Uff, zmęczyło mnie to podsumowanie bo przeglądanie zdjęć z ubiegłego roku zajęło mi zdecydowanie więcej czasu niż się spodziewałam. Nie zabrakło przy tym wzruszeń i radości a to chyba dobry znak bo jest dowodem na to, że pomimo zawirowań związanych z wiadomo czym było bardzo wiele pięknych chwil! Lubię w styczniu spojrzeć wstecz i zobaczyć jak mi się pożyło. Oczywiście jestem świadoma tego, że miniony rok obfitował w ogrom niezapomnianych dni ale robiąc takie podsumowanie mam to na piśmie 😊.
|
LAUENBURG |
Wybaczcie tak dużą ilość zdjęć ale czy to moja wina, że tyle się w ciągu roku działo? 😊 O wielu miejscach jeszcze nie napisałam zatem bądźcie czujni.
|
TORFOWISKA W PIETZMOOR |
|
PIETZMOOR |
Do kwietnia niczym najczarniejsze z czarnych chmur wisiała mi nad głową pandemia i zamknięty na osiem spustów mój zakład pracy. O podróżowaniu dalej nawet nie myślałam i średnio miałam nastrój ale za to korzystałam z niczym nieograniczonych wolnych dni i jeździliśmy po okolicy. Były małe miasteczka, torfowiska a nawet rejs promem co w tej rzeczywistości dało nam radości tyle co lot w kosmos.
|
LABOE |
|
LABOE |
Praktycznie każdy weekend staraliśmy się spędzić w plenerze no chyba że pogoda nie sprzyjała w najmniejszym nawet stopniu. Ale doskonale pamiętam też spacery w deszczu albo przeczekiwanie w samochodzie w towarzystwie termosu z herbatą i prowiantu zabranego z domu. Kiedy człowiek cały tydzień planuje zrobić w weekend coś fajnego po czym już od piątku pada to w stosunku do aury staje się naprawdę mało wybredny.
|
RATZEBURG |
|
JORK |
W maju w końcu pojechaliśmy gdzieś dalej, w naszej sytuacji była to podróż za granicę. Spędziliśmy cztery dni we Wrocławiu po drodze skreślając jeden z punktów na naszej podróżniczej liście marzeń i zajechaliśmy do Kromlau. Tłumy wokół tego kamiennego mostu napełniły mnie nadzieją, że Świat odzyskuje pion ale ciąg dalszy tej tragedii w kilku aktach znacie, w dodatku ona nadal trwa i show się jeszcze nie skończyło. Ale żebyście mieli świadomość skali mojego optymizmu ( tudzież głupoty ) to ja w koniec tego cyrku wierzę już od lata w roku kiedy to wszystko się zaczęło. I każdemu zawsze powtarzałam, że już będzie normalnie. W najczarniejszych scenariuszach nie przewidziałam szóstej fali i tych wszystkich, które jeszcze przyjdą.
|
KROMLAU |
|
WROCŁAW |
|
WROCŁAW |
W czerwcu polecieliśmy do Hiszpanii, śmiejemy się, że to był lot za darmoszkę bo nie zapłaciliśmy za niego zupełnie nic wykorzystując do uiszczenia opłaty vouchery, które mieliśmy i nadal mamy po odwołanych lotach. Była to pierwsza tak daleka podróż po półtora roku, pierwszy też po tak długim czasie lot samolotem. I tego latania i swobody poruszania się chyba w tym całym kociokwiku najbardziej mi brakowało. Zniewoleniu mówię stanowcze nie, zmuszaniu do pewnych czynności również. Na szczęście świat coraz bardziej jest świadomy tego, że szczepionka nie daje wystarczającej ochrony i traktuje tych zbuntowanych na równi z tymi uległymi. Dobra moja.
|
ISLA DE TABARCA |
|
CARTAGENA |
|
OKOLICE TORREVIEJA |
Sierpień to góralskie wesele znajomych które połączyliśmy z urlopem podczas którego były tylko góry, jaskinie i nasza kwatera w wiosce na końcu świata. Kolacje jadaliśmy zawsze w jednej karczmie, po kolacji były spacery albo leżenie w trawie i czekanie na koniec dnia. Były gorące oscypki od sąsiada i regularnie przytulanie jego owiec. "Pani kochana, różni ludzie tu do nas przyjeżdżają ale żeby ktoś tak te łowiecki tarmosił to ja pierwszy raz widzę. I jesce łone same psychodzą" - tak usłyszałam od górala.
