Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


20/04
2014

Wielka Niedziela. Domingo de la Resurrecciòn.

  Dzisiejszą procesją Hiszpanie zakończyli obchody Wielkiego Tygodnia. Czyli tutaj praktycznie już po Świętach. Wiem, że w innych regionach z pogodą bywało różnie, z powodu deszczu nie wszędzie odbyły się procesje. W Murcji pogoda obłędna, podobno od siedmiu lat nie zanotowano na Wielkanoc tak wysokich temperatur a lotnisko w Alicante pobiło rekordy jeśli chodzi o liczbę turystów. Dopisała pogoda więc i dopisały humory, bo muszę zaznaczyć że Hiszpanie bardzo poważnie podchodzą do wielkotygodniowych procesji i na długo przed Wielkanocą temat obaw o pogodę często pojawia się w rozmowach. 




  Pomimo tego, że na procesję się spóźniłam - nie mogłam zwlec się z łóżka a wszystko zaczynało się o 8.30 - udało mi się znaleźć miejsce z fajną widocznością, i to w dodatku siedzące. Co prawda w pełnym słońcu ale cóż - cień był dobrem deficytowym dzisiaj...


  Dla Hiszpana to honor i wyróżnienie móc nieść jedną z figur. Kiedy żar leje się z nieba niesienie na ramieniu takiego ciężaru to nie lada wyczyn.





  Już kilkanaście razy miałam okazję uczestniczyć w takich procesjach i nadal nie mam dość. Lubię świętowanie i uczestniczenie w tradycjach mejsc, w których jestem i korzystam z każdej sposobności na poznanie zwyczajów i kultury. Uważam, że obyczaje i tradycje dużo mówią o ludziach. Wielki Tydzień w Hiszpanii obchodzi się hucznie i z rozmachem, jest to świetny czas żeby poznać kraj i jego mieszkańców z zupełnie innej strony.




Męskie nogi w tych bamboszkach i ażurowych rajstopkach przyciągają uwagę.



Ta koza była przeurocza - przychodziła się przytulać i domagała się pieszczot.





  A na koniec poszłam sobie jeszcze na plac katedralny bo bardzo lubię to miejsce. A w dniu takim jak dziś ma specyficzny i odświętny klimat.



  W czasie kiedy u Was na stołach królują jajka, żurek, mazurki i babki ja zjadłam na świąteczny obiad jedną z regionalnych potraw - michirones - czyli gotowany bób z boczkiem i chorizo. Uwielbiam! Dawno już nie jadłam więc z wielkim aptytem wciągnęłam dużą porcję :). Jutro jeden dzień wytchnienia, a już we wtorek Murcja ponownie zaczyna wielkie świętowanie - zaczynają się dni regionu. Czyli codzienne fiesty, parady, koncerty oraz regionalne przysmaki. Dzisiaj zjadłam bób ale już mam zaplanowane menu na kolejne dni :).


Komentarze

  1. O tak! W Hiszpanii to potrafią celebrować! Szczególnie Wielki Tydzień.
    Dziękuję Ci za dawkę zdjęć z mojej ukochanej Hiszpanii.
    Wesołego Alleluja! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. ...bardzo uroczyście!
    Wspaniałych Świąt :)
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjecia! Piękna tradycja! Zupełnie inaczej niż w Polsce.
    Wszystkiego najlepszego z okazji tych Świąt dla Ciebie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezwykłe zdjęcia. Jestem znów pod wrażeniem. Radosnego świętowania. Pozdrawiam serdeczne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Barwnie barwnie i jeszcze raz barwnie. Mam wrażenie, że w Polsce te święta obchodzi się na smutno. Trudno powiedzieć z czego to wynika.

    OdpowiedzUsuń
  6. Musze sie kiedys koniecznie wybrac do Hiszpanii w okresie wielkanocnym.Jestem zachwycona takim celebrowaniem. Niestety w UK jakby wogole swiat nie bylo. Zycze Ci wszystkiego Dobrego z okazji Swiat.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdybym tylko była wtedy w Hiszpanii to też z ogromną przyjemnością uczestniczyłabym w obchodach Wielkiego Tygodnia :) A tą kozę to bym do domu chyba zabrała :P Pozdrawiam ciepło i jeszcze świątecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze, nie wiedzialam, ze w Hiszpanii, tak pielegnują tradycję Wielkanocna. Super! To ja w przyszłym roku frunę na święta do Hiszpanii :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaglądam na bloga, zaglądam :). Dziękuję za pamięć o mnie i mam nadzieję, że miło spędzasz Święta. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pogoda na święta dopisała, to trzeba przyznać. Nawet w Polsce do wczoraj było całkiem ładnie.
    Muszę koniecznie kiedyś wybrać się do Hiszpanii w okresie świąt wielkanocnych. To musi być niesamowite przeżycie chociaż przyglądać się z boku tym procesjom.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Widowiskowa taka procesja, można pięknie przeżywać ten czas.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mogę się napatrzeć na zdjęcia, wspaniała procesja. Bardzo lubię Hiszpanię, ale nigdy nie byłam tam wiosną czy w okresie świąt. Zaczynam nabierać ochoty na taki wyjazd.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pogoda dopisała w święta.
    U mnie też było cudowne słońce i ciepełko.
    Wszystkie procesje w Hiszpanii to prawdziwe widowiska.
    Bób z boczkiem i chorizo? to musi być pyszne.
    Ja robię bób z usmażonym boczkiem. Tak przyrządzają go w Niemczech.
    Życzę Ci miłego relaksującego tygodnia.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Myślę, że na żywo taka procesja to dopiero spektakl!
    Mo, wspaniałe wypstrykałaś foty, piękne. Również uwielbiam(bóbek)pzdr

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale bym bobu zjadła aaaaa!!!
    Jaka piękna aura, słońce, kolory!
    Niesamowite musi to wrażenie na żywo robić. A koza urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  16. To musi być fajne uczucie brać udział w takich wydarzeniach.

    OdpowiedzUsuń
  17. Pięknie i kolorowo! Cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ależ mi narobiłaś ochotę na bób:) Na żywo przeżyć taką procesję? to pewnie niesamowite uczucie! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. ależ ci hiszpanie pięknie obchodzą święta - zawsze u nich tak kolorowo :)
    ps. przez Ciebie zachciało mi sie bobu i musze kupić i zrobić! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piekne sa te procesje i pogoda widze, ze dopisala. Jak bede kiedys w Murcji, to koniecznie sprobuje michirones.

    OdpowiedzUsuń
  21. robią wrażenie, i są mimo wszystko radosne ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Byłaś kiedyś we Włoszech w czasie Bożego Ciała?
    Tam to dopiero są procesje. Polecam.

    Zdumiewają mnie głosy różne takie "inaczej niż w Polsce" (oczywiście w Polsce znaczy w domyśle gorzej). Dla gości z Hiszpanii to nasze tradycje sobotniej "święconki" są niesamowite i zasługujące na zachwyt, A tradycje niedzieli palmowej?

    Myślę Mo że wiele osób odwiedzających twojego bloga to bohaterki(owie) Jachowiczowego wierszyka
    "Cudze chwalicie,
    Swego nie znacie,
    Sami nie wiecie,
    Co posiadacie."

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ ZA CZAS POŚWIĘCONY NA MOJĄ RADOSNĄ TWÓRCZOŚĆ. KAŻDY KOMENTARZ MNIE CIESZY I ZA NIE RÓWNIEŻ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.