2021
Na żółto.
Pewnie mile Was dzisiaj zaskoczę ale nie będę narzekać na pogodę. Na usprawiedliwienie swoich poprzednich zrzędzeń dodam tylko, że to był najzimniejszy maj od dziesięciu lat i naprawdę było okropnie, nawet jesień była cieplejsza. Na szczęście maj skończył się wczoraj i jeśli chodzi o pogodę to wobec czerwca mam naprawdę spore oczekiwania. Póki co zaczęło się cudnie, balkon skąpany w słońcu, ptaki zagłuszają radio a powietrze pachnie tak pięknie jak tylko to możliwe o tej porze roku. Dzisiaj stawiam na kolory, jeden głównie. Słonecznie żółty chociaż słońca ostatnio niewiele. Mało jest rzeczy, które o tej porze roku cieszą mnie tak bardzo jak kwitnące pola rzepaku.
Marzyły mi się rzepakowe kadry z niebieskim niebem w tle no ale jest jak jest. I tak dobrze, że udało mi się wstrzelić między deszczem a deszczem. I może te rzepakowe kadry nie rozsunęły deszczowych chmur ale nic to, bo bardzo rozjaśniły ten przedburzowy mrok.
Na osłodę deszczowego smutku mam kilka zdjęć ze słońcem i niebieskim niebem. No sami zobaczcie, że wyraźnie widać różnicę. Te ostatnie zdjęcia dzieli od tych z początku wpisu coś jeszcze. Wiecie co? Granica. Bo te słoneczne zrobiłam zaraz jak wjechaliśmy do Polski, na pierwszym parkingu.
Kwitnący rzepak to chwila moment i cieszę się bardzo, że udało mi się złapać tę ulotność w kadr i nacieszyć oko kolorem słońca, ulubionej bluzki i nowych sandałów :).
Ale piękne żółte pola❤
OdpowiedzUsuńTo fakt. Piękne połacie żółtego :)
UsuńCzas kwitnienia rzepaku to już przedsmak lata. Od razu nasuwają się słowa piosenki .."więc chodź pomaluj mój świat na żółto i na niebiesko"...I takie niech będzie lato - słoneczne. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTylko niebieskiego trochę mało, jest za to ciemny granat :).
UsuńNiech będzie tak jak piszesz i lato zaskoczy nas wszystkich ilością słońca i ciepłych dni.
Pozdrawiam cieplutko i... słonecznie :).
Pieknie wykorzystałas czas rzepakowy, zdjecie nr 5 najpiekniejsze, czyżbyś wizytowała Polske?
OdpowiedzUsuńMoj aparat powiedział dosyć, czas sie zepsuć i się zepsuł..a pola rzepakowe nie będą czekać! ehhhh
Tak!!! W końcu pojechaliśmy do Polski i jestem przeszczęśliwa!
UsuńA wiesz, że dwie noce temu śniło mi się, że zepsuł mi się aparat. A to chodziło o Ciebie :). Bardzo współczuję. Planujesz zakup nowego? Bo bez aparatu to raczej ciężko Ci będzie żyć :).
Moc serdecznych pozdrowień. Wszystkiego dobrego.
Bez aparatu nie mogę żyć. Nawet mi się nie chce iść na jakiś spacer, bez aparatu ? nie warto.
UsuńNA razie oddalam do naprawy, ale on już ledwo zipie więc trzeba myśleć o nowym...chyba musi być tez Nikon, bo mam teleobiektyw tej marki. A to wydatek! zdecydowanie bez aparatu nie moge egzystować..
Napiszesz cos o wizycie w Polsce?
UsuńNo jasne, że napiszę. Może już niebawem się za to zabiorę ale najpierw kolejny urlop :)
UsuńRóżnica jest kolosalna, rzepak potrzebuje słońca, wszyscy go potrzebujemy.
OdpowiedzUsuńGdy słońce budzi nas rano, mamy inna energie do życia.
Świetnie to uchwyciłaś!
Jest dokładnie tak jak piszesz, jesteśmy jak rzepak, potrzebujemy słońca. I ciepła. Piękna pogoda dodaje nam energii, kiedy budzą mnie promienie słońca to z marszu mam dobry dzień :). I takiego właśnie dnia Ci życzę, kolejnych dni też. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńWow, znakomite fotografie!