|
GĘSIA SZYJA |
|
WIDOKI Z KASPROWEGO WIERCHU |
|
TATRY |
|
SŁOWACJA |
Podczas tego urlopu nie do końca legalnie przekroczyliśmy granicę i wyskoczyliśmy na Słowację dopisując ją do listy odwiedzonych krajów bo była to nasza pierwsza na Słowacji wizyta. Ten urlop to w ogóle był sztos bo wiecznie tylko góry, cisza i przyroda. Metropolie typu Zakopane omijaliśmy szerokim łukiem i w sumie zajechaliśmy tam tylko raz w poszukiwaniu butów i kolejny żebym mogła spotkać się z niewidzianą lata koleżanką, która spędzała w Tatrach urlop w tym samym czasie.
|
SŁOWACJA |
|
BRUGIA |
Miesiąc po powrocie z Polski pojechaliśmy do Belgii abym mogła spełnić marzenie na którego realizację czekałam, bagatela, 22 miesiące. Przy okazji koncertu spędziliśmy w Belgii pięć dni a Belgia podbiła nasze serca. Koncert Christophe'a Maé też. Wywołał wiele wzruszeń i pięknych emocji a słuchanie muzyki na żywo niezmiennie jest dla mnie czymś cennym i ważnym i pod względem ciepła, jakim zalewa serce ciężko znaleźć coś co temu dorówna.
|
BRUGIA |
Końcówka roku była fantastyczna bo przyniosła nieplanowany pobyt na Litwie, na szczęście wiadomość o tym, że mam jeszcze urlop do wykorzystania przyszła w samą porę. Wszyscy wiedzieli, że nie mogę przyjechać bo muszę pracować i mieli czas, żeby oswoić się z myślą o mojej nieobecności. Kiedy okazało się, że jednak jadę to postanowiliśmy zrobić z mojego przyjazdu niespodzienkę. Podczas jednej z wirtualnych rozmów mój V. zapytał się rodziców co chcą z DE na co tata odpowiedział, że on to jedynie chce, żeby Monika przyjechała i chociaż rozumie, że nie mogę to najbardziej o tym marzy. I kiedy zobaczył mnie przed domem to się prawie popłakał po czym chwycił w ramiona i kręcił się w kółko a ja dyndałam niczym dziecko. A mama się popłakała.
Litewski urlop był przecudny, no i biały. Nie zliczę kilometrów, które przedeptałam ciesząc się mroźną i śnieżną zimą. Spacery po lesie były stałym punktem dnia i litewskiej urlopowej rzeczywistości. Na jedno popołudnie pojechaliśmy do Kowna na mecz koszykówki. Zwiedzania nie było praktycznie w ogóle, była za to kolacja w gruzińskiej restauracji i jedno artystyczne podwórko. Ale wrócę latem i jak to ja przejdę Kowno wzdłuż i wszerz.
|
KOWNO |
|
KOWNO |
|
POZNAŃ |
Wracając z Litwy zajechaliśmy spontanicznie na kilka godzin do Poznania, na Jarmark Świąteczny, spacer po Rynku i kolację. No mówię Wam, jeśli chodzi o dłuższe dystanse to my nie możemy jak inni jechać prosto z punktu A do punktu B. Zawsze musimy zboczyć z trasy i szukać przygód. W ogóle w minionym roku osiągnęliśmy mistrzostwo jeśli chodzi o pokonywanie długich tras samochodem, co to dla nas 10 lub nawet 15 godzin w drodze. A najlepsze jest to, że z tych podróży czerpiemy wielką radość i w ogóle ale to w ogóle się nie nudzimy a czas pędzi jak rakieta.
