8/01
2014
2014
Nastała radość! Królowie są w mieście!
Wieczór 5 stycznia to moment, na który hiszpańskie dzieci czekają cały rok. Dorośli też, bo orszak Trzech Króli gwarantuje każdemu dobrą zabawę i wywołuje uśmiech na twarzy. Bo 5 stycznia wszystkie hiszpańskie miasta i miasteczka rozbrzmiewają muzyką, gwarem i śmiechem. Tego wieczoru organizowane są kolorowe i wesołe królewskie orszaki. W Hiszpanii Trzej Królowie, oprócz Mikołaja oczywiście, przynoszą dzieciom prezenty więc na ten dzień czekają z niecierpliwością. Piszą wcześniej list do Trzech Króli, który czytają rodzice a później starają się spełnić dziecięce marzenia. Z moich obserwacji wynika, że Królowie są bardziej wyczekiwani niż Mikołaj, przynoszą większe i fajniejsze prezenty. Może dlatego, że jest ich Trzech :)
Cabalgata de Los Reyes Magos, czyli królewski orszak, oznajmia wszem i wobec, że do miasta dotarli Trzej Królowie. Podekscytowane dzieci mają pewność, że jeśli tylko były grzeczne, w nocy do domu przyjdą, a raczej przyjadą na wielbłądzie wyczekiwani goście i zostawią prezenty. Dla Trzech Króli zostawia się mały poczęstunek, a dla wielbłądów marchewkę. Poranek 6 stycznia to otwieranie prezentów, każdy dom rozbrzmiewa krzykami i śmiechem.
Podczas takiego orszaku dzieciom rozdaje się słodycze i drobne upominki, wszystko zależy od ilości i zasobności sponsorów. Oczywiście, czym większe miasto tym i rozmach większy. Po takim widowisku słodycze poprostu leżą na ziemi, bo dzieci podczas korowodu nazbierają i zjedzą tyle, że tymi leżącymi na ulicy mało kto się przejmuje. No ale nie ja :). Podczas imprezy nie łapałam, ale chcąc nie chcąc idąc do samochodu napełniłam sobie kieszenie kurtki. Uratowałam słodkości przed zdeptaniem :).
W orszaku biorą udział artyści, cyrkowcy, przebierańcy, grupy taneczne, strażacy, bębniarze i orkiestry. Każdy chce wziąć udział w tym radosnym wydarzeniu. Oczywiście im więcej uczestników, tym większy orszak. No i radość większa rzecz jasna.
Z kolorowych wozów i platform leci świąteczna muzyka, lecą też kilogramy słodyczy rozrzucane przez osoby z platformy. Trzeba uważać bo czasem można oberwać czekoladą albo lizakiem chupa chups :). Ja miałam kaptur co trochę niwelowało obrażenia. Ale i tak śmiesznie jest, jak lecą słodkości a ludzie robią uniki.
Aparatu jeszcze się nie dorobiłam, zdjęcia robiłam aparatem koleżanki, który nie chciał współpracować. Było ciemno, stałam w tłumie i warunki do robienia zdjęć miałam trochę utrudnione. "Ulepszanie" zdjęć też nie jest moją mocną stroną, no ale mam nadzieję, że coś tam widać. Jeżeli widać słabo, to zalecane jest uruchomienie wyobraźni :).
Tańczące w kulach taniec brzucha piękne panie najbardziej były oklaskiwane przez tatusiów i dziadków :)
Ze specjalnymi pozdrowieniami :). Tak się bawi Hiszpania 5 stycznia.
Co kraj, to obyczaj, a ja lubię czytać o innych obyczajach :)
OdpowiedzUsuńPieknie sie bawi.
OdpowiedzUsuńI bardzo podobaja mi sie Ci przebierancy na szczudlach!
