2023
Sceny z życia po pracy
O tym, że sierpień będzie ciężki wiedziałam już od dawna, wielką niewiadomą była jedynie siła rażenia tej ciężkości. Nie da się ukryć, że jest to dla mnie najbardziej pracowity miesiąc w roku, pełen nowych wyzwań, zadań i obowiązków, którym często muszę podołać w pojedynkę. Psychicznie przygotowywałam się na sierpień już od jakiegoś czasu i pomimo tego, że mam do ogarnięcia sporo spraw to i tak jest łatwiej niż myślałam, a przynajmniej w większości przypadków. Sprawdziło się to, co po cichu podejrzewałam już od jakiegoś czasu - ja to jednak lubię rządzić 🙂.
Rozterek dostarcza mi myśl o wrześniu, bo i czekam na niego, i nie, bo do pewnego momentu będzie cudnie a potem to przecież nie wiadomo. W chwili obecnej myśląc o wrześniu widzę siebie w pięknym świecie na zasłużonym urlopie, do którego został niecały miesiąc. Jak będzie po tym urlopie czas pokaże, wszak aura połowy września może mieć wiele twarzy, w swoim optymizmie wierzę jednak w najcudowniejszą z możliwych końcówkę lata a myśli o jesieni nie dopuszczam do świadomości w ogóle.
Motywowana jesiennym początkiem sierpnia kupiłam sobie kurtkę przeciwdeszczową, którą jestem przezachwycona, a która swoją uliczną premierę miała chwilę po tym jak odebrałam przesyłkę zostawioną przez kuriera u sąsiadów. Powoli również zaopatruję się w świeczki, obrazy do malowania po numerach i szukam innych zainteresowań, które mogłyby przypaść mi do gustu. Wierzę, że jeszcze wróci piękne lato ale co zrobię, jeśli nie? Biorę pod uwagę każdy możliwy scenariusz, przede wszystkim jednak ten lepszy.
Po pracy często spaceruję żeby trochę ochłonąć, poza tym ostatnio jest to bardzo często jedyna z moich popracowych aktywności, jak już wracam do domu to z czynności niewymagających siedzenia praktykuję mało co ( spacerów do lodówki i szafeczki z łakociami nie liczę ). Z rzeczy hiper ciekawych niewiele się dzieje, wykradam zapracowanej codzienności skrawki dobrych chwil i się nimi cieszę. Powróciłam do corocznej zabawy w turystkę i odkrywam nieznane w dobrze znanym mieście.
I tak właśnie mija mi sierpień, średnio ciekawie raczej. I jakby było mało nieszczęść to za kilka dni znów będę o rok starsza, chociaż starzeć się nie zamierzam, a przynajmniej nie w ciągu najbliższych kilku dekad.
Ja pierdykam, całkiem zapomniałam - następny weekend będzie na wyjeździe. W samą porę bo już powoli zapominam jak to jest podróżować i spać poza domem. Trzymajcie kciuki za dobrą pogodę.
Tylko mi nie mówcie, że nie znacie ( i nie lubicie ) Jakuba Małeckiego? |
Lubie, lubię, ale tego nie znałam, zaraz poszukam :) Ja jednak zdecydowanie tęsknię za jesienią, oczywiście taką złotą i nie za cieplą, ale jak na razie zapowiadają przedłużone lato, więc ciesz się, ciesz 😉
OdpowiedzUsuńRadują mnie niezmiernie prognozy pogody na najbliższe dni, oby tylko wszystko się sprawdziło to będzie cudnie. Już dzisiaj było przepięknie i śmigałam w sandałach, niech taka pogoda trwa aż do jesieni a ta jesień niech się nie spieszy :)
UsuńTy nie żartuj, u nas jest 30 stopni i ma być tak do końca tygodnia :(((
UsuńŚwietną masz alternatywę na popołudniowe wypady albo to natura, albo rowerowanie a tu jeszcze jedna możliwość zwiedzania bardzo dużego miasta bez pośpiechu i zgodnie z własnym wyborem. Nie martw się zbliżającą jesienią wszak potrafi być słoneczna i kolorowa. Ja już w tym temacie umieściłem najnowszy wpis i też mam zaplanowany jesienny urlop. Pozdrawiam serdecznie i udanego weekendu :)
OdpowiedzUsuńNiestety rowerowania było ostatnio mało bo wiecznie padało, nawet w spacerowaniu musiałam czekać na okienka pogodowe, które też nie zdarzały się często. Nie jest łaskawy ten sierpień i lato też jakieś takie mało przyjazne, czuję lekki niedosyt słońca i ciepłych dni.
UsuńPozdrawiam cieplutko i życzę dobrej codzienności w nowym tygodniu.
No nie znam, serio!
OdpowiedzUsuńCzasu nie przyspieszaj, teraz wracają u nas upały, kurtki powędrowały do szafy.
Na spacerach robisz fajne fotki, wiec to tez niezła aktywność:-)
jotka
U mnie też cieplusio, wróciła codzienność w gołych nogach i sandałach. To lubię! I powietrze znów pachnie latem, i można spędzać wieczory na balkonie. Cu-dow-nie!
UsuńCudownie było, teraz nie ma czym oddychać!