|
POZNAŃ |
Reasumując, to był fajny i dobry rok. Pierwsze cztery miesiące były ciężkie przez siedzenie w domu ale później już było tylko lepiej. Pomimo pandemii byłam w dwóch nowych krajach, pływałam statkami, chodziłam po górach, lasach i bagnach, turlałam się w śniegu, pływałam nocą w odkrytym basenie, byłam na wyspie i odwiedziłam mnóstwo klimatycznych i urokliwych miasteczek i miast. Blogowałam w miarę regularnie czyli tak średnio co 7-10 dni co zaowocowało czterdziestoma sześcioma wpisami. A najfajniejsze jest to, że ani razu nie straciłam do tego mojego trzymania się chmur serca ani motywacji. Niestety dosyć chłodne i deszczowe lato nie sprzyjało rowerowaniu tak częstemu jak bym chciała, przeczytałam za to 55 książek, w zdecydowanej większości tak ciekawych, że myślałam o L4 na udawaną chorobę. Kolejny rok towarzyszą mi w tym moim blogowaniu te same Osoby, którym z całego serca dziekuję za obecność i komentarze. Chciałabym żebyście wiedzieli, że jesteście dla mnie największą nagrodą za to pisanie i najsilniejszym motorem do działania. Serdecznie też witam w moich skromnych progach Nowe Osoby, rozgośćcie się proszę.
Nie będę ukrywać, że 2022 rok ma wysoko ustawioną poprzeczkę i będzie musiał się postarać, żeby się wybić ponad rok poprzedni. Ale jednocześnie wierzę w to, że tak się stanie, już od drugiej połowy grudnia mam ekscytujące ale nie dające się niczym wytłumaczyć przeczucie, że to będzie wyjątkowy rok. I tej myśli będę się trzymać. A Wam wszystkim życzę pieknych dni wypełnionych tym co Was najbardziej uszczęśliwia.
Dobrze spędzony czas, nieważne czy w podróżach dalekich czy bliskich, ważna jakość. Dalekich też Ci nie brakowało. Z podsumowania możesz być zadowolona. A sprawienie radości bliskim dzięki odwiedzinom cudowne. Mnie też uszczęśliwiają podróże małe i większe.
OdpowiedzUsuńDla mnie też najważniejszy jest sam fakt, że podróżuję, nieistotne czy za granicę czy po własnym województwie. Wszędzie można odkryć piękne miejsca. Wszystkiego dobrego.
UsuńCzyli wiesz, że żyjesz! Ja tak samo! Widać, że to był cudny rok, z mnóstwem pięknych miejsc i pięknych zdjęć. Bajkowy domek w Jorku czy most w Kromlau, cudne tatrzańskie widoki, ciekawy mural w Kownie i pozostałe miejsca stworzyły mu piękny pamiętnik. A że jesteś dobrą i szczęśliwą dziewczyną, to nawet łowiecki wiedziały. I co tam wirus! Jest to jest! Trzeba żyć dalej.
OdpowiedzUsuńDobrego przeżycia kolejnego pięknego roku więc życzę. Pa:)))
Och Ulcia, Ty to mi zawsze serce zalewasz ciepłem ❤. Dziękuję Ci za te wszystkie dobre słowa, które zawsze tu zostawiasz. A łowiecki znają się na ludziach😁. Moc serdeczności, pozdrawiam spod kocyka.
UsuńTO można rzec, żeśmy szczęściary, skoro robimy, to co lubimy najbardziej. I wiesz, ja też wierzę, że ten rok będzie lepszy. Nie wiem, skąd czerpię swą wiarę, bo zapowiadają co zapowiadają, a jednak wierzę, a ja w przeciwieństwie do ciebie nie wierzyłam w koniec od początku tego całego szaleństwa. Miałaś bardzo udany podróżniczo, czytelniczo i poznawczo rok i życzę Ci, aby kolejny był równie, albo jeszcze lepszy.
OdpowiedzUsuńW dużej mierze to ode mnie zależy jaki będzie ten rok a ja dołożę starań żeby był niezapomniany i wyjątkowy. Tobie również życzę aby ten Nowy Rok zapisał się w sercu i w pamięci najpiękniejszą czcionką.
UsuńMiałaś okazję poznać kilka zaczarowanych miejsc, wiele z nich mnie też zauroczyło. Domek jak z bajki w Jorku, Cartagena, Brugia i zimowa Litwa to te miejsca chciałbym zobaczyć. Most w Kromlau znam, podobnie jak Wrocław, Poznań i spory kawałek Słowacji i też uważam, że warto je zobaczyć. Wielu ciekawych podróży w 2022 roku a my liczymy na fotorelację. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBajkowy domek jest niesamowity, w ogóle cała okolica jest magiczno-bajkowa. To jedno z moich ulubionych miejsc bo zawsze można odkryć coś fajnego.
