Wielkimi krokami zbliża się mój urodzinowy wyjazd, ruszamy jutro z samego rana. Zrobiła się już z tego tradycja i rok rocznie spędzam ten wyjątkowy dzień w połowie sierpnia w najlepszy możliwy sposób - w podróży. Były już Czechy, i Włochy, w zeszłym roku Tatry, w tym raczej mało egzotycznie ale i tak przeogromnie się cieszę bo teraz postarzeję się w Amsterdamie. Egzotycznie w tym roku już było, jeszcze nie do końca się z tego wyjazdu "otrząsnęłam" zatem teraz będzie nasz piękny i poczciwy Stary Kontynent, najbardziej wyjątkowy ze wszystkich kontynentów.
Co prawda nie do końca jeszcze ogarniam ten niedający się w żaden sposób wytłumaczyć upływ czasu i patrząc codziennie w kalendarz niezmiennie się zaskakuję, nie do końca mile. Chwilę temu miałam przecież poprzednie urodziny, przed momentem dosłownie witałam Nowy Rok a teraz kolejny sierpień i ja o rok starsza, całe szczęście, że w ogóle się na starszą nie czuję. W przeciwnym razie może w ogóle bym się na myśl o tym corocznym sierpniu nie cieszyła.
Najgorsze jest to, że w okolicach moich urodzin zawsze pojawia się pierwsza myśl, że powoli kończy się lato i zbliża jesień, ma jesień to szczęście, że ją bardzo lubię. Tylko lata mi szkoda bo w tym roku mam wrażenie, że słabo się nim nacieszyłam. No ale w sumie mam jeszcze ponad miesiąc zatem w tym miejscu sumiennie sobie obiecuję, że wykorzystam wszystkie ciepłe dni jakie mi zostały w najlepszy możliwy sposób. Zimą za nimi zatęsknię.
Pamiętacie jak wiosną cieszyłam się z komfortu jazdy jaką dają nowe opony w samochodzie? Otóż od jakiegoś czasu przekonuję się, że również nowe rowerowe dostarczają mnóstwa frajdy a ja mknę niczym strzała po tych moich ścieżkach, lasach i zagajnikach. Już od jakiegoś czasu noszę się z myślą pokazania tutaj wszystkich moich covidowych ławek, które ratowały mi codzienność w tygodniach gęsto spętanych sami wiecie czym. Siadam sobie czasem na nich i wspominam, obok niektórych tylko przejeżdżam a najlepsze jest to, że doskonale pamiętam jakie książki na nich czytałam. Mam do nich wielki sentyment a do lasu wdzięczność, że mogłam się w nim ukrywać i udawać, że wszystko jest normalnie.
Nie mam czasu na nic, tylko rower i książki są na uprzywilejowanej pozycji w tej zabieganej codzienności, w ostatnich tygodniach kiepsko tym wolnym czasem żongluję, czego jestem świadoma. W sumie czytam też dzięki codziennym dojazdom do pracy, nie wiem gdzie mi to życie umyka. Podziwiam wszystkich tych, u których i praca, i studia, i pasje i jeszcze nowe wpisy na blogu co trzy dni. Zdradźcie sekret jak Wy to robicie bo w tym momencie przerasta mnie nawet myśl, że muszę się do tej Holandii spakować. Aaaa, i niemal zapomniałabym o najważniejszym - dostałam niedawno pierwszy w życiu mandat, radar zrobił mi zdjęcie bo jechałam 111 km na godzinę a mogłam 100. Najlepsze jest to, że ja w kwestii przepisów drogowych jestem rygorystyczna jak mało kto, zawsze jeżdżę poniżej tego, co na znakach a tu proszę, fotka z radaru bo przegapiłam ograniczenie. Ściągnęłam sobie radarowe zdjęcie na telefon i pokazywałam je komu tylko się dało i wiecie co słyszałam? "Ale ślicznie wyszłaś" 😊
To tyle, wszystkiego dobrego moi mili, lecę do walizki. Odezwę się już o rok starsza, do tego jednak czasu życzę Wam pięknej codzienności.
