Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)
W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)
2/05
2021
Milion dowodów.
To był piękny dzień i mam na to milion dowodów. I chociaż tegoroczna wiosna nie ułatwia nam zadania, żeby się nią cieszyć to zawsze ale to zawsze warto próbować.
Dzisiaj znalazłam milion powodów do radości czytając zaprzyjaźnione blogi. Za okno wolę nie wyglądać, bo cały dzień leje. Ale pociesza mnie myśl, że roślinność potrzebuje wody, bo ostatnio jest jej ciągle za mało. Niech piją, może wtedy wybuchną kwiatami i zapachem. Ładne zdjęcia i masz tam fajnie oznakowane ścieżki rowerowe. Pozdrawiam, ciągłego optymizmu dalej życzę:)))
Bardzo się cieszę, że godnie wykorzystałam weekend bo dzisiaj pogoda beznajdziejna i tak ma być do końca tygodnia. Żałuję, że sprawdziłam prognozy bo już nawet nie mam złudzeń, że będzie słonecznie, ciepło i sucho. Rozumiem, że przyroda potrzebuje deszczu ale czy koniecznie na początku na długo wyczekiwanego maja? :) Pozdrawiam cieplutko.
Po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że trzeba wykorzystywać piękną pogodę póki jest. Dzisiaj jest tak zimno, że wszystkiego mi się odechciewa patrząc przez okno. Najchętniej w ogóle nie wychodziłabym z domu, nawet z balkonu uciekłam po kilku sekundach. Taka wiosna i taki początek maja...
Cieszymy się każdą piekną, pogodną chwilą, albowiem pogoda zmienną jest i wciaz człowieka zaskakuje - szczególnie wiosną. Miałaś wspaniałą, rowerową wycieczkę. Jak dobrze poczuc wiatr we włosach, nieskończone przestrzenie wokół, ucieszyć sie promieniami słońca, nowa zielenią i urodą pierwszych kwiatków.I piękne kamienie gdzieś po drodze spotkać. Dotknąc je, pogładzić, a moze i przysiaść na nich, gdy są słońcem rozgrzane... Pozdrawiam Cie serdecznie z zachmurzonego obecnie i chłodnego Podkarpacia!:-))
Pięknie umiesz się zachwycać otoczeniem i przyrodą, współdzielimy tę wartościową umiejętność :). Trzeba się cieszyć pogodą póki jest bo u mnie to słońce z weekendu jest już wspomnieniem i z maja wskoczyliśmy w okropny październik. Nic mi się nie chce w związku z tym. Wiosna ma u mnie na pieńku :).
Zimo-wiosna to niestety chyba jakaś nowa pora roku. Z tego co mi wiadomo panoszy się w całej Europie bo nawet w ciepłej o tej porze roku Hiszpanii zimno i deszcz. Światełka i bombki to fajny pomysł, na pewno rozjaśnią pogodowy mrok :)
Wycieczka rowerowa w takich sielskich klimatach to z pewnością sama przyjemność. Pamiętam jak byłem w Niemczech nie mogłem się nadziwić ilości i jakości ścieżek rowerowych w okolicy Frankfurtu nad Menem. Sam miałem możliwość takiej wycieczki rowerowej i byłem zachwycony. Pozdrawiam serdecznie :)
Tutaj rowery to normalka, niemal wszyscy rowerują, wszędzie są rowerowe stojaki a infrastruktura stworzona z myślą o miłośnikach dwóch kółek naprawdę na wysokim poziomie. Nie wiem jak jest gdzie indziej ale u mnie na rowerze mogłabym dojechać wszędzie bo nawet jeśli nie ma ścieżki rowerowej na chodniku to na ulicy jest wydzielona specjalna część dla rowerzystów. Myślę, że to nie będzie przesada jeśli napiszę, że Niemcy można śmiało objechać na rowerze i mieć z tego niebywałą przyjemność i frajdę. Rowerowanie tutaj jest przyjemne a co najważniejsze bezpieczne. Pozdrawiam ciepło.
