2021
A jutro znowu pójdziemy nad rzekę...
Wczoraj pierwszy raz poczułam, że zbliża się jesień. Idąc do pracy wyszłam z domu prosto w mglisty i rzeźki poranek i chociaż po całonocnym deszczu powietrze pachniało świeżo i cudnie, to jednak już trochę jesiennie. Psychicznie, mentalnie i duchowo nie jestem na tę jesień gotowa, nie chcę chować na tyły szafy sukienek i koszulek, nosić skarpet i długich spodni. Nie i koniec. Przygniata mnie do ziemi perpektywa grubszych kurtek i szalików, wychodzenia do domu w ciemności i ciemnych do domu powrotów. Jasne i słoneczne poranki powinny trwać wiecznie, przecież nie ma żadnego ważnego powodu żeby tak nie było. Gdyby to było możliwe to w tej kwestii złożyłabym do Świata zażalenie.
Zanim jednak ta jesień nadejdzie to czeka mnie wiele dobrego, jak chociażby rozpoczęty dzisiaj urlopik, na który czekałam chyba od maja. Nawet ta zbliżająca się jesień nie jest w stanie zepsuć mi humoru, co prawda jak wrócę to będzie już końcówka sierpnia ale przecież może się okazać, że wrzesień będzie ciepły i piękny i mile mnie zaskoczy.
Korzystając z ciepłych dni i przyjemnych wieczorów regularnie jeździmy nad Łabę. Kiedyś jadąc tam na rowerze odkryłam zachwycające miejscówki i teraz bywamy tam regularnie, chociażby tylko po to, żeby popatrzeć na rzekę, owce i bezkres nieba. Takie spokojne wieczory to balsam dla duszy po całym zapracowanym dniu, chociaż bywało i tak, że musieliśmy w ulewie biec do samochodu.
Zdradzę Wam w sekrecie, że na końcu świata, nad samą rzeką znajduje się wioska jak ze snu, spokojna, zadbana i klimatyczna. Kiedyś pojadę tam zrobić zdjęcia bo teraz za każdym razem się przymierzam a zamiast tego wolę sobie iść spokojnie wtapiając się w otoczenie. Tak jakbym się bała, że robiąc zdjęcia pozbawię to magiczne miejsce uroku i czaru. A jest naprawdę wyjątkowe do tego stopnia, że tęsknię za nim w te wieczory kiedy tam nie bywamy.
Ależ cudnie, jak w raju! Udanego urlopu, ja zaczynam we wtorek i wracam do pracy dopiero 6 września :D Liczę na to, że jesień będzie ładna i kolorowa, a sierpień nas jeszcze rozpieści ;)
OdpowiedzUsuńJa już po :(. Ale było tak cudnie, że jeszcze długo będę dochodziła do siebie. Cudownego urlopu Ci życzę i wspaniałego wypoczynku.
UsuńPiękne sielskie krajobrazy, nawet owieczki "upolowałaś". Nad rzeką też przyjemnie, te niesamowite kępy drzew... Próbowałam odszukać granicę między niebem a rzeką i rzeczywiście trudna sprawa ;) Pozdrawiam, życzę udanego pobytu w górach, radości z udziału w góralskim weselu .........i oczywiście przesyłam serdeczne życzenia urodzinowe ! :)
OdpowiedzUsuńMiejsce, które pokazałam to mój ostatni ulubieniec, cisza, spokój i woda. No i owce, szkoda tylko, że te niemieckie są jak cały naród, raczej mało przyjaźnie nastawione i nie dają się pogłaskać :).
UsuńI bardzo, bardzo dziękuję za urodzinowe życzenia.
UsuńTeż ubolewam, że lato niedługo się skończy i znowu będzie ciemno i zimno...
OdpowiedzUsuńPiękne te nadrzeczne widoki, wioska też mnie ciekawi. <3
Miłego urlopu!
O jesieni usiłuję nie myśleć póki co ale dzisiejsza pogoda nie pozostawia złudzeń. Myślałam, że to motyle a to wiatr strącał liście z drzew :). Lato zawsze przemija zbyt szybko...
UsuńŻyczę wspaniałych wrażeń podczas zasłużonego urlopu. Bo każdy urlop jest zasłużony.
OdpowiedzUsuńna niebie zawsze coś się dzieje, kształt chmur zmienia się bez przerwy.
Bardzo uspakajające są te widoki na pierwszych trzech zdjęciach.
Czekam na kolejne piękne fotorelacje. Pozdrawiam
To miejsce jest szalenie uspokajające, działa na mnie jak medytacja :). I masz rację, niebo to ciągłe zmiany chociaż przy szarych, ciemnych chmurach ciężko to zauważyć. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńDo jesieni jeszcze daleko, ale pomyśl o kolorowych liściach w Twoich ulubionych i pięknych miejscach. Będą jeszcze cudniejsze widoki!
OdpowiedzUsuńNa razie życzę spełnienia wszelakich przyjemności wymienionych przez Ciebie i jeszcze innych oraz siły do ich realizacji.