Tutaj podobne kawalkady odbywaja sie w lutym, pod koniec karnawalu,a le slodyczy jest zdecydowanie mniej;)
Nie wiedziałam, że w Hiszpanii dzieci dostają prezenty na Trzech Króli. Mają też wspaniała zabawę oglądając uliczne, świetne pokazy. Podobało mi się, ale cukierkami nie chciałabym być trafiona :)
OdpowiedzUsuńSuper impreza no i widać, że bardzo, bardzo udana. Ja jako człowiek uzależniony od słodyczy też bym je zbierała:D
OdpowiedzUsuńNo proszę, nie wiedziałam, że w Hiszpanii to Trzej Królowie Mikołajują :)) Chętnie obejrzałabym taki orszak na żywo, super sprawa! :)
OdpowiedzUsuńMusiało być głośno i tłoczno;) Nie miałam pojęcia,że tak hucznie obchodzą to święto. Ciekawe doświadczenie. Miłego:)
OdpowiedzUsuńMusze wpisac sobie w swoje podroznicze marzenie, aby kiedys byc w Hiszpanii 5 stycznia.Bardzo podobaja mi sie wszelkiego rodzaju parady.Super!
OdpowiedzUsuńmoje dzieci byłyby zachwycone ;)
OdpowiedzUsuńWidać widać :) dobry z ciebie człowiek, że tak ratowałaś te słodycze przed zadeptaniem ;D no złoto nie człowiek! ;)
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze :) i smacznego!! :)
chciałabym to zobaczyć na żywo!:)
OdpowiedzUsuńA, tak, tak...słszałam o tym, że to święto 3 króli to dla nich wielka feta-jestem za. Kolejny powód by się cieszyć i bawić
OdpowiedzUsuńPiękny zwyczaj, można się świetnie bawić a przy okazji wyciąga ludzi z domów.
OdpowiedzUsuńPiękna parada! Dobrze maja te dzieci, prezenty gonią prezenty :-)
OdpowiedzUsuńWidowiskowe, i aż się ma ochotę tam być ;)
OdpowiedzUsuńWidowiskowe, i aż się ma ochotę tam być ;)
OdpowiedzUsuńświetne widowisko;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dzięki temu, że to właśnie Trzej Królowie przynoszą dzieciom prezenty, święta w Hiszpanii są znacznie dłuższe.
OdpowiedzUsuńWitaj Mo!
OdpowiedzUsuńKolejny raz odwiedzam Twój post. Bardzo lubię takie widowiska...
Bardzo ciekawie przedstawiasz każde miejsce, każdą imprezę. Oglądając Twoje doskonałe zdjęcia od razu pragnę tam być...Dosłownie skręca mnie aby uczestniczyć w takiej imprezie.
Pozdrawiam z wiosennej Polski.
ojaaaaaaa jak fajnie
OdpowiedzUsuńI znów wiem coś nowego:)
OdpowiedzUsuńFantastyczna parada. Trochę zazdroszczę dzieciom :) !!!
Słyszałam o tych obchodach od znajomego Hiszpana, ale bardzo chciałabym kiedyś zobaczyć je na żywo.
OdpowiedzUsuńLiebster Award się kłania! Jeśli lubisz takie zabawy to zapraszam do mnie po pytania :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńDzień dobry,
Niestety nie znalazłam na stronie adresu e-mai.
Chciałabym przedstawić informacje na temat możliwości współpracy reklamowej.
Zapraszam do kontaktu na: kontakt@blog-media.pl podając w treści wiadomości adres bloga.
Pozdrawiam serdecznie,
Magdalena
Pięknie!! u mnie orszak Trzech Króli był zdecydowanie bardziej tradycyjny. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, ze w Hiszpanii tak obchodzi się święto Trzech Króli. Ale te dzieciaki mają tam dobrze! :)
OdpowiedzUsuńPięknie, barwnie ale też hollywoodzkie i komercyjnie - za mało ducha i wiary w święcie które bez nich jest całkiem puste.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńa w jakim to mieście?
Tak, na Trzech Króli czekają nawet dorośli... przynajmniej jest sens robić z tego święto w Hiszpanii, w odróżnieniu od PL...