Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


12/04
2016

Litwa w stylu staroangielskim - Dwór w Towianach.

Zwiedzanie i poznawanie nowego kraju w towarzystwie jego mieszkańców jest zdecydowanie najfajniejszą z form. Gdybym sama sobie ustalała plan zwiedzania Litwy najpewniej moja ścieżka wiodłaby szlakiem najbardziej znanych i ciekawych, w moim mniemaniu, miast. Nie wiem czy w programie wycieczki znalazłoby się chodzenie po lesie i spacer po wsi, najpewniej jednak nie. Towarzystwo litewskich znajomych dało mi szansę dotarcia do wielu fajnych miejsc o których istnieniu pojęcia nie miałam, które nie przyciągają turystycznych tłumów ale są godne uwagi.



Jednym z nich jest dwór w Towianach ( Taujenu Dvaras ), będący kiedyś siedzibą Radziwiłłów, pochodzący z XVI w., otoczony pięknym, tryskającym soczystą zielenią
( przynajmniej w sierpniu ) parkiem. To rewelacyjne miejsce spacerowe a cisza, mącona jedynie śpiewem ptaków, jest dla tego miejsca najlepszą rekomendacją. W XIX w. został zbudowany klasycystyczny biały pałac będący największą atrakcją parku. Chociaż dla mnie park jest fajny sam w sobie i gdyby w pobliżu nic nie było, tylko same ścieżki i stawy, też byłabym w pełni usatysfakcjonowana.




Park jest wzorowany na tych staroangielskich i faktycznie ma z nimi wiele cech wspólnych. Rzeźby, mostki, altany, kwiatowe rabatki a między tym wszystkim ścieżki spacerowe i ławki do robienia sobie krótszych i dłuższych przerw. Jestem fanką angielskich parków więc i ten w Towianach zachwycił mnie od razu po przekroczeniu bramy wstępu. Ogromna przestrzeń, zielona, spokojna i cicha.



Wnętrze pałacu jest typowe dla epoki. Nie jestem amatorką robienia zdjęć w muzeach ani w innych wnętrzach (wyjątek robię jedynie w ładnych kościołach) co pewnie tłumaczy fakt, że z wnętrza tego okazałego białego budynku nie mam ani jednego zdjęcia. Zdecydowanie bardziej wolę architekturę i przyrodę. Ale tak czy siak, będąc w Towianach, wejść do pałacu trzeba i koniec.



To na Litwie pierwszy raz w życiu zobaczyłam czarnego łabędzia ( filmu też nie widziałam :) ). Wpadanie w zachwyt przychodzi mi z wielką łatwością, aczkolwiek to nie temu przypisuję fakt, że czarnym łabędziem byłam oczarowana. Wydał mi się taki trochę baśniowy. Podczas mojego pobytu na Litwie czarne łabędzie widywałam kilkakrotnie, np. również w jednym ze stawów w pięknie usytuowanej, plenerowej restauracji.



Lato w zeszłym roku było piękne i słoneczne. Na Litwie też. Słońce towarzyszyło nam codziennie co zdecydowanie ułatwiało realizację wszystkich planów. Podczas spaceru po parku słoneczne prześwity kładły się cieniem na zielonej trawie a ptaki koncertowały nieustannie, co bardzo mnie rozleniwiało i jedyny wysiłek do którego byłam zdolna to przemieszczanie się w tempie bardzo ale to bardzo spacerowym.


Towiany są bardzo popularne jeśli chodzi o nowożeńców chcących przeżyć ten wyjątkowy dzień w wyjątkowym miejscu. Na terenie parku znajduje się klimatyczna sala bankietowa a miejsc do złożenia przysięgi jest mnóstwo dookoła. My sami już podczas zbliżania się do wyjścia spotkaliśmy parę młodą która wybrała sobie Towiany jako miejsce weselnej zabawy.


Jedną z atrakcji dworu jest zagroda pozwalająca nam cofnąć się w czasie. W środku sceneria z przeszłości, z meblami i rzeczami codziennego użytku. Ponieważ byliśmy akurat jedynymi gośćmi spokojnie i bez pośpiechu przechadzaliśmy się po wszystkich pomieszczeniach, wyobrażając sobie jak to by było pożyć trochę w tamtych czasach i pobyć na usługach u Radziwiłłów.




Wstęp do parku kosztuje 2 euro dla osoby dorosłej i 1 euro dla dziecka. Bilet obejmuje cieszenie się do woli parkiem oraz należącymi do niego atrakcjami. Nie pokrywa niestety kosztów konsumpcji w restauracji znajdującej się na terenie posiadłości :).

Komentarze

  1. Ciekawe miejsce. Masz rację lokalny przewodnik pokaże więcej i zaprowadzi tam gdzie nie prowadzą foldery i ulotki biur podróży.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ekstra miejsce. Oj, mieli Radziwiłłowie tych pałaców, co jeden to ładniejszy...,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Powinien istnieć specjalny szlak turystyczny śladem Radziwiłłów :).

      Usuń
  3. Niezwykle romantyczne miejsce!
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładnie położony pałacyk i urokliwe otoczenie.
    Według mnie cały urok podróżowania i zwiedzania tkwi w możliwości delektowania się na własną rękę otoczeniem. Kiedy nikt nie pogania i nie popędza.
    Kiedy można na moment się zadumać ...
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego nie wyobrażam sobie siebie zwiedzającej z jakąś zorganizowaną grupą. Za ciekawska jestem, wszystko muszę zobaczyć, nacieszyć się w spokoju. Takie bieganie i zaliczanie wszystkiego dla zrobienia zdjęć to nie dla mnie.

