Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


18/08
2013

Park Miłości.

  Lubniewice to niewielkie miasteczko położone niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego, otoczone lasami, jeziorami i zamkami. Poza sezonem bywa senne i spokojne, za to w sezonie odżywa i zamienia się w kurort do którego zjeżdżają turyści z całej Polski. I to właśnie tam w czerwcu otworzono Park Miłości im. Michaliny Wisłockiej, znanej seksuolożki i autorki książki "Sztuka kochania". Jak wieść gminna niesie podobno pani Wisłocka przeżyła w Lubniewicach swoją wielką miłość.



 Moja ulubiona...
  W parku znajduje się kilkanaście rzeźb nawiązujących do miłości - nie tylko tej partnerskiej, ale też rodzicielskiej i przyjacielskiej. Rzeźby powstały podczas warsztatów rzeźbiarskich. Władze Lubniewic oraz pomysłodawcy zapewniają, że park będzie piękniał z roku na rok i zapewne pojawią się kolejne rzeźby - oczywiście pasujące tematyką do nazwy parku :)







  Na odnowionym Mostku Miłości można zawiesić klódkę symbolizującą trwałość uczuć. Póki co kłódek jest niewiele ale pewna jestem że nie minie dużo czasu a mostek ilością "dowodów miłości" dogoni inne tego typu mosty. Wszak turystów w Lubniewicach sporo i chętnych do zawieszenia kłódki też.

  Bardzo fajnym elementem parku jest płaskorzeźba wykonana na wiekowym dębie przedstawiająca logo Parku Miłości oraz napis "Lubniewice - miejsce, które pokochasz". Nie sposób się z tym nie zgodzić...

  Lubniewice to małe miasteczko, z mini ryneczkiem, mini domkami, mini uliczkami ale dostarczające maxi doznań. Nawet duże cappuccino jest mini :). Lubię taką małomiasteczkowość. Mimo natłoku turystów wypoczęłam i uspokoiłam się wewnętrznie :). Kiedyś w takich miasteczkach spędzałam wakacje więc może dlatego tak fajnie się czuję podróżując przez małe mieścinki...Bo kojarzą mi się ze szczęściem, radością, bezpieczeństwem i beztroską.






  A jutro bladym świtem wyruszam do Pragi i cieszę się tak, jak bym co najmniej leciała w kosmos. Nareszcie na własne oczy się przekonam, czy jest tak piękna jak o niej piszą i mówią. Aczkolwiek podejrzewam, że jest jeszcze piękniejsza i wrócę zachwycona, zakochana i oczarowana. O ile wrócę :).

Komentarze

  1. Bardzo ciekawe miejsce i fotki wyszły
    ci fantastycznie :-))

    Ps.Czekam na wspomnienia z Pragi.

    Pozdrawiam:-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam w Lubniewicach na wczasach i na obozie konno-żeglarskim ... bardzo dawno temu. Czytając tego posta ożyły miłe wspomnienia z tego miejsca. A Praga jest piękna. Mi bardzo przypadła do gustu, choć nie lubię dużych miast. Miłego pobytu... no i ja czekam na posta z Pragi.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miłość... Jak dla mnie bardzo przereklamowana sprawa, acz kol wiek potrzebna. No a miejsce ciekawe. :) Dla bardzo romantycznych osób. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miasteczko samo wygląda jakby wyrosło z wielkiej miłości:) Wszystko mini, ale dusza wielka. Wierzę, że można tam naprawdę odpocząć i zrelaksować się. A sam park jest piękną i ciekawą inicjatywą.
    Ciekawa jestem jak spodoba Ci się Praga. Mnie urzekła i rozkochała w sobie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe miejsce! :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie słyszałam o tym miejscu nigdy, ale wygląda ciekawie:D

    OdpowiedzUsuń
  7. ...cudowne miejsce...kierując się lokalnym patriotyzmem zapraszam serdecznie do Lubniewic...
    Przyznam, że w Parku Miłości jeszcze nie byłam...dziękuję za oprowadzenie:)
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładny ten park miłości, sztuka drewniana zawsze przyciąga oko:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładne zdjęcia. W Lubniewicach bywam regularnie, lubię spacery wokół jeziora:) Pozytywne miejsce:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam jeszcze o tej miejscowości ani o parku, ale brzmi zachęcająco i bardzo romantycznie. Ciekawy pomysł, myślę, że wart rozpromowania.