Zdróweczka i miłych wakacji:)))
Dziekuję bardzo za życzenia urodzinowe i za te dotyczące urlopu - spełniło się!
UsuńPerspektywa jesieni trochę mnie przeraża, zwłaszcza takiej zimnej i szarej, dzisiaj mam niestety namiastkę.
Uściski, moc serdeczności.
Bardzo miłe miejsce, zaciszne z pięknymi widokami nie dziwię się, że należy do ulubionych. Udanego urlopu z wszystkimi wymarzonymi atrakcjami. My ruszamy też niebawem. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńW taki razie cudownego urlopu i Wam. Niech będzie idealny pod każdym względem, tak jak mój :).
UsuńWszystkiego dobrego.
Jeszcze jesieni nie poczułam, tym bardziej życzę udanego urlopu!
OdpowiedzUsuńFotki zachwycające:-)
Ja dzisiaj, niestety, mam namiastkę jesieni. Mam tylko nadzieję, że to chwilowe i jeszcze wróci słońce.
UsuńPozdrawiam przeserdecznie.
Rzeczywiście będzie się u Ciebie działo Mam nadzieję .ze będą zdjęcia. i opowieści. A Twoje nad Łabą miejsce jest rzeczywiście jak balsam na duszę. I już jestem ciekawa tej wioseczki jak ze snu. Masz wiele do zrobienia i napisania. A chmury też lubię bardzo. Miłych wakacji!
OdpowiedzUsuńWioskę mam w najbliższych planach, czekam tylko na bardziej sprzyjającą pogodę. Niech no tylko wróci słońce :). Wakacje się udały, dziękuję za życzenia, spełniły się ale o tym napiszę :). Pozdrawiam serdecznie.
UsuńWidoki na zdjęciach zapraszają malarzy do ich uwiecznienia. Cieszę się, że doczekałaś upragnionego urlopu i plany masz nań wspaniałe - jak choćby dolce farniente. Od tego są wakacje, a przynajmniej, od tego również. Mam nadzieję na pogodny wrzesień, bowiem dla mnie to jest czas oczekiwany od początku roku, mój czas wypoczynku. Od kilkudziesięciu lat urlop biorę we wrześniu, bo nie lubię upałów (mój organizm źle toleruje wysokie temperatury). Jedno, czego mi żal i przyznaję ci rację, wschody i zachody słońca latem są boskie. Wypoczywaj i carpe diem.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam jak jest ciepło i słonecznie, jestem fotowoltaiczna :).
UsuńPięknego urlopu i niezapomnianych wspomnień.
Cudne fotki. Też kocham niebo i chmury ❤
OdpowiedzUsuńDoskonale tę miłość rozumiem :)
UsuńPowiem Ci że i ja już kesien czuje 🙈 tu w Norwegii tovjak zawieje... jednego roku mamy piękny sierpień a innego pada, wieje i zimno jest... w tym roku czuć i wiad tanjesien bardzo. Jedyny plus to to że mamy grzyby, a my uwielbiamy po lesie biegać :)
OdpowiedzUsuńDo nas że zajrzalam dzosbdo Ciebie bo co nie pokazujesz się a Ty urlopujesz :)
To nawet się dobrze i czekam na wrażenie po urlopie :)
Już jestem, wróciłam, chociaż powiem Ci szczerze, że mogłabym zostać w górach na zawsze :)
UsuńUściski.
chmury dodają zdjęciom ekspresji. Lepsze chmury, niż czyste błękitne niebo :D
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że chmury robią klimat. Niebieskie, bezchmurne niebo jest cudne ale nudne :)
UsuńOch, niechby ten wrzesień nas pozytywnie zaskoczył, bo planuję małą wyprawę i wolałabym nie kąpać się w deszczu i marznąć, a póki co taka właśnie aura w Polsce.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie, to możesz takich chmurzastych zdjęć wstawiać tysiące, uwielbiam je oglądać.
Życzę Ci udanego urlopu.
Pozdrawiam
Wróciłam chociaż z wielką chęcią zostałabym w Tatrach na dłużej. Bo było przecudownie!
UsuńJestem ciekawa kierunku Twojej wyprawy i oczywiście życzę Ci, żeby było przewspaniale i to zarówno jeśli chodzi o wrażenia jak i piękną pogodę. Pozdrawiam cieplutko.
Wszystkiego urodzinowego, niech każdy podpunkt planu spełni się zapierając dech, a powrót nad Łabę zaskoczy piękną pogodą❤️
OdpowiedzUsuńWszystko się spełniło, wszystko! Dziękuję! Tylko ten powrót nad Łabę rozczarował pogodowo :(
UsuńOch jakie piękne krajobrazy. Nie mogę od nich oderwać oczu.
OdpowiedzUsuńGroźne, deszczowe chmury wyglądają niesamowicie na zdjęciach.
Pozdrawiam:)
Niebieskie niebo jest cudowne ale prawda jest taka, że to właśnie chmury dodają mu klimatu, zwłaszcza takie groźne, deszczowe...
UsuńPięknego weekendu, moc pozdrowień.