UsuńPięknej niedzieli i tygodnia obfitego w dobre chwile.
Całkiem fajny rok! jak się chce to można! Troche Ci pozazdrościłam ale troche tylko! bo też cos tam zjechałam w tym trudnym roku. Powinnam zrobić też taki zbiorowy wpis, wtedy można sobie uzmysłowić, ze jednak nie było źle a nawet było bardzo dobrze. Ta chatka z Jorku!!! marzenie, chcę taką ! Brugię pokochałam sercem całem..przypomniałaś mi jak się tam zachłystywałam miasteczkiem...
OdpowiedzUsuńZyczę Ci oczywiście takiego a może nawet lepszego roku 2022...
Zwłaszcza w tych dziwnych czasach takie podsumowanie pokazuje nam, że pomimo wielu rzeczy, których nie można było i tak można dużo! Trzeba się zachłystywać codziennością, nawet tą na pozór zwyczajną a może nawet zwłaszcza taką. A zazdrość jest dobra jeśli motywuje😊
UsuńO matko, ile bym dała, żeby tam wszędzie być po raz pierwszy lub kolejny.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wielu jeszcze wypraw i podnoszenia poprzeczki.
Dziękuję z całego serca, dołożę wszelkich starań żeby tak było. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńWitaj, dziekuje za piekne zdjecia i opowiesc o Twoim pieknych podrozach, zycze w tym Nowym Roku jeszcze ciekawszych podrozych i calego roku w podrozy,pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńCały rok w podróży to by było spełnienie marzeń, ciekawe co na to mój pracodawca? Podejrzewam, że ma na ten temat trochę inne zdanie🤣. Ale i tak postaram się podróżować tyle ile się da. Samych pięknych dni w Nowym Roku, dużo radości.
UsuńMimo mało obiecującego początku to był bardzo fajny rok i nie brakowało w nim podróży, bliższych i dalszych. W waszych okolicach też znalazło się trochę ciekawych miejsc, dla was to zresztą nie problem znaleźć cel wycieczki. Dla mnie jednak wygrywa niespodzianka, jaką zrobił Twój przyjazd na Litwę. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę, żeby 2022 spełnił oczekiwania!
Jak ktoś jest powsinogą to wszędzie znajdzie okazję do włóczęgi. My to w ogóle jesteśmy znani w rodzinie z niespodzianek i szalonych pomysłów😊
UsuńPiękne podsumowanie! Jak widać ze zdjęć i opisów dobrze Ci się żyło ! :) Oby bieżący rok był równie owocny w podróże i poznawanie świata :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo tak, żyło mi się przednio chociaż warunki nie zawsze sprzyjały spełnianiu marzeń i trzeba było trochę bardziej się nakombinować. Tym większą satysfakcją napełnia mnie to podsumowanie.
UsuńDziękuję za życzenia, które z podwójną mocą odwzajemniam, wszystkiego co najlepsze na ten Nowy Rok.
Jeśli włóczęga przynosi radość, to niech jej będzie jak najwięcej!
OdpowiedzUsuńChatka jak z bajki, z dobrej bajki a dobrą wróżką 🙂 Niech się spełnią wszelkie marzenia 🙂
Włóczęga uszczęśliwia po uszy zatem niech się przydarza tak często jak się da i niech sprzyja ilość wolnego czasu i pogoda.
UsuńWysyłam ogrom ciepłych myśli i życzę dobrej codzienności.
Faktycznie pięknie Ci się żyło w 2021 roku. Realizowanie pasji podróżowania to naprawdę piękna rzecz. Moje uznanie.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci aby 2022 rok był jeszcze bardziej udany.
No i dziękuję za piękne życzenia noworoczne...
Móc pięknie żyć to jest wspaniała sprawa, w minionym roku starałam się z całych sił i chociaż czasami bywało pod górkę to w ogólnym rozrachunku miniony rok był zdecydowanie na plus :). Uściski.
