Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


28/12
2020

Międzyczas.

 Nie jest żadną tajemnicą, że nie czekałam na te Święta. Kiedy perspektywa dwóch kwaratann na dobre pozbawiła nas złudzeń co do spędzenia ich z rodziną nastawiłam się na ich przeczekanie. O niczym innym nie marzyłam jak tylko o tym, żeby było już po. Pierwszy raz świąteczną playlistę włączyliśmy w wigilijny poranek przygotowując się do Świąt, pakując ostatnie prezenty i krzątając się w kuchni. Na Święta zaprosili nas znajomi i uwierzcie mi, że praktycznie aż do wyjścia z domu myślałam o tym, żeby zrezygnować z wyjazdu. Święta w domu, najlepiej w piżamie, wydawały mi się ideałem. Taka byłam zbuntowana, zniechęcona i nastawiona na nie, nieważne czego dotyczyło. Chociaż humor miałam wyśmienity to jednak o lata świetlne oddalony od nastroju do świętowania.


Jak mogłam się spodziewać miałam cudne Święta i kolejny już raz przekonałam się, że jak jestem do czegoś negatywnie nastawiona to później rzeczywistość mile mnie zaskakuje. Blask choinkowych światełek, kubek ulubionej herbaty i domagający się pieszczot ciemnoszary kot były tylko wstępem do poczucia magii tych wyjątkowych dni. Na obczyźnie znajomi mogą być rodziną a oddalenie od najbliższych sprawia, że jeszcze mocniej chcemy poczuć dom.


Były rozmowy prawie do rana, planszówki, oglądanie zdjęć, dużo wspomnień, śmiechu i wzruszeń. I tak jak jeszcze kilka dni temu marzyłam o tym, żeby zasnąć i obudzić się już w nowym, lepszym roku tak teraz bardzo żałuję, że Święta minęły tak szybko. Tak nam było fajnie, że do domu wróciliśmy dzień później niż to było w planach.



I chociaż poranki były mroźne to błękitne od samego rana niebo szybko rozjaśniało myśli i nie pozwalało spędzić całego dnia przy stole. Było tak przyjemnie i ciepło, że nawet wypiliśmy świątecznego szampana na pomoście nad kanałem. Jest to trzeci co do wielkości ręcznie wykopany kanał na świecie tak że ten, oprawa nie byle jaka.
 

No sami powiedzcie czy takie niebo pod koniec grudnia nie każe wierzyć w to, że przyszłość będzie piękna, cudna a może nawet i w miarę normalna.



Dzisiaj wróciłam do rutyny, tej rowerowej też. Wykazałam się niebywałą fantazją jeśli chodzi o wyszukiwanie wymówek, żeby jednak zostać w domu - za zimno, za ciemno, za smutno, przez chwilę byłam nawet zła, że nie wieje silny wiatr co dla mnie jest zawsze największym powodem żeby rower poczekał do jutra. Ale wiecie co mnie tak zmobilizowało, że w 5 minut byłam gotowa do drogi? Siedemdziesięcioletni sąsiad jeżdżący na rowerze codziennie a którego, pech chciał, zobaczyłam przez okno. Trochę wstyd siedzieć w domu kiedy miły starszy pan właśnie ruszał w drogę dając mi wyraźny sygnał, że można albo nawet trzeba.


Tradycyjnie jak tylko zaczęłam pedałować obudziły się ze świątecznego snu te wszystkie wywoływane rowerem dobre rzeczy i powróciła radość i szczęście przyniesione napędem dwóch kół. I jakby tego było mało to jeszcze rozstąpiły się chmury ukazując prześwity nieba w jego najpiękniejszym kolorze. Zrobiłam 30 km na poświąteczny rozruch, jutro pojadę gdzieś dalej.

Wszystkiego dobrego na ten poświąteczny czas. Jak Wam minęły ostatnie dni?

Komentarze

  1. Wszystko kiedyś przemija i ten dziwny czas, który próbuje trzymać nas w jednym miejscu też kiedyś wreszcie minie i będzie jak dawniej. Oczywiście lepiej by było, aby stało się to wcześniej niż później. Bardzo się cieszę, że pomimo tylu obaw miałaś tak fajne święta. Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Święta miałam cudne. Nie czekałam na nie w tym roku a one tak pięknie mnie zaskoczyły :). Wszystkiego dobrego na ostatnie dni tego roku.

      Usuń
  2. Czasem trzeba wyjść z domu, by przekonać się że może być sympatycznie skoro nie może być rodzinnie.Mam nadzieję, że wkrótce te wszystkie niedogodności znikną i docenimy normalność. Ja już dzisiaj byłem w pracy. Wychodzę jeszcze ciemno, wracam już ciemno, więc zazdroszczę wycieczki rowerowej. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odzyskałam optymizm i znów wierzę w to, że na normalność nie będziemy musieli czekać zbyt długo ale nie wiem na ile mi tej wiary wystarczy :).
      Dni coraz dłuższe, niedługo wiosna i znów będziemy mieli więcej czasu aby cieszyć się każdym dniem.
      Wszystkiego dobrego!

