Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)
W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)
29/10
2020
Jak dobrze,
że są jeszcze miejsca wolne od wszystkiego gdzie można poudawać, że wszystko jest normalnie.
No wlasnie, jeszcze mozna gdzies znalezc w miare normalne miejsca, tez dzisiaj sie wybralam na taki spacer. Ladnie tam u Ciebie, podobnie jak na Kabatach ale hodowli danieli tutaj nie mamy...szkoda! sliczne to zwierzatka
To nie jest hodowla tylko rezerwat w lesie. Bardzo często tam bywam bo mam niedaleko a oprócz sarenek to są jeszcze wspaniałe tereny na spacery i rower. Nabieram tam życiowej równowagi.
rezerwat! i sarenki, niedawno w czasie ktorejs tam podrozy widzialam tez taka ilosc tych zwierzat i bardzo sie ucieszylam myslac,ze to sarenki a to byla hodowla danieli, stad to moje skojarzenie. I jeszcze jakies jeziorka tam masz. No pieknie
W tym roku przygotowałam się odpowiednio i mam wielki kosz kasztanów. Sarny chrupią je ze smakiem. Cieszę się, że mam ten rezerwat tak blisko, to fajny teren spacerowy a oprócz tego te sympatyczne mordki zawsze poprawiają mi humor. Są i jeziora, i lasy, można też podglądać dzikie gęsi, są też dziki no i wspomniane już sarny i daniele. Miód na moje serce, zwłaszcza w tych nie najmilszych czasach. Uściski.
Dobrze, że są jeszcze takie miejsca gdzie można spokojne pospacerować i odciąć się od tego koszmaru. Zawsze mnie smuci hodowla danieli bo wiem, że będą daniem w restauracji. Życzę Ci zdrowia i takich spokojnych, relaksujących miejsc:)
Mnie zawsze smucą stada owiec, które mam niedaleko domu. Te owieczki są takie kochane, zawsze przychodzą aby je pogłaskać i też na pewno skończą na talerzu... A te sarenki to rezerwat w lesie i one tam sobie żyją w naturalnym środowisku. Mam już cały kosz kasztanów którymi będę je karmić jak przyjdą mrozy. Uwielbiam to miejsce a obserwowanie sarenek i daneli dostarcza mi mnóstwo radości. Pozdrawiam Cię przeserdecznie, dużo zdrówka.
Rezerwat saren i danieli? nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo ucieszyła mnie Twoja informacja. Kasztany i żołędzie faktycznie są przysmakiem saren, jeleni, danieli, a także dzików i sójek. Mam trochę żołędzi ale przeznaczam je dla sójek. Nasza Basia (sarna) dostaje ziemniaki, od czasu do czasu marchewki a gdy był urodzaj jabłek to się nimi zajadała. Jabłka przeznaczamy kosom bo to jest ich przysmak. Droga Moniko, ślę Ci moc serdeczności:)
W tym rezerwacie jest zakaz karmienia zwierząt jedzeniem przynoszonym z domu ale muszę przyznać, że zdarzało nam się przychodzić z marchewkami i jabłkami. W tym roku stawiam na kasztany bo uzbierałam bardzo dużo. Przygotowałam się na zimę ale jabłek i marchewek też nie wykluczam :) Uściski, dobrego tygodnia.
Myślę, że do powrotu do normalności to jeszcze niestety długa droga ale przynajmniej można się na jakiś czas oderwać od tej nienormalności. Moje życie bez wędrówek widzę w dużo smutniejszych barwach :). Uciekam do lasu kiedy tylko mogę. Pięknego tygodnia.
Dobrze, że jeszcze można takie miejsca znaleźć. Ostudzić głowę i pomyśleć o czymś innym. Teraz czekają nas raczej długie wieczory i dla równowagi psychicznej dobra jest książka i herbatka lub kieliszek wina oraz zaprzyjaźnione blogi i tego się trzymam. Pozdrawiam serdecznie :)
Kocyk, książka i herbatka świetnie się sprawdzają w tych ciężkich czasach. Od wizyty w Portugalii polubiłam porto i powiem Ci, że mały kieliszek tego trunku i rozgrzewa, i poprawia humor :). Oglądałam niedawno zdjęcia z podróży i czasami mam wrażenie, że to było w jakimś innym życiu i w odmiennej rzeczywistości. Dużo optymizmu i zdrówka. Pozdrawiam.