UsuńCzytałam i się zachwycałam: opisem, zdjęciami, wrażeniami.. Cudownie, że doświadczałaś szczęścia, radości i chłonęłaś życie takie jakie było. Spełnienia kolejnych marzeń w 2022 :)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać ale też czytałam własne słowa i się zachwycałam bo to był zdecydowanie super rok chociaż początki na to nie wskazywały. Brałam to czym mnie codzienność obdarzała a była hojna i sprzyjająca pomimo tego, że wiatr nie zawsze sprzyjał i musiałam zwijać żagle. Moc ciepłych pozdrowień.
UsuńNo To życzę Twojemu 2022, żeby sprostał oczekiwania, a Tobie kreatywności w rzucaniu mu wyzwań❤️
OdpowiedzUsuńCzego jak czego ale skromności w tworzeniu marzeń to mi się nie da zarzucić a po Twoich słowach będę się starać jeszcze bardziej. Wszystkiego dobrego.
UsuńPięknie zestawiłaś podróże z całego roku i tyle wspomnień. Wcale się nie dziwię, że przeglądanie zdjęć zajęło więcej czasu niż planowałaś. Pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńZeszło mi tak długo bo z rozmachu zaczęłam przeglądać starsze foldery i nie mogłam przestać :). Pozdrawiam przeserdecznie.
UsuńCudowny rok mieliście i nie skromnie przyznam, że o tych wszystkich podróżach i przygodach wiedziałam wcześniej niż blogowi czytelnicy. I niech tak również pozostanie w tym roku :) .
OdpowiedzUsuńTak tak, miałaś informacje z pierwszej ręki i wiedziałaś nawet o tym, o czym tu nie piszę :). Buziaczki.
UsuńCześć Monis :) musze Ci powiedzieć, że mieliście świetny rok. Fajnie ze udało Wam się wyjechać gdzieś za granicę i to w nie jedno miejsce. Bardzo podobają mi soe Twoje fotki z gór, bo ja kocham takie miejsca i takie widoki to raj dla oczu...Jestem tez pod wrażeniem Wrocławia. Byliśmy dosłownie obok ale niestety nie zajechaliśmy, a szkoda bo pięknie go pokazałaś. Monis na ten rok życzę Ci jeszcze raz tyle wyjazdów albo i więcej :) ściskam mocno :)
OdpowiedzUsuńWrocław jest super, musicie wyruszyć na poszukiwanie krasnali. Minione miesiące nauczyły mnie spontaniczności i planowaniu na ostatnią chwilę zatem jeszcze nie wiem czy ten rok pobije ten poprzedni czy nie ale będę się starać i o wszystkim tutaj informować :). Wam również życzę wielu pięknych wyjazdów i plenerów do wędrówek.
UsuńMnie męczą te wszystkie procedury i niepewność...dzis jest tak, a juto można do domu nie wrócić, to mnie też trochę przeraża...No ale do wiosny pracujemy i kręcimy się dookoła komina, a potem zobaczymy co się będzie działo :)
UsuńPiękny, podróżniczy przegląd minionego roku! Dowiodłaś, że przy odrobinie determinacji nawet wirusowe szaleństwo nie powstrzyma Cię przed realizacją swej największej pasji! Życzę, by ten rok był dla Ciebie naprawdę wyjątkowy, byś podążała za marzeniami, a wszelkie okoliczności niech Ci sprzyjają. Bądź szczęśliwa!
OdpowiedzUsuńUściski - Anita ;-))
Anita bardzo Ci dziękuję za te piękne i motywujące słowa, naprawdę dodają mi skrzydeł. A takie podsumowanie otwiera oczy i uzmysławia, że trzeba marzyć i spełniać marzenia, nawet w czasach kiedy jest trochę ciężej.
UsuńWszystkiego dobrego, z całego serca życzę Ci aby ten rok był wypełniony szczęściem i radością a karta pamięci wieloma niezapomnianymi kadrami.
Piękne podsumowanie roku. Piękne miejsca zobaczyłaś. Życzę aby ten kolejny rok był dla Ciebie równie owocny w podróże jak poprzedni. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo serdecznie i pozdrawiam znad kubka herbaty z cytryną. Nic tak nie rozgrzewa gdy za oknem jesień. Pięknego weekendu.
