Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


22/02
2021

W nowy tydzień na rowerze. I wiosna.

 Byłam dzisiaj na rowerze, pierwszy raz chyba od miesiąca. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie pogoda jaka tej przejażdżce towarzyszyła bo czegoś takiego w lutym to jak długo żyję nie widziałam. Tzn. widziałam, ale nie w naszej szerokości geograficznej.18 stopni, słońce, bezwietrznie i powietrze ciepłe jak w kwietniu co najmniej.





Przejechałam 35 km na rozruch po miesiącu bez roweru. W lesie gdzieniegdzie pozimowe, nieprzejezdne błoto na skutek czego musiałam na bieżąco modyfikować trasę, no ale dojechałam tam gdzie chciałam a nawet jeszcze dalej. Ptaki ćwierkały jak szalone, cudownie pachniało palonymi liśćmi, widziałam mnóstwo pszczół, trzy żurawie i dwa motyle! Żółte. Pewnie cytrynki. I mnóstwo krokusów.





Mam za sobą pierwszą herbatę wypitą na balkonie i pierwsze w tym roku przeczytane na balkonie rozdziały książki. Niby nie mam złudzeń, że to już wiosna i tak ciepło będzie aż do lata no ale a nuż się uda? Tęsknię za zimą okrutnie ale muszę przyznać że takie ciepełko pod koniec lutego uszczęśliwia potrójnie. Może to taka nagroda od wszechświata za ten nie najszczęśliwszy rok?





Komentarze

  1. Ja też nie mam, ale w niedzielę, przy trzynastu stopniach, ganialiśmy po ośnieżonej plaży i to było genialne uczucie😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z całą pewnością zaśnieżona plaża to jest coś niesamowitego, tak jak trzynaście stopni w lutym.

      Usuń
  2. Spojrzałem na tytuł i zdziwienie - wiosna? ale krokusy mówią same za siebie. U nas też już cieplej i czekamy na jeszcze. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed blokiem też już mam całą łąkę krokusów chociaż rękę dam sobie uciąć, że wczoraj ich jeszcze nie było :). Pozdrowienia.

      Usuń
  3. Krokusy! To już naprawdę wiosna. Może i ja się wybiorę w końcu na rower? Choć powiem Ci, że obecnie bardziej przekonują mnie piesze wycieczki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja cały miesiąc nie jeździłam na rowerze tylko ciągle tak jak Ty, na nogach :). Jakoś nie lubię połączenia rower plus śnieg, za duża ze mnie niezdara :).
      Uściski.

      Usuń
    2. Śnieg i rower to nie jest fajne połączenie, ale wielu nic sobie z tego nie robi i pedałuje cały rok na okrągło. Teraz jak już wiosna do Was zawitała, to będziesz częściej wychodzić na rower. A ja chyba nadal pozostanę przy pieszych wycieczkach :)

      Usuń
    3. Też jeździłam na rowerze w styczniu przy 0 st. kiedy było sucho i bezwietrznie i uwierz mi że się da i sprawia to przyjemność. Najważniejsze to odpowiednio się ubrać tak żeby było i ciepło, i wygodnie. Czasem nawet taka zimowa jazda bardziej mi się podobała bo się nie męczyłam tak szybko jak przy słońcu i upale. A Ty spaceruj bezustannie i czerp z tego niezmienną przyjemność.

      Usuń
  4. Haha To chyba tylko ja chcę, by było zimno i zimowo. haha Cieszę się kochana Twoją radością i niech Ci wiosna towarzyszy. :))) Dawno nie byłam u Ciebie, ale już jestem i to przeszczęśliwa. Zobaczyłam, że opublikowałaś posta i żem musiała wejść na blog. Normalnie cieszę się, że tu jestem, że patrzę na zdjęcia i czytam tekst...no już to zrobiłam. hehe Pozdrawiam i przytulam i życzę, co tylko Ci się marzy. :))))) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tęsknię za zimą ale ciepełko i słońce w lutym jest czymść tak niezwykłym iż nie wypada narzekać i się tym cudem nie cieszyć.
      Dziękuję za dobre słowa. Również życzę Ci samych dobrych i radosnych dni. Bądź szczęśliwa.

