraj. A widoki, no cudowne. Zwłaszcza ten zameczek wyłaniający się zza drzew. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz koniecznie jechać na Litwę, z Polski to przecież rzut beretem, z tych odległych zakątków rzuty dwa 🙂. Serdeczności.

      Usuń
  5. Piękna jesień, szkoda byłoby przegapić ;) Wszak to pora roku przyciągająca wzrok wieloma kolorami. To kwitnie rzepik. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesień bywa piękna a w tej swojej najładniejszej wersji bywa krótka. Zawsze się staram nią nacieszyć bo inaczej czuję niedosyt. Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  6. Prawdziwa złota jesień, taka słowiańska 🙂 Październik w tym roku był wyjątkowo piękny i zachwycałam się jesienią właśnie dlatego, że ciepło i kolorowo, że deszcz nie strącił od razu wszystkich różnobarwnych liści przemieniając je w śliską maziowatą breję. Było cudnie a Twoje zdjęcia są piękne! Pozdrawiam serdecznie 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Październik był obłędny, było mi chyba nawet cieplej niż w maju 🙂. Listopad ciut chłodniejszy ale i tak jest super bo taki zmarźluch jak ja nie marznie w cienkim płaszczu.
      Uściski.

      Usuń
  7. Jak widać nawet listopad można polubić gdy się dobrze rozejrzeć. Znowu świeci słońce, przynajmniej u mnie i jest przepięknie chociaż dużo liści już pod drzewami jeśli nie są wygrabione.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też dywany z żółtych liści. Pogoda też fajna, daleka od listopadowej aury, której się obawiałam. Taką jesień to ja rozumiem. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  8. Tak, też się boję, że zanim nacieszę się złotem i czerwienią drzew i zapachem liści przyjdzie deszcz i wiatr w wszystko zepsują. Piękna ta Twoja litewska jesień😀 zresztą Twoich fotkach wszystko jest piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy jedna wietrzna noc i po tych cudnych drzewach zostaną tylko wspomnienia. I zdjęcia 🙂

      Usuń
    2. Wystarczy jedna wietrzna noc i po tych pięknych drzewach zostaną tylko wspomnienia. I zdjęcia 🙂

      Usuń
    3. Wystarczy jedna wietrzna noc i po tych cudnych kolorowych drzewach zostaną tylko wspomnienia. I zdjęcia 🙂

      Usuń
  9. Może by rzepik albi gorczyca, z daleko wyglądają podobnie...sieje się je jako poplon, ładnie ozdabiają pola jesienne.
    Litewska jesień ładna zresztą podobna do polskiej, Twoje zdjęcia wyglądaja jak obrazy. pozdrawiam serdeczie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polska i litewska jesień są niemal takie same, w ogóle dużo wspólnego mają ze sobą te kraje. Odwzajemniam pozdrowienia i dziękuję za komentarz.

      Usuń
  10. Podczas mojego pobytu na Litwie zauważyłam ten płaski litewski teren co potwierdza się także na Twoich zdjęciach:) ponieważ żyję na wyżynie, to te płaskie tereny bywają dla mnie trochę niepokojące:)
    Piękne są te jesienne kolory drzew...

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się z Twoimi przemyśleniami, mimo że nie jestem mieszkanką północnych Niemiec. Nie tak dawno to samo sobie pomyślałam o Irlandii - jesień nie jest tu aż tak imponująca jak to ma miejsce w Polsce. Może dlatego, że mniej tu drzew, zalesionych skwerów, parków, a może zwyczajnie dlatego, że dominują tu inne gatunki drzew. Oporne na jesienne barwy ;) Teraz chyba najwięcej jest jednak tych w kolorze butelkowej zieleni. No cóż, przydomek "Zielona Wyspa" nie wziął się z niczego.
    Prawdę piszesz - jesień w swojej najfajniejszej odsłonie trwa zdecydowanie za krótko. Do pierwszego sztormu ;)

    Tata często zabierał nas na grzyby, kiedy byliśmy dziećmi. Najczęściej dość szybko mi się to zajęcie nudziło, bo ileż można chodzić po lesie (on miałby inne zdanie ;)), ale dla kani w panierce usmażonej na obiad albo kolację WARTO było :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jako dziecko często jeździłam na grzyby ale frajdą była dla mnie sama wyprawa, od zbierania grzybów byli inni 🙂. Możliwość konsumpcji to też u mnie zawsze duży plus i zawsze mnie przekonuje 🙂

      Usuń
  12. Zapomniałam dodać, że u mnie ogrzewanie zostało włączone po raz pierwszy dopiero wczoraj :) Nie żeby to był efekt jakiegoś chorobliwego oszczędzania, nie szczękam zębami, po prostu lubię orzeźwiające temperatury i nie cierpię gorącego, dusznego powietrza. Dziewiętnaście/dwadzieścia stopni mnie spokojnie zadowala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to jestem zmarźluch i skoro w listopadzie wytrzymuję bez włączonych kaloryferów to naprawdę jest ciepło 😃

      Usuń
  13. Wiele wypoczynku i relaksu życzę. Piękne widoki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie i przesyłam ogrom ciepłych myśli

      Usuń
  14. Na Litwie zawsze byłam w Maju, w porównaniu do naszej pogody, to jakby tam zimniej. W maju musiałam chodzić w zimowej kurtce :)
    https://okularnicawkapciach.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też byłam kiedyś w maju ale różnic w temperaturze nie czułam. Za to zimą mam wrażenie, że na Litwie jest i zimniej, i śniegu więcej.

