2024
Jesieni nie stwierdzono
Plany na dzisiaj miałam zacne a lista rzeczy do zrobienia zawierała w sumie tylko jeden punkt, ale za to jaki! Chciałam zrobić na rowerze przegląd ulubionych miejsc a przy okazji poszukać jesieni. Pierwszą część zadania wykonałam bezbłędnie i z wielką przyjemnością i tylko z tym szukaniem jesieni mi nie wyszło bo, drodzy Państwo, w tym roku połowa października to na takie ekscesy zdecydowanie za wcześnie. Gdyby nie niższa niż latem temperatura to byłabym skłonna uwierzyć, że mamy sierpień. Słońce, ciepełko, wszystko wokół zielone, nad głową wszystko niebieskie, a las pachniał tak, że o ludzie!
Jesieni nie znalazłam ale nie przeszkodziło mi to w cieszeniu się tym jakże pięknym dniem. Połączenie przyrody i roweru to zawsze jest cudowna mieszanka, ale cieszenie się tym w połowie października daje radość podwójną. Słów nie mam żeby opisać jak mi dzisiaj było cudnie. Spędziłam wolny dzień w ulubiony sposób i jeszcze od razu chce mi się o tym napisać, lepiej być nie może! I zrobiłam pranie, które suszy się na balkonie w słońcu zbliżającym się do horyzontu. Siedzę skąpana w cudnym świetle, drzewa malują cieniem arcydzieła na ścianach, w ogóle październikowe słońce to jest sztos, z moich nim zachwytów spokojnie mógłby powstać osobny wpis.
W dzikim rozpędzie, którego nabrałam naładowana energią słoneczną, dojechałam na moje Malediwy. Tam to już nawet za jesienią się nie rozglądałam bo kto słyszał o jesieni na Malediwach? Ale jak zwykle byłam przezachwycona spacerując szeroką, niemal pustą plażą i z każdym kolejnym pobytem tam utwierdzam się w przekonaniu, że to jest moje ulubione z najulubieńszych miejsc. Żałuję, że nie zabrałam książki ale w ogóle nie pomyślałam o tym, że mogłabym plażować w połowie października na północy Niemiec. Dzisiejszy dzień pokazał mi wyraźnie, że się da.
Jedyne oznaki jesieni udało mi się zauważyć na obrzeżach lasu ale i tak szału nie było. W przyszłym tygodniu wznowię poszukiwania chociaż coś mi mówi, że to nadal będzie za wcześnie. Nie chciałabym tylko się z jesienią rozminąć bo chociaż to nie jest i nigdy nie będzie moja ulubiona pora roku, nie da się ukryć że światem w jesiennych barwach zachwycam się co roku. I skoro już na powrót lata nie mam co liczyć i musi przyjść jesień, niech jak najdłużej trwa w swojej najpiękniejszej wersji i pogodowej, i kolorystycznej. Ale póki co niech się nie spieszy bo nie jestem na nią gotowa, nie mam ani jednej butelki grzanego wina 😊. Grube swetry już czekają w gotowości, na szczęście póki co w ogóle nie są mi potrzebne.
A może w tym roku spełni się moje marzenie i jesieni nie będzie?
Ja też trzymam kciuki, żeby ta pseudojesień pozostała taka, jaka jest teraz. Ze złotem w liściach, czerwienią w gałęziach i słońcem wędrującym już coraz niżej, ale jakże pięknie jeszcze świecącym i wciąż mocno grzejącym. Powiem Ci, że cudne masz te swoje Malediwy. Też bym z nich nie chciała wracać do domu :)
OdpowiedzUsuńNiech Ci się spełni, żeby to grzane wino nie było Ci jeszcze długo potrzebne, a najlepiej wcale :)
Uściski!!!
Ja nadal czekam aż się zażółcą i zaczerwienią drzewa bo u mnie póki co podejrzanie zielono. Muszę być czujna żeby nie przegapić tych najpiękniejszych, jesiennych dni i móc się nimi nacieszyć na drzewach a nie pod butami 🙂.