      Usuń
  5. Przy takich krajobrazach to można się relaksować! Ale że już krokusy, motyle i pszczoły? To chyba klimat u ciebie zdecydowanie cieplejszy od mojego. Choć ja wczoraj też widziałam pszczołę. Była tak słaba, bo jednak nie ma jeszcze co jeść, więc dokarmiłam ją cukrem. Nie wiem, czy dobrze, ale odleciała!!!
    Pięknego tygodnia! Podobno ma być jeszcze cieplej:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wróciłam ze spaceru tylko w cienkiej bluzie a musisz wiedzieć, że ja jestem zmarźluchem. Naprawdę pogoda jest obłędna, można pić herbatę i czytać książkę na balkonie. Jak zobaczyłam wczoraj motyla to myślałam, że coś mi się przywidziało ale później zobaczyłam kolejnego. Podobno dorosłe osobniki cytrynków pojawiają się w lipcu, zatem sama nie wiem jak te motylki interpretować. Pszczoły widziałam na krokusach a jak się zatrzymałam żeby zrobić zdjęcie trzech żurawi na łące to próbował zaatakować mnie bąk. Ale się z tą przyrodą porobiło :).
      Niech zatem będzie i cieplej i lepiej ze wszystkim tak ogólnie.
      Uściski, wszystkiego dobrego.

      Usuń
  6. Wiem, że w lutym nie powinno być tak ciepło, w ogóle trochę zbyt gwałtowne mamy ostatnio zmiany pogody, ale aż się chce wyjść na zewnątrz! Gdyby tylko nie to wszędobylskie błoto...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda,t aka pogoda w lutym to anomalia ale nie sposób się nie cieszyć. Gdyby było tak już do tej prawdziwej wiosny, kalendarzowej, to byłoby cudnie ale mam świadomość tego, że jeszcze mogą mi zmarznąć poliki :).

      Usuń
  7. U nas też ciepło ale śniegu jeszcze trochę mamy. Nie tylko tam gdzie słońce nie dochodzi, widać jeszcze sporą warstewkę na polach. Lśni nadtopiona wierzchnia skorupa. A ptaki i u nas śpiewają pięknie. 35km na rowerze na rozruch, podziwiam. Masz kondycję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj przejechałam 40 km bo pogoda była tak cudna, że nie umiałam się zatrzymać :). W weekend byliśmy nad morzem i tam leżały jeszcze resztki śniegu, u nas zamiast śniegu krokusy. Zapowiadają ochłodzenie ale i tak ma być ciepło jak na luty.

      Usuń
  8. Właściwie powinniśmy cieszyć tym ciepłem, ale.... Trochę mi żal, że śnieg tak na krótko pojawił się, nie mogłam nacieszyć się w pełni. Mam wrażenie, że zima była tak krótko, bo nie mogłam poza miasto wyjechać. Może wiosna będzie dłużej i nie przejdzie raptownie w upalne lato.
    Gratuluję fajnej wyprawy rowerowej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w obawie przed tym, że zima może być krótkotrwała nacieszyłam się nią bardzo, chociaż i tak czuję niedosyt i byłabym szczęśliwa gdyby sypnęło śniegiem jeszcze jeden raz.Tymczasem dzieją się jakieś anomalie, wczoraj jeździłam na rowerze w krótkim rękawku a ja naprawdę jestem zmarźluchem. No ale 20 stopni w lutym? Żal z takiej aury nie skorzystać.
      Pięknego weekendu.

      Usuń
  9. Takie wyprawy rowerowe to cuda - prawda?
    Szczrze zazdroszczę, bo ja ciągle w łóżeczku leczę przeziębienie. Test wykazał na szczęście, że to nie TO.
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rower cieszy o każdej porze roku, tym bardziej w lutym przy dwudziestu stopniach na plusie. W przerwie czytałam książkę na ławce na skraju lasu i sobie opaliłam twarz. Nie pamiętam takich upałów, jakby nie było, zimą. I widziałam ludzi w sandałach ( serio, też przecierałam oczy ze zdumienia ).
      Szybkiego powrotu do zdrowia i miłego weekendu.

      Usuń
  10. Mam dzis na termometrze, w słońcu, 28 plus; oczywiście realna temperatura jest niższa, ale to i tak około 20 stopni, zdecydowanie za ciepło dla mnie o tej porze roku. Czekam więc na chłodniejszy dzień, ma byc jutro;) I żal mi, że zima już sobie poszła, zdecydowanie była za krótka, no ale skoro już, to trzeba pomyslec o rowerze, masz rację:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że takie temperatury w lutym to jakaś anomalia ale i tak się cieszę. Co prawda zapowiadają ochłodzenie ale i tak ma być ciepło jak na luty i początki marca ( no bo to przecież już niedługo ).
      Też tęsknię za zimą i bardzo bym chciała żeby jeszcze było biało chociaż trochę byłoby mi żal łąki krokusów przed blokiem.

