Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


13/04
2014

Niedziela Palmowa w hiszpańskim wydaniu. Domingo de Ramos.

  Dzisiaj rozpoczął się najważniejszy okres w życiu każdego Hiszpana - Wielki Tydzień. Na jego obchody, a zwłaszcza procesje, czeka się cały rok. Żadnych innych Świąt nie obchodzi się tutaj tak hucznie.


  Nie jest istotne czy ktoś jest wierzący czy nie. Wielkotygodniowe procesje są ważnym elementem w hiszpańskiej kulturze. Wszystko zaczyna się w Niedzielę Palmową, czyli dzisiaj. U mnie dokładnie chwilę temu się zaczęło :). Jeszcze mi w uszach dzwonią orkiestrowe instrumenty a serce bije w rytm uderzeń bębniarzy...





Nie sposób się nie uśmiechnąć na widok tej dziewczynki...












Mój ulubieniec. Od najmłodszych lat dzieci oswajane są z tradycjami a widok maluchów w takiej procesji napełnia mnie zawsze ciepłymi uczuciami.


  
  I nie ważne czy ktoś jest wierzący czy nie, czy Wielkanoc jest czasem wyjątkowym czy poprostu takim jak zwykle - Wielki Tydzień to fajny czas, żeby przyjechać do Hiszpanii. Nie trzeba przeżywać duchowo wielkotygodniowych procesji aby przekonać się, że Wielkanoc to wyjątkowy czas w życiu Hiszpanów. A dla przyjezdnych to świetna okazja żeby poznać inne zwyczaje. Bo pomimo tego, że religia ta sama to jednak świętowanie w hiszpańskim wydaniu wygląda trochę inaczej. Przede mną moje ulubione procesje, w Wielki Czwartek i w Wielki Piątek, a także Droga Krzyżowa w środę. 

Ktoś taki jak ja będzie miał od nadmiaru wrażeń gęsią skórkę i zaszklą mi się oczy...

Komentarze

  1. Zupełnie nie znana mi sceneria dlatego z zainteresowaniem, obejrzałam zdjęcia. Niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne jest właśnie to, że nie trzeba koniecznie przeżywać tego duchowo. Ale można to po prostu przyjąć, obejrzeć normalnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tradycja na pewno ciekawa i barwna - tylko nie do końca rozumiem te kaptury trójkątne - trochę mi przypominają czasy Ku Klux Klanu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajna tradycja, chciałabym kiedyś zobaczyć takie hiszpańskie wielkanocne tradycje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ze wszystkich Świąt lubię właśnie Wielkanoc. U mnie jest bez prezentów. A jednak to najprzyjemniejsze i najładniejsze Święto. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyczne fotografie!
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  7. fajne mają wdzianka ;) pierwsze zdjęcie wymiata, jest super! :D świetne jest też to, że potrafią pielęgnować tradycję

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam pojęcia, że tak to wygląda w Hiszpanii. Z dużą ciekawością czytałam o procesjach i przypatrywałam się zdjęciom z niezwykłą uwagą.

    Mam nadzieję, że relacje z kolejnych dni Wielkiego Tygodnia też pojawią się na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię traktowania wydarzeń religijnych jak folkloru - nigdy mi nie przyszło do głowy by robić sobie zdjęcia z modlącym się mnichem buddyjskim (choć widziałem "dostojnych padalców" ® Mark Twain, którzy to robili).
    Albo przeżywam coś takiego zgodnie z moją wiarą albo... mnie tam nie ma.

    Obecnie w Polsce też coraz częściej organizuje się uliczne drogi krzyżowe, czy korowody Trzech Króli, z jednej strony mnie to cieszy a z drugiej napawa niepokojem czy duchowość nie polegnie w starciu z folklorem.

    Przyznam że Hiszpanii od tej strony nie znam, ale w Włoszech z okazji Bożego Ciała jest zwyczaj przystrajania całej trasy i to bezpośrednio tworząc barwne wzory na nawierzchni ulic - rzecz jasna wcześniej wszystkie samochody są stamtąd usuwane za zgodą lub bez zgody właścicieli.