UsuńGrzane winko będzie pite tak czy siak bo uwielbiam, zwłaszcza na świątecznych jarmarkach.
Pięknego jesiennego weekendu.
Zazdroszczę Ci ciepłej pogody, u nas dzisiaj już przymrozek i dzień zaczął się od skrobania szyb w samochodzie. Ma to też swoje plusy, bo teraz drzewa zaczną się bardziej przebarwiać i ta jesień nabierze zdecydowanych kolorów. Mam nadzieję na suche i słoneczne dni aby cieszyć się tymi kolorami i szeleszczącymi liśćmi. Wiem, że jesień nie jest Twoją ulubioną porą roku, więc życzę Ci by ta ciepła pogoda jeszcze została nad Łabą. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDwa razy kiedy jechałam do pracy widziałam oszronione łąki i pola. Tak to generalnie poranki ciepłe, nawet bardzo, wczoraj przed północą było 15 stopni, przedwczoraj jak wyszłam fotografować księżyc też. Nie wiem co się dzieje ale tak ciepłego października nie pamiętam, często chodzę tylko w swetrze i cienkich spodniach a wiedz, że jestem zmarźluchem. I śpimy przy otwartym oknie co przy moim uwielbieniu do ciepełka też się nie zdarzało. Nad Łabą jesień póki co występuje w śladowych ilościach.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie w ten ciepły sobotni poranek.
Piękne zdjęcia, rozmarzyłam się, bo tęsknie do morza!
OdpowiedzUsuńJesień już jest, ale oby jak najdłużej ciepła i kolorowa!
Też tęsknię do morza ale tę tęsknotę zaspokajają często Malediwy. U mnie jesień zielona na razie ale rozglądam się w poszukiwaniu kolorów bo nie chcę tego przeoczyć. Pięknego weekendu.
UsuńFaktycznie jesieni nie widać...
OdpowiedzUsuńA zdjęcia przepiękne
Serdeczności od
Stokrotki
No nie widać a powoli kończy się październik...
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Ja też mocno trzymam kciuki i mam nadzieję, że jesieni nie będzie! Monisiu, czy stosujesz do zdjęć Prismę, aplikację mobilną? Twoje zdjęcia naprawdę przypominają artystyczne obrazy. Słowo daję! Nie mogę się napatrzeć na Twoje te wszystkie krajobrazy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Bardzo Ci dziękuję za komplementy dotyczące moich zdjęć, to szalenie miłe, że podobają się nie tylko mnie 🙂. Nawet nie wiem co to jest ta Prisma, poprostu pstrykam sobie radośnie święcie wierząc w to, że piękne widoki obronią się same. Moja radość wspiera talent i ładuje mi aparat 🙂.
UsuńCieplutko Cię pozdrawiam i życzę Ci pięknego weekendu.
Fakt, że piękne tereny nawet bez kolorowej jesieni są urokliwe te szlaki wzdłuż sosen. Spokój jaki emanuje z tych miejsc jest miły dla ucha, pewnie ptaki jeszcze ćwierkają. Piękny wypad Miałaś tylko pozazdrościć. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńO tak! Ptaki nic sobie nie robią z jesieni i ćwierkają jakby była pełnia lata a las pachnie przeobłędnie. Kiedy jechałam ostatnio na rowerze łatwo było mi wierzyć w to, że od jesieni dzielą nas jeszcze lata świetlne 😀.
UsuńSerdeczności.
Super, że miałaś taki miły dzień! To ja wyjątkowo ciężko znoszę temperatury w tym roku, cieszę się tą odrobiną słońca, ale nieustannie mi zimno! Kocham Święta i zimę, ale już tęsknię za latem!
OdpowiedzUsuńJa też jestem zmarźluchem ale w tym roku póki co jesień mi sprzyja. Kończy się październik a ja śpię przy otwartym lufciku, w dodatku bez skarpetek 🙂. I tak jak Ty czekam na lato, albo przynajmniej na wiosnę.