Cóż, jest piękna, ale... Wczoraj uciekaliśmy z Roztocza przed nawałnicą. W przydomowym ogródku nie lepiej, wiatr powywracał meble ogrodowe, trampolina poszybowała do sąsiada, a huśtawkę ogrodowa musieliśmy rozebrać, żeby wiatr jej nie zdewastował. Za taką majówkę dziękuję:) Dziś wiatr urywa głowę, nie da się wyjść z domu, gałęzie lecą z drzew. O jeździe na rowerze można pomarzyć.
U mnie dzisiaj pogodowy Armageddon i tak ma być przynajmniej do końca tygodnia. Jak rano czekając aż się zagoruje woda na herbatę zobaczyłam przez okno jak sąsiadka wyprowadza psa i przez wiatr ledwo jest w stanie ustać na nogach to zdałam sobie sprawę, że jest niewesoło. W maju pokładałam nadzieję ale za taką wiosnę to ja dziękuję.
Właśnie za oknem zacina deszcz, ale ja leżę pod ciepłym kocykiem z kubkiem gorącej herbatki i buszuję po blogach. To prawda, że jak się chce to zawsze znajdzie się powód do radości wbrew wszystkiemu.
Ja też usiadłam na moment z herbatą i polatam po blogosferze. Pogoda okropna, nawet jesienią było ładniej. Najbardziej szkoda mi kwitnących drzew, małe drobne kwiatki nie mają szans w starciu z taką wichurą.
Krótkie wycieczki też bywają ciekawe. W ogóle przyroda jest inspirująca nie tylko dla artystów. Wszyscy lubimy przebywać na łonie natury. Spojrzałam na dachy.. niektóre pokryte eternitem? czy źle widzę? Pozdrawiam :)
Wcześniej na to nie zwróciłam uwagi ale też mi to wygląda jak eternit w co trochę ciężko mi uwierzyć. Przyjrzę się temu uważniej jak będę miała możliwość. A te serduszka ktoś narysował co kilka kroków na długości kilkunastu kilometrów. Może z miłości do kogoś, może z miłości do ścieżek a może do życia w ogóle? :)
I nasz majowy weekend był cudowny, wykorzystaliśmy go na maksa a teraz leżę z tyłkiem obitym i poradzić sobie nie mogę 🙈taknsie obiłam bo zjeżdżać mi sie zachciało na reklamówce... Co tu dużo mówić, stara i durna :)
Ha ha ha, najważniejsze, że miałaś frajdę i dobrze się bawiłaś. Siniaki kiedyś znikną a fajne wspomnienie zostanie. Też bym zjechała bo jestem stara i durna jak Ty :))).
Haha, na chwilę mogę się zamienić, ale na zawsze nie :P Majorka to jest miejsce niezwykłe i choć ciągnie mnie już, żeby zobaczyć coś innego, żeby ponownie zobaczyć Polskę, to Majorka już zawsze będzie dla mnie taką bezpieczną przystanią, drugim domem :)
Przesyłam milion całusów i podziękowań, że pamiętasz o mnie!!!! Przyznaję, mam ogromne zaległości w pisaniu komentarzy. Na pewno zauważyłeś, że na bieżąco czytam Twoje posty, ale jak zwykle u mnie nagminny brak czasu. W trymiga sklecę u siebie jakiś post, od razu przechodzę do czytania zaprzyjaźnionych blogów i udaję się do zajęć domowych. Ślę moc serdeczności:)
Szczerze mówiąc to nie sprawdzam kto do mnie zagląda bo nawet nie wiem gdzie, taka ze mnie blogerka :). Ale bardzo się cieszę, że o mnie pamiętasz i wśród wielu obowiązków znajdujesz czas żeby do mnie zajrzeć i zobaczyć co słychać. Dziękuję! Życzę Ci samych pięknych i słonecznych dni i przesyłam moc pozdrowień.
Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)
W razie pytań lub chęci kontaktu : malamo@op.pl :)
The desert is in the heart of your brother
-
Pamiętacie jak sto lat temu w ostatnim odcinku jeden nieszczęśliwie trzeźwy
amator sztuki skalnej przeciągał dwóch szczęśliwie nietrzeźwych amatorów
drzeme...
Z Alp na kwarantannę, czyli podróże w 2020 roku.
-
[image: Z Alp na kwarantannę, czyli podróże w 2020 roku.]