      Usuń
  15. Ładna ta litewska jesień, co mnie zresztą w ogóle nie zaskakuje - nie byłam na Litwie, ale spodziewałabym się, że tamtejsza przyroda oferuje piękne widoki. :) Bardziej mnie zdziwiło, że na północy Niemiec nie ma takiej ładnej. :)
    W tym roku było całkiem sporo czasu na nacieszenie się jesiennymi widokami - co prawda żal mi, że drzewa są już coraz bardziej ogołocone z liści, ale czuję się zaspokojona. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest butelkowozielono, świetnie to ujęła Taita w swoim komentarzu powyżej. Jesienne drzewa też są ale nie takie piękne jak u nas, i w zdecydowanie mniejszej ilości.

      Usuń
  16. PIĘKNE ZDJĘCIA! Ta litewska jesień taka podobna do naszej. Długo było ciepło, to się nią nacieszyliśmy. No a z nauką zbierania grzybów dobrze trafiłaś, bo w tym roku trudno było znaleźć miejsce, gdzie ich nie było. Radość dla wszystkich grzybiarzy wielka. Dla mnie również. W rzepakowei kwestii dopowiem, że obsiewa się go jako poplon, więc czasem jesienią pola się żółcą. I cieszą oczy, jak na wiosnę.
    Słonecznych dni Ci życzę i... urlopu:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, chciałabym zobaczyć mój entuzjazm w czasie mniej owocnego grzybobrania. Ale wtedy zawsze pozostaną mi te wszystkie szyszki, mchy i magiczne drzewa, którym przecież trzeba zrobić zdjęcia 🙂. Pozdrawiam cieplutko w ten piękny listopadowy czwartek.

      Usuń
  17. Faktycznie ....litewska jesień na Twoich zdjęciach wygląda bajkowo.
    I taka jest....
    Jestem pełna uznania dla Ciebie i Twoich zdjęć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo 🙂. Litewska jesień jest prawie tak ładna jak ta nasza, złota...

      Usuń
  18. Cudna ta litewska jesień, niczym nie różni się od naszej, polskiej. A co do kwitnącego na żółto pola to wiedziałam, że to gorczyca bo każdego roku wysiewam ją jako poplon ale nie dopuszczamy do zakwitnięcia. Wcześniej zostaje ścięta i przykopana. Któryś raz oglądam Twoje piękne zdjęcia bo takie widoki cieszą moje oczy i serce.
    Przesyłam moc serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta gorczyca dużo mi wyjaśniła a co najważniejsze, już wiem że to nie rzepak chociaż wygląda równie pięknie.
      Pozdrawiam Cię przeserdecznie i życzę niedzieli najmilszej z najmilszych i równie cudnego tygodnia.

      Usuń
  19. Ładna ta litewska jesień :) pewnie w realu wyglada jeszcze ładniej niż na zdjęciach. Jesień to moja ulubiona pora roku o ile nie pada... Uwiwlbiam te miesiące się w słońcu kolory, bieganie z aparatem i zatrzymywanie chwili, a potem wspominanieni gapienie się na to co uchwyciłam :)
    Bardzo lubię naszą polska jesień i wiesz co??? W październiku byliśmy w kraju i pierwsze co zrobilam będąc w moim parku z dzieciństwa... przebiegłam się alejkami rozsuwając lisice.. lisice których było bardzo dużo i które zawsze kopałam idąc do szkoły ;) tego brakuje mi w Norwegii, bo tu nie mam klonów, tylko brzoza.. w 90% jest tu brzoza, taką trochę nudna brzoza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ze stacji kolejowej często wracam do domu trochę dłuższą trasą żeby sobie liścmi poszurać zatem doskonale Cię rozumiem. A takie szuranie w miejscu, z którego mamy dużo wspomnień to podwójna frajda. Buziaki.

      Usuń
  20. Ślicznie - gdybym nie był niedawno, to bym zazdrościł, a tak to tylko przyłączam się do podziwów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą jeszcze Troki w tych jesiennych barwach 🙂

      Usuń
  21. Piękna ta jesień. Pamiętam tę polską zeszłoroczną, też była cudowna. W tym roku udało mi się dorwać ostatnie podrygi jesieni w Madrycie i też było ślicznie. Aż dziwne, że się tak zachwycam, bo zdecydowanie nie jestem fanką jesieni.

    OdpowiedzUsuń
  22. Naprawdę cudowna ta jesień na Litwie. Ślicznie tam. Super fotografujesz.

    Kasia Dudziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, staram się jak mogę chociaż to moje fotografowanie to raczej takie radosne pstrykanie. Niemniej jednak frajdę mam z tego przeogromną.

      Usuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ ZA CZAS POŚWIĘCONY NA MOJĄ RADOSNĄ TWÓRCZOŚĆ. KAŻDY KOMENTARZ MNIE CIESZY I ZA NIE RÓWNIEŻ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.