Kochana, serdeczności urodzinowe, mnóstwo dobrej energii, siły i spełniania marzeń nie tylko tych o podróżach, ale wszelkich. Buziaki 🌹🌹🌹
OdpowiedzUsuńZ całego serca dziękuję 😘
UsuńNa blogach same urodziny, więc skoro i Twoje, to życzę Ci wspaniałych podróży, niesamowitych niespodzianek i czasu na spełnianie marzeń:-)
OdpowiedzUsuńjotka
Bardzo dziękuję 😘. Oprócz moich urodzin wiem, że były Twoje i jeszcze Basi z bloga Iść w stronę słońca. Kto jeszcze, kto?
UsuńWszystkiego Najlepszego z okazji urodzin, a co do mandatu, to radar pewnie zrobił to zdjęcie z zachwytu a nie przekroczenia prędkości ;)
OdpowiedzUsuńHa ha ha, może i tak było 😊 niemniej jednak wczoraj też przejechałam długą trasę i już byłam ostrożniejsza. Te radarowe zdjęcia może i ładne ale ciut za drogie 😄
UsuńAmsterdam to kolejne ciekawe miejsce na spędzenie urodzin, zatem życzę Ci kolejnych fascynacji podróżami, zachwytów nad przyrodą a wiek ma się taki jak się czujemy. Przypuszczam, że zdjęcie należy do tych najdroższych w kolekcji dobrze więc, że ładnie wyszłaś. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńFakt, trochę drogie to zdjęcie, w dodatku czarno - białe 😄. Dziękuję serdecznie za życzenia, pozostaje mi wierzyć że się spełnią. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńMam tak samo jak tym z tym upływem czasu. Tydzień za tygodniem mija, a ja nawet nie wiem kiedy. Nie nadążam. I też z chęcią bym poznała sekret tych, co to pracują, studiują, blogują i jeszcze mają czas, żeby ze znajomymi wyjść na kolację, a przed snem czytają książki. No jak oni to robią? Doba przecież nie jest z gumy, nie da się rozciągnąć.
OdpowiedzUsuńJuż teraz życzę Ci wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Wielu niezapomnianych podróży i samych pięknych chwil. Buziaki
Dziękuję bardzo Jula. Trochę mnie pocieszyłaś że nie tylko ja narzekam na wieczny brak czasu i szybkie jego przemijanie. Uściski.
UsuńJa jeszcze odpukać nigdy nie dostałam mandatu... Życzę Ci wszystkiego najlepszego i super wyjazdu! :) Ja swoje urodziny obchodzę w grudniu jak jest szaro, buro, ponuro i latanie przedświąteczne, nie lubię tego okresu :)
OdpowiedzUsuńJa mam prawo jazdy kilkanaście lat i teraz mandat przytrafił mi się pierwszy raz :). Grudniowe urodziny też fajne, można rozjaśnić mrok tym wyjątkowym dniem.
UsuńJa właśnie w tym roku też mam takie poczucie, że nie nacieszyłam się latem... Ale łapmy jeszcze te ostatnie chwile.
OdpowiedzUsuńSama sobie obiecałam, że wykorzystam ostatnie podrygi lata najlepiej jak się. Zaczęłam dzisiaj wycieczką rowerową po pracy.
UsuńMnie też czas ucieka, w tym roku nie widziałam ani jednego pola rzepakowego, ani tych porośniętych makami...
OdpowiedzUsuńAmsterdam! kocham to miasto!!! zdjęcia rób i pokazuj! Wszystkiego najlepszego!
Ja rzepak widziałam bo to obowiązkowy punkt cieszenia się przyrodą i ma dla mnie wartość priorytetową. Tylko lasu mi mało i rowerowania ale zaraz trochę w tym temacie nadrobię .
UsuńDziękuję bardzo za życzenia 🌸
To już jesteś rok starsza???To wszystkiego najwspanialszego Ci życzę w Amsterdamie i w każdym innym miejscu na świecie :-))
OdpowiedzUsuńNo jestem jestem ale w ogóle tego nie czuję ha ha ha.
UsuńDziękuję serdecznie!
Wszystkiego dobrego! Fajny sposób na spędzenie urodzin. :)
OdpowiedzUsuńTeż mam poczucie, że jakoś za szybko to lato minęło... Już teraz dni nie są tak długie, jak były jeszcze niedawno.