Miałam nie pisać, ale zapomnę. Mam wszystkie możliwe dyplomy w nie
pamiętaniu. A przecież zanim z...
Co zobaczyć w Łagowie?
-
Co zobaczyć w Łagowie? Już zdradzam Wam kilka moich propozycji! Łagów to
niewielka turystyczna miejscowość położona w zachodniej części Polski, w
powieci...
Martyna i jej wyjątkowe pamiątki z Portugalii
-
Pozostajemy w temacie Azulejos. Chciałabym dziś przedstawić Ci dziewczynę,
która powinna mieć co najmniej 10 razy więcej obserwatorów niż ma…
Artykuł Mar...
Energetyczny Trójkąt w górach Rodopy
-
W sercu najbardziej mistycznych gór Bułgarii – Rodopów, leży rejon owiany
wieloma legendami. Miliony lat temu znajdował tutaj ogromny wulkan, po
którym ...
Jak to, ja?
-
Pusta kartka bloggera zawsze działała kojąco i nigdzie potem nie pisało mi
się tak dobrze. Od ostatniego razu tutaj tyle się wydarzyło, że chyba nie
sposób...
tatuaż
-
jak w tytule - przymierzam się po raz kolejny w moim życiu robić sobie mój
pierwszy tatuaż. Wzięło mnie ponownie jakiś czas temu kiedy usłyszałam, że
w kol...
Sierpień w Słowackich Tatrach Wysokich cz. II
-
Kulminacją sierpniowego wypadu w Słowackie Tatry Wysokie, o którym trochę
pisałam >TUTAJ< było obejrzenie wschodu słońca z Małej Wysokiej. Tatrzański
bi...
LOVE YOUR LIFE
-
Kochani!
Zawsze twierdziłam, że zmiany są dobre, że czasem wyraźna zmiana może nas
tknąć o krok dalej do rzeczy, które lubić robimy, może wpłynąć pozytyw...
Święta, święta..
-
W tym roku pierwszy raz w życiu udało mi się spędzić przedświąteczny okres
nie na bożonarodzeniowych jarmarkach.. a kawałek świata dalej. Nie za
bardzo mia...
-
Blog został przeniesiony na nową domenę!
http://www.adamantwanderer.com/
http://www.adamantwanderer.com/
http://www.adamantwanderer.com/
My blog has mov...
426. Tbilisi nocą
-
Podróże i letnie wieczory w dużych miastach. Słońce już nie pali, ludzie
przestają się śpieszyć, zapalają się dziesiątki świateł. Wielkie metropolie
stają ...
Dzisiaj znalazłam milion powodów do radości czytając zaprzyjaźnione blogi. Za okno wolę nie wyglądać, bo cały dzień leje. Ale pociesza mnie myśl, że roślinność potrzebuje wody, bo ostatnio jest jej ciągle za mało. Niech piją, może wtedy wybuchną kwiatami i zapachem.
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia i masz tam fajnie oznakowane ścieżki rowerowe.
Pozdrawiam, ciągłego optymizmu dalej życzę:)))
Bardzo się cieszę, że godnie wykorzystałam weekend bo dzisiaj pogoda beznajdziejna i tak ma być do końca tygodnia. Żałuję, że sprawdziłam prognozy bo już nawet nie mam złudzeń, że będzie słonecznie, ciepło i sucho. Rozumiem, że przyroda potrzebuje deszczu ale czy koniecznie na początku na długo wyczekiwanego maja? :)
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Rano był mimo wszystko spacer, później już tylko gorzej wiało.
OdpowiedzUsuńU mnie weekend cudny ale dzisiaj to mam focha na wiosnę i pogodę. Jest okropnie.
UsuńMasz rację - Twój dzień był piękny....
OdpowiedzUsuńNiestety - u mnie 1 i 2 maja padało ostro...
:-)
Do mnie dzisiaj dotarło to pogodowe zło, nawet w listopadzie było cieplej i przyjemniej. Będzie wiosna w tym roku? :)
UsuńW sobotę miałam cudowny dzień, a teraz zagrożenie powodziowe.
OdpowiedzUsuńMasz rację łapmy każdy piękny dzień. Piękną Miałaś wycieczkę.