Ograniczyłam zdecydowanie dopływ informacji, bo mam wrażenie, że ostatnimi czasy wszystkie są złe, i żyje mi się spokojniej. A w lesie to już w ogóle mam wrażenie, że wszystko jest tak jak być powinno. Wiem, że rozumiesz o co mi chodzi :).
Dziękuję. Po sobie widzę, że nawet kwadrans na spacerze pozwala odzyskać równowagę. W dzisiejszych czasach nawet szybka herbata na balkonie jest radością, i to nic, że siedzę owinięta w koc :) Również pozdrawiam serdecznie.
Ja tez sie ciesze że mam ta swoją Norwegie i miejsca gdzie ludzi nie ma i gdzie nie dotrą... Pięknie Moniś, dużo sił i wytrwałości na najbliższe dni życzę ❤
Ty w Norwegii masz ogrom pięknych miejsc i dzikiej przyrody zatem korzystaj do woli :). A brak turystów to jak by nie było ogromna zaleta. Pięknego weekendu i złotej norweskiej jesieni życzę Ci z całego serca.
Ani dobrej woli ani możliwości. Niestety ten rok doskonale nam pokazał, że nawet wyjście do lasu może być przywilejem. Również przesyłam moc pozdrowień.
Zawsze jesteś tutaj mile widziana, cieszę się, że poprawiłam Ci samopoczucie :). Taka jesień jak do tej pory mogłaby trwać dla mnie aż do wiosny :). Od kilku dni jest trochę chłodniej ale i tak szalenie przyjemnie. Serdeczności.
Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)
W razie pytań lub chęci kontaktu : malamo@op.pl :)
The desert is in the heart of your brother
-
Pamiętacie jak sto lat temu w ostatnim odcinku jeden nieszczęśliwie trzeźwy
amator sztuki skalnej przeciągał dwóch szczęśliwie nietrzeźwych amatorów
drzeme...
Z Alp na kwarantannę, czyli podróże w 2020 roku.
-
[image: Z Alp na kwarantannę, czyli podróże w 2020 roku.]
Miałam nie pisać, ale zapomnę. Mam wszystkie możliwe dyplomy w nie
pamiętaniu. A przecież zanim z...
Co zobaczyć w Łagowie?
-
Co zobaczyć w Łagowie? Już zdradzam Wam kilka moich propozycji! Łagów to
niewielka turystyczna miejscowość położona w zachodniej części Polski, w
powieci...
Martyna i jej wyjątkowe pamiątki z Portugalii
-
Pozostajemy w temacie Azulejos. Chciałabym dziś przedstawić Ci dziewczynę,
która powinna mieć co najmniej 10 razy więcej obserwatorów niż ma…
Artykuł Mar...
Energetyczny Trójkąt w górach Rodopy
-
W sercu najbardziej mistycznych gór Bułgarii – Rodopów, leży rejon owiany
wieloma legendami. Miliony lat temu znajdował tutaj ogromny wulkan, po
którym ...
Jak to, ja?
-
Pusta kartka bloggera zawsze działała kojąco i nigdzie potem nie pisało mi
się tak dobrze. Od ostatniego razu tutaj tyle się wydarzyło, że chyba nie
sposób...
tatuaż
-
jak w tytule - przymierzam się po raz kolejny w moim życiu robić sobie mój
pierwszy tatuaż. Wzięło mnie ponownie jakiś czas temu kiedy usłyszałam, że
w kol...
Sierpień w Słowackich Tatrach Wysokich cz. II
-
Kulminacją sierpniowego wypadu w Słowackie Tatry Wysokie, o którym trochę
pisałam >TUTAJ< było obejrzenie wschodu słońca z Małej Wysokiej. Tatrzański
bi...
LOVE YOUR LIFE
-
Kochani!
Zawsze twierdziłam, że zmiany są dobre, że czasem wyraźna zmiana może nas
tknąć o krok dalej do rzeczy, które lubić robimy, może wpłynąć pozytyw...
Święta, święta..
-
W tym roku pierwszy raz w życiu udało mi się spędzić przedświąteczny okres
nie na bożonarodzeniowych jarmarkach.. a kawałek świata dalej. Nie za
bardzo mia...
-
Blog został przeniesiony na nową domenę!
http://www.adamantwanderer.com/
http://www.adamantwanderer.com/
http://www.adamantwanderer.com/
My blog has mov...
426. Tbilisi nocą
-
Podróże i letnie wieczory w dużych miastach. Słońce już nie pali, ludzie
przestają się śpieszyć, zapalają się dziesiątki świateł. Wielkie metropolie
stają ...
