8/03
2020
2020
Palacio da Pena wymyka się standardom
Kiedy wspominam Portugalię, oprócz wielu skojarzeń, bardzo szybko otulają mnie kolory. Przez myśli szeroką wstęgą przelewają się ozdobione kolorowymi kafelkami fasady domów, barwna architektura Óbidos, domy w paski w Costa Nova. To wszystko, w połączeniu z jasnym słonecznym światłem, niebieskim niebem i krystaliczną, lazurową wodą sprawia, że portugalskie wspomnienia to paleta najpiękniejszych barw i dni zabarwionych wszystkimi odcieniami szczęścia.
Do tej gamy barw zalicza się też Sintra i jeden z zabytków miasta - Palacio da Pena. Wielki kolorowy pałac wznosi się na jednym ze wzgórz otaczających miasto, jest widoczny z wielu punktów Sintry, z położonego niedaleko Zamku Maurów a w pogodny dzień podobno nawet z Lizbony. Zamek swoimi kolorami przypomina budowlę z bajki a fantazją i szalonym połączeniem stylów kojarzy mi się z Gaudim.
Pałac pochodzi z epoki romantyzmu i myślę, że zarówno dzięki stylowi jak też scenerii i oczywiście kolorystyce mógłby być tłem jakiejś pięknej, dobrej baśni, koniecznie ze szczęśliwym zakończeniem. Pałac Pena można zwiedzić z zewnątrz ale można też wejść do środka. My ograniczyliśmy się tylko do tej pierwszej opcji bo trochę odstraszyła nas kolejka a trochę brak czasu spowodowany dalszą podróżą.
Nie da się ukryć, że ten zabytek swoją kolorystyką odbiega od ogólnie przyjętych architektonicznych norm a fantazyjnymi zdobieniami i odważną mieszanką stylów wymyka się standardom. Jest niepowtarzalny i oryginalny ale wszystko to, co go wyróżnia spośród innych budowli tego typu pasuje doskonale do Portugalii i moich portugalskich wspomnień.
Pałac to odważne połączenie wielu romantycznych nurtów z równie odważnymi kolorami. Mieszanka neogotyku z neorenesansem, połączona z elementami neomauretańskimi żeby nie było zbyt nudno, dała fenomenalny efekt, pałac jest jedyny w swoim rodzaju a o jego wyjątkowości niech chociażby świadczy fakt, że został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Pałac Pena nie ma sobie równych, zachwyca kolorystyką, mieszanką stylów i przyciągającymi uwagę detalami. Nie wiem, czy bardziej pasuje do Disney'a czy Szeherezady i baśni z tysiąca i jednej nocy. Niewątpliwie jest to najbardziej kolorowy pałac w jakim byłam i jedno z najbardziej barwnych przeżyć jakich doświadczyłam podróżując. Świat generalnie jest kolorowy ale tutaj nabiera on dodatkowej intensywności za sprawą trochę szalonego i odważnego połączenia stylów.
Pałac wynurza się z zieleni otaczających Sintrę wzgórz co w połączeniu z niebieskim niebem wygląda trochę nierealnie i surrealistycznie. I chociaż budowla przypomina niektóre znane nam z parków rozrywki to jest jednym z najważniejszych i najbardziej rozpoznawalnych zabytków Portugalii.
Pałac Pena to niespotykana ilość misternych detali, kolorowych kafli, wieżyczek, kopuł i arkad. W kolorystyce przeważa żołty i czerwony chociaż jak już wspomniałam oprócz tych dwóch dominujących pałac mieni się również paletą innych barw.
Sintra położona jest w górach, otoczona soczystą i gęstą roślinnością, momentami przypominającą dżunglę. Poranki tutaj były zimne, wilgotne i mgliste a temperatura niższa niż w innych odwiedzonych przez nas częściach kraju. Za sprawą mgły wszystko wydawało mi się tajemnicze i chyba odrobinę magiczne i nagle bach, wśrod tego wszystkiego wyrasta kolorowa, fantazyjna budowla na miarę baśni. I od razu jaśniejszy był ten mglisty mrok.
Chociaż za sprawą odważnej mieszanki stylów i rzecz jasna kolorów pałac wygląda nowocześnie to jego trwająca siedem lat budowa została ukończona w 1847 r. Pałac jest użytkowany w celach reprezentacyjnych przez prezydenta Portugalii oraz innych wysokich rangą urzędników, budowla nosi również miano Pomnika Narodowego.
Pałac jest naprawdę niesamowity, zapada w pamięć mieszanką stylów i rzadko spotykaną kolorystyką. Odważnie odbiega stylem od znanych budowli tego typu, jest fantazyjny i zbudowany z rozmachem. Zdecydowanie bardziej kojarzy się z ekranizacją baśni niż z zabytkiem przyciągającym każdego dnia rzesze turystów z całego świata. To jeden ze znaków rozpoznawczych ukrytej wśród drzew Sintry, nie można wyjechać z tego pięknego i klimatycznego miasta bez spaceru wśród tych barwnych pałacowych murów.
No nadzieję że dolecimy w tym roku do Portugalii.y już datę i zarezerwowane noclegi tylko czekam jeszcze czy kupować bilety czy nie... To co się teraz dzieje nie wygląda kolorowo :( Sintra jest moim marzeniem od dawna, także m nadzieję to marzenie spełnić :)
OdpowiedzUsuńW Portugalii nie ma paniki więc myślę, że wszystko będzie dobrze i polecicie.
