3/06
2016
2016
Las dębowy w Duksztach - pomnik przyrodniczy i historyczny.
Dąbrowa Duksztańska to jeden z największych i najstarszych lasów dębowych zachowanych na Litwie. W celu ocalenia piękna dąbrowy dla przyszłych pokoleń został założony rezerwat - Dąbrowa Duksztańska jest unikalna nie tylko ze względu na stuletnie dęby ale również dzięki obfitości spotykanych tu gatunków, które są chronione na terenie całej Europy.
Leśnicy wileńskiego nadleśnictwa, jak nikt zdając sobie sprawę z ogromnej wartości tego pomnika przyrody dla kultury Litwy i chcąc zapoznać społeczeństwo z wartościami Dąbrowy Duksztańskiej, założyli tematyczne ścieżki poznawcze, przystosowane również dla osób niepełnosprawnych.
Wzdłuż ścieżek poustawiane są rzeźby przedstawiające bóstwa dawnej wiary litewskiej, postacie z legend oraz rzeźby postaci historycznych i mitologicznych. Niektórzy uważają, że to właśnie w okolicach Dąbrowy Duksztańskiej król litewski Mindaugas zakładał podwaliny państwa litewskiego. Jeśli chodzi o rzeźby to na uwagę zasługuje fakt, że ich twórcami są m.in. niepełnosprawni studenci.
W Dąbrowie Duksztańskiej rośnie aż 280 gatunków roślin, z czego 18 gatunków to rośliny bardzo rzadko spotykane na terenie Litwy. Nie znam się na ptakach aczkolwiek czasami bardzo bym chciała mieć zainteresowania chociaż trochę ornitologiczne i umieć rozpoznać ptaka po dźwiękach ( w większości przypadków pięknych ) wydobywających się z jego dzioba. Ale nawet dla mnie ciekawie brzmi fakt, że spotkać tutaj można takie rzadkie gatunki jak bocian czarny, orlik krzykliwy, dzięcioły, modre sikory, rudziki, drozdy śpiewaki, puszczyki i sójki.
Dąbrowa Duksztańska jest domem dla wielu gatunków zwierząt. Spotkać tutaj można aż siedem gatunków nietoperzy, nornice, lisy, kuny leśne, zające, dziki, sarny, jelenie oraz rzadko - ale jednak - łosie. Niestety nam udało się usłyszeć jedynie mnóstwo ptasich treli i spotkać dwie małe ( ale niestety martwe ) myszki.
Rosnący tutaj dąb stanowi długotrwałe miejsce zamieszkania dla mnóstwa organizmów, w tym grzybów. W Dąbrowie Duksztańskiej zidentyfikowano ich 450 gatunków, rosnących na różnych roślinach, krzewach, ściółce leśnej i glebie. 17 z nich to gatunki rzadkie i chronione.
Nie jestem przekonana co do tego czy las duksztański można uznać za atrakcję turystyczną. Dla mnie była to raczej przerwa od zwiedzania zatłoczonych miejsc i możliwość zrelaksowania się w otoczeniu przyrody. Przyznać muszę, że początkowo byłam zdumiona, że ktoś mógł wpaść na pomysł skonstruowania w lesie drewnianych ścieżek - przecież skoro to las to najfajniejsze ścieżki to te wydeptate naturalnie. Po czasie jednak stwierdzam, że całkiem fajnie się komponują z otoczeniem no i raczej nie można się zgubić :). Na trasie skonstruowano zadaszone stoły i ławki gdzie można odpocząć i zregenerować siły przed dalszym spacerem.
Gdybym to ja sama planowała sobie cały pobyt na Litwie to zapewne do Dabrowy Duksztańskiej nawet bym nie dotarła. I nie chodzi o to, że o jej istnieniu nie miałam najmniejszego pojęcia tylko o to, czy faktycznie warta jest uwagi. Ale myślę, że jest. My zajechaliśmy tam w drodze do Wilna i nasz samochód był jedynym zaparkowanym na parkingu. Turystów nie było, za to sporo ludzi spacerujących z psami, zapewne mieszkańców z okolicy.
W zeszłym roku na Litwie lato pokazało swoje tropikalne oblicze. Podczas wszystkich sześciu dni z mojego sześciodniowego pobytu było upalnie i ciepło. Spacer po lesie był świetną odskocznią od lata w mieście i przez całą wędrówkę ( w granicach 1,5 - 2 godz. tempem spacerowym ) mogliśmy cieszyć się zielenią i przyjemnym chłodem na zacienionych ścieżkach. Dąbrowa Duksztańska jest ciekawym przerywnikiem w zwiedzaniu i stanowi fajną alternatywę dla popołudnia w mieście. Warto poświęcić dwie godziny na spacer wśród dębów, dla osób zainteresowanych przyrodą może to być przyrodnicza uczta. Dla wszystkich pozostałych chyba też.
