Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


14/11
2023

Cap de Formentor. Pięknie tak, że łzy w oczach

 Czego jak czego ale jeśli chodzi o zaległe majorkańskie wpisy to nie można mi zarzucić ani chronologii, ani systematyczności. Dzięki temu, że jest jesień i w podróżach posucha istnieje realna szansa na to, że się z nimi uporam do wiosny. Domyślacie się zapewne, że po sześciu dniach na Majorce mam o czym pisać, miejsc widziałam mnóstwo z czego wszystkie piękne, żal byłoby coś pominąć. Zatem dzisiaj, w ten piękny aczkolwiek deszczowy, wietrzny i ciemny wtorek znów przeniesiemy się na Baleary, do ostatniego majorkańskiego dnia.


Jeżeli Majorka kojarzy Wam się jedynie z plażami, palmami i zatokami, gdzie woda jak marzenie to nie, tak nie jest, a przynajmniej nie do końca. Ta hiszpańska wyspa ma miejsca, które wymykają się standardom. Dla mnie jednym z nich był właśnie Półwysep Formentor, na którego samym końcu znajduje się latarnia morska Far de Formentor.




Latarnię zbudowano w 1860 roku i szczerze mówiąc widziałam w swoim życiu ładniejsze. Nie odwiedziłam natomiast na całej Majorce kawiarni, w której byłoby równie drogo. Niestety akurat kiedy tam byliśmy trochę padało, do odjazdu autobusu mieliśmy prawie pół godziny a oprócz tej kawiarni nie było gdzie przeczekać chwilowej niepogody. I o ile sama latarnia nie zapada w pamięć to ceny w kawiarni już tak 😊.



Nie wiem od kiedy wiem natomiast, że do 31 września na koniec cypla nie można się dostać prywatnym samochodem. Droga do celu jest wąska i kręta i dostarcza niezapomnianych wrażeń, nawet autobusy wożące turystów od parkingu do latarni i z powrotem mijają się jedynie w jednym stałym punkcie. I o ile sama latarnia jest raczej taka sobie to widoki jakie oferuje nam sam kraniec półwyspu i droga ku niemu nie dadzą o sobie zapomnieć. Przy dobrej widoczności widać stąd nawet Minorkę.


No sami powiedzcie, czy można się nie zachwycać? I czy patrząc na ten fragment Majorki nie macie skojarzeń ze Szkocją lub Irlandią? Ja tak. Ani słońca, ani palm, ani niebieskiego nieba a do tego raczej brytyjska pogoda.



Półwysep i jego liczne zatoki są rewelacyjnym miejscem na piesze wędrówki. Teraz, kiedy już tam byłam a moim środkiem transportu był samochód i autobus, na widok tego co straciłam wiem, że najlepszym środkiem lokomocji są tu własne nogi. Może i trzeba w przemieszczanie się włożyć więcej wysiłku bo drogi kręte i przynajmniej w jedną stronę wiodą w górę ale za to widoki takie, że klękajcie narody. Na mój powrót na Majorkę mam już nawet plan i trekking po przylądku jest jednym z nich bo muszę nadrobić to co straciłam a co widziałam jedynie z okna autobusu.


Oprócz zachwytu i radości poczułam również wzruszenie, które na jakiś czas zakłóciło mi widoczność szkląc oczy ( też tak macie, że wzrusza Was widok pięknych miejsc? ). Generalnie wzruszam się z niebywałą łatwością a moje mazgajstwo daje o sobie znać również kiedy na urlopach odkrywam świat. Nie zamierzam z tym walczyć no bo w sumie po co? Z góry wiem że w starciu z moją wrażliwością nie mam najmniejszych nawet szans.


Widoki jeszcze piękniejsze niż z okolic latarni rozciągają się z Mirador d'es Colomer. Przy tym punkcie widokowym znajduje się parking, na którym można zostawić samochód i to właśnie w tym spektakularnym miejscu spędziliśmy najwięcej czasu. 


W książkowym przewodniku, który towarzyszył nam w odkrywaniu Majorki można przeczytać, że Półwysep Formentor jest przez wielu uznawany za jeden z najpiękniejszych zakątków wyspy i cóż, chyba ciężko się z tym nie zgodzić.