UsuńFaktycznie szalony pałac ale przez to niepowtarzalny i radosny. Ciekawy jestem czy wnętrza są równie ekscentryczne. Pozdrawiam kolorowo :)
OdpowiedzUsuńChociaż w środku nie byłam to z internetu wiem, że wnętrza wyglądają typowo "pałacowo", nie ma takiego szaleństwa i rozmachu w kolorystyce :).
UsuńAleż miał niesamowitą fantazję twórca tego dzieła! Te zdobienia i kolory wyróżniają go spośród wszystkich pałaców. I oczywiście od razu pojawia się myśl, że jest na pewno z bajek Disneya.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Fajna przygoda!
Dzięki:)))
Twórcą był niemiecki inżynier co trochę mnie zdumiewa, bo Niemcy byli raczej "szaleńcami" w innych dziedzinach. Te kolory i fantazja pasują mi raczej do gorącokrwistego latynosa. Ale pałac jest naprawdę niesamowity i jedyny w swoim rodzaju. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńKolorystyka mocno odjechana i niespotykana przy tego typu obiektach. Chętnie zajrzałabym do środka. Jak zwykle dziękuję za inspirację❤
OdpowiedzUsuńJa do środka zajrzałam przez internet zatem Tobie polecam to samo. Chociaż wnętrza raczej typowe dla pałacu. Pozdrowienia.
UsuńNo to jest pałac tak bajkowy, że aż mam szok. Kojarzy mi się z parkiem rozrywki, z DisneyLandem. Zachwycające miejsce, piękne barwy, no cudo totalne. Tak sobie myślałam podczas czytania i oglądania, że Ty naprawdę potrafisz dodawać barw do swojego życia. Potrafisz żyć, a wielu tego nie potrafi. Jest to wielka sztuka. Powtarzając się, muszę napisać, że Ty naprawdę pomagasz dojrzeć piękne barwy życia, pomagasz również uwierzyć w marzenia. Pomagasz również dostrzec spełnione marzenia, te spełnione nieco inaczej niż byśmy chcieli, ale jednak spełnione. :) Pozdrawiam mega serdecznie. ;)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za taki ogrom dobrych i ciepłych słów. Nawet nie wiesz jak mi miło. Nawet zwykła codzienność może być spełnionym marzeniem, nie trzeba robić rzeczy wielkich i szalonych. Każdego dnia mamy szansę na realizację planów, trzeba tylko korzystać z nadarzających się okazji. Moc pozdrowień.
UsuńTen zamek spokojnie mógłby brać udział w filmach Disneya. Jest prześliczny. Najbardziej podoba mi się taka zaokrąglona brama, łuk, nie wiem jak to nazwać. Uwielbiam taką koronkową architekturę.
OdpowiedzUsuńW Portugalii póki co byłam tylko na Maderze, ale jest to moja perełeczka:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Chyba wiem o czym piszesz, chodzi o te marokańskie, koronkowe motywy? Bo też lubię takie orientalne zdobienia.
UsuńPałac faktycznie jest niesamowity i co widać, bardzo kolorowy.
Serdeczne pozdrowienia.
Ja byłam w Portugalii 1,5 roku temu i wspominam wspaniale :)
OdpowiedzUsuńA ja byłam w maju pierwszy raz i tak mi się spodobało, że tydzień po powrocie kupiłam bilety na październik :). I też wspominam szalenie miło.
UsuńBajkowe budynki, aż dziw, że nie zagrały w jakimś filmie. A może jednak grały? Chciałabym je kiedyś zobaczyć na własne oczy. Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO epizodzie filmowym nic mi nie wiadomo chociaż jak tylko spojrzałam na ten pałac to od razu go sobie wyobraziłam jako scenerię jakiejś pięknej baśni. Moc pozdrowień.
UsuńBaja!!! Kiedyś oglądałam zdjęcia w Internecie. A teraz u Ciebie.:) Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńZachwycam się baaardzo. Oj chciałabym zobaczyć to cudo kiedyś na żywo.
Tylko, co tu teraz planować?
Wszystkiego dobrego.
Pozdrawiam Cię cieplutko.
Faktycznie ten pałac to cudo architektury, niesamowite połączenie rozmachu i wyobraźni w pięknej i cieszącej oczy kolorystyce.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Tak sobie myślę że najfajniej to i tak ma personel tego pałacu, wszyscy inni nawet prezydent i jego świta są tam tylko gośćmi. A być tam dozorcą i nocami przechadzać się po tych tarasach... Strasząc koty i czasami... zapominalskich turystów ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że personel nie traktuje tego pałacu jakio zwykłego miejsca pracy bo do zwykłości to mu bardzo daleko...
UsuńCo za wspaniała architektura! Wygląda bajkowo <3
OdpowiedzUsuńTeż mi się kojarzy z piękną baśnią.
UsuńPomyślałam sobie, że pałac wygląda trochę jak budowla z jakiegoś parku rozrywki, a potem czytam dalej i widzę, że masz podobne skojarzenia :) Architekt miał bujną wyobraźnię.
OdpowiedzUsuńDla mnie ten pałac to jak Disneyland :)
Usuń