UsuńChyba jednak warto robić te podsumowania, bo udowadniają nam, ile pięknych chwil przeżyliśmy. Mam wrażenie, że spędziłaś w Polsce więcej czasu niż ja :D Udało Ci się odwiedzić wiele pięknych miejsc. No i wreszcie dotarłaś na ten wymarzony koncert. Mam nadzieję, że i ten rok będzie dla Ciebie taki piękny.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie tę radość rodziny, kiedy niespodziewanie przyjechałaś na Litwę. Też kiedyś zrobiłam taką niespodziankę rodzince i wzruszeniom nie było końca.
Wiesz, że dwa dni temu byłam w Alicante i jak sobie tak spacerowałam po nabrzeżu, przypomniała mi się moja wycieczka na Tabarkę? Jest to wspaniała wysepka i jeśli kiedyś będę w okolicy na trochę dłużej, to na pewno jeszcze raz tam popłynę, choć wspomnień z rejsu nie mam zbyt pozytywnych :D
Pozdrawiam cieplutko :)
A wiesz, że ja miałam plan żeby lecieć do Alicante jutro? Dobrze, że nie kupiłam biletu bo u mnie w pracy pandemia dała o sobie znać i prawie wszyscy na zwolnieniu zatem pewnie i tak nie dostałabym urlopu. Ale może pod koniec stycznia wyskoczę na tydzień albo na początku lutego, w najbliższym czasie na pewno. Ciekawa jestem czy wróciłaś do Hiszpanii i czy na Majorkę czy gdzieś indziej i liczę, że napiszesz o tym niedługo. Tak czy siak fajnego pobytu, nie ukrywam, że zazdroszczę :). Uściski.
UsuńNo popatrz, Alicante bardzo popularne ostatnio :D
UsuńWidzę, że jestem dość przewidywalna. Tak, Majorka i będę o tym niedługo pisać ;)
Mieliście 2021 rok nie tylko bardzo piękny ale i bardzo bogaty w podróże. Jestem oczarowana zimową Litwą i troszeczkę zazdroszczę Ci tego wyjazdu. Chociaż nie lubię zimy to tamta wyglądała bajecznie. Śniegu tam tyle, że zamarzyłam (jak było to za dziecięcych lat) aby grzęznąć w zaspach i z trudem wyciągać z nich nogi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Przez cały pobyt na Litwie nieustannie towarzyszyła mi myśl żeby korzystać z zimy bo mogę już nie mieć okazji. Dobrze się stało że się nacieszyłam bo prosto z litewskiej zimy wróciłam do jesieni i tak w niej tkwię do dzisiaj. Nie mam już nadziei na to, że jeszcze będzie biało. W tym mrozie -14 st było mi cieplej niż w deszczowej wilgoci. Cieplej i ładniej.
UsuńMoc przeserdecznych pozdrowień, cudownego weekendu.
Twój rok 2021 był wspaniały mimo ograniczeń pandemicznych.:) Piękne i ciekawe miejsca zobaczyłaś.:)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, by ten także obfitował w podróże te bliskie i dalsze.
Też tego pragnę.:) Czas pokaże. U mnie przede wszystkim moje ograniczenia zdrowotne.
Moc buziaków posyłam.
Dziękuję bardzo. Jestem pewna i z całego serca w to wierzę, że u Ciebie wszystko zmierza ku lepszemu i jeszcze zwojujesz świat i podzielisz się z nami wrażeniami z wielu pięknych miejsc. Jesteś moją Bohaterką!
UsuńŻyczę Ci wszystkiego co najlepsze i wysyłam ogrom ciepłych myśli.
No to dobry, bogaty rok był. Oby takich więcej, pomimo szaleństwa wkoło.
OdpowiedzUsuńWłaśnie to szaleństwo wokół mobilizuje mnie do intensywnego życia. Ten koronacyrk to telenowela, końca nie widać, akcja się ciągnie i robi się coraz nudniej 😀
Usuńsuper
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa relacja! Uwielbiam czytać takie wpisy, zwłaszcza, że sama jestem dużą fanką ciekawych miejsc w Polsce. Niedawno udaliśmy się z mężem w małą podróż po naszym pięknym kraju i przypadkowo trafiliśmy na świetną restaurację. Swarzędz to niewielka miejscowość pod Poznaniem, w której można zjeść pyszne posiłki.
OdpowiedzUsuń