      Usuń
  3. Po raz enty powtarzam, że nastrój czynią ludzie, nic się samo nie zrobi. Cieszę się, że miałaś udane święta:)
    Podziwiam za to zimowe rowerowanie. Nie dalej jak wczoraj wieczorem rozczytywałam się o tym, jak jeździć rowerem z psem i będziemy trenować zimą, aby na lato być gotowe, ja i Luka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rowerowanie może i zimowe ale pogoda raczej jesienna, sprzyjająca przejażdżkom. Gdyby nie to to mój rower z pewnością zimowałby w piwnicy. Mój tegoroczny sezon rowerowy bije rekordy jeśli chodzi o długość jego trwania i przyjemność jaką czerpię z jazdy. Oby do wiosny :).
      Miłego trenowania życzę Tobie i Luce.

      Usuń
  4. Zobacz, jaka moc tkwi w ludziach i naszym nastawieniu do życia... Czas, który byłaś gotowa spędzić w piżamie i zabunkrować się w domu, okazał się piękny i magiczny! Super, że zadbałaś, by dobry nastrój towarzyszył Ci też poświątecznie - ruch na świeżym powietrzu bardzo w tym pomaga.
    Dla mnie to też był piękny, świąteczny czas pomimo, że w bardzo kameralnym, rodzinnym gronie. Niedziela z kolei przyniosła bezchmurne, słoneczne niebo, więc 6 - kilometrowy spacer z Luną dostarczył fajnej energii, by w poniedziałek wrócić do zwykłej codzienności i do pracy ;-))
    Serdeczności zasyłam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem, że szczęście tkwi w nastawieniu do życia i jestem tego świadoma, w tym roku jakoś mi gorzej wyszukiwać pozytywy. Jestem krótkowidzem i gorzej widzę w mroku :).
      Wszystkiego dobrego Kochana na końcówkę tego roku, bądź szczęśliwa!

      Usuń
  5. Leniwie. Spokojnie. Pięknie. Podobnie, jak w Twoim przypadku, zaskakująco przyjemnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o to chodzi, najważniejsze punkty szczęśliwości macie odhaczone :)

      Usuń
  6. Miło przeczytać że się nie poddajemy. Mnie wyjście w plener zawsze dodaje pozytywnej energii. W słońcu najlepiej ale deszczu też nie unikam. Rower bardzo mnie pociąga ale z tym poczekam do wiosny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też regularne spacery i rower ratują w tym dziwnym i nienajłatwiejszym czasie, nie wyobrażam sobie bez tego życia. Nawet jak pada to idę, w końcu od czego są kalosze :).

      Usuń
  7. Wiesz, że nawet fajnie! Fakt, że nie zarażam i się już nie zarażę też poprawił mój stan psychiczny. Składałam życzenia i dawałam bezpieczne przytulasy rodzinie i stwierdziłam, że bardzo mi ich brakowało! Cieszę się, że spędziłaś je równie miło:)
    Bardzo ładne zdjęcia, wieje z nich optymizmem, nie tylko bryzą. Mewy też fajne. Lubię je, bo zawsze przypominają mi kochane morze.
    Życzę Ci w Nowym Roku zawsze równie pozytywnej energii, którą mnie zarażasz. Dziękuję i pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo i wzajemnie, dużo powodów do radości, szczęścia, optymizmu i niegasnącej pasji odkrywania nowych miejsc, nawet tych blisko domu, aczkolwiek mam nadzieję, że Nowy Rok pozwoli ruszyć trochę dalej. Wszystkiego dobrego, uściski.

      Usuń
  8. Nie zawsze jest tak jak chcemy ale czy znaczy ze będzie gorzej. Życze Ci bardziej pozytywnego myślenia w Nowym Roku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będzie lepiej ale nawet to, że jestem niepoprawną optymistką nie pozbawia mnie myśli, że gorzej jednak też może być. Ostatnie miesiące wyraźnie pokazały, że są rzeczy na które nie mamy żadnego wpływu.
      Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, niech wszystko zmierza ku lepszemu.