    Agnieszko F - Ku Klux Klan to dzieje o tysiąc lat młodsze od tradycji szpiczastych kapturów. To amerykańscy protestanci (w kiczowaty zresztą sposób) chcieli sobie przy ich pomocy zapewnić anonimowość. Natomiast w Katolicyzmie to przebranie pokutne. Szpiczasty kaptur powoduje że nie sposób ukryć się w tłumie, zaś zakryta twarz symbolizuje zatratę samego siebie, nie dawała anonimowości gdyż mówimy o tradycji z czasów gdy każdy znał każdego i każdy wiedział kto w takiej pokutnej szacie w procesji idzie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie się podoba taka parada, jest w tym coś majestatycznego.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla turysty z pewnością byłoby to ciekawe przeżycie, hiszpańska kultura wydaje się bardzo ciekawa :) Życzę Ci zatem pięknie spędzonych nadchodzących dni i wielu wrażeń :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam takie same skojarzenia jak Agnieszka... jest coś creepy w tych ich obchodach właśnie przez stroje przypominające KKK ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. chociaż wiem, że stroje KKK były dużo późniejsze..ale mimo wszystko jest takie skojarzenie;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chciałabym to kiedyś zobaczyć na własne oczy. To musi być naprawdę wyjątkowe doświadczenie. Polakom jeszcze daleko do takiego sposobu obchodzenia Wielkiego Tygodnia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak, jak inni chetnie Wielki Tydzien przezylabymw Hiszpanii.
    Dziekuje za te fotorelacje.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nika - a czemu miało by być "blisko"? Mamy swoje równie piękne tradycje dróg krzyżowych i to zarówno tych wewnątrz kościołów jak i tych ulicznych, a od kilku lat równiez ekstremalne drogi krzyżowe. Od festynów jest oże ćiało -bo wtedy pogoda pewniejsza. Co kraj to obyczaj.

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam oglądać takie fotorelacje :-) Super!

    OdpowiedzUsuń
  18. Przyznam, że nie znam tych hiszpańskich zwyczajów. Ciekawie to na zdjęciach wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwszy raz spotykam się z tą tradycją, ale przyznam że obchody robią wrażenie ;-) Bardzo ciekawe zdjęcia! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Niesamowite zdjęcia. Chciałabym kiedyś zobaczyć taką procesję. Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Stale i niezmiennie, dla mnie to jest mocno psychodeliczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo ciekawy post. Przyznam, że nie miałam pojęcia, że Hiszpanie mają takie podejście do tematu:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo to widowiskowe, miałam zapytać o ludzi z Ku Klux Klanu, ale doczytałam w komentarzach ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jestem oczarowana wyjątkowymi zwyczajami w Hiszpanii.
    Moniko,
    życzę Wam radosnych, spokojnych, nastrojowych świąt wielkanocnych.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Miło było zobaczyć jak wygląda Semana Santa u Ciebie :) W Kordobie również ten okres jest obchodzony w wielkim rozmachem. Z zaciekawieniem uczestniczyłam w różnych procesjach i ciągle było mi mało. Niesamowity klimat i wrażenia. Na blogu efekt moich polowań fotograficznych.

    A z okazji nadchodzących Świąt życzę Ci zdrowia, spokoju, radości i rodzinnej atmosfery.

    OdpowiedzUsuń
  26. Musiało być cudownie! Wspaniałych Świat :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Robi mi się smutno, kiedy obserwuję w Polsce powolny zanik niektórych tradycji. Widać w Hiszpanii wygląda to inaczej i dzieci od małego nią nasiąkają.

    OdpowiedzUsuń
  28. Mi już się zaszkliły :)
    Coś pięknego ♥

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ ZA CZAS POŚWIĘCONY NA MOJĄ RADOSNĄ TWÓRCZOŚĆ. KAŻDY KOMENTARZ MNIE CIESZY I ZA NIE RÓWNIEŻ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.