Komentarze

  1. Półwysep Formentor to majstersztyk natury na Majorce, a latarnia morska Far de Formentor dodaje mu uroku. Ale my tam niestety nie dojechalismy
    ;( jeszcze takiego korka nie wiedziałam jak tam... na tej trasie ;( w najszerszym miejscu zawrocilismy bo bysmy tam nie dojechami.. Widzę, że ta podróż w deszczu i wietrze nie pozbawiła cię niezapomnianych wrażeń :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podczas naszego pobytu na Majorce na Formentor można było dojechać jedynie autobusem. Samochód trzeba było zostawić na parkingu skąd kursowały autobusy. Wtedy jeszcze myślałam, że tak jest cały czas ale Marta mi powiedziała, że w październiku można już było dojechać samochodem zatem te ograniczenia dotyczą pewnie jedynie sezonu.
      Korki na drodze do Formentor to pewnie normalka, wąska i kręta droga nie ułatwia jazdy a chętnych do odwiedzenia latarni jest pewnie wielu. Szkoda, że Wam się nie udało ale może następnym razem?🙂

      Usuń
    2. Mam taka nadzieje, bo na Majorkę jeszcze się wybierzemy. My byliśmy w kwietniu na Wielkanoc to tam chyba wtedy cały świat się zjechał :)

      Usuń
  2. Wiesz, ja też mam oczy w mokrym miejscu w różnych sytuacjach, a piękno działa na nie podobnie 🙂 Coś przepięknego, nie do opisania znajduje się na zdjęciach, które pokazałaś. Cudowne! Latarnia prezentuje się tak wyniośle i dumnie stojąc na skałach...
    Moni, wysłałam Marysi wiersz od Ciebie, obydwie się znowu zryczałyśmy, tym razem wspólnie... Dziękuję, bo piękny jest 💗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten wiersz taki już jest, że od czytania wilgotnieją oczy.
      Myślę o Marysi ciepło w tym trudnym czasie a Ciebie pozdrawiam serdecznie spod kocyka.

      Usuń
  3. Tyle piekna jest na swiecie.
    Szkoda ze nie wszyscy to dostrzegaja i cenia.
    Wspaniale widoki.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję tym, którzy nie widzą jaki piękny jest świat i to niekoniecznie ten egzotyczny i daleki...

      Usuń
  4. Ja tez nie muszę mieć plaż jak na Florydzie, bo plażować nie lubię, za to te widoki i piękno przyrody powalają na kolana. Zamieniłabym każde all inclusiv na taki pobyt z widokami:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja zamiast all inclusiv "zdobywam" świat po swojemu i chociaż nie korzystam z all inclusive to mam wszystko w urlopy wliczone, piękne widoki i niezapomniane wrażenia zwłaszcza 🙂

      Usuń
  5. Piękne i nieoczywiste miejsce, którego nie spodziewałbym się po Majorce. Te poszarpane przez morze i wiatr skały są cudowne a latarnia wyniośle dominuje nad okolicą. Może ceny zwalają z nóg ale widoki gratis ;) Miłego tygodnia, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie spodziewałam się po Majorce takich dzikich krajobrazów. To najlepiej pokazuje jaka ta wyspa jest piękna i jaka różnorodna.
      Pozdrawiam cieplutko i życzę dobrej końcówki listopada.

      Usuń
  6. Uroczo tam, a i widoki zapewne zachwycą nie jednego turystę. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widoki zachwycą wszystkich niezależnie od podróżniczych upodobań, daję słowo 😊

      Usuń
  7. Och jak tam pięknie. Od tych cudownych widoków nie można oderwać oczu.
    Gdy szare, deszczowe dni za oknem to ze zdwojoną przyjemnością ogląda się takie cudowne zdjęcia.
    Bardzo cieplutko Cię pozdrawiam i życzę dużo zdrowia i słońca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj jakoś przypadkiem otworzyła mi się galeria ze zdjęciami z wiosennych spacerów i rowerowania - konie, słońce i świeża soczysta zieleń wokół. Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo za wiosną zatęskniłam...
      Serdeczności. Radosnego tygodnia.

      Usuń
  8. Droga Moniko!
    Faktycznie, Twój komentarz był w spamie już go wkleiłam. Blogger w dalszym ciągu płata nam file.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej regularnie zaglądać do spamu. Ja co chwilę wyławiam stamtąd zagubione komentarze, nawet nie próbuję już zrozumiem bloggera i klucza według którego kwalifikuje komentarze.
      Uściski.

      Usuń
    2. Zapomniałam jeszcze dodać, że czasem do spamu wpadają moje odpowiedzi na komentarze zamieszczone na jakby nie było moim własnym blogu😊

      Usuń
    3. Ja teraz też staram się na bieżąco zaglądać do spamu i wyławiam tamtejsze komentarze.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  9. Z wielką przyjemnością przeniosłam się dzięki Tobie na Baleary. Niestety porównania nie mam z Irlandią czy Szkocją, bo jeszcze tam nie dotarłam, ale chociażby z mniejszą siostrą Majorki - Minorką już tak. Tam też wiele zakątków wyspy zapiera dech w piersiach pięknem dzikiej natury. Muszę też przyznać, że doskonale znam ten stan - tak spektakularne pejzaże są w stanie sprawić, że wzruszenie odbiera mi mowę ;-)) W tym roku doświadczałam takich uczuć na widok norweskich krajobrazów.
    Ślę moc serdeczności i ciepła na zimne, listopadowe dni!
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna z moich koleżanek, mieszkająca w Barcelonie, jest w Minorce zakochana. Lata tam regularnie na trekking bo tam są podobno najfajniejsze i najpiękniejsze szlaki wędrówkowe. A ja wierzę i Jej, i Tobie.
      Przesyłam Ci ogrom pozdrowień, na przekór deszczowej aurze, najcieplejszych jak się da. Życzę Ci pięknej końcówki listopada.

