Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


16/04
2013

Dowód na istnienie raju.

  Bo raj wygląda tak :





  Ko Phi Phi to jedna z wysp Tajlandii. W rzeczywistości są to dwie oddzielne wyspy Phi Phi Don oraz Phi Phi Ley. Obie należą do Narodowego Parku Phi Phi Hat Nopparat Thara.

  Wyspy słyną z pięknych krajobrazów. Jednak słowo piękne wydaje się w tym przypadku za ubogie. Nigdy w życiu nie zapomnę tego co tam widziałam. I jeśli gdzieś istnieje raj, to właśnie tam.


  Pomimo natłoku turystów, których liczba rośnie każdego roku, na wyspie nie brakuje dziewiczych, bezludnych plaż. I pomimo tego, że infrastruktura jest tam rozwinięta ( głownie z powodu i dla turystów ) to jedynym środkiem lokomocji dostępnym na wyspie są własne nogi. Generalnie fajna sprawa, pomijając nocne powroty do domu. Bo powrót po ciemku, po kilku drinkach może być przeżyciem :). Pamiętam, jak co chwilę zahaczałam o jakieś korzenie i kamienie, więc najlepszym rozwiązaniem jak się okazało było brodzenie w wodzie przy brzegu. I tak też najczęściej wędrowałyśmy aby dostać się do i z centrum wyspy. Czasem płynęłyśmy też łódką, a to nasz przystanek:



  Wspaniałe rafy koralowe u wybrzeży wyspy to najpiękniejsze w całej Tajlandii tereny do nurkowania i pływania w masce. A woda jest tak przejrzysta że podwodne życie można podziwiać nie wysiadając z łódki.



 
  Miłośników skalnej wspinaczki przyciągają na wyspy wapienne skały, których gładkie pionowe ściany w niektórych miejscach sięgają 374 m.







  Doszło do tego, że nawet tej małpie zazdroszczę, że żyje tam gdzie żyje i codziennie może biegać boso po tym ciepłym, białym piasku.

    Najcudowniejsze na wyspie jest to, że pomimo ogromnej ilości turystów bez problemu można znaleźć bezludne plaże albo miejsce, gdzie się człowiekowi wydaje, że oprócz niego samego nie ma na wyspie nikogo więcej.



  Czasem jak mi na duszy gorzej to wspomnienia z Kho Phi Phi są jednym z tych, które najczęściej przywołuję w pamięci.






  Ach żeby tak znów móc postawić tam stopę...



   I zamieszkać raz jeszcze w domu na palach, z widokiem na turkusową wodę.



  Zaraz się chyba popłaczę z tęsknoty :((. Potrzebuję wina. Pilnie.

Komentarze

  1. Raj na ziemi :-) Chciałoby się tam być.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mi źle, myślami wracam na Karaiby, na Barbados albo Grenadę. Oj, to były czasy, to były miejsca ;o) Wino polecaliśmy u mnie w przedostatniej notce :o)

    OdpowiedzUsuń
  3. przepięknie!! .. bardzo inspirująca notka!!
    Krabi i Kho Phi Phi to jest cel mojej podróży z moją córką studentką planowanej na styczeń .. chcemy zacząć na północy od Chiang Mai (i nauczyć się gotować po tajsku) i potem dalej na południe .. na pewno zapukam do Ciebie (wirtualnie :^) ) po poradę .

    pozdrawiam serdecznie :^)

    OdpowiedzUsuń
  4. dokładnie w ten sam sposób wyobrażam sobie raj!

    OdpowiedzUsuń
  5. tez tam chce, chociaz na chwile, czy ja duzo wymagam?:)
    Pieknie tam!

    OdpowiedzUsuń
  6. wow! Jak dla mnie raj na ziemi, idealne miejsce na odpoczynek :) to morze i ten kolor robią wrażenie :) na wino zawsze chęci!

    OdpowiedzUsuń
  7. o tak! To jest jedno z tych mniejsc w które na pewno się wybiorę...
    Chociaż słyszałem, że robi się tam tłoczno od turystów. Ja nie lubię tłocznych miejsc...

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwierz mi, że jest wiele miejsc na świecie gdzie pomimo natłoku turystów można znaleźć się na "odludziu".Tylko co do Chin nie mam pewności:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale tam musi być bosko! I ta woda... Kocham wodę!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny ten Raj...
    I nawet trafiły się ślady Piętaszka :D

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. znowu? żeby kiedykolwiek postawić tam stopę!!! cudnie:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaczynam wierzyć w raj :)) Popływać w takiej wodzie i poleżeć wśród zieleni mając daleko, daleko wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chcialabym tak ujrzec te turkusowa wode :)
    A tymczasem zapraszam po wyroznienie do mnie :9

    OdpowiedzUsuń
  14. Masz rację. To prawdziwy raj na ziemi.
    Serdecznie zapraszam na lampkę dobrego wina.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. ależ tam pięknie.. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. W takim razie razem bedziemy plakac z tej tęskonoty. Mialam to szczescie, ze moje stopy stanely na tej pieknej wyspie. Nie da sie opisac tego co tam sie znajduje, to po prostu trzeba zobaczyc. Kiedy byłas w Tajlandii?. Jesli masz ochote zobaczyc moje wspomnienia to zapraszam http://katejano.com/?s=thailand&submit=Search

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie zamierzam się kłócić. Takim rajem nie pogardzę!

    OdpowiedzUsuń
  18. piękne zdjęcia faktycznie można pomyśleć, ze to raj! serdecznie zapraszam na www.2bloggirls.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. zawsze możesz tam być myślami ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Muszę się napatrzeć na te zdjęcia może mi się przyśni taki jeden dzień w raju :)

    OdpowiedzUsuń
  21. wow cudowne miejsce- ja bym sie cieszyla, ze mialam okazje byc w tym miejscu :D
    moze wrocisz :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Calkiem nie dawno wrocilismy z Tajlandii :) Raj na ziemi, potwierdzam :) na pewno kiedys tam wrocimy :) Zapraszam do siebie relacje dzien po dniu :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ ZA CZAS POŚWIĘCONY NA MOJĄ RADOSNĄ TWÓRCZOŚĆ. KAŻDY KOMENTARZ MNIE CIESZY I ZA NIE RÓWNIEŻ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.