UsuńO proszę, to u was cieplej niż na południu Polski. :) Bo u nas dzisiaj i wczoraj było bardzo przyjemnie, ale jednak jesień już od jakiegoś czasu czuć wyraźnie. W piątek rano nawet musiałam szyby skrobać i jutro też się spodziewam...
OdpowiedzUsuńAle kolorowe drzewa to i u Ciebie już widać - to akurat ten przyjemny element jesieni. :)
Sama jestem tymi temperaturami zaskoczona, tak samo jak brakiem jesieni i kolorowych liści. U mnie skrobania nie było, pamiętam że raz miały być w nocy dwa stopnie a ja się obudzilam przerażona, że skuje mi lodem drzewko figowe na balkonie 😀
UsuńWow! To z pewnością był cudowny dzień! Sama chciałabym pobyć w tych przepięknych miejscach, a dotarcie tam rowerem byłoby już w ogóle idealne. <3 Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńTo chyba moja ulubiona rowerowa destynacja. Trochę tam jadę ale droga w większości wiedzie przez las a jak już dotrę to mogę się oszukiwać, że jestem nad morzem 🙂
UsuńRzeczywiście macie tam bardzo cięplutko jak na tę porę roku. I rzeczywiście piękne widoki. A jarzębiny to Wam szczerze zazdroszczę. To piękne drzewo jest u nas bardzo rzadkie. Kiedykolwiek spotykam w czasie swoich wędrówek, to bardzo się cieszę. Oby taka pogoda utrzymała się jeszcze długo u Was. Zachęciłaś mnie do jazdy na rowerze. Ostatnio raczej liczę kroki. Pozdrawiam. 🤗
OdpowiedzUsuńNie wiem co się dzieje ale w tym roku jesień naprawdę zwariowała zaszczycając nas taką piękną pogodą pod koniec października. U mnie jest nawet cieplej niż wiosną. Cieszę się zatem tym cudnym czasem bo zapewne niebawem zacznie się pogodowe zło. Jarzębina wygląda pięknie na tle niebieskiego nieba.
UsuńA rower polecam Ci z całego serca, nawet jako odskocznię od liczenia kroków.
Pozdrawiam cieplutko z pięknej, jesiennej rzeczywistości.
Nie ma tak dobrze, ale póki co faktycznie jest pięknie. Choć jesienne klimaty spotkałam w ostatnią niedzielę w Parku Solankowym w Inowrocławiu. Tam jest dużo klonów, a te wybarwiają się najładniej. I życzyłabym sobie obserwować to zjawisko jak najdłużej. Czego życzę również tobie Monia. Pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńU mnie na osiedlu też jest cudnie i kolorowo ale wśród zabudowań jesień nie jest aż tak fotogeniczna. Na łąkach i w lasach nadal przeważa zieleń.
UsuńMasz rację, niech taka jesień trwa jak najdłużej, niech już nawet będzie zielona skoro musi 🙂.
Serdecznie Cię Uleńka ściskam. Dużo zdrówka.
Ja spotkałam jesień trochę w Brugii trochę w Parku Oliwskim. Fakt, że jest taka nietypowa, bo tu się żółci i rudzieje, a tam obok wciąż zieleń trzyma się mocno. Na szczęście pogoda jest dość łaskawa, bo słoneczko pokazuje się nam od czasu do czasu a i temperatura nie spadła zbyt gwałtownie. Jedyny brzydki dzień był dniem mojego powrotu do kraju (mokry, zimny i wietrzny), a potem już było coraz lepiej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJesień w Parku Oliwskim jest zachwycająca. Z tego co słyszę jesień wszędzie jest w tym roku niesamowita i występuje w swojej najpiękniejszej pogodowej wersji. Ja swoją jestem zachwycona, niech tak zostanie jak najdłużej.