Usuńjotka
Ładne masz to aktualne miejsce na Ziemi. To duże miasto, wiec zakątków tam jeszcze znajdziesz wiele. Liczę na Ciebie, bo nie wiem czy i kiedy tam dotrę.
OdpowiedzUsuńA życzenia najlepsze składam Ci już teraz. Wspaniałych ludzi na drodze życia, podróży do wspaniałych zakątków kuli ziemskiej i aby Ci się chciało chcieć jak do tej pory być aktywną, bo to samo zdrowie.
I duuuużo całusów!
Jak dotrzesz to zgłaszam się na ochotnika - przewodnika, pokażę Ci miejsca znane i nieznane, spodoba Ci się.
UsuńDziękuję za życzenia Uleńka, zrobię wszystko żeby się spełniły. Przytulam.
Trzymam kciuki za udaną pogodę na wyjazd!
OdpowiedzUsuńDobrze, że spacerujesz po pracy, żeby rozładować napięcie. Ja również próbuję tę aktywność wprowadzić do swojej codziennej rutyny. Podobnie jak Ty kupiłam sobie "kolorowankę", ale nie na numery. "Mandala" , piękne obrazy, które można pokolorować wedle własnego pomysłu. Staram się dbać o siebie, a także motywować do tego innych, ale chyba przeceniłam ostatnio swoje możliwości .
Niestety ostatnie dni dały mi tak w kość, że niestety ale ciało odmówiło posłuszeństwa i trzeba było zrobić krok do tyłu i wziąć chorobowe. Dojść do siebie.
Pozdrawiam ciepło
Pogoda dopisała, dziękuję, było tak jak lubię czyli upalnie :)
UsuńMam nadzieję, że doszłaś do siebie, odpoczęłaś i odzyskałaś siły. Pamiętaj tylko, żeby znowu się tak nie przemęczać, nawet większe pieniądze nie są tego warte. A może zwłaszcza one. Pozdrawiam serdecznie, dobrego tygodnia.
Wszystkiego najlepszego kochana Moniko z okazji urodzin. Dużo zdrowia, szczęścia i kolejnych ciekawych wypraw.
OdpowiedzUsuńZ zachwytem oglądam każde wykonane przez Ciebie zdjęcie i muszę przyznać, że są rewelacyjne. Też lubię pospacerować po pracy czy też ogólnie po całym dniu po okolicy i bardzo często dostrzegam coś, czego wcześniej nie widziałam. Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego wyjazdu
Dziękuję bardzo, zrobię wszystko aby te życzenia się spełniły. A wyjazd się udał, spędziłam cudowny weekend w pięknych miejscach a dzisiaj z radością wróciłam do pracy.
UsuńSerdeczności.
Wdech, wydech. Zaraz urlop, ja w tym roku nie zamierzam żegnać lata! o nie, w lipcu go nie było, więc liczę na cudowny wrzesień. I tego nam życzę!
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Wdech, wydech, też mam niedługo urlop, co sobie w ciągu dnia powtarzam regularnie niczym mantrę. Damy radę, kto jak nie my?! :)
UsuńNawet takie spokojniejsze miesiące mają coś w sobie, ładne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńOddałabym teraz wiele za taki dzień na pustej plaży...
UsuńMyślę, że w Twoim otoczeniu jest mnóstwo ciekawostek, które cieszą oczy więc zawsze cos znajdziesz i zilustrujesz Twoje przemyślenia, jeszcze będzie ładnie i ciekawie, jeszcze sierpień a potem wrzesień zlotojesienny. też jeszcze się wybieram w podróz, ten rok był dla mnie bardzo bogaty w podróże...nie zamierzam się starzeć mimo, ze cyferki przerażają...ściskam serdecznie
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie da się nie zauważyć, że pod względem podróżniczym masz wyjątkowo pomyślny rok. Cieszę się bardzo. A cyferki niech Cię nie przerażają, zamiast tego się ciesz, że przeżyłaś tyle lat. Zobacz ile fajnych przygód za Tobą, przed Tobą pewnie drugie tyle ( no może ciutkę mniej :) ). Głowa do góry!
UsuńWidoki, że dech zapiera :) A z Małeckim zamierzam się na dniach zapoznać - wypożyczyłam "Rdzę" :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zatem Twoich wrażeń odnoście twórczości Małeckiego, po cichu licząc na zachwyty. Pięknie pisze pan Jakub M. chociaż najczęściej o niełatwych sprawach.
UsuńTak z ciekawości, masz jakąś polską księgarnię w okolicy, czy zamawiasz przez internet?
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że na Majorce też już czuć jesień w powietrzu. Tak jak w zeszłą niedzielę przeszła nad wyspą nawałnica, tak powietrze się zmieniło i jest teraz jakoś tak przyjemniej :D da się oddychać.
Nie mam niestety ale ratuje mnie internet i wysyłka za granicę ale o tym już wiesz. Do zobaczenia!
UsuńMieszkasz w wyjątkowym miejscu i zawsze znajdziesz coś na wypad, wycieczkę czy weekend.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Pomiędzy urlopami ratuję się krótkimi nawet jednodniowymi wyjazdami, zawsze to coś, można zobaczyć coś nowego 🙂. Dobrego tygodnia.
Usuń