19/12
2014
2014
19.12.2014.
Mam wrażenie, że jesień w tym roku pojawiła się niepostrzeżenie. Wczoraj nie było, dzisiaj już jest i powoli zmienia wszystko wokół. Może nie jakoś radykalnie ale jednak jest inaczej.
Pomimo słońca, kolorów i błękitnego nieba i tak jestem zdania że tak pięknej jesieni jak w Polsce nie ma nigdzie indziej. Drzewa mieniące się kolorami odbijają się w oczach tęczą. A hiszpańską jesień lubię bardziej niż hiszpańskie lato - temperatury są bardziej przyjazne a padający od czasu do czasu deszcz wzbogaca świat zielenią i kolorami.
Oliwki nie mogą się zdecydować czy chcą być czarne czy zielone.
Pomarańcze prosto z drzewa smakują najlepiej więc korzystam z okazji póki mogę.
Jeśli chodzi o granaty to byłam przekonana, że wyjadłam wszystkie w okolicy. Okazuje się, że jednak nie.
Figa bez maku.
Żyj powoli, zauważaj różnice, dostrzegaj detale i ten cały makro-mikro-kosmos. Życie się dzieje tu i teraz, drugiego dzisiaj nie będzie a jutro to już nie to samo. Zwiększenie uwagi jest moim postanowieniem noworocznym bo pomimo tego że patrzę, przyglądam się, przystaję to i tak wiele mi umyka. Zbyt wiele. Chcę patrzeć i widzieć a nie tylko ogarniać wzrokiem.
Mam ciągły niedosyt patrzenia, obserwowania, podpatrywania i niegasnący apetyt na zatrzymywanie chwil. Nawet takich w których nic się nie dzieje. A czasem głównie takich.
Byłam świadkiem cudu narodzin. Wzruszona, zachwycona i zakochana w maluchach od pierwszych chwil. Niezmiennie zdumiewa mnie Matka Natura i te małe śliczności, które chwilę po narodzinach już stawiały pierwsze kroki a następnego dnia dokazywały z rodzeństwem i z kuzynami ze stada i biegały za mną i za Milą.
Z chęcią zabrałabym do domu. Ale nie zabrałam :). Za to odwiedzam codziennie, przytulam, całuję i przyglądam się jak rosną.
Mistrzyni w wynajdywaniu podziurawionych piłek i przynoszeniu ich do domu. Oraz w unikaniu patrzenia w obiektyw.
Pomimo jesieni nadal szukam odrobiny cienia.
Tak trochę bez ładu i składu dzisiaj ale pod koniec roku zawsze tak mam...
Piekne kadry kochana!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŚwięta racja nie możemy zrobić nic by żyć dłużej, ale za to możemy zrobić wszystko by życie przezywać bardziej.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, dobrze powiedziane.
UsuńRzeczywiście jesień w tym roku w Polsce była piękna, ale jeszcze piękniejsza jest Twoja psiunia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Och, jak ja bym chciała taką jesień.... Lubię polską, ale coś czuję, że hiszpańska lubiłabym bardziej...
OdpowiedzUsuńTe pomarańcze czy granaty prosto z drzewa... bajka :)
A kózki - przecudne, sama bym chciała taką wyprzytulać :)
A Twoja Mila - urocza :)
Ja chyba rowniez wolalabym hiszpanska jesien.Polska jest dosyc kaprysna, angielska monotonna-ilez mozna zyc w mgle!
OdpowiedzUsuńPolska jesień jest piękna! Uwielbiam spacery po lesie, zbieranie liści i kasztanów - przypomina mi to trochę dzieciństwo :)
OdpowiedzUsuńKażda jesień jest piękna i ta nasza i ta hiszpańska. Wspaniałe zdjęcia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW moich jesiennych rankingach polska jesień zajmuje pierwsze miejsce. Najpiękniejsza jest!
UsuńJak ja teraz chciałbym taką jesień a nie obecny początek zimo-jesieni ? Tragedia. Ostatni tydzień to istne szaleństwo, zabieganie za nie wiadomo czym, mnóstwo roboty. Dobrze, że już wolne.
OdpowiedzUsuńZwolnij na Święta!
UsuńChciałabym tam teraz być, jeść pomarańcze i granaty, oraz podziwiać kózki i pogłaskać Twoją Milę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne, mimo smutności pory roku migawki!
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Zjadlabym swieza fige:) Masz racje,temperatury jesienne w Hiszpani, zdecydowanie przyjemniejsze od tych letnich.
OdpowiedzUsuńSliczne kozlatka:) Przytulilabym:)
Buziaki:)
Kózki przecudne! A wczoraj nowonarodzoną owieczkę przytulałam :)
UsuńNasza jesień nie dorównuje Twojej, no chyba że akurat słońce świeci. Ale ani granatów, ani oliwek, czy fig...
OdpowiedzUsuńDołączę się chyba do Twojego postanowienia noworocznego, czyli zwiększenia uwagi, bo jakoś czuję, że za dużo pobieżności i często bylejakości jest w moim postrzeganiu świata. Przyglądajmy się więc uważnie! :-)
No ja Ci powiem, że te zdjęcia to mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuń:)
Usuń"Żyj powoli, zauważaj różnice, dostrzegaj detale i ten cały makro-mikro-kosmos". Też poczynię takie postanowienie by widzieć i czuć więcej :)
OdpowiedzUsuńCzyń :)
UsuńJa Ci zazdroszczę tej hiszpańskiej jesieni... tutaj w Polsce tak szaro i zimno... Tęsknie za tymi wszystkimi barwami, słońcem, ciepłem... Nabrania tej pozytywnej energii.
OdpowiedzUsuńA pod koniec roku zawsze dużo się dzieję, nadchodzi czas na zamknięcie wszystkich spraw i przygotowanie na nowy początek... :)
Patrząc dzisiaj za okno trudno uwierzyć, że gdzieś jeszcze może być tak pięknie :). Ale od razu trochę cieplej się robi, szczególnie na widok tych pomarańczy na gałęzi.
OdpowiedzUsuńHa! Jak ja doskonale znam to unikanie patrzenia w obiektyw... Nie wiem, może ta rasa tak ma :D Śliczne zdjęcia, te z kózkami wręcz wzruszające... Co do jesieni, to ja ogólnie chyba wolę jesień od lata. W tym roku w Polsce nawet się nam udała :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa też Ci zazdroszczę hiszpańskiej jesieni. Jest cudna.
OdpowiedzUsuńZrywanie pomarańczy prosto z drzewa to prawdziwa przyjemność.
A Mila mimo, że odwraca swój uroczy pyszczek i tak jest bardzo fotogeniczna.
To wielka przyjemność oglądać takie piękne zdjęcia.
Moniko, życzę wam wesołych świąt wypełnionych magią ciepła, którego wystarczy na wszystkie zwykłe dni.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2015.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo przyjemnie sie zrobilo!
OdpowiedzUsuńTakie piękne słoneczko na twoich zdjęciach, tak mi go brakuje, pozdrawiam serdecznie. Inka
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, aż humor może się poprawić:)
OdpowiedzUsuńJa teraz z kolei czekam na wiosnę, niech energia życiowa powróci:)