O jak dobrze, że można jeszcze oko nacieszyć widokiem, a duszę spokojem.
OdpowiedzUsuńCzy tak będzie długo nie wiem. Pozdrawiam serdecznie
Kiedy tylko mogę uciekam "w przyrodę" :)
UsuńCiesze sie,ze mozna zobaczyc troche natury,troche zieleni,ktorej kazdego dnia nam potrzeba,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeraz zamiast zieleni dużo żółci i czerwieni :). Pięknie jest!
UsuńSą na szczęście takie miejsca. Odciąć się całkiem nie można, ale chociaż na chwilę, żeby nie zwariować od tego wszystkiego.
OdpowiedzUsuńNo niestety nie można się odciąć od tego wszystkiego całkowicie...Gdyby było można to chyba zgłosiłabym się jako pierwsza na ochotnika :)
UsuńNo wlasnie, jeszcze mozna gdzies znalezc w miare normalne miejsca, tez dzisiaj sie wybralam na taki spacer. Ladnie tam u Ciebie, podobnie jak na Kabatach ale hodowli danieli tutaj nie mamy...szkoda! sliczne to zwierzatka
OdpowiedzUsuńTo nie jest hodowla tylko rezerwat w lesie. Bardzo często tam bywam bo mam niedaleko a oprócz sarenek to są jeszcze wspaniałe tereny na spacery i rower. Nabieram tam życiowej równowagi.
Usuńrezerwat! i sarenki, niedawno w czasie ktorejs tam podrozy widzialam tez taka ilosc tych zwierzat i bardzo sie ucieszylam myslac,ze to sarenki a to byla hodowla danieli, stad to moje skojarzenie. I jeszcze jakies jeziorka tam masz. No pieknie
UsuńW tym roku przygotowałam się odpowiednio i mam wielki kosz kasztanów. Sarny chrupią je ze smakiem. Cieszę się, że mam ten rezerwat tak blisko, to fajny teren spacerowy a oprócz tego te sympatyczne mordki zawsze poprawiają mi humor. Są i jeziora, i lasy, można też podglądać dzikie gęsi, są też dziki no i wspomniane już sarny i daniele. Miód na moje serce, zwłaszcza w tych nie najmilszych czasach. Uściski.
UsuńDobrze, że są jeszcze takie miejsca gdzie można spokojne pospacerować i odciąć się od tego koszmaru.
OdpowiedzUsuńZawsze mnie smuci hodowla danieli bo wiem, że będą daniem w restauracji.
Życzę Ci zdrowia i takich spokojnych, relaksujących miejsc:)
Mnie zawsze smucą stada owiec, które mam niedaleko domu. Te owieczki są takie kochane, zawsze przychodzą aby je pogłaskać i też na pewno skończą na talerzu...
UsuńA te sarenki to rezerwat w lesie i one tam sobie żyją w naturalnym środowisku. Mam już cały kosz kasztanów którymi będę je karmić jak przyjdą mrozy. Uwielbiam to miejsce a obserwowanie sarenek i daneli dostarcza mi mnóstwo radości.
Pozdrawiam Cię przeserdecznie, dużo zdrówka.
Rezerwat saren i danieli? nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo ucieszyła mnie Twoja informacja. Kasztany i żołędzie faktycznie są przysmakiem saren, jeleni, danieli, a także dzików i sójek. Mam trochę żołędzi ale przeznaczam je dla sójek. Nasza Basia (sarna) dostaje ziemniaki, od czasu do czasu marchewki a gdy był urodzaj jabłek to się nimi zajadała. Jabłka przeznaczamy kosom bo to jest ich przysmak.
UsuńDroga Moniko, ślę Ci moc serdeczności:)
W tym rezerwacie jest zakaz karmienia zwierząt jedzeniem przynoszonym z domu ale muszę przyznać, że zdarzało nam się przychodzić z marchewkami i jabłkami. W tym roku stawiam na kasztany bo uzbierałam bardzo dużo. Przygotowałam się na zimę ale jabłek i marchewek też nie wykluczam :)
UsuńUściski, dobrego tygodnia.
Tak, dobrze, że są takie piękne miejsca. Relaksujące i trochę jesiennie zaczarowane. Panuje w nich spokój i można wrócić do normalności:)
OdpowiedzUsuńDzięki:)))
Myślę, że do powrotu do normalności to jeszcze niestety długa droga ale przynajmniej można się na jakiś czas oderwać od tej nienormalności. Moje życie bez wędrówek widzę w dużo smutniejszych barwach :). Uciekam do lasu kiedy tylko mogę. Pięknego tygodnia.
