18/04
2015
2015
Portsmouth - dziesięć w skali zachwytu :).
Portsmouth to jedno z najważniejszych miast portowych w Anglii. Usytuowane na południowym wybrzeżu kraju jest jednym z najszybciej ekonomicznie rozwijających się miast na wyspie ( jeśli wierzyć Wikipedii ). Swoje siedziby mają tutaj międzynarodowe firmy i korporacje a żegluga turystyczna i handlowa jest jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki. Portsmouth zasługuje na miano metropolii ale nie to jest tutaj najfajniejsze. Według mnie największą zaletą tego dużego miasta jest jego małomiasteczkowość.
W niewielkiej odległości od cywilizacji i postępu techniki można zwiedzać ruiny zamku, kościoła i murów obronnych.
Najbardziej charakterystyczną budowlą miasta jest Spinnaker Tower - trzypoziomowa wieża ze szklaną podłogą. Pobyt na wieży zapewnia szereg doznań w tym mieszankę zachwytu i przerażenia faktem, że nic nie ma pod stopami.
Ja osobiście czułam się w Portsmouth jak w większej wiosce rybackiej. Stara część nabrzeża to puby, kawiarnie i smażalnie ryb co tylko dodatkowo utwierdzało mnie w przekonaniu, że nazywanie Portrmouth metropolią jest dużo na wyrost. I jest dla miasta krzywdzące :). Każdy z nas szuka w miastach czegoś innego - ja jeśli tylko mogę omijam centrum szerokim łukiem, no chyba że ma piękną starówkę i mnóstwo zabytków. W nadmorskich miejscowościach bez namysłu wybieram nadbrzeżną część miasta bo tam mi najfajniej.
Słońce zniżające się w stronę hotyzontu ocieplało twarze ale też kadry złocistą poświatą. To zdecydowanie moja ulubiona pora na robienie zdjęć. Domus Dei ( Dom Boży ) to ruiny kościoła chociaż słowo ruiny nie bardzo tutaj pasuje. Kościół ma się świetnie a brak dachu to zdecydowanie za mało by kościół mianować ruiną.
Bardzo lubię Portsmouth za fajny klimat i nie jestem w stanie obiektywnie ocenić jak Spinnaker Tower komponuje się z resztą krajobrazu. Mnie się podoba, może dlatego że wieża jest fajna i ciekawa architektonicznie i trochę mi przypomina Burj Al Arab, który oczywiście znam tylko ze zdjęć :).
Odzielające miasto od morza mury obronne przypominają o historii miasta. Jednym z najciekawszych miejsc jest stara stocznia w którym stoi okręt należący kiedyś do Henryka VIII ( to ten, który miał znaczący wpływ w rozdzieleniu Kościoła anglikańskiego od Kościoła katolickiego a złą sławę przyniosło mu pozbawienie głów niektórych ze swoich sześciu żon ). Port w Portsmouth jest bazą Królewskiej Marynarki Wojennej.
W Portsmouth urodził się Karol Dickens a w jego domu powstało muzeum poświęcone pisarzowi.
Port jest przystanią dla promów, żaglówek i jachtów ale też dla kutrów i łódek mniejszego i skromniejszego kalibru :).
W Portsmouth widziałam też jeden z najpiękniejszych zachodów słońca...Ciszę kończącego się dnia zakłócało jedynie ciche kołysanie się fal.
Ja też jak zobaczyłem tę wieżę, to skojarzyłem ją z Dubajem. Fajnie, że pomimo nagromadzeniu wielu firm i tego, że znajduje się tam jeden z najważniejszych portów w Anglii, to miasto czy miasteczko ma swój charakter, który tak Ci odpowiada :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWszyscy mamy dubajskie skojarzenia :)
UsuńChętnie pospacerowałabym w takim miejscu:)
OdpowiedzUsuńKościół stary ,a jak czyściutko dokoła.I miasto bez ceratowych szmat reklamowych.Kiedy u nas ten zły czas brzydoty,brudu i bylejakości się skończy?
OdpowiedzUsuńTa czystość dookoła kościoła też mnie zdumiała.
UsuńWieża skojarzyła mi się z żaglem nowoczesnego statku cumującego w porcie, ale raczej nie chciałabym wjechać na szczyt , bo cierpię na lęk wysokości. Szklana podłoga, brrr. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też mam skojarzenia z żaglem i dlatego moim zdaniem Spinnaker Tower fajnie się komponuje z portowym krajobrazem.
