2022
Latem było jakoś fajniej
Padające nieustannie deszcze pozbawiły mnie możliwości spacerów. I nie chodzi tu o sam deszcz bo nie jest aż tak problematyczny wszak istnieją kalosze i parasole, nie dam się zniechęcić tak łatwo. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zalało mi trasy spacerowe. Kiedy jadę do pracy pociągiem to przez dwie stacje mam wrażenie jak bym płynęła. Dobrze znana okolica zniknęła pod wodą i przypomina jezioro albo plantacje ryżu i tylko dzięki wspomnieniom widzę te wszystkie przykryte teraz wodą pola, łąki i ścieżki. Z okien pociągu nie widzę moich owiec, ciekawe jak sobie radzą sarny? Pada codziennie już od prawie trzech tygodni, innej pogody nie pamiętam, przerwy w opadach są ale tak krótkie, że prawie niezauważalne.
Nie pomyślcie sobie, że przesadnie narzekam. Nadal tam gdzie mogę idę na nogach, taka namiastka spaceru, chociaż jeśli chodzi o chodzenie i jazdę na rowerze to chodnik nie jest moją ulubioną do tego nawierzchnią. Zdecydowanie bardziej wolę leśne szlaki w otoczeniu drzew gdzie nie dociera cywilizacyjny gwar ani światła zabudowań. Nie pamiętam tak deszczowej zimy.
Zanim jednak nadejdzie wiosna, oby słoneczna i ciepła, no a przynajmniej sucha, powspominajmy wspólnie czasy kiedy byłam w ciągłym ruchu a zatrzymanie mnie było trudne i wymagało nie lada sprytu. Wspominając ostatni hiszpański urlop mam wrażenie, że prawie w ogóle nie siedziałam. Pandemia zrobiła swoje i byłam tak spragniona włóczęgi, że zanim na dobre się obudziłam już byłam gotowa do drogi. Przemykałam uśpionymi jeszcze ulicami idąc nad morze na wschód słońca a kiedy nie mieliśmy w planach zwiedzania to sobie nazwyczajniej w świecie szłam tam gdzie naszła mnie ochota. Najczęściej wzdłuż wybrzeża.
Ale nawet jeśli będą ulewy, wichury, gradobicie i śnieżne zaspy po pas ( o tym ostatnim najbardziej marzę ale i najmniej w to wierzę ) w następny weekend nic mnie w domu nie zatrzyma i choćby nie wiem co, pojadę nad morze. Potrzebuję nabrać wiatru w żagle a nad morzem, przynajmniej tym tutejszym, zawsze wieje. A jak tam Wasze żagle? Trzymacie dziarsko stery?
Do wiosny już bliżej niż dalej, dzień robi się zdecydowanie dłuższy a pogoda dzisiejsza wręcz wiosenna. Ruszymy wtedy na wycieczki dalsze i bliższe, rowerem i pieszo. "Już za parę dni, za dni parę..." Doczekamy się ;) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńChociaż lubię wszystkie pory roku to mam wrażenie, że tegoroczna prawie bezśnieżna zima trwa dłużej niż zazwyczaj. To pewnie przez to, że dużo pada i wieczory po pracy często spędzam w domu. Ale masz rację, już bliżej i dalej do ciepła i jasności. Dziękuję za słowa otuchy. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńNa Twoich zdjęciach cicha woda brzegi rwie ;) a raczej pokazała swoją siłę !
OdpowiedzUsuńU mnie od soboty piękne słoneczko i trochę mrozi, ale to dobrze. Zapowiadają jeszcze dwa dni pięknej prawie wiosennej pogody. Później silny wiatr nie będzie zachęcał do wyjścia. A dziś łazikowałam po naszym parku, słoneczko się do mnie uśmiechało ;)
Pozdrawiam :)
Zazdroszczę słońca, ja już prawie zapomniałam co to jest 😊. U mnie pada od tygodni, często też tak jak dzisiaj wieje tak, że otrzymujemy alerty pogodowe. Ale widziałam już przebiśniegi i krokusy a to jest bezsprzecznie dobry znak! Wszystkiego dobrego.
UsuńW ten weekend udało nam się wyjechać w plenery, było chłodno, ale wreszcie słonecznie.
OdpowiedzUsuńIle razy pogoda nie pozwala na długie spacery oglądamy właśnie zdjęcia z wakacji.
Miejmy nadzieje, że zima nie wróci w najgorszej odsłonie, byle do wiosny!
Najgorsza odsłona zimy to ta biała z ogromną ilością śniegu? Dla mnie to ulubiona i z chęcią zamieniłabym na nią te niekończące się ulewy i wichury. Oby do wiosny.