      Usuń
  5. Nigdy nie słyszałam o tym miejscu, bo w sumie też nigdy zbytnio nie szukałam co warto bądź nie warto zobaczyć na Litwie. Ten park wydaje się bardzo rozległy, co na pewno daje wytchnienie i jak na 2 euro to jest tam co robić. Uwielbiam mostki i altany, więc obstawiam w ciemno, że i mnie by się tam spodobało. Też rzadko robię zdjęcia wnętrzom, ale ze względu na to, że albo szanuję iż zdjęć robić nie wolno, albo dlatego że mój aparat by nie podołał ;)
    Przyjemne miejsce, nawet na taki niedzielny wypad na jeden dzień, dla kogoś kto mieszka w pobliżu.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jadąc na Litwę miałam trzy miejsca, które chciałabym zobaczyć. Resztę czasu pozwoliłam zagospodarować znajomym i naprawdę nie żałuję.

      Usuń
  6. Uwielbiam takie miejsca i zawsze jak gdzieś wyjeżdżamy to szukam czy w danym miejscu jest jakiś ogród czy ładny park. Zdecydowanie lepiej jest bazować na poleceniu znajomych niż przewodników. Wiele razy musiałam przeszperać internet żeby znaleźć dodatkowe atrakcje, których w przewodnikach brak, albo wzmianka o nich jest na jedną linijkę.
    Z czarnym łabędziem miałam do czynienia, kiedy zaszalałam i na studniówkę Męża kupiłam sobie kieckę w salonie LA Mirage o nazwie - Czarny Łabędź;)))
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo lubię wielkie parki i ogromne zielone przestrzenie, niby to żaden wielki zabytek ani nie wiadomo jaka atrakcja, a jednak cieszę się jak nie wiem co...

      Usuń
    2. W tym czarnym łabędziu musiałaś wyglądać zjawiskowo :).

      Usuń
  7. Nigdy o tym miejscu nie słyszałam. Szkoda, bo jest bardzo piękne. Radziwiłłowie zawsze budowali bardzo eleganckie pałace. Zachwycił mnie mostek i lasek brzozowy.
    I ja po raz pierwszy właśnie na Litwie zobaczyłam czarne łabędzie. Od tamtego czasu nigdy ich już nie spotkałam.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, Radziwiłłowie mieli gust i styl. I środki odpowiednie do wznoszenia takich budowli. Kawał świata zwiedziłaś i skoro czarne łabędzie widziałaś tylko na Litwie to pewnie nie są częstym zjawiskiem. Tym bardziej się cieszę, że na Litwie widziałam je kilka razy.

      Usuń
  8. Prześliczny jest ten pałac.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  9. Za naszą wschodnią granicą kryje się tyle pięknych miejsc... I ja bardzo lubię ogrody w stylu angielskim. Tym parkiem jestem wprost oczarowana.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak nie lubię przepychu i pretensjonalności jakie czasem cechują takie pałace i ich otoczenie, tak te parkowe altanki, ławeczki w cieniu drzew i urocze mostki nad wodą nadają temu miejscu romantyzmu i urokliwości...Ale jednak moje serce najbardziej poruszył widok zagrody. Cudowne wnętrze! Zdecydowanie wolę takie sielskie, wiejskie klimaty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wspomniałam, pałace lubię tylko od wewnątrz. W środku najczęściej oglądam je albo z nudów albo dla towarzystwa :). Za to parki ogromne to i owszem, zawsze i wszędzie.

      Usuń
  11. Interesujące miejsce. Śliczny pałac i rozległy romantyczny ogród. Z przyjemnością "spacerowałam" po tym zakątku.

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne miejsce! Nie tyle sam dwór, co ta piękna zielona okolica - idealne na wiosnę! Pewnie gdyby nie Litwini, byś tam nie dotarła, a tak takie cudne miejsce znalazłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety w moich okolicach takich pieknych ogrodow nie ma, ale mam nadzieje odwiedzic w najblizsze wakacje Fountains Abbey. Masz szcescie do odwiedzania ciekawych miejsc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anglia jest bogato wyposażona w fajne parki. Może powinnaś się lepiej rozejrzeć :).

      Usuń
  14. Bardzo urokliwe miejsce. Chętnie bym tam pospacerowała.
    Nigdy w życiu nie widziałam czarnego łabędzia...
    Moc wiosennych pozdrowień posyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam przekonana, że czarne łabędzie są popularne i tylko ja ich nie widziałam. Z komentarzy jednak wynika, że tak nie jest. Może tylko na Litwie czarne łabędzie nie dziwią nikogo.

      Usuń
  15. Jakże pięknie, już mi się chce takiej zieleni... :)) Ale juz wkrótce :)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Ps. Choć mam teraz mało czasu, staram sie zaglądać, choć nie zawsze skomentuję - wybacz! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mnóstwo rzeczy ciekawszych niż blogowanie a Ty masz małe i przekochane usprawiedliwienie na nieobecność "w sieci" :).

      Usuń
  16. Wybieram się za miesiąc na Litwę i chciałbym zobaczyć to miejsce. Nie ma problemu ze zwiedzaniem tego dworu (pałacu)?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ ZA CZAS POŚWIĘCONY NA MOJĄ RADOSNĄ TWÓRCZOŚĆ. KAŻDY KOMENTARZ MNIE CIESZY I ZA NIE RÓWNIEŻ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.