      Usuń
  10. Jest tyle wspaniałych miejsc, szczególnie tych wyrzeźbionych przez naturę, że trudno się nie zachwycać. Też miałabym w oczach łzy ze wzruszenia i może chwilowy bezdech, bo też się dość łatwo wzruszam. Ale jak można inaczej w obliczu takiego piękna.
    Dzięki za przegonienie naszej szarości Monia 💗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można jeszcze kłaniać się nisko w pas Matce Naturze, albo skakać z radości co też czasami robię 😊.
      Ściskam Cię z całych sił Uleńka i życzę Ci dużo zdrówka. Buziaki.

      Usuń
  11. zachwycające wręcz widoki! uwielbiam takie naturalne dzieła sztuki!
    https://okularnicawkapciach.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możemy założyć klub miłośników pięknych widoków bo całkiem nas tu sporo 😊

      Usuń
  12. Na prawdę nie spodziewałam się, że tam tak pięknie *_* Wspaniałe miejsce, tyle wspaniałości na świecie, tylko czasu i pieniędzy brakuje na zwiedzanie :D Ale mam nadzieję jeszcze trochę w moim życiu zwiedzić, a dzięki takim wpisom mogę coś zobaczyć! To lepsze niż zdjęcia na google ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tak, że czym więcej podróżuję tym bardziej chcę częściej, więcej i dalej. Wirtualne podróżowanie jest dobre bo jest wygodne i darmowe, nawet nie trzeba wychodzić z domu 😊

      Usuń
  13. Mam tak samo, im większa plucha tym chętniej sięgam po zdjęcia wykonane w pełni lata. I od kilku lat coś mi się porobiło, że potrafi mnie zachwycić i spektakularny widok, i malutki niepozorny kwiatuszek i kicający zajączek i delfin..:) i tak jak ostatnio malutka starutka zniszczona drewniana cerkiewka. Dla innych ruina a dla mnie źródło silnych wrażeń.
    Piękne są Twoje zdjęcia i dzięki nim wierzę w stu procentach, że jest tam fantastycznie.!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli mamy podobnie - dla mnie nawet odpadający tynk bywa zachwycający i klimatyczny, zwłaszcza to drugie. Dzisiaj stałam w oknie z kubkiem herbaty i patrzyłam jak liście spadają z drzew napędzane siłą delikatnego wiatru, wznosiły się i opadały ...

      Usuń
  14. Na Formentor nie jedzie się dla latarni, tylko dla widoków właśnie. Ja nawet nie wiem, jakie tam są ceny w kawiarni, bo nigdy nie byłam, ale tylko sobie mogę wyobrazić ich wysokość biorąc pod uwagę, że jest to jedyna kawiarnia w całej okolicy. Zakaz wjazdu na Formentor prywatnym samochodem zaczyna się mniej więcej w połowie czerwca, ale co roku zasady są troszkę inne, więc warto to sprawdzać na bieżąco. A co do palm na Majorce, to zostały one sprowadzone na wyspę w średniowieczu przez arabskich najeźdźców. Do tego czasu na Majorce palmy nie istniały! Taka oto ciekawostka dla wszystkich tych, którzy Majorkę kojarzą sobie właśnie z palmami ;)
    Wiesz, że ostatecznie po naszym spotkaniu na Formentor się nie wybrałam. Miałyśmy co prawda taki plan z moją kumpelą, która odwiedziła mnie pod koniec września, żeby pojechać tam na wschód, ale że są z nas straszne śpiochy nic z tego nie wyszło. Może w tym roku uda się tam wrócić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta jechała tam samochodem i nie poleca. Jak wracaliśmy autobus zatrzymał się po drodze na przystanku skąd można było dojść na taką piękną plażę w zatoce. Miałam ochotę wysiąć natychmiast ale mojego entuzjazmu brakowało wiesz komu, a sama nie byłam :). To jest mój obowiązkowy punkt podczas powrotu na Majorkę, zakochałam się w widoku z okna autobusu.
      Pięknej codzienności w raju.

      Usuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ ZA CZAS POŚWIĘCONY NA MOJĄ RADOSNĄ TWÓRCZOŚĆ. KAŻDY KOMENTARZ MNIE CIESZY I ZA NIE RÓWNIEŻ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.