UsuńAż się uśmiechnęłam, jak o mnie wspomniałaś, bo faktycznie na pogodę to ja narzekać nie mogę. Dzisiaj co prawda rano postraszyło deszczem, po południu też trochę i ogólnie jest zimno, ale to i tak nie stanęło mi na przeszkodzie, by wyjść na spacer. A Tobie wcale się nie dziwię, że nie masz ochoty brodzić w wodzie. Zupełnie inaczej jest iść brzegiem morza, a co innego kałuże i błoto. Mam nadzieję, że niedługo pogoda się u Ciebie poprawi i znów będziesz mogła wyruszyć w las :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)
Przynajmniej jeśli chodzi o następny tydzień to pogoda nie pozostawia złudzeń i lepiej nie będzie. Ale widziałam już pierwsze oznaki wiosny i to jest moja tratwa ratunkowa. Pięknej codzienności na Majorce.
UsuńU mnie ścieżki w lasach nie są zalane, więc bym Cię zaprosiła, tylko "trochę" daleko! Chwytam okienka pogodowe i choć na krótko wypadam z domu. A ten deszczyk wiosną Ci się odwdzięczy, bo będzie tyle zieloności i kwiatów, że szybko zapomnisz o tych lekkich zimowych niedogodnościach. Jeszcze tylko trochę wytrzymaj!!!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki:)))
Gdybym miała bliżej to z chęcią bym z Twojego zaproszenia skorzystała bo jestem pewna, że fajnie spędziłabym z Tobą czas. U mnie okienek pogodowych nie ma a jak są to krótkie i akurat jestem w pracy zatem nic mi po nich. Ale wiosna już blisko!
UsuńUściski Ula, wielu okazji do spacerów.
Zimowe szarości chyba każdego przygnębiają, mnie szczególnie zaś brak śniegu i ta szarość sponiewieranych traw, gnijących liści, błota szczególnie zniechęca niemal do wszystkiego. Na szczęście u mnie od paru dni świeci słońce i już moja wyobraźnia zaczyna zupełnie inaczej, pozytywnie funkcjonować, snując plany spacerów, wycieczek po okolicy. Jeśli nawet będzie gorzej, wydaje mi się że już bliżej niż dalej do fajnego czasu jakim jest wiosna czy przedwiośnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak - najgorsza jest ta szaruga i monotonia barw, w dużej mierze smutnych. Jak tylko poprawi się pogoda to nic mnie w domu nie zatrzyma, już się szykuję do startu. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńJeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie...
OdpowiedzUsuńBędzie, będzie i to już niedługo. Przebiśniegi i krokusy to niezaprzeczalne oznaki wiosny. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńOd trzech dni mamy piękną, słoneczną pogodę. Ptaszkom się chyba wiosna marzy, bo śpiewają jak szalone i wesoło fruwają nad głową. Wprawdzie na łące błoto i woda, do lasku przejść się nie da, ale dłuższe spacery z psiepsiołami można już robić, o ile oczywiście nie zastrajkują stając w miejscu i odmawiając dalszego "iścia" 🙂 Od jutra podobno znów mają być wichury, więc dziś wykorzystamy słoneczko ile się da. Tobie bym chętnie podesłała tego słoneczka choć trochę 🌞🌞🌞
OdpowiedzUsuńNa Twoich zdjęciach takie piękno, spokój i potęga Natury. Cudnie!
Dzisiaj w pracy mieliśmy rozmowę na temat pogody i wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że nie pamiętamy takiego stycznia ani lutego. Na palcach jednej ręki można policzyć bezdeszczowe i bezwietrzne dni. Codziennie ulewy i wichury, okoliczne pola i łąki schowane pod wodą. Teraz też leje. Cieszę się, że chętnie byś mi wysłała słońce bo ja z wielką chęcią przyjęłabym od Ciebie taki podarunek 😊. Dziękuję za dobre intencje, doceniam to ❤
Usuń🌞😀🌞🌞🌞🌞
UsuńRównież uwielbiam chodzić na wakacjach. Nawet znanymi trasami. Wakacje bez odpowiedniej ilości kilometrów to nie wakacje. :D
OdpowiedzUsuńPo obejrzeniu zdjęć się rozmarzyłam, ale na szczęście u nas ostatnio pojawiło się sporo słońca. Tylko na zieleń niestety trzeba jeszcze poczekać.
Jak jest słońce to zieleń jest tylko kwestią czasu, w ciągłym deszczu tracę nadzieję na szybką wiosnę.
UsuńJest coraz cieplej i milej, przynamniej u nas. Na spacery i podróże muszę poczekać bo domowa izolacja nie pozwala na krążenie to tu, to tam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne widoki ujmujące za serducho.
Pozdrawiam.
U mnie od grudnia bez zmian czyli ulewy i wichury, nie pamiętam tak okropnej jesieni i zimy. Jak wiosna też taka będzie to chyba się utopię w jednej z kałuż 🤪. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńMam świetny widok na płowe łąki i zielony las, więc nie jest najgorzej, ale zimy odrobina by się przydała, żeby tym bardziej zatęsknić do ciepła. Pory roku nam się przemieszały.:(
OdpowiedzUsuńZdjęcia śliczne.:)
Pozdrawiam.
