Jest w Hamburgu cmentarz jakiego nigdzie wcześniej nie widziałam. I chociaż zdecydowanie bardziej wolę małe, klimatyczne cmentarze niż wielkie cmentarzyska z nagrobkami wielkimi niczym pomniki to ten cmentarz bardzo mi się spodobał i szybko zauroczył atmosferą.
Ohlsdorf to jednocześnie zabytek kultury i teren rekreacyjny ale przede wszystkim największy parkowy cmentarz na świecie z mnóstwem obiektów pochówkowych. Na 389 ha rośnie 450 gatunków drzew iglastych i liściastych a w licznych stawach i strumieniach żyje wiele gatunków ptactwa wodnego. A co moim zdaniem jest tutaj najfajniejsze? To, że ten cmentarz przypomina raczej park gdzie podczas spaceru napotyka się nagrobki.
Na ten cmentarz wybraliśmy się dwa razy, pod koniec kwietnia i na początku maja ponieważ podczas pierwszej wizyty tak się guzdraliśmy chłonąć klimat i chcąc zajrzeć w każdy zakamarek, że zamknęli nam już część żydowską na zobaczeniu której bardzo nam zależało.
Pisząc ten tekst posiłkuję się stroną internetową cmentarza i to co wyczytałam naprawdę jest interesujące. Dzięki historycznym grobowcom, 800 rzeźbom i imponującej architekturze ogrodowej Ohlsdorf jest uważany za dzieło sztuki o międzynarodowej renomie.
Zanim tam pojechałam ten cmentarz wydawał mi się trochę mhm...intrygujący. Dowiedziałam się o nim od kolegi z pracy i kiedy usłyszałam, że na tym cmentarzu mieszkańcy uprawiają jogging, spacerują, jeżdżą na rowerach, spotykają się na jogę i pikniki to byłam lekko mówiąc zbulwersowana no bo jak tak można? No bo ja rozumiem, że wszyscy kiedyś na jakiś cmentarz trafimy, i nie myślę tu o tym, że jako odwiedzający, ale żeby na piknik?
Na miejscu okazało się, że ten cmentarz faktycznie bardziej przypomina park. Na naprawdę rozległym terenie widziałam ludzi spacerujących, siedzących na ławkach i czytających książki, rowerzystów i biegaczy. Przez park biegnie 17 km asfaltowych ścieżek rowerowych i jeżdżą dwie linie autobusowe zatrzymujące się na 22 przystankach. I powiem Wam, że to wszystko jest tak sprytnie poprowadzone, że nie zakłóca ciszy i spokoju osób tam pochowanych. Podczas naszej wizyty widzieliśmy np. próbę chóru.
Kilka dni temu poczytałam trochę o Ohlsdorf i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem pewnych faktów, głównie tych, które mi w ogóle do cmentarza nie pasują. Przytoczę je tutaj licząc na to, że też jesteście ich ciekawi:
- od otwarcia cmentarza w 1877 r. pochowano tutaj 1,4 mln osób
- odbywa się tutaj 4.700 pogrzebów rocznie
- oprócz części chrześcijańskiej, katolickiej, prawosławnej, żydowskiej i muzułmańskiej cmentarz posiada powierzchnię przeznaczoną na pochówek osób nie należących do żadnej grupy wyznaniowej
- na terenie cmentarza znajduje się 19 mauzoleów należących do znanych i zasłużonych dla Hamburga rodzin
- leży tutaj ponad 54 tys. ofiar wojen i tyranii
- na terenie cmentarza znajduje się 12 kaplic i 3 sale do uroczystości pogrzebowych
- muzułmanie i islamiści mogą skorzystać z pomieszczeń do rytualnych ablucji
- jest tutaj Muzeum Kultury Pogrzebowej i trzy muzea na wolnym powietrzu oraz ścieżka przyrodnicza
- regularnie odbywają się bezpłatne zajęcia sportowe i artystyczne
- jest tutaj Punkt Informacji Turystycznej i kawiarnia
- cmentarz odwiedza ponad 1,2 mln osób rocznie
Po moich dwóch wizytach na tym cmentarzu chciałam o nim od razu tutaj napisać bo jestem pewna, że to jest światowy ewenement. No ale wiosna jakoś nie bardzo mi do cmentarnej tematyki pasuje, lato tym bardziej, na szczęście lub nie mamy już jesień i datę najbardziej z cmentarzami kojarzoną i ten wpis pasuje jak ulał.
