2022
Jasne odcienie jesieni ( która nadeszła pomimo tego, że niedawno Wam pisałam, że w tym roku jesieni nie będzie )
Udawanie, że nic się nie stało i wcale nie ma jesieni wychodzi mi dużo lepiej niż się spodziewałam. Duża w tym zasługa pogody bo pomimo tego, że czasem pada a niebo zakrywają szare chmury to jest ciepło nawet takiemu zmarźlakowi jak ja. Noszę lekkie kurtki, skarpetki do kostek i trampki lub półbuty - no dobra, tu akurat nie mam wyboru bo na początku wiosny wyrzuciłam wszystkie jesienno-zimowe buty jakie miałam a nowych póki co nie kupiłam, bo żadne mi się nie podobaja. Pękły mi też ulubione kalosze ale na szczęście to pęknięcie jest z boku i o jego istnieniu nie wie nikt oprócz mnie, nie ma też ono wpływu na ich wodoodporność. Jednym słowem, dalej noszę ale jak znajdę godnych następców to nie zawaham się kupić.
Jeśli chodzi o pogodę to wrzesień był pod tym względem słaby i bardzo mnie rozczarował. Na szczęście po nim przyszedł październik i w swojej najlepszej wersji uzmysłowił mi, że jesień bywa cudna. Od kilku dni codziennie świeci słońce a kiedy się odbija w coraz bardziej żółtych liściach to jest tak pięknie, że zwykły chód w ogóle do tego szczęścia nie pasuje i mam ochotę chodzić w podskokach.
Bo czy można źle mówić o październiku który daje szansę czytania książki w plenerze, w lekkiej bluzie tylko? Albo cieszenia się herbatą na balkonie? Sami powiedzcie czy jesieni, która kładzie się na dywanie takim pięknym cieniem można się bać?
Roweruję ze zdwojoną pasją bo nie mam pewności, że listopad też będzie tak bardzo w tym temacie łaskawy, zatem cieszę się tym wszystkim na zapas. Przezornie zaopatrzyłam się już w świeczki i stos nowych książek, który wymusił różnież kupno kolejnego regału. Postawiłam na widoku dzbanek z podgrzewaczem, wyciągnełam kocyki, w szufladzie nocnego stolika ukryłam zwinięte w kłębek grube skarpeciory. Odświeżyłam swetry i zgoliłam farfocle. Nie chciałabym się dać zaskoczyć jak już nadejdzie związane z jesienią pogodowe zło, którego istnienia wszyscy przecież jesteśmy świadomi. Oby tylko nadeszło najpóźniej jak się da bo to przecież żadna tajemnica, że jest bardzo niemile widziane, u mnie przynajmniej. Póki co cieszę się tym co jest a jest cudnie. Następnym razem pokażę Wam zachody słońca, na które jeżdżę na łąki na rowerze, takie zakończenie dnia to jest sztos, sami się przekonacie.
A jak tam Wasze jesienne nastroje?
Cudne widoczki, więc i humor lepszy, u mnie także dobry, bo jest pięknie i ciepło, oby jak najdłużej!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że taka pogoda utrzyma się do czasu aż się drzewa ozłocą i zaczerwienią 😊
Usuńjesień październikowa nas rozpieszcza, z satysfakcja to doświadczam i chłonę jej piękno. Też wyciągam swetry , jak golisz te farfocle bo też mam je a i nie lubię tę wątpliwą ich ozdobę..
OdpowiedzUsuńzdjęcia szczególnie te z wodą cudowne. Korzystajmy z ładnej pory roku póki trwa!
Do swetrów i płaszczy mam golarkę elektryczną, kupiłam ją w sklepie ze sprzętem AGD. Jest super.
UsuńU nas jesień na dobre sie rozgościła. Koniec września i początek października był deszczowy, nawet bardzo deszczowy. Mi to wcale nie przeszkadzało bo nas w tym czasie nie było ;) łapalasmy ostatnie promienie przy 30 stopniach na greckich Cykladach. Cieszę się że przyszła ta pora roku bo w końcu będę mogła odpocząć, mam do zrobienia kilka swetrów, skarpet i rękawiczek także do dobry czas :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kolorową, słoneczną i suchą jesień. Wrzesień nie był zbyt łaskawy a teraz początek października zachęca do obcowania z przyrodą a my - przeziębieni, zakatarzeni i z jesiennych przyjemności pozostaje ciepła herbatka z miodem. Mam nadzieję, że załapiemy się jeszcze na tą lepszą część jesieni. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia w takim razie i szybkiego odzyskania sił. Jeszcze trochę jesieni zostało, niech zatem będzie to jesień w swojej najpiękniejszej wersji. Serdeczności.
