Czytam, więc jestem, uwielbiam się przemieszczać, i nie ważne czy samolotem, czy rowerem,zapamiętywać chcę - sercem i aparatem, a żyć nie mogę bez książek, podróży, roweru, spacerów, rozmów i moich licznych pasji. Dzięki hektolitrom herbat wszelakich wypijanych codziennie trzymam się jakoś w pionie:)

W razie pytań lub chęci kontaktu: malamo@op.pl :)

Warto przeczytać


23/11
2017

Caminito del Rey. Spacer inny niż wszystkie.

Pobyt w Hiszpanii przyzwyczaił mnie do pięknych widoków. Pięknych i zróżnicowanych. Niemniej jednak Caminito del Rey na pewno znajdzie się w czołówce jeśli chodzi o niezapomniane widoki i niesamowite krajobrazy. Lubię wędrówki i nieskromnie muszę się pochwalić, że jestem całkiem niezła w wyszukiwaniu fajnych spacerowych tras bez posługiwania się mapą lub przewodnikiem. Nawet moi hiszpańscy znajomi są pod wrażeniem moich wypraw " w nieznane" kiedy to jechałam przed siebie, parkowałam samochód i wyruszałam na wędrówkę nie mając zielonego pojęcia gdzie dotrę. Hiszpania w tej dziedzinie ma wiele do zaoferowania.


Caminito del Rey to trasa niepowtarzalna i w mojej karierze pierwsza tego typu. Na mojej liście marzeń była od dawna niestety kilkuletni remont i modernizacja trasy uniemożliwiały mi spełnienie jednego z marzeń. I pomimo tego, że z dawnego charakteru tej trasy zostało niewiele to nie zmieniło najważniejsze - piękne widoki. Kiedyś Caminito del Rey było najniebezpieczniejszą europejską trasą tego typu a jej przejście wymagało nie lada odwagi i było prawdziwą przygodą,




Dzisiaj jest bezpiecznie aczkolwiek nie jest to atrakcja dla każdego. Osoby z lękiem wysokości mogłyby nie czuć się zbyt pewnie bo trasa przez większość czasu wiedzie na wysokościach a drewniana droga przymocowana jest do skał. Ja nie mam lęku wysokości, uwielbiam być wysoko, latać samolotem, nawet ze spadochronem skoczyłam i w planach jest powtórka, a i tak jak wychylałam się za barierkę to miałam gęsią skórkę.


Na zdjęciu powyżej widać dwie trasy: tę nową ( u góry ) i tę starą ( poniżej ).




Myślę, że całkiem dobrze znam Hiszpanię, byłam w wielu miejscach i wiem jaka jest piękna i różnorodna, zróżnicowana pod względem architektury, ukształtowania terenu i temperamentu mieszkańców. Nieraz byłam zaskoczona różnorodnością krajobrazów. Dla tych, którym Hiszpania kojarzy się jedynie z plażami lub z wąskimi uliczkami ciasno otulającymi domy o bielonych murach Caminito del Rey bedzie sporym zaskoczeniem.


Most powyżej to jedyne miejsce kiedy naprawdę trochę się bałam. Trzęsie się przy każdym ruchu a jeszcze jak ktoś specjalnie skacze żeby Ci dodać adrenaliny to bywa różnie.


Mam w Hiszpanii swój ulubiony rejon spacerowy - Valle de Ricote - o którym pisałam nie raz. Możliwości spacerowych jakie tam są nie pobije nic. Niemniej jednak Caminito del Rey plasuje się wysoko na liście ulubionych hiszpańskich miejsc i gdybym miała bliżej to robiłabym wszystko żeby bywać tam regularnie. Może nie konkretnie na tym szlaku ale na innych, które udało mi się wypatrzeć podczas wędrówki. Na pewno jest gdzie "połazić po okolicy".


A w skałach cuda.


Powyżej, na zdjęciu po lewej stronie doskonale widać umiejscowienie ścieżek i wysokość skał. Naprawdę momentami bywa wysoko.



Wędrówka po Caminito trwa ok. dwóch godzin, nam zajęło to trochę więcej na przerwy na zdjęcia, picie i zachwyty. Przecież nigdzie nam się nie spieszyło.


Widoki są naprawdę nieziemskie i pomimo tego, że już sama droga jest atrakcją to krajobrazy na długo zapadają w pamięć. Góry, niemal pionowe skały i lazurowa woda to jedna z moich ulubionych "widokowych" mieszanek. Budowa trasy musiała być dla jej twórców niezłym przeżyciem i unikalnym zawodowym doświadczeniem.




 Wstęp na Caminito kosztuje 10 euro jeśli decydujemy się na przejście trasy samodzielnie lub 18 euro kiedy chcemy przejść Caminito z przewodnikiem. Na stronie internetowej znajduje się kalendarz z wolnymi terminami i godzinami wejść. My woleliśmy iść sami ale w interesujących nas terminach nie było już biletów więc wybraliśmy przewodnika. Z którego usług i tak nie skorzystaliśmy bo jedno z nas ( czyli ja :) ) wyszło z domu w sandałach w związku z czym po drodze jeszcze musieliśmy szukać sklepu z butami ( a do Caminito mieliśmy 5 godzin samochodem ). W ten oto sposób spóźniliśmy się. Muszę zaznaczyć, że opcja z przewodnikiem na pewno jest interesująca ze względu na ogrom informacji jakimi dysponuje taka osoba. Ja się jedynie obawiałam, że trzeba będzie iść w narzuconym tempie, nie będę miała czasu na robienie miliona zdjęć,  na odpoczynek kiedy chcę lub na zwyczajnie pogapienie się w spokoju. 