Najbardziej lubię małe cmentarze bo moim zdaniem mają najfajniejszą atmosferę i mnóstwo pięknego klimatu. Lubię wyszukiwać te najstarsze ze starych nagrobki a jeśli dodatkowo jest na nich zdjęcie zmarłego to już w ogóle przepełnia mnie zupełnie nie pasująca do nekropolii euforia. Gdy usłyszałam o Ohlsdorf że jest ogromny to od razu mnie zniechęciło do wizyty tam, dopiero zaintrygowały te wszystkie informacje o ścieżkach rowerowych i piknikach. Tutaj naprawdę wszystko fajnie ze sobą współgra a poza tym kto powiedział, że na terenie cmentarza nie może być kawiarenki? Przecież cmentarze są dla ludzi. To końcowy przystanek wszystkich mniej lub bardziej poplątanych życiowych ścieżek, to tutaj wszystko się zatrzyma i dalej nie będzie już nic.
Dla mnie cmentarz to miejsce zadumy, wspomnień. Nawiązanie do historii kraju i ludzkich historii. Owszem spotkania rodzin ale przy grobach bliskich i dla bliskich. Zachwycam się pięknymi nagrobkami, rzeźbami i symbolami na nich umieszczonymi oraz roślinnością podkreślającą to piękno i dla tych wartości też tam chodzę. Jeśli inne kultury widzą to miejsce inaczej przyjmuję do wiadomości i tyle.
OdpowiedzUsuńMnie się ten cmentarz bardzo podoba bo jest fajnie ukryty w parku a wszystkie aktywności są w odległości nie zakłócającej spokoju osób tu pochowanych. Oryginalne miejsce i doświadczenie.
UsuńCmentarz jak park i muzeum jednocześnie, chciałabym zwiedzić, to skarbnica wiedzy wszelakiej!
OdpowiedzUsuńI wiedzy, i wrażeń a wszystko w otoczeniu pięknej przyrody.
UsuńW nocy oglądałam zdjęcia (ale nie miałam siły komentować) i zanim napisałaś, że to park, sama tak pomyślałam:) I - przepięknie jest, i jak ja bym chciała to zobaczyć! Pomysł muzeum bardzo mi się podoba, tez jako miejsce rekreacji połączonej z zadumą, natomiast wolałabym, zeby to nie stało sie miejscem piknikowym, to jasne. Zastanawiam się, czy u nas miałby taki cmentarz-park rację bytu...
OdpowiedzUsuńJa myślę, że w Polsce to jest raczej niemożliwe, już widzę te manifestacje i protesty :). Wiem, że piknik na cmentarzu brzmi groteskowo ale tutaj chodzi o fakt, że można go sobie urządzić na terenie cmentarza ale nie, że między nagrobkami :). Tutaj wszystko jest spójne ale mimo wszystko rozdzielone.
UsuńJa lubię odwiedzać nekropolie, nie tylko 1 listopada, może nawet ten pierwszy listopada jest jedynym dniem w roku, kiedy nie lubię cmentarzy, bo jest tam tłoczno i głośno. Dlatego od pewnego czasu zamieniam 1 listopada na 31 października lub 2 listopad. Lubię ciszę i spokój tego miejsca, lubię kamienne nagrobki i daję pola wyobraźni, kiedy czytam epitafia. Ileż ciekawych życiorysów można wyczytać na nagrobkach, pamiętam, jak na Powązkach trafiłam na nagrobek młodej dziewczyny która zginęła w wypadku samochodowym kilka dni po zakończeniu wojny. Co za ironia losu, przeżyć hekatombę wojny, powstania i zginąć nie nacieszywszy się czasem pokoju. Lubię i małe klimatyczne cmentarzyki i większe pod warunkiem, że są tam ciekawe nagrobki, posągi, rzeźby, płaskorzeźby, architektoniczne perełki i dużo zieleni. Podoba mi się pomysł z autobusem, czy jakimś innym środkiem komunikacji na cmentarzu, przy tak ogromnych przestrzeniach dla osób starszych czy schorowanych przemierzenie odległości liczonej w kilometrach to nie tylko duże wyzwanie, ale to też czasami przeszkoda nie do pokonania. Ostatnio moja mama wybrała się na pogrzeb krewnego jedynie dlatego, że dostaliśmy pozwolenie przejazdu samochodem do grobu (kilka kilometrów dla mamy to trasa nie do pokonania na nogach). Kawiarnia też nie wydaje mi się niestosownym pomysłem. A śmiech i gwar? nie wiem, ja lubię ciszę i spokój, ale jak odejdę nie chcę płaczu i rozpaczy. Może lepiej niech się radują i śmieją, ci którzy przyjdą zapalić świeczkę.