Co roku w okolicach urodzin biorę wolne i jadę w Europę, w tym roku padło na Holandię. To chyba mój ulubiony sposób świętowania 🙂
UsuńUdanego wyjazdu! Wszytkiego najlepszego z okazji urodzin :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Melka. Wszystkiego dobrego również dla Ciebie.
UsuńMasz dużo czasu do czasu, aż zaczniesz czuć się starsza. Nawet ja nie jestem jeszcze na tym etapie! Zresztą może on nigdy nie nastąpi?
OdpowiedzUsuńPoza tym najpiękniejsze życzenia urodzinowe, miłego zwiedzania mega multikulturowego Amsterdamu i do usłyszenia:)))
Ulcia pocieszyłaś mnie🙂. Czyli jednak wieczna młodość istnieje naprawdę. Dziękuję serdecznie za życzenia i wysyłam moc uścisków.
UsuńJestem tego najlepszym przykładem!!!
UsuńMonis wszystko dobrego z okazji urodzin, wszystkiego co sobie wymarzysz, zdrówka żebyś miia siłę na te wszystkie wojaże i obyś spełniła wszystkie najskrytsze marzenia 🥂🎂🌸🌺🎂🎈
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ze wyjazd z okazji urodzin uda się i przywieziesz nowe miejsca, którymi zainspiruje się :)
Buziaki i mocno ściskam ❤️😘
Byliśmy w czterech miejscach z czego w dwóch nie było nic oprócz wiatraków 🙂. Ale o wszystkim napiszę.
UsuńDziękuję pięknie za życzenia. Buziaczki.
mój sekret? to chyba za mało snu :)
OdpowiedzUsuńPięknego czasu w Amsterdamie. Odpoczynku i urodzinowej radości!
okularnicawkapciach.wordpress.com
Ja też nie śpię jakoś specjalnie dużo bo 6 lub 7 godzin ale może Ty śpisz jeszcze mniej 🙂. U mnie jest to chyba kwestia źle poukładanych priorytetów.
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Zazdroszczę Ci cudownych chwil spędzonych w Amsterdamie.
OdpowiedzUsuńWizja zbliżające się jesieni wcale mnie nie cieszy. Najczęściej mamy deszczowe, pochmurne dni, które mnie przygnębiają. Jesień to dla mnie również przedsmak zbliżającej się zimy, a tej szczególnie nie lubię.
Pozdrawiam:)
Ja jesień lubię jak już się z nią oswoję, pierwsze zimne dni też mnie wyprowadzają z równowagi. Szkoda tylko, że jesień i zima trwają i trwają a lato upływa błyskawicznie :)
UsuńDziękuję serdecznie za życzenia, moc pozdrowień.
Aaaaa unikamy mandatów! Wszystkiego najlepszego, udanego wyjazdu! Pozdrawiam serdecznie 😊🌷
OdpowiedzUsuńWiem wiem, unikamy. Jeszcze do lipca szło mi świetnie :)
UsuńTym bardziej że one teraz dość drogie, a od 17 września będzie jeszcze więcej!
UsuńPrzyjmij spóźnione, ale szczere życzenia urodzinowe. Już się nie mogę doczekać relacji z pobytu w Amsterdamie, bo od dawna marzę o zobaczeniu tego miasta.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za życzenia urodzinowe a Tobie życzę odwiedzenia Amsterdamu.
UsuńGratulacje urodzinowe. owocnego pełnego zachwytów wyjazdu. I wspaniałego wpisu na blogu po powrocie
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, dziękuję
UsuńAch, mnie jakoś przeciekł przez palce ten sierpień, bo już prawie końcówka, ale przynajmniej wiem czemu, deszczowe i nijakie weekendy zdecydowanie zdezorganizowały mi sierpniowe wędrówki i bliższe oraz dalsze wyjazdy, cóż jak to mówią, może wrzesień będzie bardziej łaskawy. Rowerowe opony zmieniłem i ja, ale okazały się dużo miększe od poprzednich i jazda wymagała ciut więcej wysiłku, ale wystarczyło zwiększyć ciśnienie w oponach i już jest jak dawniej, a jak się trzymają, drogi... fiu, fiu :)) Milego!
OdpowiedzUsuńTo miłego rowerowania w takim razie i sprzyjającej pogody w weekendy. Wszystkiego dobrego, w łaskawy pogodowo wrzesień wierzę i ja 🙂
Usuń