16/06
2020
2020
Czepiam się szczegółów. Kolorowe detale w podróży.
Zdecydowana większość tu zaglądających zgodzi się ze mną, że podróże dodają życiu kolorytu i ubarwiają świat w sposób, który ciężko zastąpić czymkolwiek. Nawet jeśli nie wszyscy i nie do końca byliśmy tego świadomi to niedawno z pewnością otworzyliśmy szerzej oczy i na pewne sprawy spojrzeliśmy z zupełnie innej strony. Od dawna wiem, że nie mogłabym żyć bez podróży ale dopiero pozbawiona tej możliwości zdałam sobie sprawę jak bardzo potrzebuję tych wszystkich doświadczeń związanych z byciem w drodze. Nie twierdzę, że nie można żyć bez podróżowania bo znam osoby, które pomimo możliwości tak żyją. Można. Pytanie tylko po co?
Portugalia
Portugalia
Podziwiamy piękną architekturę różnych stylów, kościoły powalające na kolana wystrojem ( chociaż ja akurat niekoniecznie ), z wieżami sięgającymi chmur. Zachwycamy się pałacami, zamkami i miejscami obok których najzwyczajniej w świecie nie można przejść obojętnie i które wypadałoby zobaczyć w życiu chociaż raz. I wśród tego wszystkiego są rzeczy tak samo ciekawe i zasługujące na uwagę w równie dużym stopniu, chociaż nie zawsze jako atrakcja turystyczna oczywiste.
Portugalia
Barcelona, Hiszpania
Uwielbiam wyszukiwanie detali i z każdej podróży przywożę mnóstwo takich zdjęć. To one dodają podróżowaniu kolorytu a szukanie ich to zawsze niezła frajda i zabawa. Ciekawa skrzynka na listy, przykuwający uwagę szyld, oryginalne klamki, wielobarwne kaflowe mozaiki, kolorowe ale naznaczone upływem czasu okiennice. I chociaż to tylko detale, drobne szczegóły, to dla mnie mają wielkie znaczenie w wystawianiu opinii o danym miejscu. Z tych kolorowych skrawków, niczym z puzzli, tworzę sobie wspomnienia. Składam je w całość i powstają cuda.
Alicante, Hiszpania
Torrevieja, Hiszpania
Wyszukiwanie drobiazgów uczy uważności a w przypadku kiedy ktoś jest już jej szczęśliwym posiadaczem to jest świetnym treningiem. Też tak macie, że np. wsiadając do autobusu szukacie wzrokiem wolnych miejsc, całą resztę tylko omiatając spojrzeniem, po czym podchodzi do Was ktoś znajomy zdziwiony, że się go nie zauważyło? Bo mi to się zdarzyło nie raz. W szukaniu detali jest tak samo. Najpierw widzimy budynek a dopiero później jakieś drobiazgi, które go tworzą i wyróżniają spośród miliona budynków mu podobnych.
Wilno, Litwa
Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać pomysłowość ludzi ani ich dążenie do tego, żeby na pozór zwykłe miejsce właśnie dziękim drobiazgom zyskało nową twarz. Dla mnie podróżnicze detale są bardzo ważne i tak samo jak potrafi zachwycić mnie ściana pokryta ciekawym graffiti zachwyca mnie odpadający ze ściany tynk albo błagające o renowację drzwi. I mam świadomość tego, że dla większości nie jest to atrakcja turystyczna ale wyraz zaniedbania.
Wilno, Litwa
Wilno, Litwa
Wilno, Litwa
Zawsze reaguję uśmiechem na osobę fotografującą coś małego i na tworzący się wokół niej tłum ciekawy co tam jest i za chwilę sam łapiący za aparaty.
Lizbona i Porto, Portugalia
Już wcześniej kilkakrotnie pisałam tutaj o tym jak bardzo lubię czepiać się szczegółów ( dobrze, że najcześciej tych podróżniczych ). Upływ czasu nic nie zmienił w tym temacie, w ogóle się z tej mojej drobiazgowości nie wyleczyłam a czasem wręcz mam wrażenie, że objawia się z podwójną albo nawet potrójną mocą.