OdpowiedzUsuńTe wszystkie kawiarnie, muzea i ścieżki rowerowe sprawiają, że ten cmentarz wydaje się bardziej "przyziemny". I pomimo wielu możliwości spędzania wolnego czasu jakie oferuje, tutaj nadal panuje cisza i spokój, w powietrzu też czuć coś takiego, że wiadomo, że jesteśmy w wyjątkowym miejscu...
UsuńCmentarz ciekawy z historią, pięknymi nagrobkami i zielenią. Bardzo lubię odwiedzać takie klimatyczne nekropolie, z dużą ilością ciekawych nagrobków. W dodatku tak różnorodny kulturowo jest ten cmentarz. W taki dzień jak dzisiaj lubię odwiedzać cmentarze wieczorem w blasku palących się zniczy wyglądają zjawiskowo. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię Zaduszki i Dzień Wszystkich Świętych, zwłaszcza po zmroku. Magiczna atmosfera bliskości z Tymi, których już z nami nie ma...
UsuńWszystkiego dobrego.
Rzeczywiście ogromny i niezwykły! Też nigdy takiego nie widziałam. I spoczywają wszyscy razem, bez waśni, kłótni, sporów, poglądów, narodowości... I do tego ten park i inne jego elementy infrastruktury. Jedni już spoczywają, a inni cieszą się życiem nie zakłócając im snu wiecznego. Takie toczące się normalnie koło życia. Może takie parki-cmentarze powinny być wszędzie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zadumana:)))
Też myślę, że takie cmentarze bez podziałów na wyznania powinny być wszędzie ale jednocześnie mam świadomość, że nie wszędzie by się przyjęły. A szkoda. Umieranie dotyczy nas wszystkich, w przypadku pokazanego przeze mnie cmentarza staje się zwykłym elementem codzienności.
UsuńPozdrawiam i ja, melancholijna :)
Zgadzam się z Tobą, za dużo podziałów, a kończymy i tak wszyscy tak samo!!!
UsuńNiezwykły cmentarz nam zaprezentowałaś! Urzeka fakt, że pochowani na nim są wyznawcy wszelkich znanych nam religii oraz, że mogą spocząć tam również ludzie, którzy nie czuli więzi z żadną z nich... Zdumiewające i godne podziwu jest według mnie przeznaczenie tego olbrzymiego obszaru! Śmierć nierozerwalnie towarzyszy człowiekowi przez całe życie, bo żegnamy naszych znajomych, przyjaciół, krewnych, najbliższych... Dlatego ten cmentarz spełnia niezwykle ważną funkcję w świadomości społecznej oswajając człowieka z tym, co nieuniknione, co wpisane jest nieodwołalnie w żywot każdego z nas...
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za tę piękną fotorelację (zdj. nr 10 jest absolutnie magiczne) i garść interesujących faktów!
Pozdrawiam ciepło ;-))
Anita
Też bardzo mi się to zdjęcie podoba, sama jestem zdumiona jak fajnie i klimatycznie wyszło.
UsuńMasz dokładnie takie przemyślenia jak ja, taki cmentarz stawia śmierć i odchodzenie na zawsze na całkiem inny, bardziej przyziemny poziom. A przecież umieranie dotyczy nas wszystkich.
Pozdrawiam Cię serdecznie w ten jesienny wieczór. Uściski.
Ogromny cmentarz, należy do największych na świecie. Podejrzewam, że całego nie zwiedziłaś. Ogólnie ciekawe miejsce ze względu na dodatkowe elementy... infrastruktury. Dziękuję za fotorelację. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDo wielu miejsc nie dotarłam dlatego muszę tam pojechać raz jeszcze i odkryć nieodkryte.
UsuńMoc pozdrowień.