Dąbrowa Duksztańska wydaje mi się niestety miejscem mało ciekawym. Lubię las i spacery po nim, jednak bardzo rzadko są one moim turystycznym celem. Może faktycznie, jako odskocznia od zwiedzania miasta w upalne dni, byłby to dobry pomysł, ale tak żeby tam celowo się wybrać to chyba jednak nie. Te rzeźby są ciekawe, kładki moim zdaniem nawet dobrze się prezentują i dają możliwości osobom niepełnosprawnym właśnie, więc w sumie na plus. Możliwość posłuchania ptaków, drzew i łosia (tylko raz w życiu widziałam to ogromne zwierzę) też na plus. Jako forma rekreacji dla mieszkańców okolicznych to na pewno ciekawe miejsce :)
OdpowiedzUsuńLas jak las. Muszę jednak przyznać że spacerowałam z wielką przyjemnością a co najważniejsze w lesie był cień a już powoli miałam dość upałów. Jako przerwa w zwiedzaniu miast Dukszty spisały się na medal.
UsuńOoo, a ja bym czuła się tam cudownie. Lubię czasami odskoczyć od miast i "pozwiedzać" przyrodę. Rzeźby nadają magicznego klimatu, a ścieżki - myślę, że nie tylko dla gapciów wybudowane. Pewnie dzięki nim mniej turystów zbacza ze szlaków, a tym samym, nie niszczy roślinności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jako odskocznia polecam Dukszty z całych sił.
UsuńWow, bajeczne miejsce. Rzeźby dodają tajemniczości, jakiejś magii.
OdpowiedzUsuńSpacery po takim lesie to prawdziwa przyjemność.
Pozdrawiam:)
Od razu widać że autorzy projektu stawiali na park kulturowy a nie przyrodniczy i dlatego kładki są tam bardziej na miejscu niż ścieżki. Poza tym homosapiensy mają taką cechę, że z kładek nie dęba się rozłazić a ze ścieżek owszem.
OdpowiedzUsuńMiejsce no moje oko ciekawe, choć stuletnie dęby mi nie imponują (w okolicach mam dęby 300 i 400 letnie), za to jako właśnie park kulturowy ciekawi mnie bardzo.
Na myszki w głębi lasu to bym nie liczył - pewnie jakieś inne drobne gryzonie, albo wręcz ryjówki które zgoła gryzoniami nie są.
No właśnie te myszki wyglądały podejrzanie, miały jakieś takie pyszczki dłuższe :)
UsuńTo miejsce jak najbardziej do mnie przemawia. Uwielbiam spacery po takich parkach.
OdpowiedzUsuńZ ptakami mam podobnie, ale jest kilka takich, które po trelach rozpoznaję. Zastanawiam się jednak czy charakterystyczne dla wiosny i lata dźwięki to jaskółki czy czyżyki?;)
Pozdrawiam:)
Też bym chciała w kwestii ptasich treli mieć wiedzę większą zdecydowanie.
UsuńSpecjalnie bym do tego lasu nie pojechala, ale wlasnie jako przerywnik "na drodze" podczas zwiedzania, jak najbardziej przypadlby mi do gustu.Buziaki.
OdpowiedzUsuńPolecam Dukszty jak będzie po drodze :)
UsuńMnie sie podoba:) I zielen , i swiatlocienie i rzezby. POjechalabym:)
OdpowiedzUsuńTobie by się bardzo podobało. Światłocieniami też się zachwycałam.
UsuńA mnie się podoba i to bardzo! Spacer popołudniowy wśród zieleni i świergotu ptaków jest wspaniały niezależnie od tego, czy się idzie po kładkach czy po ścieżkach. Fajne miejsce pokazałaś, dzięki :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, las jest zawsze fajny.
UsuńMnie też się podobało. Może nie jako cel sam w sobie ale jako przerywnik w zwiedzaniu miast.
OdpowiedzUsuńPiękny wpis, te rzeźby bardzo ciekawe. Wycieczki tam nie chodzą, niestety....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Piękne fotki :) Gratuluję :D
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie się oglądało i czytało :)
OdpowiedzUsuńNo no, ktoś się musiał nieźle napracować :D
OdpowiedzUsuńMnóstwo czasu i pracy musiało to kosztować :)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę niesamowicie :)
OdpowiedzUsuń