Wenecja, Włochy
To też :)
Są miejsca, w których stwierdzenie "wyszukiwanie detali" jest zdecydowanie na wyrost bo w krajach takich jak Hiszpania, Portugalia albo Włochy one same wchodzą w kadr. Co kraj to obyczaj, i co kraj i kontynent to inne, aczkolwiek często zbliżone tematycznie detale. Gdziekolwiek bym nie była to szukam tych drobiazgów wyróżniających dane miejsce sposród innych wcześniej odwiedzonych, tego "czegoś" co zapisze je w pamięci pogrubioną czcionką, wyraźnie i głęboko. I jakiekolwiek by te detale nie były to zawsze ubarwiają i rzeczywistość, i wspomnienia.
Sirmione, Włochy
Też Włochy
Glückstadt, Niemcy
Spora część tych zdjęć wynagrodziła mi moją czasami bezwstydną ciekawość i zaglądanie w cudze bramy albo docieranie do miejsc pomijanych przez turystów a których próżno szukać w przewodnikach. Mam świadomość tego, że może mnie kiedyś za to aresztują, nawet nie będę protestować ani domagać się odczytania moich praw. Poczyniłam nawet próby odzwyczajenia się poparte nadzieją, że jak się nie odzwyczaję to może chociaż wyrosnę, ale efektu nie widać.
Niemcy
Są wśród Was łowcy detali?
To ja. :) Kocham detale i widzę w nich magie, każde zdjęcie mnie urzekło, no jak to się nie zachwycić dzbankiem w ścianie. :D Te detale składają się na całość, one dodają klimatu i są dla tych, co nie zamknęli oczu i serca na piękno, które tworzy całość. :) Nie wyrośniemy z tego, chyba jeszcze bardziej w to wrośniemy. hihi Ja czasami tez se myślę, że zaraz mnie zgarną, ale i tak robie zdjęcie. :D Przecież te detale pokazują, jak małe piękno ma wielką moc i jest ważną częścią całości, bo ta ściana bez doniczki nie byłaby tą samą ścianą, byłaby ścianą, a tak jest unikalną ścianą, która potrafi dodać komuś radochy, tak na to patrzę. :))) Cudowny post. :))) <3
OdpowiedzUsuńWyszukiwanie detali daje dużo radości, a jeszcze więcej kiedy uda się znaleźć coś fajnego. Poza tym uważam, że jak ktoś nie umie cieszyć się z drobiazgów to i duże rzeczy go nie uszczęśliwią. Nie można mieć od życia zbyt wielkich oczekiwań bo szczęście to właśnie te dobre okruchy codzienności...
UsuńMam nadzieję, że nigdy z tego nie wyrośniemy.
Moc uścisków najsympatyczniejsza dziewczyno w blogosferze! Pięknego dnia.
Widzę takie drobiazgi, gdziekolwiek jestem. Robię zdjęcia. Cieszy mnie to niezmiernie. Twoja myszka z Wilna jest cudna❤
OdpowiedzUsuńNo myszka jest prześwietna. A umiejętność cieszenia się z drobiazgów ma w sobie moc.
UsuńPięknie piszesz o drobiazgach, detalach i ozdobach wszak to one dodają smaczku zwiedzanym miejscom. Widzę, że komuś też wpadła w oko myszka z Wilna chociaż skrzynki na listy też niczego sobie. Pozdrawiam serdecznie i liczę na kolejne detale z nowych podróży :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze mam słabość wielką do okien i drzwi ale w tym temacie to chyba nic nie "przebije" Maroko. I uwielbiam kolorowe, śródziemnomorskie kafle.
UsuńUwielbiam pisać i dostawać listy i kartki, pewnie stąd to wyszukiwanie fajnych skrzynek na listy.