Spory, spory, nie ma dwóch zdań. Na pewno kryjący mnóstwo ciekawostek i opowieści. Ładnie go pokazałaś.
OdpowiedzUsuńOgromny i szalenie interesujący, naprawdę warty odwiedzenia.
UsuńMonis ten cmentarz robi wrażenie i wygląda jak z filmu. Takie cmentarze to ja lubię, chodz samo słowo "cmentarz " wzbudza we mnie jakiś lęk, tak ten wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńTo cmentarz inny niż wszystkie na których byłam do tej pory i chociaż bardziej wolę te małe i klimatyczne to ten bardzo ale to bardzo mi się podoba. A słowo "cmentarz" nie wywołuje żadnych złych i smutnych emocji.
UsuńUściski.
Każdy cmentarz to historia.
OdpowiedzUsuńA im jest większy tym historia obszerniejsza...
Tysiące nagrobków to tysiące ludzkich historii, których finał spotkał się w tym samym punkcie...
UsuńZ cmentarzy najbardziej lubię takie małe i stare. Podobają mi się też takie gdzie jest dużo ziemi i trawy, może dlatego, że u mnie takie groby to obecnie rzadkość (choć jedni pradziadkowie mają taki ziemisty, tylko z krzyżem i z posadzonymi kwiatkami).
OdpowiedzUsuńCmentarz, który opisałaś, jest bardzo ciekawy, nigdy o takim nie słyszałam. Zaskakujący pomysł, żeby wkomponować miejsca pochówku w taką zwyczajną parkową przestrzeń...
Też lubię stare i małe cmentarze ale ten, pomimo swoich rozmiarów, miło mnie zaskoczył. Ciekawe i oryginalne miejsce, odbiegające od cmentarzy które znam.
UsuńLubie chodzić po cmentarzach do takiego lub podobnego z chęcią bym się wybrała. Mają swój klimat. Pozdrawiam Kolorowo i zapraszam do konkursu na mojej stronie!
OdpowiedzUsuńTen cmentarz ma swój klimat czym bardzo mile mnie zaskoczył bo do tej pory najbardziej klimatyczne były dla mnie te małe i stare mekropolie.
UsuńNie mam szczęścia w konkursach ale zajrzę z ciekawości :)
ja też jestem z tych, które lubią spacerować po cmentarzach, w nieznanych sobie miejscach. Szczególnie tych starych, często już zapomnianych
OdpowiedzUsuńhttps://okularnicawkapciach.wordpress.com/
Ja zapomniane nagrobki darzę szczególnym sentymentem i na Wszystkich Świętych zostawiam na nich światełka...
Usuńbardzo lubię takie ,,klimatyczne" cmentarze. Kiedyś byłam na Starym Cmentarzu Żydowskim we Wrocławiu i mnie zauroczył, niesamowite miejsce, wręcz magiczne.
OdpowiedzUsuńMałe cmentarze mają niesamity urok i roztaczają jakąś taką wyjątkową aurę...
UsuńJa też z tych co lubią chodzić po cmentarzach, szczególnie małych. I uważam, że cmentarz to też życie... co u Ciebie w tym wpisie bardzo dokładnie widać. Wspaniałe połączenie świata i zaświatów...
OdpowiedzUsuńUściski 🙂
Pięknie to ujęłaś - połączenie świata i zaświatów. I w punkt bo na tym cmentarzu tak właśnie jest, przeplatają się ze sobą dwie rzeczywistości.
UsuńWszystkiego dobrego i dziękuję bardzo za komentarz.
Bardzo ciekawa stara nekropolia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam spacery po zabytkowych cmentarzach i wczytywanie się w epitafia na pomnikach.
Bardzo piękna jest Twoja relacja.
Serdecznie pozdrawiam:)
Też lubię spacery po cmentarzach, zawsze wyszukuję najstarszych nagrobków. Bardzo lubię też stare nagrobki mające zdjęcia, chociaż takich niestety znajduję mało.
UsuńMoc ciepłych aczkolwiek jesiennych pozdrowień.
No i tym sposobem ostatecznie przekonałaś mnie do wizyty w Hamburgu! Bardzo ciekawe miejsce. Coś czuję, że moim zachwytom nie byłoby końca.
OdpowiedzUsuńCzyli cmentarz ma moc, zdziałał cuda :)
Usuń