2022
W tym roku jesieni nie będzie
Możecie mi to w jakiś sensowny sposób wytłumaczyć? Wskazane jest nieużywanie tego słowa na "j" bo na to jest zdecydowanie za wcześnie i nie jestem ani psychicznie ani mentalnie gotowa. Może i te przytulne skąpane w blasku świec wieczory mają w sobie magię, fajny jest zapach wrześniowego deszczu i dźwięk jaki wydaje uderzając o szyby i parapety ale nie w momencie, kiedy czuję jeszcze letni niedosyt. I kiedy nie zdążyłam jeszcze oddać do czyszczenia jesiennego płaszcza bo w głowie nadal mam gołe nogi i cienkie bluzki.
Umysł ludzki jest jednak naprawdę niesamowity. I sprytny. Zdecydowanie łatwiej przyjmuje do wiadomości zbliżające się te cieplejsze i przyjemniejsze pory roku, dla tych chłodnych, ciemnych i mokrych ma zainstalowane specjalistyczne blokady - a przynajmniej ten mój. Do moich myśli jesień póki co nie ma wstępu, nie i koniec, żegnam zanim zdążyłyśmy się powitać. Jesieni w tym roku nie będzie.
Na poparcie mojego zniechęcenia wobec jesieni mam tryliard argumentów. Nie chcę wychodzić do pracy po ciemku i po ciemku z niej wracać. Nie chcę grubych kurtek i szalików, nie mam w plecaku miejsca na parasol, nawet ten najmniejszy. Nie chcę wnosić do domu wszystkich wystawionych na lato roślin bo prawda jest taka, że pojecia nie mam gdzie ja je postawię a lato to idealna pora, żeby znosić do domu nowe. Nie chcę skarpet i sztucznego światła zapalanego już o 15-stej a bywa i tak, że nie gaszonego przez cały dzień. Nie chcę gołych drzew, szarego nieba i mrożącego krew w żyłach krakania wron. W dodatku pękły mi ulubione kalosze a to przecież jest istotny argument przemawiający za tym, żeby tegoroczną jesień odwołać.
Świat zwariował i zmówił się przeciwko mnie bo w sklepach już dekoracyjne dynie, pierniki, korzenne świeczki, w kawiarniach jesienne smaki kaw. Wychodzi na to, że póki co tylko ja się łudzę, że jesieni w tym roku nie będzie...
Oj, jesień też jest piękna! Może być! Choć też zdecydowanie wolę lato. Zapraszam do siebie flowersblossominthewintertime.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWiem, że jesień może być piękna i nawet często jest ale i tak lato jest cudowniejsze. Nie lubię jesieni również za to, że nam to piękne lato zabiera...
UsuńMasz rację, świat zwariował. Ja nadal żyję latem. Na przekór jesieni sprawiłam sobie kolorową apaszkę, polecam to zrobić. Trzymaj się ciepło <3
OdpowiedzUsuńJa generalnie w ubiorze stawiam na kolor a to, że świat zwariował zobaczyłam dziś bo w sklepach już bombki i bożonarodzeniowe dekoracje. Uściski.
UsuńPodsumuję to fragmentem tekstu piosenki, którą śpiewał Jerzy Połomski
OdpowiedzUsuń"A mnie jest szkoda lata
I letnich złotych wspomnień,
Niech mówią "głupi" o mnie,
A mnie jest żal"
ale przecież jesień ma też jasne, słoneczne i kolorowe oblicze, które trwa krótko ale bardzo je lubię i nieodmiennie początek jesieni to dla mnie piosenka wykonywana przez Czesława Niemena
"Mimozami jesień się zaczyna
Złotawa krucha i miła
To ty to ty jesteś ta dziewczyna
Która do mnie na ulicę wychodziła" dzisiaj tak muzycznie trochę. Pozdrawiam serdecznie :)
Cudownie muzycznie się zrobiło dzięki Tobie, z piosenką lepiej iść przez życie, przez jesień też...Serdeczności.