      Usuń
  11. marzę o tych rowerowych wycieczkach, ale musi zrobić się dla mnie jeszcze cieplej:)
    https://okularnicawkapciach.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słońce i 20 stopni w lutym to przecież jak wiosną, żal nie rowerować. Dla mnie na rower zawsze jest pogoda, o ile oczywiście nie ma śniegu, ulewy ani silnego wiatru, bo rowerzyście zawsze wiatr w oczy. W styczniu jeździłam przy 0 st. i powiem Ci, że w ogóle tego zimna nie czułam a ja jestem zmarźluchem. Czyli się da :).

      Usuń
  12. Rzeczywiście ostatnie dni lutego zachęcają do większej aktywności ruchowej. Rowerowe wycieczki na pewno dają wiele radości. Sama trochę jeździłam, ale już od kilku lat niestety nie....a rower wydałam.
    Dziś u mnie 8 stopni i kropi deszcz.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie dzisiaj 10 stopni i słońce ale również bardzo silny i zimny wiatr zatem z roweru nici. Zapowiadają ochłodzenie i spadek temperatury a ja po cichu marzę o tym, żeby jeszcze spadł śnieg ha ha ha.
      Serdeczności.

      Usuń
  13. Wow!
    No to jesteś już w swoim żywiole. Rower, herbatka, przyroda wszystko to co lubisz!
    U Ciebie już pierwsze oznaki wiosny. Zakwitły krokusy to znak, że wiosna już puka do drzwi.
    U mnie dzisiaj pogoda weekendowa, tzn pochmurno, jutro ma padać deszcz.
    Miłego, słonecznego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powoli nabieram rozpędu po tym lekkim, zimowym uśpieniu. Ale rower z książką i herbatą już był a to najważniejsze :). Teraz co prawda jest trochę chłodniej a w nocy nawet mróz ale i tak czuć w powietrzu, że wiosna czai się tuż za rogiem.
      Pięknego weekendu, serdeczności.

      Usuń
  14. Piękne krajobrazy i takie swojskie. Tylko jeziora nieco dalej ode mnie. A te krokusy przepiękne. W moim ogrodzie dopiero "szczypiorek" czyli krokusowe listki się pokazują. No i zapowiadają powrót mrozów. Ale śniegu mało. Niedobrze. Już teraz widziałam taki podmarznięty rzepak, jak jeszcze go przymrozi, to będzie kiepski plon (uwielbiam kwitnące pola rzepaku, pełno ich tu w okolicy). Zdjęcia śliczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam kwitnący rzepak! U mnie się trochę ochłodziło, w nocy ujemne temperatury, nie wiem czy krokusy przeżyją taki termiczny szok... Od krokusów wszystko się zaczyna, musimy wierzyć, że wiosna blisko.

      Usuń
  15. Wiosna... o niczym innym nie marzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja marzę...I mam tych marzeń trzy miliardy :)

      Usuń
  16. I u nas wiosennie się zrobiło, ale tylko na południu kraju.z -17 nagle na +10 ale środkowa Norwegia jeszcze pod śniegiem, a północna i pod śniegiem i w deszczu I silnych wiatrach :)
    My ten weekend przeszliśmy na nogach ładnych kilka km zwiedzając portowe miasto i jego okolice. Słońce i cieply wiatr sprawił że życie i uśmiech na twarzach wrócił :)
    Ale nie ma się co cieszyć za wczasy bo u nas to jeszcze śniegiem może jeszcze sypiać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie z -15 st. skoczyło na plus 18 w przeciągu kilku dni. To dopiero był szok. I chociaż zimy nadal mi żal i tęsknię za śniegiem okrutnie to fajnie było powitać wiosnę pod koniec lutego. Teraz co prawda trochę chłodniej a w nocy temperatury ujemne ale się nie martwię bo wiosna blisko :).
      Wszystkiego dobrego Aniu, cieszę się że odzyskałaś optymizm i powody do uśmiechu.

      Usuń
  17. Ja jestem piechurem :) - lubię piesze wędrówki. W moich stronach też zaliczyliśmy ten zwariowany tydzień skoku temperatury o 30 stopni w górę, istne szaleństwo pogodowe! Lubię białą, mroźną i śnieżną zimę, więc chciałabym, żeby śnieg poleżał ze dwa miesiące, jak to dawniej bywało. Ale skoro się ociepla, to w tym szaro-bury krajobrazie cieszy każdy kolorowy kwiatek czy motylek :). Motylków jeszcze nie widziałam, ale kwiatów całe mnóstwo :))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem piechurem-powsinogą ale rower uwielbiam, bo można i szybciej i dalej :). Rower i własne nogi wykorzystuję naprzemiennie :).

      Usuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ ZA CZAS POŚWIĘCONY NA MOJĄ RADOSNĄ TWÓRCZOŚĆ. KAŻDY KOMENTARZ MNIE CIESZY I ZA NIE RÓWNIEŻ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.