Po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że trzeba wykorzystywać piękną pogodę póki jest. Dzisiaj jest tak zimno, że wszystkiego mi się odechciewa patrząc przez okno. Najchętniej w ogóle nie wychodziłabym z domu, nawet z balkonu uciekłam po kilku sekundach. Taka wiosna i taki początek maja...
UsuńCieszymy się każdą piekną, pogodną chwilą, albowiem pogoda zmienną jest i wciaz człowieka zaskakuje - szczególnie wiosną.
OdpowiedzUsuńMiałaś wspaniałą, rowerową wycieczkę. Jak dobrze poczuc wiatr we włosach, nieskończone przestrzenie wokół, ucieszyć sie promieniami słońca, nowa zielenią i urodą pierwszych kwiatków.I piękne kamienie gdzieś po drodze spotkać. Dotknąc je, pogładzić, a moze i przysiaść na nich, gdy są słońcem rozgrzane...
Pozdrawiam Cie serdecznie z zachmurzonego obecnie i chłodnego Podkarpacia!:-))
Pięknie umiesz się zachwycać otoczeniem i przyrodą, współdzielimy tę wartościową umiejętność :). Trzeba się cieszyć pogodą póki jest bo u mnie to słońce z weekendu jest już wspomnieniem i z maja wskoczyliśmy w okropny październik. Nic mi się nie chce w związku z tym. Wiosna ma u mnie na pieńku :).
UsuńA ja mam w maju prawdziwą śnieżną nawałnicę - zimo-wiosna w pełnej krasie. Chyba zacznę przyozdabiać świerki bombkami i światełkami. :)
OdpowiedzUsuńZimo-wiosna to niestety chyba jakaś nowa pora roku. Z tego co mi wiadomo panoszy się w całej Europie bo nawet w ciepłej o tej porze roku Hiszpanii zimno i deszcz. Światełka i bombki to fajny pomysł, na pewno rozjaśnią pogodowy mrok :)
UsuńWycieczka rowerowa w takich sielskich klimatach to z pewnością sama przyjemność. Pamiętam jak byłem w Niemczech nie mogłem się nadziwić ilości i jakości ścieżek rowerowych w okolicy Frankfurtu nad Menem. Sam miałem możliwość takiej wycieczki rowerowej i byłem zachwycony. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTutaj rowery to normalka, niemal wszyscy rowerują, wszędzie są rowerowe stojaki a infrastruktura stworzona z myślą o miłośnikach dwóch kółek naprawdę na wysokim poziomie. Nie wiem jak jest gdzie indziej ale u mnie na rowerze mogłabym dojechać wszędzie bo nawet jeśli nie ma ścieżki rowerowej na chodniku to na ulicy jest wydzielona specjalna część dla rowerzystów. Myślę, że to nie będzie przesada jeśli napiszę, że Niemcy można śmiało objechać na rowerze i mieć z tego niebywałą przyjemność i frajdę. Rowerowanie tutaj jest przyjemne a co najważniejsze bezpieczne.
UsuńPozdrawiam ciepło.
Cóż, jest piękna, ale... Wczoraj uciekaliśmy z Roztocza przed nawałnicą. W przydomowym ogródku nie lepiej, wiatr powywracał meble ogrodowe, trampolina poszybowała do sąsiada, a huśtawkę ogrodowa musieliśmy rozebrać, żeby wiatr jej nie zdewastował. Za taką majówkę dziękuję:) Dziś wiatr urywa głowę, nie da się wyjść z domu, gałęzie lecą z drzew. O jeździe na rowerze można pomarzyć.
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj pogodowy Armageddon i tak ma być przynajmniej do końca tygodnia. Jak rano czekając aż się zagoruje woda na herbatę zobaczyłam przez okno jak sąsiadka wyprowadza psa i przez wiatr ledwo jest w stanie ustać na nogach to zdałam sobie sprawę, że jest niewesoło. W maju pokładałam nadzieję ale za taką wiosnę to ja dziękuję.