Miłego :)
Brako możliwości podróżowania w tym roku baaardzo utrudnia mi życie:) czuje niepokój, tak jakby mi było czegoś brak. Brak przygotowań do podróży i samego podróżowania. Kręcę się więc po okolicy, żeby choć trochę zaspokoić swoje potrzeby.
OdpowiedzUsuńCzasem poluje na detale, bardzo potem lubię rozszyfrowywać ich znaczenie.
Odwiedziłas mój blog. Podam Ci jeszcze adres drugiego, w którym w wersji internetowej jest lista odwiedzonych miejsc oraz nierzadko we wpisach pojawiają się zdjecia tzw. detali:)
Www.veni-vidi-tatiana.blogspot.com
Pozdrawiam
Dziękuję, zajrzę z przyjemnością.
UsuńZ podróżami mam tak jak Ty a ich brak odczuwam podobnie. Tę bliższą i dalszą okolicę przeszłam i przejechałam na rowerze wzdłuż i wszerz i ciągle mi mało.
Uściski.
Wybrałaś doskonałe przykłady tych niezwykłych dekoracji. Bez nich świat byłby po prostu brzydki i bezbarwny.
OdpowiedzUsuńBrawo za ten piękny wpis! Mnie jeszcze cieszą dekoracje kwiatowe, które również niesamowicie upiększają naszą rzeczywistość.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)))
No tak, zgadzam się, natura i kwiaty też są ważne i dodają otoczeniu kolorytu.
UsuńPrzesyłam Ci moc pozdrowień i dziękuję za komentarze.
Przepiękne detale pokazałaś. Caceńka. :)
OdpowiedzUsuńMam na zdjęciu złapany ten sam niebieski czajnik (Wilno), ale tej myszki nie wypatrzyłam. Tempo zwiedzania było za szybkie.
Detale z Portugalii - cudne! Zresztą wszystkie :)
Pozdrawiam Cię Mo. bardzo serdecznie. Buziaki!
Zdjęcie myszki zrobiłam kilka lat temu podczas pierwszej wizyty w Wilnie i niestety nawet nie mam pojęcia gdzie to było. Pomimo tego, że od tamtej wizyty byłam już w Wilnie wielokrotnie to nie udało mi się odszukać myszki. A za każdym razem ruszam w miasto i zwiedzam jak bym tam była pierwszy raz :).
UsuńDużo zdrówka Kochana. Pozdrowionka.
To właśnie detale czynią budynki wyjątkowymi. Dla mnie najbliższe sercu zawsze były zdobienia portugalskie i hiszpańskie, zawsze trzeba było mnie gonić jak zaczynała wyszukiwać detale i robić zdjęcia. Im dłużej się patrzy tym więcej się dostrzeże.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Mnie też chyba te hiszpańskie i portugalskie najbardziej się podobają ale jednocześnie są najłatwiejsze w wyszukiwaniu bo jest ich bardzo dużo. Są do siebie podobne i różnią się od detali, które cieszą oko w środkowej lub zachodniej części naszego kontynentu. Ale wszystkie są ciekawe.
UsuńMiłego weekendu :)
Ty i Twój blog od zawsze kojarzycie mi się właśnie z detalami. Podziwiam Twój talent do ich fotografowania. Ja często dostrzegam jakieś fajne małe szczegóły, ale trudno mi je uwiecznić.
OdpowiedzUsuńFajnie, że masz ze mną takie skojarzenia :)
UsuńMonis zgadzm się z Tobą w 100% ze podróże dodaj koloru życiu:) nasze życie dzięki nim jest zupełnie inne :) ja od pewnego czasu tez wyszukuje szczegółów i je fotografuje. Dopełniają całości fajnego smaku :)
OdpowiedzUsuńMonis my pod now nazw, troszkę pozmienialiśmy nasza stronę :)
Dokładnie tak jest. Niby drobiazgi a tak bardzo cieszą!
Usuń