UsuńCały dzień dziś chlipie mentalnie, bo od południa lecą na zachód żurawie. Poleciały ich już setki. Ich klangor słyszę nawet teraz w nocy. Mam nadzieję, że te spóźnione zanocują na naszej wiejskiej łące, bo muszą być bardzo utrudzone. Ich odlot wieńczy lato. Przy łóżku nie stawiam już szklanki zimnej wody, a kubek gorącej herbaty albo sok z malin z gorącą wodą. Kupuję kurtkę. Zamówiłam pościel z motywem reniferów. Zdecydowanie już po lecie, eh...😰
OdpowiedzUsuńWczoraj pół dnia spędziłam na rowerze, siedziałam z książką nad jeziorem, było ciepło i cudnie, na niebie prawie żadnych chmur za to dużo motyli. Było cudownie, kolejny taki dzień nie wiadomo kiedy bo prognozy pogody nie pozostawiają złudzeń co do aury. Herbatę piję w dużych ilościach przez caly rok zatem tu się u mnie nic nie zmieniło ale śpię już w grubszej piżamie i wieczorem zakładam skarpety bo marzną mi stopy :)
UsuńMonis na to niestety wpływu nie mamy, chyba że zmienimy kierunek :) wisz na taki gdzie ciągle świeci :)
OdpowiedzUsuńU nas do wczoraj świeciło słońce i to żeby Cie nie skłamać świeciło od kwietnia :) To juz kiedys mówiłam że klimat w Norwegii bardzo się zmienił, my nie mamy zimy zimą, tzn zima jest, bo jest zimno, ciemno ale nie ma śniegu. Wiosną nie pada wtedy kiedy ziemia potrzebuje deszczu tylko świeci u są upały 🙈 No ale dziś mamy załamanie pogody, taką jak w Norwegii być powinna czyli leje... I prognoza pokazuje że cały następny tydzień ma lac :) jesien rozgościła się na dobre.. Ja juz nie tylko wyjęłam grube skarpety i swetry ale pale w kominku :)
Ja mam plany żeby jeszcze w tym roku wyskoczyć gdzieś pod palmy bo mam jeszcze 20 dni urlopu, który muszę wykorzystać do końca roku a przecież w niemieckiej szarudze nie zostanę. Ale zobaczymy jak to będzie, no i gdzie, bo jak zwykle chciałabym w kilku kierunkach naraz :). Kominka niestety nie posiadam ale za to palę świeczki :)
UsuńRozumiem Cie i to bardzo dobrze :) mi zostało ostatnie pięć i w tym roku powiedziałam że też je spędzimy pod palmami :) wyjazd już zaplanowany teraz oby się tylko odbył :) ostatnie dni z rana było juz po 2 stopnie a to dopiero wrzesień 🙈 a gdzie do mają 🙈
UsuńHhaha Ja dobrze pamiętam, że latem żyjesz. Ja kocham jesień i kocham te szarości, no nie wiem, ja w nich widzę totalną magię i czekam na jesień i zimę. :D Kiedyś Ci to pisałam, biorę te zimne pory roku i ze zdwojoną siłą posyłam do Ciebie lato, dużo słońca. :))) Niech dla Ciebie lato trwa i trwa, niech tak nagle zaskoczy, a ja przyjmę jesień chętnie, zresztą dziś już jest. Dobra Pani Jesień...choć do mnie, niech tam lato zostaje...może wysłucha. ;D Wszystkiego Naj dla Ciebie, najserdeczniej pozdrawiam. :****
OdpowiedzUsuńWiem, że jesień jest magiczna i przytulna ale jednak zdecydowanie wolę lato bo daje nieograniczone możliwości w temacie przygód i szwędania się. Jesień lubię jak się już z nią oswoję, póki co zamierzam protestować i nie dopuszczać do siebie myśli, że lato już się skończyło.
UsuńUściski Aguś, pisz częściej bo uwielbiam Cię czytać.
Też jeszcze nie mam zamiaru witać oficjalnie jesieni :D
OdpowiedzUsuńSerdecznie witam w klubie :)
UsuńTez nie przepadam za zmianami na gorsze, zwłaszcza na ponure dni i wyjące wiatry, a tu za chwilę znicze na groby i ozdoby na gwiazdkę, świat wariuje...