Usuńja dziś się cieszę dobrą herbatą, dobrą muzyką i kotem na kolanach:)
OdpowiedzUsuńhttps://okularnicawkapciach.wordpress.com/
A ja wolnym dniem, gorącą herbatą i świetną książką :)
UsuńWłaśnie za oknem zacina deszcz, ale ja leżę pod ciepłym kocykiem z kubkiem gorącej herbatki i buszuję po blogach. To prawda, że jak się chce to zawsze znajdzie się powód do radości wbrew wszystkiemu.
OdpowiedzUsuńJa też usiadłam na moment z herbatą i polatam po blogosferze. Pogoda okropna, nawet jesienią było ładniej. Najbardziej szkoda mi kwitnących drzew, małe drobne kwiatki nie mają szans w starciu z taką wichurą.
UsuńNo to jak widzę krótka wycieczka w sam raz. Widoki piękne. Wiele osób będzie ci zazdrościć. ;)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam, nie ma czego zazdrościć. Przyroda jest wszędzie :)
UsuńTak trzymać! :)
OdpowiedzUsuńStaram się jak mogę :)
UsuńKrótkie wycieczki też bywają ciekawe. W ogóle przyroda jest inspirująca nie tylko dla artystów. Wszyscy lubimy przebywać na łonie natury.
OdpowiedzUsuńSpojrzałam na dachy.. niektóre pokryte eternitem? czy źle widzę?
Pozdrawiam :)
Tym foremnym serduszkiem ktoś informuje o miłości do ścieżek rowerowych ? :)
UsuńWcześniej na to nie zwróciłam uwagi ale też mi to wygląda jak eternit w co trochę ciężko mi uwierzyć. Przyjrzę się temu uważniej jak będę miała możliwość. A te serduszka ktoś narysował co kilka kroków na długości kilkunastu kilometrów. Może z miłości do kogoś, może z miłości do ścieżek a może do życia w ogóle? :)
UsuńPopytałam trochę i rozeznałam się w temacie i to faktycznie jest eternit.
UsuńI nasz majowy weekend był cudowny, wykorzystaliśmy go na maksa a teraz leżę z tyłkiem obitym i poradzić sobie nie mogę 🙈taknsie obiłam bo zjeżdżać mi sie zachciało na reklamówce... Co tu dużo mówić, stara i durna :)
OdpowiedzUsuńHa ha ha, najważniejsze, że miałaś frajdę i dobrze się bawiłaś. Siniaki kiedyś znikną a fajne wspomnienie zostanie. Też bym zjechała bo jestem stara i durna jak Ty :))).
UsuńJuż trochę tęsknię za takimi widokami... Korzystaj z tego, co masz ;)
OdpowiedzUsuńJa tęsknię za widokami jakie prezentujesz u siebie :). Z chęcią bym się zamieniła. Na zawsze!
UsuńHaha, na chwilę mogę się zamienić, ale na zawsze nie :P Majorka to jest miejsce niezwykłe i choć ciągnie mnie już, żeby zobaczyć coś innego, żeby ponownie zobaczyć Polskę, to Majorka już zawsze będzie dla mnie taką bezpieczną przystanią, drugim domem :)
UsuńPięknie :) zapraszam do mnie https://flowersblossominthewintertime.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCzasami za rogiem naszego domu czai się coś ciekawego-proszę jaki uroczy młyn :)
OdpowiedzUsuńDo młyna dotarłam po drodze, sama nie wiem jak i gdzie :)
UsuńPrzesyłam milion całusów i podziękowań, że pamiętasz o mnie!!!!
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, mam ogromne zaległości w pisaniu komentarzy. Na pewno zauważyłeś, że na bieżąco czytam Twoje posty, ale jak zwykle u mnie nagminny brak czasu. W trymiga sklecę u siebie jakiś post, od razu przechodzę do czytania zaprzyjaźnionych blogów i udaję się do zajęć domowych.
Ślę moc serdeczności:)
Szczerze mówiąc to nie sprawdzam kto do mnie zagląda bo nawet nie wiem gdzie, taka ze mnie blogerka :). Ale bardzo się cieszę, że o mnie pamiętasz i wśród wielu obowiązków znajdujesz czas żeby do mnie zajrzeć i zobaczyć co słychać. Dziękuję!
UsuńŻyczę Ci samych pięknych i słonecznych dni i przesyłam moc pozdrowień.