UsuńSerdeczności i dobranoc 🙂
U mnie jesieni chyba w tym roku nie będzie, bo coś mi się wydaje, że z tego mojego majorkańskiego lata od razu wskoczę w Polską zimę i już na samą myśl mam dreszcze. Piękne zdjęcia. Powiem Ci, że trochę już tęsknię za takimi widokami.
OdpowiedzUsuńŚciskam
Te dreszcze to z ekscytacji i radości jak mniemam?🙂. Zobaczysz, że po majorkańskich upałach zachwyci Cię mróz i śnieg po kolana. I takiej prawdziwej zimy Ci życzę 😘
UsuńByłoby super, żeby taka zima mi się trafiła. Najbardziej boję się po prostu takiej szarości i siąpiącego deszczu i braku słońca.
UsuńAle tam pięknie! Gdzie to dokładnie?
OdpowiedzUsuńJa tam też nie mam nic przeciwko takiej jesieni 😉.
Ściskam Cię serdecznie ♥️
Plaża jest nad Łabą na północy Niemiec, okolice Hamburga. A lasy to moje okoliczne, mam ich pod dostatkiem. Prawda, że przepięknie?
UsuńCieplutko pozdrawiam całą Waszą trójkę 😘
Witaj Monie!
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam Twoje spacery po tych jakże uroczych zakątkach. Owszem jesień w tym roku no taka trochę dziwna jest, już nawet pomijam ten chaos jaki wg mnie panuje w przyrodzie. Kolorów najpierw nie było, teraz są już takie brązowawe, suchych liści pod drzewami przybywa w oczach, a to co jeszcze się telepota na gałęziach no takie ni to zielone, nit obrazowe... Jeszcze parę dni października pozostało, wiec może w końcu znajdę jeden dzień aby w pełni oddać się i pochłonąć w jesiennych urokach, jakie by one w tym roku nie były... Pozdrowienia! :)
Jak już będziesz mieć to...wino, daj znać...
Mnie tegoroczna jesień zachwyca, chyba nie pamiętam tak pięknego października. Jest sucho, słonecznie i ciepło, nie w głowie mi grube kurtki, czapki i szaliki. Nawet w nocy jest przyjemnie do tego stopnia, że śpię przy uchylonym oknie a ja jestem wielkim zmarźluchem. Jak tak dalej pójdzie to jesień będzie jedną z moich ulubionych pór roku 😊. Jestem przeszczęśliwa i przezachwycona. I z tej krainy szczęśliwości pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńJednak trochę jesieni masz, bo czerwień jarzębiny to dla mnie pierwsza oznaka jesieni. Ale faktycznie za bardzo jej u Ciebie nie widać... Ja jestem jesieniarą, kocham jesień całym sercem, wszystkie jej kolory takie trochę przygaszone w październikowym słońcu, ale i deszcz dzwoniący o szyby... Ale wiem że Ty kochasz lato, więc ciesz się jak najdłużej ciepłem na Twoich Malediwach, zapachem sosnowego lasu i świergotem ptaków. A u mnie już prawdziwie jesiennie :) Przesyłam pozdrowienia :)))
OdpowiedzUsuńOd tego wpisu nie minęło dużo czasu ale na drzewach wiele się od tamtej pory zmieniło. Już widać jesień, również pod butami. Udało mi się co nieco uwiecznić w spacerowych kadrach. Jesień jest w tym roku przepiękna, tak bardzo mi się podoba że chyba zaczynam rozumieć osoby wielbiące jesień.
UsuńPrzeylam Ci ogrom serdecznych pozdrowień i życzę Ci pięknego, jesiennego października.
Listopada pięknego Ci życzę oczywiście 😊
UsuńMasz racje. Po takich zdjęciach aż trudno uwierzyć, że to już właściwie jest jesień.
OdpowiedzUsuńKalendarzowa jesień trwa już przecież od ponad miesiąca, na szczęście słońce i piękna pogoda nic sobie z tego nie robią 😊
Usuń