UsuńTo może ja Ci powiem, jak Spinnaker Tower komponuje się z resztą krajobrazu :) Moim skromnym zdaniem: ŚREDNIO. Pasuje tam jak pięść do oka ;) Wieża ma dość nowoczesną formę, więc odznacza się na tle architektonicznym. Ale może właśnie o to chodzi? Gdyby umieścić ją w jakimś nowoczesnym mieście wielkich i szklanych wieżowców, zniknęłaby wśród nich. A tak to się wyróżnia w Portsmouth, bo jest trochę jak piękny paw wśród gołębi ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie widziałam na żywo, ale już mi się podoba. Bilety ciut drogie jak na taką atrakcję (prawie 10 funtów za osobę dorosłą i 7.50 za dziecko). Zastanawiam się, jakbym się tam czuła. Dla niewtajemniczonych: mam lęk wysokości ;)
Ja zresztą bardzo lubię takie charakterystyczne i ciekawe budowle jak ta wieża, wspomniany Burj Al Arab, brukselskie Atomium, paryska wieża Eiffla, czy Space Needle w Seattle. Rozciągające się z nich widoki naprawdę często zapierają dech w piersiach i odbierają mowę.
Pozdrowienia z Irlandii :)
Ja lęku wysokości nie mam i cena też mnie nie odstraszyła, chociaż faktycznie mogłoby być taniej :)
Usuńzdjęcia takie śliczne jak widokówki :)
OdpowiedzUsuńI mnie ta wieża skojarzyła się od razu z Dubajem. A to jak wygląda wśród normalnych budynków, skojarzyło mi się z filharmonią w Szczecinie. Twój post wywołał u mnie same skojarzenia:D Podoba mi się ten kościółek - "ruina", taki klimatyczny się wydaje...
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze kiedys w koncu uda mi sie poleciec do Wielkiej Brytanii.. wszystko tam tak zachwyca!
OdpowiedzUsuńJejku az wstyd sie przyznac ale ja nawet nie wiedzialam, ze takie miasteczko istnieje w Anglii...
OdpowiedzUsuńZaraz mi szanty przychodza na mysl:)
OdpowiedzUsuńI co robie terza??
No slucham:)
Dziekuje Ci Mo:)
Cała przyjemność po mojej stronie. Też lubię :)
UsuńWidzę, że nie ja jedna od razu skojarzyłam fotkę z Dubajem;) Bardzo klimatyczne miasteczko, takie lubię najbardziej.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna ta wieża, i faktycznie kojarzy sie z tą z Dubaju.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Kościół. Dopóki nie przeczytałam, że to 'ruiny' byłam zdziwiona, bo na pierwszy rzut oka nie zauważyłam, ze brak tu dachu! ;D
Dlatego napisałam, że słowo ruiny w stosunku do tego kościoła wydaje się mocno przesadzone :)
UsuńPuby, kawiarnie i smażalnie ryb... Pospacerowałabym tam sobie w jakieś letnie popołudnie :) A co do złotych godzin to chyba każdy fotografujący je lubi - wszak wtedy wychodzą najlepsze zdjęcia :) Pozdrowienia! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze o poranku lubię fotografować ale czasem brak mi motywacji by wstać :)
UsuńZłota godzina to najlepszy czas na robienie zdjęć. Piękne wyszły!
OdpowiedzUsuńZachód słońca faktycznie przepiękny! :) A samo miasteczko do zakochania się - chętnie bym się po nim powłóczyła dłuższą chwilę...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, miasto pokazałaś zachęcająco. Też lubię tę małomiasteczkowość, dlatego za dwa dni jedziemy do Kowna :-)
OdpowiedzUsuńWiem wiem :). Fajnie masz!
UsuńI ja mam ogromną słabość to rybackich miejscowości, mają one w sobie ten swój, niepowtarzalny klimat. A jeszcze ty typowo angielskie ceglane kamienice i domki. W to lato prawdopodobnie spędzę sporo czasu w Wielkiej Brytanii, więc mam nadzieję, że uda mi się tam dotrzeć! I również tak jak Ty będzie zachwycona :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Zdecydowanie Portsmouth nie nazwałabym metropolią. To miano odebrałoby miasteczku jego urok.
OdpowiedzUsuńWieża wyróżnia się na tle krajobrazu miasta, ale pewnie jest jedną z ciekawszych atrakcji turystycznych :)
Bardzo ciekawe miejsce, chętnie spędziłabym tam wakacje. Można tu połączyć odpoczynek ze zwiedzaniem. Bardzo lubię spacerować po takich angielskich miasteczkach, szkoda, ze to tak daleko od Polski.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Urokliwe miejsce. Lubię takie :)
OdpowiedzUsuńChyba bym na wieże nie weszła, za dużo emocji jak dla mnie. Wolałbym spacerować po ziemi i podziwiać ciekawe miejsca. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSpokojne, nadmorskie klimatyczne miasteczko. Cóż więcej potrzeba? Mnie takie miejsca bardzo odpowiadają:)
OdpowiedzUsuńMnie też :)
Usuń