UsuńNie wiem o co chodzi, ale nie mogę ostatnio dodać normalnie komentarza u ciebie, tak jak robilam to wcześniej 🙁. U mnie jesien pozytywnie, jestem przed dwoma wyjazdami, więc jestem podekscytowana. Bardziej martwie się tym, jak przetrwam od listopada do końca marca, bo wtedy czeka mnie wiatraczna posucha 🙁
OdpowiedzUsuńZawsze możesz wpaść do mnie! 😀
UsuńI ja spotkałam piękną Panią Jesień więc nastrój mam całkiem dobry. I jeszcze wiersz piękny znalazłam i zacytowałam... Zapraszam :-)
OdpowiedzUsuńfaktycznie, październik jest pogodowo dużo łagodniejszy dla nas i pokazuje taką prawdziwą złotą jesień. Miło się spaceruje! Ale ciepłe skarpety już u mnie rządzą!
OdpowiedzUsuńhttps://okularnicawkapciach.wordpress.com/
Mam nadzieję, że cały październik będzie taki cudny a po nim przyjdzie równie piękny listopad.
UsuńMonis mój komentarz z tego postu wyparował :( no nic posze drugi...
OdpowiedzUsuńPowiem Ci że ja to się cieszę żeamy juz jesien. Cieszę się bo mogę troszke posiedzieć na kanapie, obejrzeć jakiś film i przeczytać książkę. Pogoda u nas popsuła się i mamy sporo deszczy i z tego też się cieszę bo taka powinno być. Mieliśmy bardzo suche lato I wiosnę, także teraz niech pada I uzupełnia zbiorniki :) nie tam żebym lubiła te moje wełniane skarpety ma nogach, zdecydowanie wolę je dziergać :) a w tym roku kilka chcę zrobić :) pozdrawiam serdecznie z jesiennej Norwegii :)
U mnie pada mało i to mnie cieszy, zdecydowanie wolę jesień skąpaną w słońcu. Na deszcze i wichury jeszcze przyjdzie czas. No widzisz, dla jednych jesień to sezon na noszenie długich skarpet a dla innych na ich produkcję 😊. Cudownych jesiennych wieczorów.
UsuńZawsze mówię sobie, że chwile trzeba łapać szybko i sprawnie, tak jak pchłę, bo nie wiadomo co będzie za dzień, czy dwa, a jesień szczególnie szybko przemija, bo przecież liście z drzew lecą bez względu na porę dnia czy nocy :) Ja po straconym wrześniu odrabiam, dokładnie odgrzebuje się z mojego grajdołka i jak tylko jest okazja i czas ruszam przed siebie. Póki co u mnie jest OK! Tak trzymać, czego i Tobie życzę :)
OdpowiedzUsuńU mnie też w dalszym ciągu cudnie, pogodowo nie mam powodów do narzekań. Co roku się boję, że przegapię jesień bo raz dwa i liście gołe a ja rozczarowana brakiem jesiennych zdjęć. Póki co u mnie raczej zielono ale trzymam rękę na pulsie. Moc serdecznych pozdrowień.
UsuńPrzypomniałaś mi, że musze kupić gruby sweter, najlepiej z golfem i najlepiej długi. Póki co jeszcze nie był potrzebny. Pogodę też mamy w październiku piękną i o słotach i zimie nawet nie chcę myśleć. Ale, że jesień w pełni, zaświadczają koty - od pewnego czasu wylegują się w domu:)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku za tym, że jesień mamy ciepłą póki co, najlepiej przemawia fakt, że jeszcze nie śpię w skarpetach 😊
UsuńHahaha ja mam z butami tak samo. Wyrzuciłam kiedyś zimowe kozaczki i do tej pory nie kupiłam nowych, bo mi się nic nie podobało, a poza tym zimy były takie średnie, albo ja i tak byłam na Majorce, gdzie było cieplej niż zimniej, więc po co...? :D
OdpowiedzUsuńU mnie jesienny nastrój wcale nie jest taki depresyjny jak się spodziewałam. Przyleciałam do Polski i się miło zaskoczyłam, bo świeci słońce!!! I drzewa mają takie piękne kolory.