OdpowiedzUsuńjotka
Dzisiaj byłam na zakupach i w sklepach są już bombki, choinki i świąteczne dekoracje. Świat już zwariował...
UsuńMoni, ja w Twoim klubie jestem , mówię NIE wszelkim chlapom, chłodom, błotom i śniegom też. Ja chcę ciepełka i słoneczka, buuu 😢 Ale z drugiej strony... coraz bliżej do wiosny 🙂 Buziaki!
OdpowiedzUsuńPocieszyłaś mnie, że coraz bliżej do wiosny, zawsze to jakiś argument. Trochę tylko smuci mnie fakt, że przed nami jeszcze jesień i zima. Pięknego weekendu, uściski.
Usuń🌞🌞🌞😘
UsuńMnie też nie po drodze z jesienią. Nigdy nie lubiłam tej pory roku. Smutno mi przez cały wrzesień bo bo codziennie leje przez cały miesiąc.
OdpowiedzUsuńDopiero dzisiaj mogę umieszczać komentarze. To co blogger wyprawia, można się autentycznie wkurzyć. Sądziłam, że to jakiś problem z moim komputerem i nawet oddałam go do serwisu.
Życzę Ci słonecznych, pięknych jesiennych dni:)
Ja jesień lubię jak się już z nią oswoję, pierwsze dni zawsze są trudne. I chociaż nie da się ukryć, że długie wieczory pod kocem mogą być przytulne to zdecydowanie wolę długie ciepłe dni bo dają ogrom możliwości.
UsuńBlogger ostatnio wariuje, mnóstwo moich komentarzy się nie publikuje bo lądują w spamie, co jest trochę uciążliwe.
Przesyłam Ci ogrom ciepłych myśli, niech te pierwsze jesienne dni będą łagodne dla wszystkich tęskniących za latem.
zdecydowanie nie jestem za jesienią! tym bardziej, że nie ma złotej jesieni, jest jakiś listopad!
OdpowiedzUsuńhttps://okularnicawkapciach.wordpress.com/
U mnie chwilowo jest cudnie ale najgorsze ma się podobno zacząć już w poniedziałek ☹️
UsuńDla mnie w tym roku jesień przyszła za wcześnie, zdecydowanie i to w tej smutnej odsłonie!
OdpowiedzUsuńU mnie jest nawet fajnie ale wiem, że to tylko cisza przed burzą, wiatrem i wiecznym chłodem
UsuńNie wiem o co chodzi, ale nie mogę dodać komentarza imiennie, tylko wyrzuca mnie na anonima. Ja lubię jesień, kiedy moge usiąść w moim żółtym fotelu, z herbatą w ręce, okryta kocykiem i czytać Monisi bloga. Serdeczności, Marta wiatraczna :)
OdpowiedzUsuńTo wszystko wina bloggera, też nie mogę dodawać komentarzy albo wpadają do spamu, w moim blogowym spamie też ląduje wiele komentarzy.
UsuńPamiętam te Twoje żółte fotele pod zdjęciem żółtego tramwaju, szkoda że jeszcze nie miałam okazji sprawdzić czy są wygodne 😊❤️
Ojej, podpadła Ci w tym roku ta jesień :).
OdpowiedzUsuńJa ogólnie jestem zimnolubna i moją ulubioną porą roku jest zima. Jednak muszę się przyznać, że ciepłe dni lubię za, to że wystarczy zwiewna sukienka i już człowiek jest ubrany...
Także jesień jest u mnie taką przechodnią porą roku. I jak każda ma swoje plusy i minusy...
Życzę Ci aby nowe kalosze były jeszcze fajniejsze od starych :).
Ja generalnie lubię jesień ale dopiero po ciężkim etapie oswajania się z nią, jak już przeżyję żałobę po lecie. Pierwsze dni zawsze są trudne 😀
UsuńA może egzotyczne wakacje, kochana! Nie zostało Ci trochę urlopu? Ja opromieniona ciepełkiem bałkańskich dni i osolona wodą Morza Jońskiego z niedawnego wyjazdu wchodzę w jesień z podniesioną głową. I pielęgnuję cudne wspomnienia. Ty też masz przecież piękne!