Jeszcze odnośnie biletów - na miejscu zauważyliśmy, że kilka osób podeszło i kupiło bilet w kasie. Byliśmy zdumieni bo z informacji jakie posiadaliśmy wynikało jasno, że trzeba sobie zarezerwować termin przez internet. Udało nam się dowiedzieć, że na każdy dzień jest przeznaczona jakaś pula biletów bez rezerwacji więc jeśli ktoś z Was będzie miał ochotę na spontaniczne Caminito del Rey, to warto mieć to na uwadze.


Komentarze

  1. O kurcze, ale ostra jazda:)
    Niezwykle piękne miejsce i równocześnie dość niebezpieczne.
    Te przełęcze są naprawdę strome.
    Gratuluję odwagi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Caminito del Rey wydaje się bezpieczne. Uwielbiam być wysoko a wśród takich widoków to przyjemność zwiększona wielokrotnie.

      Usuń
  2. Oj, to ci hardcore ;-) Nie dla mnie, niestety... lęk wysokości mam już, gdy wchodzę na krzesło. A miejsce piękne, widoki wspaniałe i tylko pozazdrościć :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, lęk wysokości na Caminito del Rey może być problemem i przeszkodą, żeby w pełni cieszyć się drogą i widokami dookoła.

      Usuń
  3. Wow! Zaskoczyłaś mnie tym niezwykłym miejscem. Widoki są niesamowite i te kładki zawieszone nad przepaściami są dla tych co nie mają lęku wysokości. Ech, chciałabym tam być i przeżyć taki spacer...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana masz nosa do takich miejsc faktycznie. Zawsze podziwiałam Twoją odwagę i nawigację w oczach, bo potrafiłaś wrócić z każdego miejsca:) ja zawsze wychodzę wyjściem awaryjnym nawet z budynku:)))
    Miejsce jest cudowne, te skały i kolor wody, bajka. Ale ta wysokość mnie przeraża. Mam tragiczny lęk wysokości, tylko w samolocie się nie boję
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Udało Ci się wywołać u mnie szczękopad!
    Rewelacyjne miejsce, pewnie pod względem adrenaliny porównywalne z via ferata w Dolomitach?

    OdpowiedzUsuń
  6. oooo ! pierwszy raz oglądam El Caminito po "remoncie", przesiedzieliśmy trochę w El Chorro - na wspinaniu ;) i droga została przespacerowana na starych warunkach ;)
    jak tam pięknie było i jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod względem bezpieczeństwa trasy zmieniło się dużo ( na szczęście ) a jeśli chodzi o widoki to nic ( też na szczęście ).

      Usuń
  7. Widoki wspaniałe, jednak trasa nie dla mnie z moim lekiem wysokości, ale przynajmniej mogę zdjęcia pooglądać.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej, czytam, patrzę na zdjęcia i nie wierzę, że takie miejsce istnieje w Hiszpanii. Podziwiam za odwagę. Mam lęk wysokości i w otwartych przestrzeniach niestety słabo sobie z nim radzę. Raczej nie zdecydowałabym się na tego typu atrakcję. Aż mam ciarki jak oglądam zdjęcia. Odważna jesteś!

    OdpowiedzUsuń
  9. O jaaaaaa, moje serce by chyba tego nie wytrzymało, a nogi kurczyłyby się z każdym krokiem! Jak udało Ci sie przebyć tę drogę?! Podziwiam i zazdroszczę! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nic trudnego :). Droga wcale nie jest niebezpieczna aczkolwiek dla kogoś z lękiem wysokości może być wyzwaniem.

      Usuń
  10. Każda relacja z Hiszpanii utwierdza mnie w przekonaniu, że to naprawdę piękny kraj i że chciałabym poświęcić mu więcej czasu. O tej trasie słyszałam jeszcze za czasów starej drogi właśnie i wtedy budziła we mnie takie emocje. Teraz nieco mniejsze, ale i tak miałabym pewnie nogi z waty, bo nie przepadam za takimi wąskimi trasami. Ostatnio miałam problem, żeby przejść przez murek takiej szerokości mniej więcej i on wcale nie był wysoki :P Ja chyba nie lubię jak idę i mi się krajobraz przesuwa :P Nie potrafię tego wyjaśnić, ale to chyba coś ze zmysłem równowagi :D
    Piękne krajobrazy i gratuluję odwagi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie z równowagą też bywa różnie. Myślę, że ze swojej starej wersji Caminito del Rey zachowało jedynie trasę, którą wiedzie i piękne widoki. Tak poza tym to wszystko wydaje się być bezpieczne i stabilne, no może poza tym wiszącym mostem na którym trochę się bałam tej otwartej przestrzeni. Dla kogoś z lękiem wysokości Caminito może być wyzwaniem bo nawet ja, fanka bycia wysoko, bałam się kiedy wychylałam się za barierkę albo stałam na przeszklonym balkonie na którym widać wszystko co daaaaaaleko w dole. Ale widoki niesamowite!

      Usuń
  11. Piękne miejsce. Ależ nabrałam ochoty na przespacerowanie się tymi kładkami. Rozumiem, że nie jest wymagana jakaś specjalna kondycja do ich przejścia. Jak wygląda to w praktyce? Wchodzę jednym wejściem, wychodzę drugim? Jak dostać się z powrotem na parking? Czy może wracam kładkami do wejścia?

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyjątkowo piękne miejsce. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

DZIĘKUJĘ ZA CZAS POŚWIĘCONY NA MOJĄ RADOSNĄ TWÓRCZOŚĆ. KAŻDY KOMENTARZ MNIE CIESZY I ZA NIE RÓWNIEŻ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.