O! To się możesz cieszyć polską złotą jesienią, co mam nadzieję czynisz nieustannie. Cudownego pobytu Ci życzę, bo to pobyt prawda? Na stałe nie wróciłaś?😊
UsuńCieszę się, cieszę, bo na Majorce jesień żadna :D Czy to pobyt? Chyba tak haha
UsuńObecnie ta jesień jest taka łaskawa i taka ładna, że trudno na nią narzekać. :) Pewnie się jeszcze pogorszy, ale póki co cieszę się tym, co jest. :)
OdpowiedzUsuńO tak! Po okropnym wrześniu przyszedł cudowny październik. O takiej jesieni marzyłam.
UsuńJa jeszcze żyję letnim, wrześniowym wyjazdem. A był tak przyjemny, że będę go wspominać do wiosny, i już! I nawet nie przestałam pić kawki na tarasie, bo delektuję się październikowym słoneczkiem. Będzie dobrze, nawet bardzo dobrze! Bo tak być musi.
OdpowiedzUsuńCałusy:)))
Wierzę Ci, że ten wyjazd był wspaniały i niezapomniany. Z takim ładunkiem cudnych wspomnień jesienna słota nie ma z Tobą żadnych szans. No pewnie, że będzie dobrze, bo niby czemu ma być źle 😊
UsuńNo właśnie!!!
UsuńI prawidłowo, ja też mając do wyboru prace domowe, lub wypad na rower czy z psami na spacer - wybieram te drugie opcje, bo jak się pogoda zepsuje to będzie czas na dom
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, pogoda jesienią to i loteria, i zawsze wielka niewiadoma zatem trzeba korzystać do woli
UsuńCudna przestrzeń :) Też bym chciała udawać, że nie ma jesieni, ale nie udaje mi się :)
OdpowiedzUsuńMój główny powód do cieszenia się jesienią to pogoda. Kiedy nadejdzie pogodowe zło też będę miała kryzys 😊
UsuńMoja jesień w parku byłaby zapewne urocza, gdyby nie zapalenie zatok, które przyplątało się nie wiedzieć dlaczego, bo za oknem łaskawe 16 stopni. No nic, swoje muszę odchorować😉
OdpowiedzUsuńOjej, z zapaleniem zatok ciężko cieszyć się jesienią, w ogóle ciężko cieszyć się czymkolwiek. Dużo, dużo zdrówka. Przytulam.
UsuńTe zdjęcia wcale nie sugerują jesieni. Albo sugerują taką jesień, jaką wszyscy lubimy, z wielością kolorów i słońcem przebijającym przez liście.Taką przedjesień. Skoro jest przedwiośnie, może być i przedjesień.
OdpowiedzUsuńBo jesień w tym roku jest obłędna! Cieplutko, słonecznie i sucho - o takiej jesieni marzę co roku :)
UsuńWłaśnie październik nas rozpieszcza. Też sporo czytałam na dworze. Ładne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńWrzesień był paskudny i bałam się, że październik będzie jeszcze gorszy - wszak ma do tego prawo. A tu proszę, mamy jesień będącą spełnieniem marzeń :)
UsuńW ogóle nie pedałuję, ale może jednak listopad będzie w miarę łaskawy na taką aktywność?
OdpowiedzUsuńW listopadzie pogodowo może przydarzyć się wszystko zatem trzeba korzystać z pięknego października :)
UsuńRzeczywiście mamy piękną jesień w tym roku choć akurat dla mnie jest trochę za ciepło... :).
OdpowiedzUsuńDrugie zdjęcie skojarzyło mi się z Afryką. Brakuje tylko słonia przy drzewie :).
Tak, tak, tak, mam dokładnie tak samo i widzę na tym zdjęciu sawannę. Nawet jak przejeżdżam tamtędy na rowerze to mam wrażenie, że na chwilę zmieniłam kontynent :).
UsuńZa ciepła jesień? Takie zjawisko nie istnieje :). Uściski.
W tym roku jesień jest przecudna. Wrzesień był deszczowy i chłodny, aż bałam się myśleć jaki w takim razie będzie październik. On okazał się przepiękny i dostarczył nam wiele ciepła i słońca i wspaniałych jesiennych barw. delektuję się każdym twoim wspaniałym zdjęciem i zapisuję w pamięć na długie zimowe dni.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam moc serdeczności:)
Tegoroczny październik był obłędny, było wręcz niewiarygodnie ciepło, wychodząc z pracy wczesnym wieczorem bardzo często zdejmowałam płaszcz. Była herbata i książka na balkonie i rowerowanie w cienkiej bluzie tylko. No cudo, no. Ciekawe co przyniesie listopad? Mam nadzieję, że dużo pięknych dni i Tobie, i mnie, i nam wszystkim. Pozdrawiam przeserdecznie.
Usuń