Ja najbliższą łąkę mam może z 5 minut spacerkiem od domu. Za nią lasy, pola, i jeszcze więcej łąk. Ale co z tego skoro teraz wszystko przykryte wodą i bardziej się nadaje do kajakowania niż spacerów. Pada codziennie niemal już od miesiąca a od kilku dni wichury takie, że nie można normalnie funkcjonować. Nie pamiętam tak wietrznej i deszczowej zimy.
UsuńDziękuję za komentarz i przesyłam moc pozdrowień.
Monis żeby można było tu krzyczeć, to bym darła się jak opentana 🙈🙈 ja powiem Ci dość... Mam dość zimy, ciepłych ubrań, siedzenia w domu, pracy ogólnie zjazd energii i kiepski humor... Nic mi się nie chce...
OdpowiedzUsuńWiem że nie pomagam tym jeczeniem i wiem że nie ja jedna tak się mam, ale musiałam to wrzucić z siebie i wiem że Ty mnie rozumiesz 🙈
Dzięki za wspólny spacer ❤
Pewnie, że Cię rozumiem. Skoro ja mogę tutaj publicznie na pogodę biadolić to i Ty również. Powsinoga powsinogę rozumie :). Uściski, lecę zajrzeć do Ciebie.
UsuńTy wiesz, ze lubiłam kiedys deszczowa pogodę? prawie o tym zapomniałam, bo teraz mi przeszło i nie wystawiam nosa z domu w taką mokrą pogodę; cóż, tym sie chyba m.in przejawia starość, okropne słowo, niemiły stan, ale trzeba spojrzec prawdzie w oczy, w pewnym wieku przedkłada sie wygodę nad doznania estetyczne i im podobne;) U nas teraz wichura pogania wichurę, ale chyba tak jest wszędzie, jak patrzę na mapy pogodowe, trzeba przeczekać, przecież kiedyś musi byc lepiej, nicht wahr? 😊
OdpowiedzUsuńJa też lubię deszcz i jesień ale to co się dzieje teraz pozbawia mnie sił do życia 😊. Pada codziennie już od miesiąca a wichury takie jak wspomniałaś - pozrywane dachy, połamane drzewa, przy budynku niedaleko mojej pracy poniszczone rusztowania. Ten weekend pracuję i dzisiaj nie jeździła komunikacja miejska i podmiejska, ani pociągi ani autobusy, tylko raz na jakiś czas autobus zastępczy. Już dwie noce nie śpię przez te wichury a jeśli chodzi o mnie to mam sen niedźwiedzi 😛. Potrzebuję normalnej pogody żeby normalnie żyć. Uściski.
UsuńA podobno idzie następna fala wichur:(
UsuńWiem...🙁
UsuńOstanie dni są tak mocno wietrzne, że nawet siedzenie w domu jest mało przyjemne, bo jak tu np czytać książki czy słuchać muzyki, kiedy głowa pęka (jak jest się meteopatą). Ale oglądanie wakacyjnych zdjęć, lub planowanie kolejnych wypadów to zawsze miłe zajęcie. Jeszcze ze dwa tygodnie i powinno być lepiej. Tego się trzymajmy, bo czegoś trzeba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMeteopatom współczuję z całego serca. Mnie w tej okropnej pogodzie wkurza jedynie to, że odpada rower i spacery a bez tego lipa 😔. Serdeczności.
UsuńU nas ostatnio może i nie deszczowo, ale ekstremalnie wietrznie. Zniszczenia są potężne, a jeszcze kilka takich dni przed nami. Byle do wiosny...
OdpowiedzUsuńU mnie też wieje okrutnie i mnóstwo zniszczeń a to niestety jeszcze nie koniec. Tak jak piszesz, oby do wiosny, mam nadzieję że będzie ciepła i słoneczna. Bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam cieplutko.
UsuńTakie spacerki są bajeczne❤
OdpowiedzUsuńW takim miejscu wszystko jest bajkowe 🌞
UsuńPiękne tereny, a te platformy abrazyjne, kiedyś będą polem niesamowitych badań przyszłych paleontoloów - oczywiście gdy znikną przekazy pisane i inne z naszych czasów.
OdpowiedzUsuńKrajobrazy księżycowokosmiczne, jedne z moich ulubionych, już teraz można tam mnóstwo ciekawych form zauważyć.
UsuńU mnie szarości trwają już zbyt długo. Codziennie mam nadzieję, że na niebie pojawi się słonko. Niestety, najbliższy tydzień też czeka mnie szary i pochmurny. Właśnie oglądanie takich cudnych letnich zdjęć daje nadzieję, że już niedługo będzie wiosna, słońce, kwiaty....
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczności:)
U mnie od kilku dni słonecznie ale chłodno za to dzisiaj pierwszy raz można było poczuć w powietrzu wiosnę. Od razu lepiej się żyje a słońce i niebieskie niebo pozwalają mieć nadzieję, że będzie coraz cieplej. Tego życzę również Tobie, niech znikną wszystkie szare chmury i zaświeci słońce.
Usuń