UsuńDobrze, że jeszcze można takie miejsca znaleźć. Ostudzić głowę i pomyśleć o czymś innym. Teraz czekają nas raczej długie wieczory i dla równowagi psychicznej dobra jest książka i herbatka lub kieliszek wina oraz zaprzyjaźnione blogi i tego się trzymam. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKocyk, książka i herbatka świetnie się sprawdzają w tych ciężkich czasach. Od wizyty w Portugalii polubiłam porto i powiem Ci, że mały kieliszek tego trunku i rozgrzewa, i poprawia humor :). Oglądałam niedawno zdjęcia z podróży i czasami mam wrażenie, że to było w jakimś innym życiu i w odmiennej rzeczywistości.
UsuńDużo optymizmu i zdrówka. Pozdrawiam.
Ja również coraz bardziej doceniam spokój tych miejsc, gdzie nie istnieje epidemia i gdzie czas płynie niezmiennym rytmem pór roku.
OdpowiedzUsuńOgraniczyłam zdecydowanie dopływ informacji, bo mam wrażenie, że ostatnimi czasy wszystkie są złe, i żyje mi się spokojniej. A w lesie to już w ogóle mam wrażenie, że wszystko jest tak jak być powinno. Wiem, że rozumiesz o co mi chodzi :).
Usuńsielanka...
OdpowiedzUsuńZgadza się. Na wagę złota.
UsuńCóż za sielankowe miejsce! Cudnie <3
OdpowiedzUsuńO tak! A najfajniejsze jest to, że zaraz znów tam będę :)
UsuńDlatego i ja kupiłam sobie kawałek łąki...
OdpowiedzUsuńŁąka na własność brzmi wspaniale, swój własny kawałek raju.
UsuńPiękne miejsce, świetne zdjęcia. Ostatnio też staram się jak najczęściej wybrać na łono natury, choćby na godzinę…
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;)
Dziękuję. Po sobie widzę, że nawet kwadrans na spacerze pozwala odzyskać równowagę. W dzisiejszych czasach nawet szybka herbata na balkonie jest radością, i to nic, że siedzę owinięta w koc :)
UsuńRównież pozdrawiam serdecznie.
Jak to dobrze. Dziękuję❤
OdpowiedzUsuńA co Ty robisz o tej porze w internetach? :) Jeszcze nie zdążyłaś się położyć czy już zdążyłaś wstać? :)
UsuńW takich miejscach można psychicznie odetchnąć...
OdpowiedzUsuńZgadza się. Dlatego trzeba tę terapię regularnie praktykować :)
UsuńW takich miejscach można zapomnieć o całym chaosie, który nas otacza. Bezcenne! :)
OdpowiedzUsuńO tak! Na spacerze łatwo odzyskać utracony pion :)
UsuńJa tez sie ciesze że mam ta swoją Norwegie i miejsca gdzie ludzi nie ma i gdzie nie dotrą... Pięknie Moniś, dużo sił
OdpowiedzUsuńi wytrwałości na najbliższe dni życzę ❤
Ty w Norwegii masz ogrom pięknych miejsc i dzikiej przyrody zatem korzystaj do woli :). A brak turystów to jak by nie było ogromna zaleta.
UsuńPięknego weekendu i złotej norweskiej jesieni życzę Ci z całego serca.
Oby nam nigdy nie zabrakło dobrej woli do szukania takich miejsc. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAni dobrej woli ani możliwości. Niestety ten rok doskonale nam pokazał, że nawet wyjście do lasu może być przywilejem. Również przesyłam moc pozdrowień.
UsuńWydawało mi się, że pisałam już komentarz...
OdpowiedzUsuńMoniko odpoczęłam wirtualnie. Piękne miejsce.:)
Pozdrowień moc posyłam.
Zawsze jesteś tutaj mile widziana, cieszę się, że poprawiłam Ci samopoczucie :). Taka jesień jak do tej pory mogłaby trwać dla mnie aż do wiosny :). Od kilku dni jest trochę chłodniej ale i tak szalenie przyjemnie. Serdeczności.
UsuńPięknie i jesiennie :) Takie krajobrazy koją moją duszę...
OdpowiedzUsuńO.
Moją też :).
Usuń