OdpowiedzUsuńMiło się patrzy na to, jak komponują się z sobą barwy rzepaku oraz nieba :-)
Też uwielbiam kompozycję kolorystyczną jaką tworzy pole rzapaku i niebieskiego nieba. Wszystko byłoby ok gdyby nie to, że wolę raczej bardziej niebieskie odcienie niebieskiego :). Ale i tak jest cudnie i ciężko oderwać wzrok.
UsuńPrzecudne są pola pełne kwitnącego rzepaku...Też je podziwiam jadąc na działkę.
OdpowiedzUsuńA żółć to kolor bardzo wesoły :-))
Dziękuję za piękne zdjęcia.
Żółty kolor ma w sobie mnóstwo energii, tej dobrej i najbardziej pozytywnej. A od kwitnącego rzepaku ciężko oderwać wzrok, trzeba się nacieszyć póki można :). Bardzo się cieszę, że zdjęcia Ci się podobają, to bardzo miłe.
UsuńDla mnie żółty to energia. Sama w życiu nie założyłabym nic żółtego, ale uwielbiam żółte kwiaty. Wiosną dodaję sobie w ten sposób energii. Oraz genialne foty, jak zwykle😍
OdpowiedzUsuńJa żółty lubię, mam żółte koszulki, biało-żółtą sukienkę, krótkie spodnie z żółtymi kwiatkami, no i sandały. Cała na żółto też bym się nie ubrała ale jeden element garderoby dla rozweselenia to bardzo lubię. Ja generalnie w ubiorze stawiam na kolor, nie dla mnie szare albo czarne kurtki na zimę, ale na modzie się nie znam i może dlatego tak to lubię :).
UsuńMoje dziecko jest po fashion design, muszę uważać, żeby nie usłyszeć pytania ‚co tu się zadziało, mamo?’ 😂
UsuńA tak poważnie, dobrzy jej czasem posłuchać, otwieram szafę i wiem co z czym, a moją ekstrawagancją, na którą mam błogosławieństwo, jest brudny róż😀
O widzisz, u mnie z kolei róż odpada całkowicie, nie ważne czy brudny czy czysty :).
UsuńRzepakowe pola to również moje ulubione miejsca. Lubię przyglądać się tym żółtym paskom z wzniesienia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO tak! Właśnie mi przypomniałaś jak cudnie wygląda rzepak widziany z samolotu. Uwielbiam!
UsuńWszystkiego dobrego, pozdrawiam serdecznie.
Niestety, już w tym roku nie uda mi się uchwycić żółtych pachnących pól. Rzepak przekwita i żółci ubywa. Dobrego weekendu :)
UsuńTe ciemne chmury też ładnie wyglądają w towarzystwie rzepaku, ale wyobrażam sobie, że taka pogoda nie była zbyt przyjemna, na pocieszenie powiem, że na Majorce dzisiaj mamy zachmurzenie całkowite i dużą wilgotność, czyli najgorszy typ pogody, jaki może się zdarzyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U mnie miało być dzisiaj 26 stopni, bardzo na taką temperaturę liczyłam. No i jest, ale zero słońca, duchota i burza za burzą. Tyle z tego dobrego, że powietrze pachnie tak cudnie, że się zachłystuję. A Ty nie narzekaj bo jutro pewnie wyjdzie słońce i będziesz miała pełnię lata tam u siebie w ciepłych krajach :). Pozdrawiam cieplutko.
UsuńJuż wyszło :D ostatnio bardzo często się tak zdarza, że poranki są chłodne i pochmurne a po południu wychodzi słońce i zaczyna się skwar. Burze i deszcze też mamy. Z niedzieli na poniedziałek grzmiało i lało na potęgę, ale potem znowu robi się ciepło i się wypogadza. Ja nie narzeka, ja tylko uświadamiam, że nawet na Majorce zdarzają się pochmurne dni ;)
UsuńNo wiem, wiem, pocieszasz mnie :)
UsuńMy też w maju buszowaliśmy w rzepaku. Jak patrzy się na ten żółty kolor, to aż lepiej się człowiekowi robi. Czekam na relację z zagranicznego wyjazdu :) .