    Czekam już na moc niewątpliwie wspaniałych zdjęć z Pragi u Ciebie na blogu.Przyjemnej wycieczki! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale to serce wyryte jest piękne... Moim marzeniem jest, aby w przyszłości mój chłopak wyrył mi takie na jakimś drzewie..

    Zapraszam do mnie: SESZEL.BLOGSPOT.COMt
    Może jeśli Ci się spodoba to zaobserwujesz?

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne miejsce, urocze... Nie wiedziałam o jego istnieniu...
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojej, jakie fajne miejsce :) A książka tamtej pani, heh, co za wspomnienia...ci co urodzili się na początku lat 80 tak, jak ja, pewnie wiedzą co mam na myśli :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też uwielbiam takie małe mieścinki. W nich najlepiej się wypoczywa! Zawsze jestem ciekawa takich miejsc i ciągle czerpię z nich inspiracje.

    OdpowiedzUsuń
  15. Obawiam się, że jak dla mnie, trochę za słodko ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajne takie miejsce, nie koniecznie trzeba brać to miejsce na poważnie! ale ktoś to wymyślił i się napracował.

    OdpowiedzUsuń
  17. A dodam, że urodzona jestem na przełomie 60 tych lat i chodziłam na wykłady Wisłockiej...

    OdpowiedzUsuń
  18. Ile słodyczy w tym miejscu. ;)
    Z Pragi wróć koniecznie z ogromna ilością pięknych zdjęć!

    OdpowiedzUsuń
  19. dziś byłam niedaleko Gorzowa :)) śliczne są te rzeźby z drewna! :)) wow.

    OdpowiedzUsuń
  20. Urocze miejsce.

    A Praga jest naprawdę cudowna i myślę, że wrócisz bardzo zauroczona;)

    OdpowiedzUsuń
  21. można byłoby się tam, poduczyć patrząc na te rzeźby z drewna:)

    Fajnie, bo coś innego.

    OdpowiedzUsuń
  22. Interesujące miejsce i pomysł, fantastyczne zdjęcia:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Prześliczne miejsce. Nigdy o nim nie słyszałam.
    Uwielbiam drewniane rzeźby.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawe i bardzo ładne rzeźby są w Parku Miłości, o którym nic wcześniej nie wiedziałam. Wrócisz oczarowana Pragą :)

    OdpowiedzUsuń
  25. nigdy nie byłam w tym miejscu,a wygląda naprawdę fajnie :) pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Życiorys pani Michaliny nie był mi aż tak znany. A książki - owszem. Wychowywało się nań całe moje pokolenie.
    O parku nie słyszałam.
    pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  27. o jej ! jakie wspaniałe miejsce. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Interesujące miejsce, widzę, że warte odwiedzenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. O proszę :) Nie wiedziałam, że taki park istnieje :) A książkę pani Wisłockiej niegdyś podczytywało się ukradkiem :D Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja wiosną byłam na szlaku Liebesbankweg :) Widzę podobieństwa :)
    Pozdrawiam Mo!
    O.

    OdpowiedzUsuń
  31. Pierwszy raz słyszę o tym miejscu :) Trzeba będzie się kiedyś wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Zdjęcie z domkami świetne! Uwielbiam takie miejsca i sama mam w okolicy takie miasteczka.
    Zapraszam do mnie: mazowieckie-kapliczki.blogspot.com
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie miałam wcześniej pojęcia o istnieniu takiego tematycznego parku ;) Ciekawy pomysł ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ ZA CZAS POŚWIĘCONY NA MOJĄ RADOSNĄ TWÓRCZOŚĆ. KAŻDY KOMENTARZ MNIE CIESZY I ZA NIE RÓWNIEŻ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.