Natura czyni cuda czyli co potrafi wiatr znad morza.



Jest takie miejsce w Hiszpanii gdzie leżąc na plaży, tudzież zażywając morskiej kąpieli, ma się widok na takie coś:

Bolnuevo de Mazarron.

  Takie dzieło natury, a dokładniej wiatru, cieszy oko w Mazaronie. Jest to "rarytas" jeśli chodzi o Hiszpanię, a czasami można się spotkać ze stwierdzeniem, że na Europę też. Żałuję, że podczas pobytu tam nie przeczytałam dokładniej tablicy opisującej historię powstawania tych piaskowych rzeźb. Tzn. czytać przeczytałam ale w głowie zostało niewiele, bo kto by pomyślał, że mi się to przyda kiedyś:). Całą energię poświęciłam na robienie zdjęć, dotykanie i zachwycanie się. Do poszerzania wiedzy nie miałam już chęci, za nic mając powiedzenie, że przecież człowiek uczy się przez całe życie:).

  Poszperałam sobie teraz trochę po hiszpańskich stronach i znalazłam informację, że w rzeźbach znaleziono ślady po żywych organizmach, które żyły na ziemi przed ponad czterema milionami lat, w erze pliocenu. Chyba nawet była o tym wzmianka na tablicy informacyjnej.

  Całe te piaskowe formy są dziełem erozyjnej działalności wiatru, czyli korazji. Znajdują się w bliskiej odległości od morza, wystarczy tylko przejść przez ulicę i już jesteśmy na plaży. Dlatego też te akurat zostały uformowane w głównej mierze przez nadmorskie podmuchy słonego wiatru i wody morskiej w nim zawartej, więc obecność morza też nie jest tutaj bez znaczenia.

  Nie tylko z plaży, ale też z własnego pokoju można mieć taki widok.

  Wszystkie te piaskowe formacje zostały mianowane pomnikiem natury. Hiszpanie nazywają je Ciudad Encantada czyli Zachwycające ( Zaczarowane ) Miasto. I chyba coś w tym jest, bo całość zachwyca.

  Z daleka można odnieść wrażenie, że te wytwory są skałami, a one są tak kruche i delikatne, że po dotknięciu ich w niektórych miejscach obsypie nas piasek. Aż dziw bierze, że wiatr tego poprostu nie zdmuchnie. No ale jak widać obchodzi się z nimi delikatnie. Wszak to jeden z głównych symboli regionu, w którym się znajduje - Murcji.

  Nie jest to żaden zabytek, na obejrzenie "całego obiektu" wystarczy nam chwila, no chyba że mamy czas i chęci żeby się powspinać na znajdujące się za tym pagórki i spojrzenie na wszystko od drugiej strony. Ale generalnie rzut oka wystarczy żeby zobaczyć wszystko. No ale tak czy siak uważam, że miejsce jest super i nie sposób się nie zatrzymać jadąc na plażę w Mazarronie. Zdjęcia chyba nie oddają ogromu tego miejsca, momentami wysokość rzeźb dochodzi do kilkunastu metrów. Miałam to szczęście, że w pobliżu Ciudad Encantada spędziłam noc w namiocie, urządziliśmy koledze urodziny, było ognisko, tańce i śpiewy, a wszystko z widokiem na to cudo. Poranna herbata "z takim widokiem" też smakowała wyśmienicie.