      Usuń
  9. Piękne ujęcia, super klimat ❤

    OdpowiedzUsuń
  10. Czyli tchnie jednak optymizmem, swieta nie byly najgorsze , w moim przypadku we dwoje, bratankowie tylko pokazali swoje zamaskowane buzie bo chcieli wreczyc prezenciki, w pierwszy dzien swiat wyszlam na dluzszy spacer i tyle. Pogoda byla pod psem, wiec nie bylam w stanie opuscic cieply dom, ale gdybym jednak sie wytoczyla poza jego mury na pewno bylabym bardzo zadowolona.
    Sliczniusie Twoje zdjecia, szczegolnie te gdzie sa ptaszki. Zaczelam intensywnie dokarmiac ptaki i siedzie w oknie z aparatem i robie im zdjecia. Fajne zajecie.
    Czekam na wiosne i robie plany wypadow...moze nadejdzie dobry na nie czas.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami sama siebie zdumiewam tym niczym nieuzasadnionym optymizmem, skąd ja go tyle biorę? :)
      Też mi się podoba to zdjęcie z mewami, ta barierka jest bardzo długa i na całej jej długości siedziały mewy, były też na chodniku i ławkach, wszyscy robili zdjęcia i patrzyli. Powiem Ci że ja nigdy nie widziałam tylu mew, przejść się nie dało.
      Też czekam na Nowy Rok, jeśli tylko będzie chociaż odbrobinę lepszy to już będzie idealnie.
      Wszystkiego dobrego. Wiem, że robienie planów też jest szalenie przyjemne ale jednak ich realizacja cieszy dużo bardziej. Zatem spełniaj marzenia!

      Usuń
  11. Niech Nowy Rok będzie tak zaskakująco miły jak Święta, które spędziłaś z przyjaciółmi. Ja byłam tylko z Pepą i jakoś to zniosłam. Chciałabym jednak żeby czas tej samotności już minął. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, że byłaś sama w Święta ale cieszę się, że jest Pepa. Mam nadzieję, że w kolejne Boże Narodzenie wszyscy będziemy szczęśliwi podwójnie, zasłużyliśmy na to.
      Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, oby był lepszy niż ten który właśnie mija. Moc pozdrowień.

      Usuń
  12. Ja również mam nadzieje że kilka pięknych grudniowych dni, zwłaszcza w końcówce, z pięknym błękitnym niebem zwiastuje bliższy czy dalszy, ale jednak powrót do normalności, do codzienności z ludźmi u których widać piękny radosny uśmiech, radość z nadchodzących dni, powrotem życia na ulicach, kawiarniach... Życzmy sobie tego!
    Wszystkiego Dobrego w 2021 roku.
    Ja ze swej strony dziękuję za piękny blog, choć nie każdy komentuje wpis, każdy staram się śledzić, bo wiem że warto być u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że ja bardzo często myślę o tym, że maski pozbawiają nas dostrzegania uśmiechu dlatego pod maską uśmiecham się z całych sił, tak żeby było widać i w oczach, i w zmarszczkach :).
      Dziękuję za miłe słowa, życzę Ci pięknego 2021 roku, niech wszystko układa się po Twojej myśli. Wszystkiego dobrego.

      Usuń
  13. Och jakie przepiękne grudniowe krajobrazy. Ogląda się je z ogromną przyjemnością. Tym razem świąt nie wspominam z radością. Spędziliśmy je tylko we dwoje. Mój brat (oprócz nich nie mamy nie mamy nikogo) nie przyjechał z rodziną ponieważ przebywał w szpitalu.
    Dobrze, że już kończy się 2020 rok.
    Życzę Ci wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2021! Wierzę, że będzie lepszy od obecnego!
    Serdeczności przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że przyszłoroczne Święta spędzimy już w sposób, do którego jesteśmy przyzwyczajeni i który uszczęśliwia nas najbardziej. Rodzielenie z bliskimi to najgorsze co może być w tym i tak już ciężkim czasie.
      Też wierzę w to, że tak źle jak było w tym roku to już w przyszłym być nie może. W zasadzie to ja do siebie nie dopuszczam innej możliwości, musi być dobrze i normalnie i już!
      Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, zdrowia, podróży i realizacji marzeń, nie tylko tych podróżniczych. Uściski.

      Usuń
  14. Jak miło, że miałaś dobry czas! Zdjęcia cudne.
    Na nowy rok życzę Ci wszystkiego dobrego! Niech to będzie dobry rok!
    O.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To musi być dobry rok, innej opcji nie biorę nawet pod uwagę.
      Samych dobrych dni w Nowym Roku, powodzenia na wszystkich frontach.

      Usuń
  15. I ja spędziłam Święta sama. Mówią, że starsi ludzie źle znoszą samotność. Na szczęście minęły całkiem fajnie, a przynajmniej spokojnie. Życzę wielu ciekawych wypadów rowerowych, zdrowia i pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, że byłaś sama. Bliscy rodzieleni na czas Świąt to najgorsza twarz tej sytuacji.
      Życzę Ci samych pięknych dni w Nowym Roku, niezmiennej przyjemności ze spacerów i uchwytywania piękna naszego świata w kadr. Bądź szczęśliwa.

      Usuń
  16. Najfajniej jest wtedy, kiedy w ogóle się tego nie spodziewamy. Cieszę się, że pomimo tych wszystkich przeciwności losu, miałaś piękne święta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę, że ten świąteczny czas miło mnie zaskoczył i przegonił znad głowy ciemne chmury. Uściski.

      Usuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ ZA CZAS POŚWIĘCONY NA MOJĄ RADOSNĄ TWÓRCZOŚĆ. KAŻDY KOMENTARZ MNIE CIESZY I ZA NIE RÓWNIEŻ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.