OdpowiedzUsuńPosyłam Ci trochę mojej bałkańskiej energii, pa:)))
Świetnie trafiłaś z tym komentarzem bo mam jeszcze 23 dni urlopu, no i jakieś tam plany są. Bałkańską energię złapałam i bardzo Ci za nią dziękuję, przyda się na ten super pracowity czwartek. Uściski ze stacji kolejowej zatopionej we mgle.
UsuńW sklepach dynie? To i tak dobrze. Bo ja wczoraj dostałam z jednego sklepu newsletter, że mają już w sprzedaży kalendarz adwentowy! To jest dopiero, co? Robię swój prywatny protest i nie chodzę do sklepów z ozdobami, bo szaleją. Wrzesień się jeszcze nie skończył. U mnie na Majorce dopiero niedawno temperatury nieco spadły, ja wciąż czuję lato. Także popieram Cię. Jesieni w tym roku nie będzie. Zimy póki co też nie, proszę.
OdpowiedzUsuńKilka dni temu poszłam do sklepu po doniczki a tam choinki, bombki i bożonarodzeniowe ozdoby, aż mnie zatkało. Każdego roku ten cyrk zaczyna się coraz wcześniej, pewnie w grudniu będą już w sklepach wielkanocne zające 😒
UsuńTeż tego wszystkiego nie chcę. Warstw ubrań, parasola, kapania z nosa, zmarzniętych dłoni... Lubię to ładne, ciepłe światło i kolorowe liście, nawet trawa ma teraz ładny kolor, ale ten moment, kiedy to wszystko znika i robi się ciemno, szaro i buro, mógłby nie nadchodzić.
OdpowiedzUsuńCoś jest w tym niedopuszczaniu obecnej pory roku do świadomości, bo mnie zawsze zaskoczy, że to już. :)
Też lubię jesienne światło, kolorowe liście i piękne zachody słońca. Nie cierpię tego co wymieniłaś i jeszcze ciemnych poranków bo ledwo stanę na nogi a już odczuwam brak energii i z chęcią znów zakopałabym się w pościeli 😀
UsuńJa akurat lubię jesień, wiosnę, lato, a nawet zimę, w każdej znajduję coś ciekawego, choć w szarudze i krótkim dniu ciężko znaleźć cokolwiek ciekawego. Natomiast zazdroszczę 20 dni urlopu. Toż to cały miesiąc. Możesz zatem zatrzymać lato lecąc w ciepłe kraje. I doskonale rozumiem owo, chciałabym w kilka miejsc naraz. :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię każdą porę roku tylko z tymi zimniejszymi mam tak, że potrzebuję czasu aby przyjąć do świadomości fakt, że ciepło to już raczej nie będzie. Ale jak już się z tym chłodem, deszczem i ciemnością oswoję to jest ok. No i póki co tegoroczna jesień jest cudna!
UsuńJa czekałem na wrześniowe weekendy jeden po drugim, w nadziei że może kolejny będzie łaskawszy i... nagle mamy już październik. Nie wiedzieć dlaczego wyjątkowo źle znosiłem te szare i deszczowe weekendy, może to już kwestia wieku, może jakiegoś okresu w życiu, a może zaczątki jesiennej depresji... Ale w końcu kiedyś słońce może zaświeci, prawda? :))
OdpowiedzUsuńMoże jakoś podeślę Ci trochę słońca bo u mnie świeci codziennie :). Wrzesień był okropny ale za to październik mnie zachwyca ciepłem i ilością słońca. Niech tak będzie aż do grudnia :). Słońca Ci życzę z całego serca i pogody sprzyjającej wędrówkom.
UsuńW tym roku w Tatrach lato nie dopuściło jesieni i od razu przeszło do zimy. Więc może Ciebie posłuchało ;) Np. na Łomnicy wczoraj było 77 cm śniegu.
OdpowiedzUsuńChociaż szkoda by było gdyby nie było chociaż paru dni z typową złotą jesienią.
U mnie póki co raczej zielono i jesień mam jedynie kalendarzową ale wiem, że raz dwa i zrobi się cudnie. Obym tylko tego nie przegapiła.
Usuń