OdpowiedzUsuńZagranica będzie, może nawet nie raz, tylko nie wiem czy zdążę przed następną podróżą :). A Ty mi do rzepaku bardzo pasujesz w tej kolorowej spódnicy!
UsuńJa na kwitnący rzepak muszę sobie jeszcze poczekać :) alenod piątku mamy po 30 stopni czyli nie jest źle... zobaczymy jak długo taka pogoda się utrzyma :) u nas tez maj był zimny. Wiem zs Norwegia to nie Grecja ale od dobrych 7 lat mamy wiosną upały, a my tu w kurtkach śmigaliśmy i w kominku paliłam :)
OdpowiedzUsuńU nas rzepak już przekwita dlatego bardzo się cieszę, że mimo złej pogody zdążyłam. I pogodowo też już jest lepiej, siedzę na balkonie w krótkich spodniach i w krótkim rękawku, na nogach japonki. Jest cudnie i niech już tak zostanie! I z tego balkonu pozdrawiam Cię przeserdecznie. Uściski.
UsuńO tak żółte pola rzepakowe rozjaśniają nie jeden zimny deszczowy dzień. Fakt maj był jednym z zimniejszych od lat. Dobrze, że przyroda jak mogła cieszyła nasze oczy. Ja też co roku czekam gdzie pojawią się pola rzepakowe, żebym nie musiała gdzieś daleko jechać. Pozdrawiam serdecznie i ciepło.
OdpowiedzUsuńJa na szczęście rzepak mam na tyle blisko, że spokojnie mogę dojechać na rowerze. Niestety maj był tak zimny i deszczowy, że rowerowe wycieczki mogę łatwo policzyć bo było ich bardzo mało. Mam nadzieję, że w czerwcu nadrobię. Zacznę już dziś :).
UsuńPięknego i słonecznego weekendu.
Mam słabość do rzepakowych łanów. Ich widok dodaje mi energii i podnosi poziom endorfin:) szkoda, że rzepakowe pola juz zielenieją.
OdpowiedzUsuńPięknie zatrzymałaś je w kadrze na gorsze pogodowe czasy:)
Też się cieszę, że udało mi się złapać te zółte pola w kadr bo pogoda była mało sprzyjająca. Będę się nimi cieszyć w mniej kolorowe dni.
UsuńPozdrawiam cieplutko i życzę cudnego weekendu.
Również uwielbiam te żółte połacie...
OdpowiedzUsuńZdjęcia z chmurami też są ładne, ale zupełnie inny klimat niż przy błękitnym niebie - te pierwsze mają w sobie coś groźnego, te drugie takie letnie i radosne. Miło Cię Polska powitała. :)
Bardzo miło. Pożegnała równie słonecznie :). Za to Niemcy powitały taką ulewą że samochody stały na autostradzie i czekały aż przestanie padać :).
UsuńŻółte pola rzepaku to dla mnie taki symbol wiosny. Przyjemnie jest powędrować, czy też pojeździć rowerem wśród żółtych pól. Co prawda w tym roku miałem trochę mało okazji do takich spacerów, ale parę fajnych zdjęć mi również udało się zrobić:)
OdpowiedzUsuńTeż się nie nacieszyłam rzepakiem w tym roku bo wiecznie padało no ale coś z tej połaci żółci uszczknęłam. Na szczęście :).
UsuńCudne są twoje zdjęcia. Nie mogę oderwać od nich oczu. Uwielbiam pola rzepakowe. W tym roku nie zrobiłam żadnego zdjęcia. Wracam wspomnieniami do pobytu na Ukrainie. Tam były żółte pola niczym ocean. Coś pięknego, niezapomnianego:)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku też mam mało rzepakowych zdjęć. Zawsze robiłam je podczas przejażdżek rowerowych a w tym roku pojechałam samochodem bo maj był zimny i deszczowy. W czasie robienia tych zdjęć też złapał mnie deszcz, "wstrzeliłam" się między ulewę a ulewę no ale się udało :)
Usuń